Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Ostatnie moje oczarowanie:
MOJA DUSZA
Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?,
Co w las posz?a o ?wicie, z dzbankiem, na jagody,
Kras? ?mia?a i ufna, ?e cho? lata min?,
Ona przetrwa w urodzie lic swych wiecznie m?odej...
Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?.
Dusza moja w zielonym na warkoczach wianku,
?cie?k? idzie samotn?, wolna jak ptak w lesie,
W pas si? s?o?cu jednemu k?ania o poranku,
Niby wicher swobodna nad ?yciem si? niesie,
Dusza moja w zielonym na warkoczach wianku...
Dusza moja nikomu wzi??? si? nie da w r?ce;
W?asna swoja, niczyja, nie znana nikomu,
W za?wiat bo?y swe serce poniesie dziewcz?ce,
Niby malin, wieczorem, pe?ny dzban do domu —
Dusza moja nikomu wzi??? si? nie da w r?ce
M.Wolska
Offline
Wiersz „szeleszcz?cy” (tytu? „Przemiany”, Le?mian oczywi?cie) do g?o?nego czytania w celu ?wiczenia dykcji ;-)
Tej nocy mrok by? duszny i od ??dzy parny,
I chabry, rozwidnione such? b?yskawic?,
Przedosta?y si? nagle do oczu tej sarny,
Co bieg?a w las, sp?oszona obc? jej ?renic? –
A one, ?eb jej modrz?c, mkn??y po sarniemu,
I chciwie zagl?da?y w ?wiat po chabrowemu.
Mak, sam siebie w ?ródpolnym wykrywszy bezbrze?u,
Z wrzaskiem, który dla ucha nie by? ?adnym brzmieniem,
Przekrwawi? si? w koguta w purpurowym pierzu,
I a? do krwi potrz?sa? szkar?atnym grzebieniem,
I pia? w mrok, rozdzieraj?c dziób, trwog? zatruty,
A? mu zin?d prawdziwe odpia?y koguty.
A j?czmie?, k?os pragnieniem zaz?ociwszy g?stem,
Nasro?y? nagle z?o?ci? zj?trzone o?ciory
I w z?otego si? je?a przemia?d?y? ze chrz?stem
I bieg?, k?uj?c po drodze zió? nik?e zapory,
I skomla? i na kwiaty boczy? si? i je?y?,
I nikt nigdy nie zgadnie, co czu? i co prze?y??
A ja – w jakiej sw? dusz? sparzy?em pokrzywie?
?e pomykam ukradkiem i na prze?aj miedz??
I czemu kwiaty na mnie patrz? podejrzliwie?
Czy co? o mnie nocnego wbrew mej wiedzy – wiedz??
Com uczyni?, ?e skro? d?o?mi uciskam obiema?
Czym by?em owej nocy, której dzi? ju? nie ma?
Offline
A moze by tak co? ze Steda, cho? on nie zawsze brzmi do?? romantycznie:
Jeszcze zd??ymy w d?ungli ludzko?ci siebie odnale??,
t?skno?? zawrotna przybliza nas.
Zbiegn? si? wreszcie tory sieroce naszych dwu planet,
Cudnie spokrewni? si? cia?a nam.
Jest ju? za pó?no!
Nie jest za pó?no!
Jest ju? za pó?no!
Nie jest za pó?no!
Jeszcze zd??ymy tanio wynaj?? ma?? mansard?,
Z oknem na rzek? lub te? na park.
Z ?o?em szerokim, piecem wysokim, ?ciennym zegarem,
Schodzi? b?dziemy codziennie w ?wiat.
........
I pewnie nie b?d? ani oryginalna, ani bardzo egzaltowana, je?li dodam, ze mimo up?ywu lat wci?? bior? mnie jego wiersze - "Nie brookli?ski most", "?ycie to nie teatr" "Z nim b?dziesz szcz??liwsza", no i wiele innych, a wraz z nimi i piosenki Starego Dobrego Ma??e?stwa :oops:
Offline
A co powiecie na haiku? Wiersze dla zagonionych:
Rozstanie
chwytaj?c si? s?omki
?eby nie pa??.
albo:
Oby temu,
który tej nocy przynosi kwiaty,
?wieci? ksi??yc.
i jeszcze:
Co za ksi??yc -
zlodziej przystaje
?eby ?piewa?.
Wiosn? mo?na przywo?a?:
?liwy w kwiecie
Moja wiosna
jest zachwyceniem.
Deszcz wiosenny -
i kaczki, których nie zjedzono
chwal? go kwakaniem.
Dobry ?wiat -
rosa kapie po kropli,
po dwie.
Wszystkie w t?umaczeniu nieod?a?owanego Mi?osza.
Nigdy nie zapominaj:
Chodzimy nad piek?em
w?chaj?c kwiaty.
Offline
"Wo?a mnie, wzywa cichym ?piewem,
Spoza ga??zi jak zza krat,
Nabrzmia?y ?zami, dr??cy gniewem,
Mój w?asny g?os sprzed wielu lat."
(Antoni S?onimski "Nie wo?aj mnie")
Offline
Szklanka Mieczys?aw Jastrun
Pili?my z jednej szklanki wod?,
Co by?a w r?ku moim ca?a,
D?o? moja twoj? d?o? spotka?a,
I nie wiem, czy kraw?dzi szk?a,
Czy d?oni mojej, gdy zadr?a?a,
Dotkn??y wargi twe, co wod?
Musn??y tylko mimochodem,
Aby si? na kraw?dzi szk?a
Spotka? z moimi, które ch?odem
Przej??a przezroczysto?? szk?a.
Offline
Dla tych którzy si? rozstali, rozstaj? lub s? bliscy rozstania - Achmatowa...
I tak, jak bywa zawsze w dniach rozstania,
Widmo dni pierwszych zapuka?o ciche.
Pod wichrem szcz??cia wierzba rozp?akana
Wdar?a si? siwym ga??zi przepychem.
I nam, zgorzknia?ym, szalonym, wynios?ym,
Z wzrokiem utkwionym z pomieszania w ziemi?,
Za?piewa? o tym ptak szcz??liwym g?osem,
Jak niegdy? kochali?my si? wzajemnie...
Offline
A na pocieszk? te? Achmatowej, o tym, ?e mi?o?? nigdy nie umiera...zawsze co? nam po sobie zostawia...
Z pami?ci mojej tamten dzie? wykre?l?,
By wzrok twój pyta? bezradnie zdumiony:
Gdzie? ja widzia?em takie bzy przy ?cie?ce
I te jaskó?ki, i drewniany domek?
O, jak?e cz?sto wspomnienia twe zm?ci
Gwa?towny smutek nie nazwanych pragnie?
I b?dziesz szuka? po miastach drzemi?cych
tamtej ulicy, której nie ma w planie!
Je?li za drzwiami czyj? g?os zaszele?ci
Albo list jaki? przypadkiem dostrze?esz,
Z dr?eniem pomy?lisz:"To ona nareszcie
Przysz?a na pomoc mojej niewierze".
Offline
Wis?awa Szymborska - Trzy s?owa najdziwniejsze
Kiedy wymawiam s?owo Przysz?o??,
pierwsza sylaba odchodzi ju? do przesz?o?ci.
Kiedy wymawiam s?owo Cisza,
niszcz? j?.
Kiedy wymawiam s?owo Nic,
stwarzam to, co nie mie?ci si? w ?adnym niebycie
Offline
No to jak tak, to po?wi?tujmy czyst? poezj? czyli Psalmem Anielskim - Tadeusza Nowaka:
Spi? si? mój anio? Le?y obok
i trawa milczkiem go zarasta
Z pszennego pola ro?nie ob?ok
na dro?d?ach makowego ciasta
Spi? si? i anielsko?ci? ca??
w wiosenn? ??k? run?? nagle
Teraz podno?cie mgielne cia?o
wiatraczne ?migi le?ne ?agle
Podno?cie k?ad?cie w dzwon ??kowy
i pójcie mlekiem z zió? scedzonym
gdy any? bije mu do g?owy
i bij? pok?on niebosk?ony
Spi? si? wytarza? w ko?skim ?ajnie
?e tylko k?a?? go psio pod skib?
Wpi?y si? drogi we? rozstajne
na jego oczy gawron dybie
Spi? si? i nie chce wej?? na powrót
w anielsko?? we mnie nie zgojon?
Zanios?em go na plecach do wrót
wrzuci?em w gnojne wozu dzwono
i zaprzysi?gaj?c chabecin?
wywioz?em w pola nieobesz?e
gdzie go wydziobi? ptaki inne
i inne go dojedz? deszcze...
Offline
Bronis?awa Ostrowska
...
W?o?yli wio?nie welon z bia?ych akacji,
Poprowadzili na ?lub.
Dywan z maków czerwonych u stóp;
Polne ?wierszcze dzwoni? w adoracji.
A dzi? w nocy przy ?wietle ksi??yca
P?aczcie, dru?ki, konwaliowe panny!
B?dzie kwit?a w paprociach tajemnica
Do samej zorzy rannej.
...
Alison dziekuj?, czekam codziennie na Twoj? dawk? poezji...
Offline
Ojej, to a? czuj? si? zobowi?zana codziennie czym? rzuci? w kosmos. I bardzo ciesz? si?, ?e w tym kosmosie do kogo? to trafia, bo tak jako? odbiorcy poezji to chyba ju? wymieraj?cy gatunek i nied?ugo pozamykaj? nas w rezerwatach ;-)
Offline
Oj, Alison - pewnie ?e trafia! Codziennie czytam wiersze które tu umieszczasz i tak jako? mi z tym dobrze
Offline
Moja licealna mi?o?? - Rafa? Wojaczek...
która zm?czona ?pi
a cia?o jej jest noc
dzie? u?piony w jej ciele
co to jest
?e si? nie odró?niam
od jej cia?a
?wit stop szlachetny
ksi??yca i s?o?ca
dojrzewa do nocy
w jej ?nie gor?cym
co to jest
?e z jej snu
nie mog? wyj?? mojego snu
mój sen
w jej zaci?ni?tych d?oniach
zarazem jej oddech
a tak?e iskra
co spina
?pi?ce cia?o z ptakiem
która zm?czona ?pi
mój sen zakwita w jej ?nie
ofiarowana niegdy?
m?oda ró?a
Offline
Jeden z moich ulubionych:
Nie trzeba by? Komnat? - aby w nas straszy?o -
Lub nawiedzonym Domem -
Nie ma Wn?trz straszniejszych ni? Mózgu
Korytarze kryjome -
Ile? bezpieczniej - o Pó?nocy
Ujrze? Upiora przed sob? -
Ni? spojrze? w twarz w?asnym - wewn?trznym -
Pustkom i Ch?odom.
Pro?ciej gna? przez widmowe Opactwo,
Gdy hurgot G?azów nas goni -
Ni? stan?? z sob? do walki -
Bez Broni -
W?asne Ja - gdy si? zaczai
Za Samym Sob? -
Przerazi bardziej ni? Morderca
W pokoju obok.
Cia?o - wyci?ga Rewolwer -
Drzwi rygluj? trz?s?ce si? r?ce -
Przeoczaj?c pot??niejsze widmo -
Lub nawet Wi?cej -
Emily Dickinson
Jak si? podoba?
Trzykrotko ja uwielbiam haiku! Te? mia?am co? tu wklei?!
Shiki
Bia?y motyl
Leci mi?dzy go?dzikami.
Czyj duch?
Za towarzysza podró?y
Wybra?bym pewnie
Motyla.
Issa
Zimowa przerwa -
?adnych talentów
Wi?c ?adnych grzechów.
?wiat rozpaczy i bólu.
Kwiaty kwitn?
Nawet wtedy.
Ognie na grobach
I nam przyjdzie i?? drog?
Przez nie wskazan?
Mi?ego czytania
Offline
Tak si? ciesz? dziewczynki, ?e tu zagl?dacie i tak kapiecie po kropelce tymi wierszami. Emily Dickinson ?wietna! Nie zna?am jej specjalnie, musz? si? zag??bi?, bo trafia do mnie a? strach ;-)
Dzi?ki Wam pogrzeba?am w przepa?cisto?ciach mojej szafy i odkopa?am uwi??ni?ty tam (jak my?la?am na wieki wieków amen) zeszyt, w którym przez wiele lat notowa?am ró?ne pi?knoty. Bo?e jakie skarby odkry?am na nowo! Wi?c skoro ju? zaczepi?y?my o haiku, to musz? powiedzie?, ?e to dla mnie najwy?sza szko?a jazdy. Tak w kilku s?owach zamkn?? chwil?, uczucie, wra?enie i zostawi? czytaj?cego z jego wyobra?ni?... Ja mam tu w kajeciku sporo haiku wynotowanych, t?umaczonych przez Agnieszk? ?u?awsk?-Umed?, ale najpierw par? zda? ze wst?pu...
"Czasem chwila mo?e zrodzi? w cz?owieku Budd?, a jedno doznanie Poet?.
Wsz?dzie czeka na niego satori - to nag?e zrozumienie, mo?e ocknienie, pozwalaj?ce wznie?? na wy?szy poziom umys? i wol?, i przyjmowa? rzeczywisto?? ze spokojem, bez po?piechu, z pewn? rezygnacj?..."
Z rozdzia?u Wiosna:
L?ni w wodorostach
srebro ryb lecz dotkni?te
zniknie na pewno
--------------------------
Czemu tak ró?ne
wspomnienia nios? zwiewne
kwiaty wi?niowe
------------------------------
Oto samotno??
w?ród ukwieconych wi?ni
cyprys wynios?y
---------------------------
Biel kwiatów ?liwy
czy kto? ju? od lat dawnych
za ?ywop?otem...
Offline
Haiku, ja tez bardzo lubie. ale to pozniej...
A poki co:
Zawieszone na nitce deszczu
Kazimiera I??akowiczówna
"Niczym si? nie mog? pochwali?
nic wi?cej prócz tych s?ów nie zmieszcz?
okr?g?e paciorki ?alu
zawieszone na nitce deszczu
Spowied? - jasne, ?e niezupe?na
Rozgrzeszenia szuka? daremno
Dni - spl?tane jak bia?a we?na
noce szorstkie jak we?na czarna
Nie podpatrzy? m?dry przechodzie?
ani dostrzeg? przechodzie? g?upi
?e lecia?y przez palce co dzie?
chwile, których si? nie odkupi
Czas - stoj?ce na miejscu spala...
Ocala?y, ?wie?utkie jeszcze,
kolorowe paciorki ?alu
zawieszone na nitce deszczu."
Offline
Ta pogoda mnie dobija....dzi? sta? mnie tylko na Po?wiatowsk?.... :cry:
Czy ?wiat umrze troch?
kiedy ja umr?
patrz? patrz?
ubrany w lisi ko?nierz
idzie ?wiat
nigdy nie my?la?am
?e jestem w?osem w jego futrze
zawsze by?am tu
on - tam
a jednak mi?o jest pomy?le?
?e ?wiat umrze troch?
kiedy ja umr?
Offline
A czyta?y?cie mo?e tak? swoist? autobiografi? M. Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej? Nie pami?tam tytu?u, ale ?wietna ksi??ka i wiele scenek z ?ycia tej poetki ubawi?o mnie do ?ez. Np. jak jej pierwszy m?? na spacerze rzuci? jej: "Ech, wzi??bym Ci?, babo!"
Offline
Chodzi Ci o "Zalotnic? niebiesk?" czy o "Mari? i Magdalen?", obie pisa?a siostra Lilki, Madzia - pseudo Magdalena Samozwaniec. Jej parodia "Tr?dowatej" - "Na ustach grzechu" to by?o co? nad czym rz?zi?am ze ?miechu jako jeszcze m?oda i egzaltowana panienka
Offline
"Zalotnica niebieska", tak, to by?o to! Pi?kne opisy m?odej Lilki pisz?cej na drzewie pierwsze wiersze i ta atmosfera XX- lecia mi?dzywojennego! "Na ustach grzechu" nie czyta?am, ale ch?tnie si?gn?, skoro tak polecasz, Matko P.
Offline
Dzi? melancholijnie a'la Baczy?ski, bo "melankolja" mnie z?era z powodu siedzenia dzi? w pracy do pó?nego wieczora :cry: :cry: :cry: :cry:
Kto mi odda moje zapatrzenie
i mój cie? co za tob? odszed??
Ach, te dni jak zwierz?ta mrucz?ce,
jak ro?liny s? - coraz m?odsze.
I nied?ugo ju? - tacy male?cy,
na ?upinie z orzecha stoj?c,
pop?yniemy porom na opak
jak na przekór wodnym s?ojom.
Czerwie? krwi dziecnnie si? wy?ni
jako wzd?te policzki wi?ni.
Metal burz si? wywiedzie na nowo
Zapienion? dmuchawca g?ow?.
A ?ez grzmot jak lawina kamieni
w ma?e ?uki zielone si? zmieni.
i tak w wod? si? chyl?c na przemian
pop?yniemy nieostro?nie w zapomnienie,
tylko p?aka? b?d? na ziemi
Zostawione przez nas nasze cienie.
Offline
Alison ju? my?la?am, ?e dzisiaj nic nie dodasz :cry:
"Zm?czeni w?asnym oddechem
st?pamy
krok za krokiem po lesie ciemnym i g?stym
wnioski wyci?gamy pochopnie
chyl?c g?ow? przed ?wiatem zwyci?skim
Idziemy
wprost do raju
kr?g pó?-?wietlisty przed nami
a my wpatrzeni w siebie
mijamy rzek? ognist?
szukaj?c w cz?owieku ziarna m?ki naszej
Idziemy
jako? nie?mia?o
i z ka?dym krokiem
chwyta nas zawrót g?owy lekki"
Offline
William Butler Yeats - Poeta pragnie szaty niebios
Gdybym mia? niebios haftowane szaty,
Z?otym i srebrnym przetykane ?wiat?em,
B??kitne, ciemne, przydymione szaty
Nocy i ?wiat?a, i pó??wiat?a,
Rozpostar?bym je pod twoje stopy.
Lecz jestem biedny, mam tylko marzenia,
Moje marzenia ?ciel? pod twoje stopy,
St?paj wi?c lekko, bo st?pasz po moich marzeniach.
Offline
Ale? ?adny ten wiersz....^^ czyta?am kiedy? Yeatsa, ale tego akurat nie. Pi?kny.
Offline