Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Jenyściewy, jaki on mydłkowaty!!!!!!
Tragedia!!!
I TO mi się kiedyś podobało.
Lubie blondi, ale bez perwersji!!!
Właśnie też się zastanawiałam, czy to ten, do którego wzdychałam jako smarkula z podstawówki ;-)
Offline
Szkoda burzyć nasze wspomnienia tymi paroma nieprzychylnymi zdaniami.
Wspomnienia są przecież dla Nas tak cenne
Offline
Jakoś w filmie wydawał mi się bardziej atrakcyjny... A może mi się tylko wydaje?
Offline
Pamiętam jak w lecie 1996 roku nadano "DiU" z Jennifer i Colinem. Pewna 10-letnia dziewczynka
niecierpliwie odliczała minuty,sekundy. Każdą scenę przeżywałam z wypiekami na twarzy.
Tez pamietam, przezywalam to dokladnie tak samo! Pamietam z jakim zalem dowiedzialam sie, ze odcienk 6 bedzie odcinkiem ostatnim! Pamietam tez ze mialam zawsze na kasetach nagrany taki polski serial "Z biegiem lat, z biegiem dni" i ze zawsze mnie od tego odrzucalo. Ale jak sie przemoglam to bardzo mi sie spodobalo - kazdy odcinek na podstawie paru sztuk (nawet Moralnosc pani Dulskiej sie pojawila!)
"Droge do Avonlea" tez ogladalam, ale teraz juz nic z tego nie pamietam ;/
Offline
Cóż dziewczyny - może to faktycznie była "wina" naszego młodego wieku, a może to było coś innego... Mnie Pierre-Marie Escourrou bardzo się wtedy podobał w roli gwałtownego Arnolda i mówcie co chcecie, nawet to że nie jest zbyt męski. Ja zawsze lubiłam takie typy i załowałam że nie urodziłam się gdzieś w Skandynawi, np. Finlandia, aby na co dzień spotykać takie blond- niebieskookie cuda... Ech, rozmarzyłam się... A wracając do filmu- to dopiero teraz po latach czytając "Katarzynę" Juliette Benzoni uswiadomiłam sobie,że książkowy Arnold był brunetem... Cóż w ekranizacjach wszystko jest możliwe...
Offline
Cóż dziewczyny - może to faktycznie była "wina" naszego młodego wieku, a może to było coś innego...
Mnie Pierre-Marie Escourrou bardzo się wtedy podobał w roli gwałtownego Arnolda i mówcie co chcecie, nawet to że nie jest zbyt męski.
Mnie też się baaardzo podobał - zewnętrznie. Bo "charakterologicznie" miałam ochotę chwilami go zamordować.
A wracając do filmu- to dopiero teraz po latach czytając "Katarzynę" Juliette Benzoni uswiadomiłam sobie,że książkowy Arnold był brunetem... Cóż w ekranizacjach wszystko jest możliwe...
Faktycznie - całkiem zapomniałam. Ale i tak Pierre świetnie pasował do książkowego Arnolda.
W ogóle czytając później tę książkę stwierdziłam, że serial był zrobiony wyjątkowo wiernie. A najlepszy ze wszystkich był doktor Abou.
Offline
Maryann właśnie o ten serial mi chodziło - tę księżniczkę grała chyba Amy Irving. Szukałam powieści - wydano ją w latach 90 i niestety nie można jej nigdzie kupić ani pożyczyć. Podobnie jest zresztą z Vilette Ch. Bronte. Ta powieść jest przetłumaczna, ale nie ma w ogóle wznowień. Szkoda.
Właśnie, od jakiegoś czasu próbuję dorwać "Vilette" i co najwyżej angielską mogę nabyć, a obawiam się, że nie przebrnę
A co do seriali, które chciałabym sobie przepomnieć albo po prostu obejrzeć: "Robin z Sherwood" do przypomnienia zdecydowanie (fajnie, że choć Clannad mam na półce, więc nastrój mogę sobie odtworzyć ), "Ja, Klaudiusz" takoż, a z rzeczy starych, ale takich, które przegapiłam, koniecznie serial o Cadfaelu, ekranizację Stevena Saylora i nowy "Rzym", ten z HBO.
A tak w ogóle to jakiś serial o starozytnych Celtach mi się marzy... eech
Offline
Pamietam tez ze mialam zawsze na kasetach nagrany taki polski serial "Z biegiem lat, z biegiem dni" i ze zawsze mnie od tego odrzucalo. Ale jak sie przemoglam to bardzo mi sie spodobalo - kazdy odcinek na podstawie paru sztuk (nawet Moralnosc pani Dulskiej sie pojawila!)
To jeden z moich ulubionych seriali. Jerzy Stuhr jako pan Fikalski był super! Pierwszy odcinek nakręcono na motywach "Domu otwartego" Michała Bałuckiego- ale zakończenie nie jest już tak sielankowe jak w pierwowzorze. Drugi odcinek to z kolei na podstawie powieści Zapolskiej "Sezonowa miłość" i akcja toczy się tam m. in. w Zakopanem. Później filmowcy zajęli się bardziej życiem córek pani Chomińskiej- siostry Anieli. A już po "Moralności" ostatni odcinek nakręcono na podstawie utworu "Śmierć Felicjana Dulskiego", nie pamiętam czyjego autorstwa.
Offline
Mela do kuchni, mięso na sznycle siekać!
Offline
Mela do kuchni, mięso na sznycle siekać!
Offline
A ja myslalam, ze nikt tego serialu nie bedzie kojarzyl. Przyzwyczailam sie juz z mysla, ze o czymkolwiek mowie, to nikt nie ma pojecia (patrz: JA i Duma). Ale moje pokolenie chyba dalej nie wie, co to za serial "Z biegiem dni, z biegiem lat", zwazywszy, ze nie czesto jest emitowany (chyba tylko raz widzialam go w TVP Polonia). Cale szczescie jest pokaznych rozmiarow videoteka rodzinna (zamiast mazac cos nagranego, kupujemy nowa kasete i potem sie takie "perelki" znajduja)
Offline
Aragonte Villette rzeczywiście trudno się czyta po angielsku,ale możesz spróbować. Ja dotarłam do połowy i wtedy udało mi się pożyczyć polskie tłumaczenie. Okładka była koszmarna, książka się rozlatywała,ale czytać się dało. Może jakieś wydawnictwo by to wznowiło? Chyba w końcu napiszę ten list do Zielonej Sowy.
Offline
A ja pamietam, że kiedyś puszczano "Sage rodu Forsythów" i wszyscy rodzice byli zachwyceni (choć jan nie oglądałam)
Natomist jak przez mgłę poamietam "Sagę rodu Paliserów" - http://www.filmweb.pl/Film?id=128384
o proszę i nawet nie wiedziałam, że tam zagrał Jeremy Irons
Offline
Nie wiem czy ktoś widział, ale stosunkowo niedawno chyba na jedynce leciał serial "Czasy w których przyszło nam żyć" na podstawie powieści A.Trollope'a. Bardzo mi się ten serial spodobał, chociaz nie dziwie sie bo scenariusz napisał Andrew Davies
Offline
Taaa, Matthew Mac Fadyen tam grał.
Offline
Pamietam tez ze mialam zawsze na kasetach nagrany taki polski serial "Z biegiem lat, z biegiem dni" i ze zawsze mnie od tego odrzucalo. Ale jak sie przemoglam to bardzo mi sie spodobalo - kazdy odcinek na podstawie paru sztuk (nawet Moralnosc pani Dulskiej sie pojawila!)
To jeden z moich ulubionych seriali. Jerzy Stuhr jako pan Fikalski był super!
Pierwszy odcinek nakręcono na motywach "Domu otwartego" Michała Bałuckiego- ale zakończenie nie jest już tak sielankowe jak w pierwowzorze. Drugi odcinek to z kolei na podstawie powieści Zapolskiej "Sezonowa miłość" i akcja toczy się tam m. in. w Zakopanem. Później filmowcy zajęli się bardziej życiem córek pani Chomińskiej- siostry Anieli. A już po "Moralności" ostatni odcinek nakręcono na podstawie utworu "Śmierć Felicjana Dulskiego", nie pamiętam czyjego autorstwa.
Fantastyczny serial. Śmetanka aktorska na planie. Chłonęłam tamtem świat, tamte czasy są tymi w których chciałabym żyć. Każdy odcinek na podstawie innej sztuki, innego dramatu. Cudo!
Offline
Taaa, Matthew Mac Fadyen tam grał.
No własnie grał tam!! Zupełnie wyleciało mi to z głowy. Sir Felix Carbury - niezły z niego był gagatek
Offline
mogliby powtórki jakieś zrobić...a w wakacje pewnie beda znowu "czterej pancerni" etc :twisted: a tyle tego lezy na półkach zapomnianego a szlachetnego
Co masz do Czterech pancernych? w sumie to nie powinni mi byli tego pokazywac, bo ten serial tez spaczyl mi dziecieca psychike (zapragnelam owczarka niemieciego!)
Ale racja... mogliby puscic cos fajnego, nieczesto pokazywanego w TV.
Offline
mogliby powtórki jakieś zrobić...a w wakacje pewnie beda znowu "czterej pancerni" etc :twisted: a tyle tego lezy na półkach zapomnianego a szlachetnego
Całkowicie sie z tobą zgadzam puszczają wiecznie to samo a nie wierzę,że nie mogliby sie postarać.
Offline
Wreszcie znalazłam ten serial All the Rivers Run (1983) na FilmWebie, pamietacie go?
http://www.filmweb.pl/All,the,Rivers,Ru … ,id=112633
Ja bardzo słabo go pamiętam, ale jakieś wspomniania zostały.
Offline
Pamiętam ten serial! Miał dwie serie, w drugiej grał Parker Stevenson. To był naprawdę dobry film. Bardzo się przejmowałąm losami bohaterów.
Offline
Aragonte Villette rzeczywiście trudno się czyta po angielsku,ale możesz spróbować. Ja dotarłam do połowy i wtedy udało mi się pożyczyć polskie tłumaczenie. Okładka była koszmarna, książka się rozlatywała,ale czytać się dało. Może jakieś wydawnictwo by to wznowiło? Chyba w końcu napiszę ten list do Zielonej Sowy.
Napisz, napisz, możemy zebrać podpisy
Offline
Pamiętam ten serial! Miał dwie serie, w drugiej grał Parker Stevenson. To był naprawdę dobry film. Bardzo się przejmowałąm losami bohaterów.
A pamiętasz ten statek na którym pływali?
Głowna bohaterka była bardzo ładna, miała takie ładne włosy.
Offline
Znalazłam jeszcze takie plakaty.
Offline
O rany, całe pokłady pamięci nagle mi ruszają, jak przy Katarzynie Pamiętam bohaterkę, bardzo oryginalna uroda.
Offline