Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Byłam tylko lekko zdziwiona, że dodałaś zdjęcie Rysia z koralikami
Gosiu, a mogę poprosić do muzyki
Ronan Keating - I wouldnt change a thingDodalam, bo jest ladne w sumie to zdjecie.
A przeczytalam gdzies ze on do tego wywiadu (bo to zdjecie z wywiadu przeprowadzonego specjalnie dla DVD N&S) zostal ubrany w ciuchy Vivienne Westwood. I wlasciwie marzyl, zeby zaraz po zakonczeniu je zdjac wiec koraliki to byla pewnie wizja wizazysty
Co do wygaszacza, przypuszczam ze brakuje Wam jakiegos kodeka do tego mp3 - I wouldnt change a thing.
Poszukam innej wersji tej piosenki.
Gosiu już ściągam
A dlaczego mi nie powiedziałaś od razu o tych koralikach, że chciał je od razu zdjąć itp (miałam mu je za złe) :cry:
Offline
Ja tez mialam mu je za zle, ale zupelnie niedawno przeczytalam o tym w jakims artykule i spiesze Wam doniesc, ze to jego ubranie w tym wywiadzie to byla wizja artystyczna wizazysty (oczywiscie jesli dobrze zrozumialam to co powiedzial)
Offline
Gosiu, ja nadal mam tę samą piosenkę, a ona mnie coś nie kręci :cry:
A zdjęcia t a k i e fajne, które dobrałaś :oops:
Offline
Tak wiem, to "Cant take my eyes off you", szukam innej wersji tamtej Ronana Keatinga, ale to wymaga czasu, bo trudno ja znalezc.
Jak tylko znajde to zamieszcze, slowo!
Offline
Dla pewnosci zamieszcze ten fragment artykulu:
"I spoke to Richard after he had spent a day working on an exclusive interview for the DVD. It was part of a barrage of publicity he's been doing since the series ended. One of the most surreal being a photo shoot with other up and coming actors for a trendy fashion magazine. When I pointed out that I'd spotted Mr. Thornton, the stern and forbidding mill owner dressed in a Vivienne Westwood kilt, he groans. "Oh, have you seen it? It was a mad stylist's idea. I'm game for anything, but I couldn't wait to get it off. It's not easy to sit down without showing everything off! I really feel for you....."?
Rozmawiam z Richardem po tym, jak spedzil dzien pracy na wylacznym wywiadzie przygotowywanym dla wydania DVD. Po zakonczeniu krecenia filmu, wpadl w wir promocji i reklamy. Jednym najbardziej surrealistycznych były fotografie z innymi obiecującymi aktorami dla magazynu mody.
Kiedy zwróciłam uwagę, że Pan Thornton surowy i posępny właściciel przędzalni bawełny ubrany został w ciuchy od Vivienne Westwood, on zamruczał. "Widziałaś to? To była szalona idea stylistow. Bawiłem się tym, ale nie mogłem się doczekać, żeby to zdjąć. To niełatwe siedzieć tak i nic nie robić."
Offline
Dla pewnosci zamieszcze ten fragment artykulu:
"I spoke to Richard after he had spent a day working on an exclusive interview for the DVD. It was part of a barrage of publicity he's been doing since the series ended. One of the most surreal being a photo shoot with other up and coming actors for a trendy fashion magazine. When I pointed out that I'd spotted Mr. Thornton, the stern and forbidding mill owner dressed in a Vivienne Westwood kilt, he groans. "Oh, have you seen it? It was a mad stylist's idea. I'm game for anything, but I couldn't wait to get it off. It's not easy to sit down without showing everything off! I really feel for you....."?
Rozmawiam z Richardem po tym, jak spedzil dzien pracy na wylacznym wywiadzie przygotowywanym dla wydania DVD. Po zakonczeniu krecenia filmu, wpadl w wir promocji i reklamy. Jednym najbardziej surrealistycznych były fotografie z innymi obiecującymi aktorami dla magazynu mody.
Kiedy zwróciłam uwagę, że Pan Thornton surowy i posępny właściciel przędzalni bawełny ubrany został w ciuchy od Vivienne Westwood, on zamruczał. "Widziałaś to? To była szalona idea stylistow. Bawiłem się tym, ale nie mogłem się doczekać, żeby to zdjąć. To niełatwe siedzieć tak i nic nie robić."
Gosiu, tak więc wszystko jasne.
To my go też trochę poprzebierajmy
Offline
Thorton miał jednak tę przewagę nad Wokulskim, że zakochał się w kobiecie z krwi i kości chociaż to okrutnica jakać była :twisted: ( ale tylko do połowy serialu )
Co do łęckiej to ja ją widzę jako złą marę , wizję nieszczęścia. Niestety ten mocno stojący na nogach Wokulski traci bardzo w moich oczach lokując tak swoje uczucia
łęcka też była z krwi i kości, tylko że arystokratka nieprzejednana, moim zdaniem kompletnie źle wychowana przez ojca i ciotkę, pogardzająca innymi, patrząca z góry. Panna Hale jednak była wychowana o wiele lepiej, w poczuciu współczucia dla innych (ona przecież trochę współczuje nawet Thorntonowi po oświadczynach), w poczuciu, że trzeba innym pomagać. Jej ojciec nie był bezmyślnym, żyjącym na kredyt arystokratą, tylko duchownym.
Offline
Ona damą nie była bo nie grała na pianinie ;
Na dodatek nie była wykształcona, bo nie grała na pianinie ;-)
Hm, Alison poprostu nie lubisz Margoski W przeciwieństwie do innych - a M. w końcu zrozumie swój błąd, na swoje szczęście. A John ją pokochał tak głęboko, że nawet ta odmowa to jemu rura. I tyle.
I w końcu za to tak mocno Jaśka kochamy, że mu to rura, prawda? Bo on się nie poddaje.
I pewnie nie byłoby tylu wrażeń, gdyby ona tak od razu się zgodziła, dlatego jej wybaczam - ale okropna jest w tym momencie (nie moge się powstrzymać!).
Offline
Dla pewnosci zamieszcze ten fragment artykulu:
"I spoke to Richard after he had spent a day working on an exclusive interview for the DVD. It was part of a barrage of publicity he's been doing since the series ended. One of the most surreal being a photo shoot with other up and coming actors for a trendy fashion magazine. When I pointed out that I'd spotted Mr. Thornton, the stern and forbidding mill owner dressed in a Vivienne Westwood kilt, he groans. "Oh, have you seen it? It was a mad stylist's idea. I'm game for anything, but I couldn't wait to get it off. It's not easy to sit down without showing everything off! I really feel for you....."?
Rozmawiam z Richardem po tym, jak spedzil dzien pracy na wylacznym wywiadzie przygotowywanym dla wydania DVD. Po zakonczeniu krecenia filmu, wpadl w wir promocji i reklamy. Jednym najbardziej surrealistycznych były fotografie z innymi obiecującymi aktorami dla magazynu mody.
Kiedy zwróciłam uwagę, że Pan Thornton surowy i posępny właściciel przędzalni bawełny ubrany został w ciuchy od Vivienne Westwood, on zamruczał. "Widziałaś to? To była szalona idea stylistow. Bawiłem się tym, ale nie mogłem się doczekać, żeby to zdjąć. To niełatwe siedzieć tak i nic nie robić."
Aleście się tych jego koralików przyczepiły! Ja się też nimi nie zachwycam, ale może dlatego mi nie przeszkadzają, że moi uczniowie takie noszą :-) Jestem przyzwyczajona :-)
A jesli rzeczywiście jakiś chory stylista go ubrał, to mu współczuję :-)
Ooooch, uwielbiam, jak boski RA "mruczy" :oops:
Offline
nie powiem , że mu koloratka nie pasuje, ale ....czasami faceci przystojni z tym powołaniem to chyba przesadzają...a potem w kosciele tylko wzdychania słychać
Ano ano - stanowczo przystojni nie powinni zostawać księżmi :-)
Offline
Dla pewnosci zamieszcze ten fragment artykulu:
"I spoke to Richard after he had spent a day working on an exclusive interview for the DVD. It was part of a barrage of publicity he's been doing since the series ended. One of the most surreal being a photo shoot with other up and coming actors for a trendy fashion magazine. When I pointed out that I'd spotted Mr. Thornton, the stern and forbidding mill owner dressed in a Vivienne Westwood kilt, he groans. "Oh, have you seen it? It was a mad stylist's idea. I'm game for anything, but I couldn't wait to get it off. It's not easy to sit down without showing everything off! I really feel for you....."?
Rozmawiam z Richardem po tym, jak spedzil dzien pracy na wylacznym wywiadzie przygotowywanym dla wydania DVD. Po zakonczeniu krecenia filmu, wpadl w wir promocji i reklamy. Jednym najbardziej surrealistycznych były fotografie z innymi obiecującymi aktorami dla magazynu mody.
Kiedy zwróciłam uwagę, że Pan Thornton surowy i posępny właściciel przędzalni bawełny ubrany został w ciuchy od Vivienne Westwood, on zamruczał. "Widziałaś to? To była szalona idea stylistow. Bawiłem się tym, ale nie mogłem się doczekać, żeby to zdjąć. To niełatwe siedzieć tak i nic nie robić."
Tutaj chyba chodzi o to, że on nosił szkocką spódniczkę. Gdzieś czytałam fragment tej rozmowy, on mówił jeszcze, że współczuje kobietom, bo ciężko jest usiąść w takiej kiecce nie pokazując wszystkiego. A dziennikarka żartowała, że na co dzień nie nosi takich krótkich spódniczek, jak ta jego
Offline
Tutaj chyba chodzi o to, że on nosił szkocką spódniczkę.
Aaaa, dawać zdjęcie Rysia w szkockiej, uwielbiam facetów w szkockich spódniczkach :-)
Offline
I w końcu za to tak mocno Jaśka kochamy, że mu to rura, prawda? Bo on się nie poddaje.
I pewnie nie byłoby tylu wrażeń, gdyby ona tak od razu się zgodziła, dlatego jej wybaczam - ale okropna jest w tym momencie (nie moge się powstrzymać!).
Kij jej w oko czy mu odmówiła czy nie, chodzi o to w jaki sposób to zrobiła, ale kończę temat bo się z Wami nie dogadam tak jak przy tym "I shall conque this, I shall". No mam inny mózg i tego nie zmienię! ;-)
Offline
Alez Ali, ja tez uwazam, ze Margaret gupia jakas tu byla, ale staram sie ja troszku wytlumaczyc
Offline
Alez Ali, ja tez uwazam, ze Margaret gupia jakas tu byla, ale staram sie ja troszku wytlumaczyc
A co z tego będziesz miała, że ją wytłumaczysz. Jeszcze Ryśka tłumaczyć to rozumiem, ale taką lodowatą kobitkę? :?
Offline
Kazdego trzeba starac sie zrozumiec,
Zreszta mam sentyment do Margaret filmowej i to sie przeklada na ksiazkowa.
Offline
Kazdego trzeba starac sie zrozumiec,
Zreszta mam sentyment do Margaret filmowej i to sie przeklada na ksiazkowa.
A mnie się nie przekłada. Ja filmową bardzo lubię i nawet nie jest mi bardzo przykro, że mu odmówiła, bo sama była aż biedna w tej scenie, ale książkowej to bym walnęła w...tiurniurę...
Offline
Do Milosza i innych chetnych!
Zmienilam bitrate i przekonwertowalam ten mp3 z "I wouldnt change a thing" Ronana Keatinga.
Nowy plik tego screensavera z Richardem Armitagem jest tu:
http://www.yourfilelink.com/get.php?fid=95825
lub
http://www.savefile.com/files/4686288
Mam nadzieje, ze tym razem piosenke bedzie slychac.
I zamienilam pare zdjec, co by nudno nie bylo
Offline
Ale slychac piosenke w tym screensaverze "I wouldnt change a thing"?
Offline
Gośku, mam, obejrzalam, nie mogę ocenić jak z muzyką, bo w pracy nie mam glośniczkow, ale jutro obacze w domku. Bajerow roznych wykorzystałaś, że hej! Ja zdecydowanie wolę ten poprzedni wygaszacz, bo już bez niego nie mogłabym żyć ;-) a tamta piosenka, po prostu ciągle gra mi w głowie. W tym teraz, niektóre zdjęcia Ryśka, nooo, nawet ... ten....bardzo ;-) Muszę powiedzieć, że coraaz bardziej podoba mi się jako Monet. Druga uwaga, spójrzcie na jego uszy, on chyba jest elfem, na paru ujęciach, ma te uszka takie u góry spiczaste, że bez dwóch zdań ;-). I jeszcze jedno Gosiu, w tym ostatnim zdjęciu gdzie jest napis From Gosia with love, on wygląda jakby miał zębów sztuk 1. Zmień je może coooo? ;-)
Offline
Bo to zalezy od odswiezania monitora.
Uff, wreszcie slychac! Przekonwertowanie pomoglo widac.
Tam bylo bitrate 192, zamienilam na 128 i widac tak trzeba bylo.
A ktory profil Ci sie tak podoba?
Jak chcesz sama piosenke, to moge Ci przeslac, bo normalnie w necie jej nie ma na zadnej stronie.
Alison, hehe, nie przesadzaj z tymi zebami, nie jest tak zle, ale jak chcesz to zamienie
Co do uszu zgodze sie
Offline