Ogród Jane Austen

Strona poświecona Jane Austen

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

#1026 2006-05-06 20:52:51

Gosia
Użytkownik

Re: N&S cd.

Ale podajecie prawdziwe nazwiska i imiona?

Offline

 

#1027 2006-05-06 21:31:24

GosiaJ
Użytkownik

Re: N&S cd.

GOSIA! Ty nie gadaj, ino mi te fotki na maila ?lij!

No wiesz Gosiu, skoro chcesz ... ale na Twoja odpowiedzialnosc, bo tak by Thornton sie w tv nie pokazal wink
Zebys nie zalowala wink

Czekam, czekam i nic :-( Chyba mnie nie lubisz :cry:


Thorntonmania... nieustaj?ce apogeum uzale?nienia.

Offline

 

#1028 2006-05-06 21:35:30

GosiaJ
Użytkownik

Re: N&S cd.


Przeczyta?am. I co dalej?
By?o wogole jakies "dalej"?
Jak do tej pory nic zdro?nego moim skromnym zdaniem.

By?o "dalej". Czeka na t?umaczenie - skoro s? ch?tni na czytanie, zabior? si? za to, tylko sko?cz? dzi? jeden tekst, bo ju? dawno Gosi go powinnam wys?a?.


Thorntonmania... nieustaj?ce apogeum uzale?nienia.

Offline

 

#1029 2006-05-06 21:45:19

GosiaJ
Użytkownik

Re: N&S cd.

Znamy, znamy big_smile
Ekscytujemy sie tym od paru tygodni big_smile
a niektorzy dostaja wysokiej goraczki, przy fragmencie: "You look.." , jak go zatyka big_smile
I zalujemy ze nie ma calosci N&S w jego wykonaniu ...

Albo przynajmniej jeszcze kilku scen...
Dzi?, kiedy rano ogl?da?am jeszcze raz (!) scen? z Johnem i matk?, zauwa?y?am jeden cudowny fragmencik. Kiedy ona mówi: "Jakich dowodów jeszcz potrzebujesz, skoro zachowa?a si? tak bezwstydnie?", on nie odpowiada, tylko robi taki krótki zduszony przydech, jakby dusi? w sobie te wszystkie emocje, mi?o??, niepewno??, strach, nadziej?... Genialne!


Thorntonmania... nieustaj?ce apogeum uzale?nienia.

Offline

 

#1030 2006-05-06 21:47:37

GosiaJ
Użytkownik

Re: N&S cd.

GOSIA! Ty nie gadaj, ino mi te fotki na maila ?lij!

No wiesz Gosiu, skoro chcesz ... ale na Twoja odpowiedzialnosc, bo tak by Thornton sie w tv nie pokazal wink
Zebys nie zalowala wink

Thornton to by si? w tv nie pokaza?, bo w po?owie XIX wieku tv nie by?o ;-) Za to w fanfiku ró?ne rzeczy si? dziej? ;-)


Thorntonmania... nieustaj?ce apogeum uzale?nienia.

Offline

 

#1031 2006-05-06 21:49:37

Gosia
Użytkownik

Re: N&S cd.

on nie odpowiada, tylko robi taki krótki zduszony przydech, jakby dusi? w sobie te wszystkie emocje, mi?o??, niepewno??, strach, nadziej?... Genialne!

Oj tak, chyba sobie przypomne ta scene.
Jest faktycznie genialna big_smile Wspaniale zagrana!

Co do fotek tych co wiesz ... to zaraz Ci przesle wink

Offline

 

#1032 2006-05-06 21:52:12

GosiaJ
Użytkownik

Re: N&S cd.


lol lol lol lol lol
No, ale jednym ma?ym po?cikiem uda?o mi si? niemal ca?? stron? skonstruowa? w tym w?tku. O Wy ??dne mocnych wra?e? kobietki ;-)

Ty nas normalnie podpuszczasz, Alison! Ja nie wiem, czy Matce Przed?u?onej wypada!
;-)


Thorntonmania... nieustaj?ce apogeum uzale?nienia.

Offline

 

#1033 2006-05-06 21:55:08

GosiaJ
Użytkownik

Re: N&S cd.


Oj tak, chyba sobie przypomne ta scene.
Jest faktycznie genialna big_smile Wspaniale zagrana!
Co do fotek tych co wiesz ... to zaraz Ci przesle wink

No jak mo?esz mnie tak traktowa?, umieram z niecierpliwo?ci! :-)


Thorntonmania... nieustaj?ce apogeum uzale?nienia.

Offline

 

#1034 2006-05-07 01:14:55

Alison
Użytkownik

Re: N&S cd.


lol lol lol lol lol
No, ale jednym ma?ym po?cikiem uda?o mi si? niemal ca?? stron? skonstruowa? w tym w?tku. O Wy ??dne mocnych wra?e? kobietki ;-)

Ty nas normalnie podpuszczasz, Alison! Ja nie wiem, czy Matce Przed?u?onej wypada!
;-)

Matce wszystko wypada! ;-)


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#1035 2006-05-07 01:17:27

Alison
Użytkownik

Re: N&S cd.

No to koniec dietki - narazie...
Ka?da panieneczka ma swój okruszek ciasteczka.
Jutro b?dzie wi?cej, dzisiaj tak stopniowo, jak to po diecie, nie za du?o naraz, ?eby Wam nie zaszkodzi?o ;-)

„?ycie toczy si? dalej cz. 1” – rozdz. „Fruit-piece”, str. 251

Nast?pnego dnia pan Thornton zaj?? si? bezpo?rednio wszystkimi swoimi sprawami. Istnia?o pewne zapotrzebowanie na to by zako?czy? wszelkie spory. O ile dotyczy?o to jego ga??zi handlu, korzysta? z tego i dobija? targu. Ostro przestrzega? wyznaczonych godzin spotka? z urz?dnikami miejskimi – udzielaj?c im swojego rozumu, zdrowego rozs?dku, umiej?tno?ci szybkiego przewidywania konsekwencji i sprawnego podejmowania decyzji.
Starsi mieszka?cy miasta, w?a?ciciele daleko wi?kszych fortun, zwracaj?c si? w ko?cu ku w?asno?ci ziemskiej, przygl?dali si? jego bystremu umys?owi, dzi?ki któremu zaanga?owany w handel, gromadzi? swój kapita?. By? jedynym delegatem wyznaczonym do spraw kontaktów z policj? i podejmowania wszystkich koniecznych kroków. Ale ten ich nie?wiadomy szacunek nie obchodzi? go wi?cej ni? ciep?y zachodni wiatr, który odchyla? od pionu unosz?ce si? z kominów dymy. Nie by? zreszt? ?wiadomy tego cichego szacunku jakim go darzono. Gdyby by?o inaczej odczuwa?by to jako przeszkod? w rozwoju, w marszu do, z góry upatrzonego celu. A jako, ?e tak by?o, wi?c sam d??y? do szybkiej realizacji ka?dego planu. To uszy jego matki ch?on??y zach?annie w?ród ?on urz?dników lub bogaczy jak wysoko pan Ten czy pan Tamten ocenia pana Thorntona, jak inaczej a nawet ?le zgo?a mia?yby si? wszelkie sprawy gdyby jego tam nie by?o.
Tego dnia za?atwi? ju? wszystko co przewidzia? na ten dzie?. Wydawa?o si? jak gdyby wczorajsze upokorzenie, a nast?pnie og?uszony, bezcelowy bieg czasu ca?kowicie oczy?ci?y jego umys?. Poczu? si?? i rozkoszowa? si? ni?. Móg?by niemal przeciwstawi? si? w?asnemu sercu. Gdyby j? zna?, pewnie za?piewa?by sobie piosenk? m?ynarza znad rzeki Dee:
„Nikt mnie nie obchodzi
I ja nie obchodz? nikogo”.
Zeznanie przeciwko Boucherowi i innym przywódcom buntu zosta?o z?o?one przed nim, tego przeciwko pozosta?ym trzem, dla konspiracji zaniechano. Surowo nakaza? policji pozostawa? w pogotowiu, zgodnie z liter? prawa mia?a by? gotowa do uderzenia dopóki nie udowodni? winy oskar?onym. Opu?ci? gor?cy, zadymiony pokój w s?dzie miejskim i wyszed? na ulic?, gdzie powietrze mimo, ?e ?wie?sze i tak by?o duszne. Wydawa?o si? jakby by? ca?kowicie pogodzony ze swoim losem. By? tak rozmarzony, ?e nie by? w stanie kontrolowa? swoich my?li. Wszystkie b??dzi?y wokó? niej. Przywraca?y mu obraz nie odepchni?cia i odrzucenia z poprzedniego dnia, lecz obraz tego co si? dzia?o jeszcze dzie? wcze?niej. Mechanicznie szed? wzd?u? zat?oczonych ulic, wymijaj?c ludzi to z jednej to z drugiej strony, a w?a?ciwie ich nie widzia?. By? niemal chory z t?sknoty za t? chwil?, kiedy przylgn??a do niego a jej serce bi?o tu? obok niego, pragn?? gor?co by to wszystko zdarzy?o si? ponownie.
- Hej, panie Thornton! Có? za ch?odne traktowanie! Jak si? ma pani Thornton? Wspania?a dzi? pogoda! Mówi? panu, my lekarze takiej nie lubimy!
- Och, prosz? mi wybaczy? doktorze Donaldson! Doprawdy nie zauwa?y?em pana. Moja matka ma si? bardzo dobrze, dzi?kuj?. To rzeczywi?cie ?adny dzie? i mam nadziej?, ?e dobry na ?niwa. Je?li pszenica dobrze idzie, b?dziemy mieli o?ywiony handel w przysz?ym roku, cokolwiek wy lekarze o tym s?dzicie.
- Tak, tak, ka?dy patrzy swego. Pa?ska z?a pogoda i z?e interesy s? dobre dla mnie. Kiedy handel idzie ?le, w Milton pojawia si? wi?cej ludzi podupad?ych na zdrowiu i gotowych na ?mier? ni? pan sobie wyobra?a.
- Mnie to nie dotyczy doktorze. Ja jestem z ?elaza. Wiadomo?ci o zwi?kszaj?cych si? d?ugach nigdy nie maj? wp?ywu na rytm mojego t?tna. Ten strajk, który dotyczy? mnie bardziej ni? kogokolwiek, bardziej nawet ni? Hampera – nie wp?yn?? na mój apetyt. Musi pan sobie gdzie indziej poszuka? pacjenta, doktorze.
- Acha, a przy okazji, zarekomendowa? mi pan dobr? pacjentk?, biedna kobieta! Nie chcia?bym mówi? o tym w tak nieczu?y sposób, ale prawd? mówi?c ta pani Hale – ta dama z Crampton, wie pan o kim mówi? – nie ma ju? zbyt wielu tygodni przed sob?. My?l?, ?e ju? panu mówi?em, ?e nigdy nie mia?em zbyt wielkich nadziei na efekty leczenia, ale widzia?em j? dzi? i marnie to widz?.
Pan Thornton zamilk?. Puls, którego niezmienno?ci? chwali? si? przed chwil?, natychmiast przyspieszy?.


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#1036 2006-05-07 07:37:27

AineNiRigani
Użytkownik

Re: N&S cd.

A dlaczego ci?gle mi si? likwiduje subskrybcja na ten wat?k, h????


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#1037 2006-05-07 09:14:18

Gosia
Użytkownik

Re: N&S cd.

Te ciasteczka sa takie slodziutkie :!)

By? tak rozmarzony, ?e nie by? w stanie kontrolowa? swoich my?li. Wszystkie b??dzi?y wokó? niej. Przywraca?y mu obraz nie odepchni?cia i odrzucenia z poprzedniego dnia, lecz obraz tego co si? dzia?o jeszcze dzie? wcze?niej. Mechanicznie szed? wzd?u? zat?oczonych ulic, wymijaj?c ludzi to z jednej to z drugiej strony, a w?a?ciwie ich nie widzia?. By? niemal chory z t?sknoty za t? chwil?, kiedy przylgn??a do niego a jej serce bi?o tu? obok niego, pragn?? gor?co by to wszystko zdarzy?o si? ponownie.

Jak to czytam to mi serce na chwile zamiera ... i widze Rysia to jest Thorntona jak idzie ulicami i widac ten jego profil :oops:
[URL=http://img155.imageshack.us/my.php?image=0227kz.jpg]http://img155.imageshack.us/img155/6909/0227kz.th.jpg[/URL]

Dziekuje pieknie Alison big_smile

Offline

 

#1038 2006-05-07 10:10:52

milosz
Użytkownik

Re: N&S cd.

By? niemal chory z t?sknoty za t? chwil?, kiedy przylgn??a do niego a jej serce bi?o tu? obok niego, pragn?? gor?co by to wszystko zdarzy?o si? ponownie.

Hehehehe a mówi?, ?e to kobiety potrafi? szale? z mi?o?ci wink

poor John T. lol


[img]http://img113.imageshack.us/img113/9518/windelwinnie21df3bg.gif[/img]

Offline

 

#1039 2006-05-07 11:45:27

Gitka
Użytkownik

Re: N&S cd.

Alison dzi?ki.
A Ty biedna o tak pó?nej porze jeszcze nie spa?a??
Za dobra jeste? dla Nas!
http://img100.imageshack.us/img100/2331/sigalwine8vm.jpg

Offline

 

#1040 2006-05-07 13:09:05

izek
Użytkownik

Re: N&S cd.

By? tak rozmarzony, ?e nie by? w stanie kontrolowa? swoich my?li. Wszystkie b??dzi?y wokó? niej. Przywraca?y mu obraz nie odepchni?cia i odrzucenia z poprzedniego dnia, lecz obraz tego co si? dzia?o jeszcze dzie? wcze?niej. Mechanicznie szed? wzd?u? zat?oczonych ulic, wymijaj?c ludzi to z jednej to z drugiej strony, a w?a?ciwie ich nie widzia?. By? niemal chory z t?sknoty za t? chwil?, kiedy przylgn??a do niego a jej serce bi?o tu? obok niego, pragn?? gor?co by to wszystko zdarzy?o si? ponownie.

czyli wszystko w normie jak u zakochanego big_smile

wcale nie takie ma?e to ciasteczko Alison big_smile wielkie dzi?ki
i to tak "raniutko" ...


gg 5425654

Offline

 

#1041 2006-05-07 16:12:12

Monika24
Użytkownik

Re: N&S cd.

Dzi?ki Alison za kolejne ciasteczko, ja tam i tak diet? zaczynam od jutra lol

[URL=http://img57.imageshack.us/my.php?image=4460do.jpg]http://img57.imageshack.us/img57/7728/4460do.th.jpg[/URL]

[URL=http://img57.imageshack.us/my.php?image=3930lj.jpg]http://img57.imageshack.us/img57/2972/3930lj.th.jpg[/URL]


'Ilekro? opar?em si? pokusie, by?o to pi?kne. Ilekro? pokusie uleg?em, by?o to stokro? pi?kniejsze' Heine

Offline

 

#1042 2006-05-07 16:19:49

Kaziuta
Użytkownik

Re: N&S cd.

Dzi?... ku... je...my!
Te? oczami wyobra?ni widz? jak idzie ulicami Milton ze wzrokiem srogim i diabolicznym utkwionym przed siebie wspominaj?c poprzedni dzie?. I cierpi.
A nas-Tych i Tamtych przy nim nie by?o. Eh..

Offline

 

#1043 2006-05-07 17:42:26

AineNiRigani
Użytkownik

Re: N&S cd.

Hehehehe a mówi?, ?e to kobiety potrafi? szale? z mi?o?ci wink

Ale to napisa?a kobieta big_smile


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#1044 2006-05-07 17:43:46

AineNiRigani
Użytkownik

Re: N&S cd.

http://cleobulle.perso.cegetel.net/northandsouth/northsouth/nothanks.jpg

dziekuj?wink

A na co ona mu tam patrzy? Druga Lizzy?


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#1045 2006-05-07 17:45:06

caroline
Użytkownik

Re: N&S cd.

Oj Aine, Aine, wzrok wbi?a skromnie w pod?og? wink

Offline

 

#1046 2006-05-07 17:52:25

milosz
Użytkownik

Re: N&S cd.

Dzi?... ku... je...my!
Te? oczami wyobra?ni widz? jak idzie ulicami Milton ze wzrokiem srogim i diabolicznym utkwionym przed siebie ...

i kicha jak pieron bo wsz?dobylskie k??buszki bawe?ny wciskaj? mu si? do nosa lol


[img]http://img113.imageshack.us/img113/9518/windelwinnie21df3bg.gif[/img]

Offline

 

#1047 2006-05-07 18:12:48

AineNiRigani
Użytkownik

Re: N&S cd.

Oj Aine, Aine, wzrok wbi?a skromnie w pod?og? wink

Co j? tak zawstydzi?o?!! big_smile


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#1048 2006-05-07 18:48:49

aragonte
Użytkownik

Re: N&S cd.

Bardzo smaczne ciasteczko, dzi?ki! big_smile

Obejrza?am dzisiaj ca?y czwarty odcinek i stwierdzam, ?e strrrrasznie podobaj? mi si? lekko ci?te rozmowy pomi?dzy Thorntonem a Higginsem big_smile

I znowu sobie porycza?am tu i ówdzie... :oops:

Offline

 

#1049 2006-05-07 19:05:32

AineNiRigani
Użytkownik

Re: N&S cd.

Hmm ciasteczko stworzy?a Alison. Przykro mi, ale mnie cierpliwosci i mobilizacji brakuje do takich wyczynów sad


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#1050 2006-05-07 19:10:30

aragonte
Użytkownik

Re: N&S cd.

Aine, sorrrrrrrrrrrrrrki, pl?tak mi si? poj?za? na klawiaturze wink
Ju? poprawiam w po?cie powy?ej.

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB