Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Ja tam uwznio?lania nie znosz?. Ani w mi?o?ci, ani w ?adnym innym przedmiocie. To tylko wszytsko komplikuje...
Offline
i w?a?nie ci, którzy nie lubi? tych komplikacji, doceniaj? prostot? wiersza
Offline
Hej , czemu tu tak cicho?
dorzucam co? co na pewno znacie:
Grochowiak "Introdukcja'
Nie ca?y min? Cho? zostanie owo
Kochanie ziemi w bajorku i w o?cie
I prze?wiadczenie, ?e ?led? bywa w po?cie
Zarówno pi?kny jak pod jesie? owoc
Bo kocha? umiem kobiet? i z rana
Gdy le?y cicha z odklejon? rz?s?
A jak jest moja to jest ca?owana
W puder i w s?o?ce W zachwyt i w mi?so
Tak mnie ugadzam bo nie tylko z niebem
Ale z odbiciem nieba w ca?ej nafcie
A teraz we?cie teraz wy potrafcie
Tyle zachwytu po??czy? z pogrzebem
S?abi powiedz? tyle, ?e to smutno
M??ni ?e s?abych zatrzymuj? w drodze
A ja zbiera?em tylko te owoce
Co – ?e s? krwawe – zbiera si? przez p?ótno.
.........................................
i ?ycz? wam , ?eby was kto? kocha? i z rana...
Offline
idgie_t napisał:
dorzucam co? co na pewno znacie:
No có? ja tego nie zna?am Wierszy raczej nie czytam, ale podoba mi si? ten:
Szukam ci? - a gdy ci? widz?,
udaj?, ?e ci? nie widz?.
Kocham ci? - a gdy ci? spotkam,
udaj?, ?e ci? nie kocham.
Zgin? przez ciebie - nim zgin?,
krzykn?, ?e gin? przypadkiem...
(Kazimierz Przerwa Tetmajer)
Offline
To ja dorzuc? mój ulubiony wiersz Tuwima:
"Je?eli"
A je?eli nic? A je?eli nie?
Tru?em ja si? my?l? z?udn?,
Tob? jasn?, tob? cudn?
I zatruty ?ni?...
Bo je?eli nie...
No to trudno.
A je?eli co?? A je?eli tak?
Rozg??bi? mi si? zorze,
Ogniem ca?y ?wiat zagorze
Jak czerwony mak.
Bo je?eli tak, no to...
Bo?e!
Offline
To jest Tuwimowy?? Nie mia?am poj?cia...
Offline
Tak, to Tuwim:-)
Na dok?adk? jeszcze jeden:
"Jeste? znowu"
Jeste? znowu! Mój Bo?e! Jak mi serce bije!
Jak mi si? wzrok owio?ni?, jak ?wiat rozradowa?.
Tylem ci? nocy w snach nazbyt krótkich ca?owa?!
Tylem dni dzie? ten t?skni? co przyszed? i ?yje!
I jest! O teraz w?a?nie!
Jest ten dzie? powrotny.
Wyp?akany, kochany, nowy dzie? spotkania.
Dzie? wszystkiej mej nadziei, ca?ego czekania.
Gdym ci? piastwoa? w sercu, st?skniony, samotny!
I jakze to wypowiem? I jakiemu s?owu powierz? ow? rado??
dr??c?, niespodzian?,
?e obudz? si? jutro z dusz? rozkochan?,
z u?miechem szcz??cia w ustach:
Jeste?! Jeste? znowu!
Offline
Ostatnio by?am w Drawnie i razem z kole?ank? kontemplowa?y?my nad jeziorem Mickiewicza:
Nad wod? wielk? i czyst?
Sta?y rz?dami opoki,
I woda toni? przejrzyst?
Odbi?a twarze ich czarne;
Nad wod? wielk? i czyst?
Przebieg?y czarne ob?oki,
I woda toni? przejrzyst?
Odbi?a kszta?ty ich marne;
Nad wod? wielk? i czyst?
B?ysn??o wzd?u? i grom rykn??,
I woda toni? przejrzyst?
Odbi?a ?wiat?o, g?os znikn??.
A woda, jak dawniej czysta,
Stoi wielka i przejrzysta.
T? wod? widz? doko?a
I wszystko wiernie odbijam,
I dumne opoki czo?a,
I b?yskawice - pomijam.
Ska?om trzeba sta? i grozi?,
Ob?okom deszcze przewozi?,
B?yskawicom grzmie? i gin??,
Mnie p?yn??, p?yn?? i p?yn?? -
W Lozannie ]
Offline