Ogród Jane Austen

Strona poświecona Jane Austen

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

#1 2006-03-17 12:41:06

frycia
Użytkownik

film a ksi??ka

napewno ten temat by? ju? poruszany wiele razy, ale mimo wszystko chcia?abym napisa? swoja opini? na ten temat. Film mi sie nawet podoba?. Odda? charakter epoki, panuj?ce obyczaje oraz malownicze karajobrazy sprawiaj?, ?e film sie ogl?da bardzo przyjemnie. Jednak nie moge darowa? tak wielkich odst?pstw i zmian jakich dokona? re?yser. Wiadomo, ?e w filmie nia ma takich mo?liwosci, aby wszystkie sceny przedstawi? tak jak zosta?y one opisane w ksi??ce i na potrzeby filmu dokonuje sie pewnych zmian w pzredstawianej historii. Mimo wszystko nie mo?na zmienia? okoliczno?ci po?owy przedstawionych scen. Dlaczego pierwsze o?wiadczyny odby?y sie w jakich? ruinach, podczas deszczu? okoliczno?ci przypadkowego spotkania w Pemberley tez sa nieco inne niz w ksi??cei skad wzi?la sie tam georgiana. Ponad to nie?mia?a i wstydliwa Georgiana w filmie pokazana jest jako pewna siebie weso?a dziewucha. Pomimo, ?e film sie ogl?da przyjemnie, te liczne odst?pstwa od orygina?u bardzo mnie razi?y i nie mog?am w pe?ni odda? sie ogl?daniu filmu. Ciekawa jestem czy innych fanów te? dra?ni?y te zmiany czy ja jestem przewra?liwiona na tym punkcie:)


,, ?ycie to ?art i wszystko temu dowodzi" (GG)

Offline

 

#2 2006-03-17 15:38:07

Kaziuta
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Przewra?liwona masz by? prawo, poza tym masz inny punku widzenia.
Mi sie film podobal i odst?pstwa mnie nie razi?y, powiem wi?cej jestem sk?onna przyj?? jeszcze wi?ksze odst?pstwa je?eli tylko nowa ekranizacja mnie czyms zaskoczy. Ta z 2005 r. zaskoczy?a mnie pozytywnie, a w serialu z 1995 r. ekranizacji prawie doskona?ej zmieni?abym par? scen, które by?y zbyt "nie?mia?e".

Offline

 

#3 2006-03-17 15:41:24

Caitriona
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

...a w serialu z 1995 r. ekranizacji prawie doskona?ej zmieni?abym par? scen, które by?y zbyt "nie?mia?e".

Hmm, Kaziuta, a mo?na wiedziec które to sceny? smile

Mnie równie? jakos bardzo odst?pstwa nie razi?y i spokojnie mog? powiedziec, ?e lubi? ten film big_smile


The person, be it gentlemen or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid - Northanger Abbey

Offline

 

#4 2006-03-17 15:44:42

Kaziuta
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Np. drugie o?wiadczyny. Takie nijakie bez nami?tno?ci. Szli obok i trudno by?o doszukac si? tam cho?by iskierki.

Offline

 

#5 2006-03-17 15:47:28

Caitriona
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Fakt, masz racj?. Czego? brakowa?o w tej scenie - zupe?nie jakby prowadzili zwyk??, niezobowiazuj?c? rozmow?...


The person, be it gentlemen or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid - Northanger Abbey

Offline

 

#6 2006-03-17 17:13:43

Trzykrotka
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Mnie si? ten film bardzo podoba?: wieczór w kinie w towarzystwie zachwyconych pa? od 16 do 40 wspominam do dzi? jako uroczy (jednej pani nie przypad?a do gustu uroda pana Darcy, ale de gustibus...). A mimo to przyjmno?? miesza?a mi si? z irytacj? w ka?dej scenie. Nie b?d? si? (na razie) czepia? kwestii kostiumowych, obyczajowych, drobiowych oraz ?wi?skich, bo uwa?am, ?e mimo wszystko realizatorzy osi?gn?li ?adny efekt: film jest ?ywy, ?wie?y i budz?cy emocje, a o przecie? chodzi. No i bardzo wspó?czesny. I chyba tu jest pies pogrzebany. Wygl?da mi na to, ?e scenarzy?ci nie bardzo docenili inteligencj? wspó?czesnego widza i dla jego potrzeba sp?ycili potwornie materia?.
Chodzi mi o to, jak potraktowano postaci El?biety i pana Darcy. To s? dwie z?o?one, wielowarstwowe, bogate osobowo?ci. Historia ich mi?o?ci jest prawdziw? drog? przez m?k? odrzucenia, niezrozumienia, walki wewn?trznej, cierpienia, odmiany spojrzenia na siebie samego, na ?wiat, na otoczenie i swoj? w nim rol?. Na pocz?tku powie?ci oni s? innymi osobami ni? na ko?cu. Tymczasem film oferuje nam histori? o ludziach, którzy zakochali si? w sobie od pierwszego wejrzenia, ale sie nie zrozumieli, jak sobie ju? wszystko wyja?nili, to mogli sie kocha? bez przeszkód. Jest w tym wszystkim romantyzm, pasja, emocje,wzruszenie, du?o pieknych obrazów, to wszystko, co naprawd? chwyta za serce, ale nie ma ani dumy ani uprzedzenia. Wola?abym, ?eby Joe Wright zrobi? jak Forman z Niebezpiecznymi zwi?zkami: da? tytu? "Lizzy i Darcy", albo "Pierwsze wra?enia", albo "Niesmia?y i obrazona" i nie powiedzi?abym ani s?owa krytyki. A tak szkoda mi troch? niewykorzystanych mo?liwo?ci.

Offline

 

#7 2006-03-17 18:51:56

AineNiRigani
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Fakt, masz racj?. Czego? brakowa?o w tej scenie - zupe?nie jakby prowadzili zwyk??, niezobowiazuj?c? rozmow?...

Ot na przyk?ad ?e mamy w tym roku urodzaj na ?limaki.
- Och panie Darcy, ta plaga szczególnie dotkliwa jest w okolicach Meryton, ale i tutaj nas dosi?gla.
- Panno Bennet, zapewniam pania, ze i Pemberley nie jest wolne od tych stworze?. Niedalej jak wczoraj mój ogrodnik utyskiwa? na nie. Powiedzia?, ?e podgryzaj? mu korzonki.


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#8 2006-03-17 21:41:32

ewelinka
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Ja niestety nie mia?am jeszcze okazji oglada? nowej ekranizacji filmu, ale zgodz? sie z dziewczynami,?e scena o?wiadczyn ( 1995r. ) mog?aby wygl?dac troszeczk? inaczej tak bardziej romantycznie.

Offline

 

#9 2006-03-17 21:47:17

Caitriona
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Ot na przyk?ad ?e mamy w tym roku urodzaj na ?limaki.

Aine! Co Ty masz z tymi ?limakami?!


The person, be it gentlemen or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid - Northanger Abbey

Offline

 

#10 2006-03-17 23:12:46

AineNiRigani
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

No bo oni tak tam wygladaja, ze ?limaki same sie rzucaj? w oczy big_smile


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#11 2006-03-17 23:13:35

Caitriona
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

No bo oni tak tam wygladaja, ze ?limaki same sie rzucaj? w oczy big_smile

big_smile big_smile big_smile


The person, be it gentlemen or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid - Northanger Abbey

Offline

 

#12 2006-03-18 10:03:10

izek
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

ale czy ?limaki s? w stanie podgryza? korzonki? wydaje mi si? ?e one si?gaj? tylko do tego co widz? wink


gg 5425654

Offline

 

#13 2006-03-18 22:42:59

AineNiRigani
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

ale czy ?limaki s? w stanie podgryza? korzonki? wydaje mi si? ?e one si?gaj? tylko do tego co widz? wink

Ale oni moga tego nie widziec, nie? big_smile


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#14 2006-04-19 21:48:42

bezpaznokcianka
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Np. drugie o?wiadczyny. Takie nijakie bez nami?tno?ci. Szli obok i trudno by?o doszukac si? tam cho?by iskierki.

Chocby iskierki??? jak dla mnie ta scena cala iskrzy! Lizzy jest tak oniesmielona, ze nawet nie jest w stanie Darcy'emu powiedziec ze go kocha - mowi tylko o uczuciach, ktore sa teraz zupelnie inne niz byly w marcu, gdy ja pierwszy raz prosil o reke. Poza tym oboje byli tak zszokowani i oszolomieni, ze nawet nie mieli odwagi na siebie spojrzec... ja sie rozplywam na tej scenie (obok mnie sa bardzo podobne pola, a moja wyobraznia jest nieograniczona big_smile). A tak w ogole to w ksiazce pan Darcy przyznaje ze nie potrafi mowic o uczuciach. Gdyby kochal Lizzy mniej, moze by mu przyszlo to latwiej, ale ze kocha ja bardzo, nie jest w stanie jej tego powiedziec (sam cos mowi w tym stylu... nie mam niestety ksiazki przy sobie - mama moja czyta ja obecnie, wiec nie moge zacytowac).
[/code]

Offline

 

#15 2006-04-20 10:31:16

Trzykrotka
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Chocby iskierki??? jak dla mnie ta scena cala iskrzy!



Te? tak mam! Jako? zawsze uwa?a?am, ?e im mniej tym lepiej. Uwa?am ko?cowe spojrzenie Colina - Darcy'ego i s?owa "dearest, loviest Elizabeth" z jedno z najpi?kniejszych wyzna? mi?osnych: w jego ustach maj? te s?owa si?? wszystkich I love, love, love you ?wiata. Przewijam ten moment bez ko?ca ile razy ogl?dam film.

Offline

 

#16 2006-04-20 12:00:29

Kika
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

w tej scenie wszystko sytaje si? jasne... ja si? zawsze ciesz?, jak dziecko gdy j? ogl?dam... no i oczywi?cie, tak .. ja tez j? przewijam... smile


gg 2775021

Offline

 

#17 2006-04-20 14:15:31

ewelinka
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

macie racje,ale jakby nakrecono jeszcze oficjalne zareczyny, jak po kolacji Darcy idzie do ojca Lizzy a ona do mamy byloby jeszcze fajniej.Mimo to uwielbiam ostatni odcinek a zwlaszcza koncowke smile

Offline

 

#18 2006-04-20 15:47:51

AineNiRigani
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

e tam, slimaki i tyle big_smile


Nawet kojot na kamieniu mo?e dosta? wilka...
http://swiataine.blogspot.com/

Offline

 

#19 2006-04-20 17:50:10

Caitriona
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

e tam, slimaki i tyle big_smile

Wielki powrót ?limaków!! wink big_smile

http://img513.imageshack.us/img513/3708/slimik4cv.jpg


The person, be it gentlemen or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid - Northanger Abbey

Offline

 

#20 2006-04-20 18:12:27

otherwaymistercollins
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

co wy z tymi slimakami? big_smile Ble... A co do drugich o?wiadczyn w Dumie z 1995 to je uwielbiam!!! W?asnie za t? pow?ci?gliwo?c z jak? Darcy i Elizabeth wyznaj? sobie mi?o??...Za to ich zmieszanie, onie?mielenie..to takie...angielskie jest big_smile

Offline

 

#21 2006-04-20 18:21:17

Maryann
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Np. drugie o?wiadczyny. Takie nijakie bez nami?tno?ci. Szli obok i trudno by?o doszukac si? tam cho?by iskierki.

Chocby iskierki??? jak dla mnie ta scena cala iskrzy! Lizzy jest tak oniesmielona, ze nawet nie jest w stanie Darcy'emu powiedziec ze go kocha - mowi tylko o uczuciach, ktore sa teraz zupelnie inne niz byly w marcu, gdy ja pierwszy raz prosil o reke. Poza tym oboje byli tak zszokowani i oszolomieni, ze nawet nie mieli odwagi na siebie spojrzec... ja sie rozplywam na tej scenie (obok mnie sa bardzo podobne pola, a moja wyobraznia jest nieograniczona big_smile). A tak w ogole to w ksiazce pan Darcy przyznaje ze nie potrafi mowic o uczuciach. Gdyby kochal Lizzy mniej, moze by mu przyszlo to latwiej, ale ze kocha ja bardzo, nie jest w stanie jej tego powiedziec (sam cos mowi w tym stylu... nie mam niestety ksiazki przy sobie - mama moja czyta ja obecnie, wiec nie moge zacytowac).
[/code]

"- Dlaczego, zw?aszcza za pierwszym razem, sprawia?e? wra?enie, ?e nie dbaszo mnie ani troch??
- Bo by?a? cicha, powa?na i nie dodawa?a? mi odwagi.
- Ale? ja by?am zak?opotana.
- Ja te?.
- Mog?e? wi?cej ze mn? rozmawia? wówczas, kiedy by?e? na obiedzie.
- Móg?by to mo?e robi? m??czyzna, który kocha?by ci? mniej ni? ja."
Czy o to Ci chodzi?o?

Offline

 

#22 2006-04-20 20:25:47

izek
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

ale czy ?limaki s? w stanie podgryza? korzonki? wydaje mi si? ?e one si?gaj? tylko do tego co widz? wink

Ale oni moga tego nie wiedziec, nie? big_smile

ale jak tak cz?sto b?d? mówi? o ?limakach to si? w ko?cu dokszta?c?, co wink


gg 5425654

Offline

 

#23 2006-04-20 21:46:58

GosiaJ
Użytkownik

Re: film a ksi??ka


"- Dlaczego, zw?aszcza za pierwszym razem, sprawia?e? wra?enie, ?e nie dbaszo mnie ani troch??
- Bo by?a? cicha, powa?na i nie dodawa?a? mi odwagi.
- Ale? ja by?am zak?opotana.
- Ja te?.
- Mog?e? wi?cej ze mn? rozmawia? wówczas, kiedy by?e? na obiedzie.
- Móg?by to mo?e robi? m??czyzna, który kocha?by ci? mniej ni? ja."

Kocham ten fragment, uwielbiam, kiedy pan Darcy wreszcie przyznaje si? do swoich obaw i okazuje uczucia. Jeden z moich faworytów, jesli chodzi o rozmowy w "DiU" :-)


Thorntonmania... nieustaj?ce apogeum uzale?nienia.

Offline

 

#24 2006-04-23 19:50:36

bezpaznokcianka
Użytkownik

Re: film a ksi??ka


Uwa?am ko?cowe spojrzenie Colina - Darcy'ego i s?owa "dearest, loviest Elizabeth" z jedno z najpi?kniejszych wyzna? mi?osnych: w jego ustach maj? te s?owa si?? wszystkich I love, love, love you ?wiata. Przewijam ten moment bez ko?ca ile razy ogl?dam film.

Och taaaaaaaak big_smile podpisuje sie obiema rekami i nogami!! Jedno co mnie zaskoczylo... pan Knightley to samo mowi do Emmy (no moze nie dokladnie, bo zamienia imie Elizabeth na Emma, ale czy nie uwazacie, ze JA sie troche... powtarza..?) - przynajmniej w ksiazce. Ale jak dla mnie Darcy byl pierwszy z jego "dearest, loviest Elizabeth" big_smile

Offline

 

#25 2006-04-23 19:52:22

bezpaznokcianka
Użytkownik

Re: film a ksi??ka

Np. drugie o?wiadczyny. Takie nijakie bez nami?tno?ci. Szli obok i trudno by?o doszukac si? tam cho?by iskierki.

Chocby iskierki??? jak dla mnie ta scena cala iskrzy! Lizzy jest tak oniesmielona, ze nawet nie jest w stanie Darcy'emu powiedziec ze go kocha - mowi tylko o uczuciach, ktore sa teraz zupelnie inne niz byly w marcu, gdy ja pierwszy raz prosil o reke. Poza tym oboje byli tak zszokowani i oszolomieni, ze nawet nie mieli odwagi na siebie spojrzec... ja sie rozplywam na tej scenie (obok mnie sa bardzo podobne pola, a moja wyobraznia jest nieograniczona big_smile). A tak w ogole to w ksiazce pan Darcy przyznaje ze nie potrafi mowic o uczuciach. Gdyby kochal Lizzy mniej, moze by mu przyszlo to latwiej, ale ze kocha ja bardzo, nie jest w stanie jej tego powiedziec (sam cos mowi w tym stylu... nie mam niestety ksiazki przy sobie - mama moja czyta ja obecnie, wiec nie moge zacytowac).
[/code]

"- Dlaczego, zw?aszcza za pierwszym razem, sprawia?e? wra?enie, ?e nie dbaszo mnie ani troch??
- Bo by?a? cicha, powa?na i nie dodawa?a? mi odwagi.
- Ale? ja by?am zak?opotana.
- Ja te?.
- Mog?e? wi?cej ze mn? rozmawia? wówczas, kiedy by?e? na obiedzie.
- Móg?by to mo?e robi? m??czyzna, który kocha?by ci? mniej ni? ja."
Czy o to Ci chodzi?o?

dziekuje... o ten fragmet wlasnie mi chodzilo big_smile

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB