Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
A moze wspólczesna wersja w polskich realiach.On jest bogatym ksieciem i ma pa?ac , prawdziwy a ona jest wiejska nauczycielk?.
On je?dzi konno a ona zdezelowanym maluchem.
Offline
![]()
![]()
![]()
w dodatku ona jest juz za grubym murem, który zburzyc mozna tylko dorodnym mlotem; ON jest uparty i walczy; Ona stuka sie w g?ow? i mówi nie; ON cierpliwy , czeka...zdobywa...posy?a....az mur si? burzy....
"A mury run?, run?, run?..." ;-)
Offline
i on przypadkiem nazywa si? Marek Darczy a ona Elka Benek
Offline
Skoro on ksi???, to niech nazywa si? Franciszek Darczy?ski, a ona El?bieta Benecka (niech b?dzie zubo?a?? szlachciank?, która w genach zachowa?a swoje zagubione w dziejach popl?tanej rodzinnej historii noblesse). On ma pod opiek? rozbrykan? siostr? Georgini?, która jest pupilk? Beneckiej. El?bieta ca?? g??bi? swej szlachetnej duszy dostrzega mimo wybryków rozwydrzonej nastolatki materia? na wspaniale wykszta?con?, warto?ciow? osóbk?, której chce pomóc rozwin?? jej na razie ledwie dostrzegalny talent muzyczny. Chce o tym porozmawia? z opiekunem dziewczyny. Darczy?ski zjawia si? na wywiadówce....
Offline
no no no brawo Alison
zdaje si? ?e przyznajesz si? do tego, ?e nie pope?ni?a? nigdy parawanika, ale mo?e jaki? ma?y scenariusz??
Offline
Sama nic nie b?d? pope?nia?! Z pope?niania to mi najlepiej wychodz? b??dy. Ale mo?e wspólnemi si?ami.... Kto? tu planowa? tworzy? fanficki ;-)
Offline
jakie b??dy 8O
Ja przepraszam, ale czy to nie Ty pope?ni?a? najwi?cej t?umacze? zadowalaj?c zw?. Colinfanki??
a co do wspó?pracy to ch?tnie ch?tnie
Offline
ca?? g??bi? swej szlachetnej duszy dostrzega mimo wybryków rozwydrzonej nastolatki materia? na wspaniale wykszta?con?, warto?ciow? osóbk?
Ten styl to mi cos przypomina
Offline
A moze wspólczesna wersja w polskich realiach.On jest bogatym ksieciem i ma pa?ac , prawdziwy a ona jest wiejska nauczycielk?.
Dziewczyny, to ju? w?a?ciwie by?o. Wypisz wymaluj "Tr?dowata"
Offline
A moze wspólczesna wersja w polskich realiach.On jest bogatym ksieciem i ma pa?ac , prawdziwy a ona jest wiejska nauczycielk?.
Dziewczyny, to ju? w?a?ciwie by?o. Wypisz wymaluj "Tr?dowata"
Jak wspólcze?nie - to on po d?ugim s?dzeniu si? ze s?dami wszelkiej ma?ci i instancji odzyska? mocno sfatygowany pa?ac ( dajmy na to w Sieniawie) i wraca tam w celu odbudowania i przywrócenia ?wietno?ci - ale ca?a wie? jest przeciwko niemu, poniewa? pami?taj? jeszcze jego dziadka, który (no ruszcie moje panie g?owami i wyobrazni?).....
I tylko ona jedna - ta wiejska nauczycielka (jak si?aczka ) staje za nim murem
Offline
.......jego dziadka, ktory zbalamucil pol wsi z przyleglosciami...
Offline
ale ca?a wie? jest przeciwko niemu, poniewa? pami?taj? jeszcze jego dziadka, który (no ruszcie moje panie g?owami i wyobrazni?).....
który jest ojcem, dziadkiem i pradziadkiem polowy mieszka?ców wsi?
Offline
Alez ona nie staje za nim , ona go nie znosi.
Gburowty, wielki pan niszczy jej prace wychowawcz? bo ba?amuci w glowie wszystkim uczennicom gimnazjum i one juz przestaly sie uczyc bo tylko wzdychaj? .Rozpuste w palacu robi i daje z?y przyklad okolicznym mieszkancom .Do ko?cio?a nie chodzi!!
Offline
...Wiec ona w szlachetnosci swojej postanawia nawrocic go na wlasciwa droge ...
Offline
Hmm. Moze troche wy?szej sfery intelektualnej?
To ze nie znosi - zdecydowanie. Ale mo?e dlatego, ze podczas szkolnej dyskoteki (któr? pomóg? zorganizowa?) nie chcia? zata?czy? ze zwyk?a nauczycielk?. Jej si? przykro zrobi?o i postanowi?a otworzy? przewód doktorski ?eby mu pokaza?. Doje?d?a wi?c na studia i tam spotyka go przypadkiem, na imieninach, jak si? okazuje, wspólnych znajomych. Tam bli?ej si? poznaj? i on si? w niej zakochuje. Wyznaje jej mi?o??, ale ona odmawia mu.
Offline
Albo tez kontynuujac:
...Wiec ona w szlachetnosci swojej postanawia nawrocic go na wlasciwa droge ...
i zabiera go na pielgrzymk? do Cz?stochowy. Tam si? lepiej poznaj?. On stwierdza, ?e ona nie umie szy?, a ona stwierdza ?e on nie umie czyta? mapy. Ale za to ona dowiaduje si? ?e on ?adnie gra na gitarze, a on, ?e ona ma zno?ny g?os. I tak ida sobie dalej ze ?piewem na ustach na samej Jasnej Góry.
Offline
No i wtedy mu pokazuje ..... prace doktorska
i odrzuca o?wiadczyny wyzywaj?c go od snobów i zarozumialców.
Po kilku miesi?cach okazuje si?, ?e brakuje jej jakiej? piecz?tki, wi?c przyje?d?a i znowu si? na niego natyka. Stoj?c przed szpalerem bezwzgl?dnych sekretarek, które odsy?aj? j? do coraz to innych kole?anek. Za?amana ucieka na swoj? wie? w ha?bie, ?e jej doktorat jest niewa?ny ( he he), ale ?e b?dzie dzielnie walczy?. I przyje?d?a do niej tamta kole?anka (z imienin), która przywozi jej wszystkie papiery. okazuje si? ?e on natar? uszu sekretarkom, poza?atwia? wszystkie formalno?ci i prosi? o przes?anie naszel El?biecie. Ona jest zdezorientowana i wdzieczna. Gdy po miesi?cu przyje?d?a do posiad?o?ci i j? odwiedza ponownie wyznaje jej mi?o?? i ona si? zgadza. Po czym razem robi? habilitacj?.
Offline
Och!
Nie tak od razu!
Najpierw pyta czy uczucia jej sie zmieni?y a ona musi duzo przemysle?.
A tu jeszcze pojawia si? zazdrosna pani....profesor , ktora juz dawno postanowila ,?e on o?eni si? z jej córk? .
Offline
Matko, wypisuj? si? z tej bajki. Ja tu chcia?am przyzwoite romansid?o stworzy?, a te natychmiast jakie? rozbuchane chucie chc? mi wepchn?? w scenariusz. Po? wsi zba?amuci?, pó? gimnazjum. Mo?e co? dla Playboya napiszecie? ;-)
A poza tym co?cie si? tak do ?wiata nauki przyczepi?y? Musz? stanowczo zaprotestowa?.
Offline
he he...na miecze posz?o widze...ja bym wam opisa?a tak? histori? tyle,?e mi talentu pisarskiego brak,jak si? zbior? w sobie to mo?e cos napisze...
Offline
no i pierwsze koty za p?oty
u?mia?am si? z tych doktoratów i habilitacyjnego happy endu
jeszcze dla porz?dku powinno si? okaza?, ?e on nie ba?amuci? tych gimnazjalistek tylko mia? pogadanki o ... ochronie zabytków w swojej posiad?o?ci
Offline
Ja bym Darcyego ukaza?a jako bogatego go?cia, który ma pi?kny dom, ?wietny samochód i ambitn? prac? (np. lekarz), w?skie grono przyjació?, bo jest troch? zadufany w sobie, ale przede wszystkim ma klas?! co wcale takie nie jest oczywiste w naszych czasach, ?e klasa idzie w parze z posiadan? fors? (!). A ona - Elka, Marianna czy ...? jest biedn? studentk?, która studiuje na przyk?ad na wydziale pedagogicznym, mieszka w obcym sobie mie?cie i ma tam jedyn? bratni? dusz? - kole?ank? z roku - Jank?, albo Ank?? Musi do tego dorabia? np. w pizzerii, bo nie ma kasy na utrzymanie si?. I si? poznaj?. I co dalej??? Na przyk?ad jakim? trafem s? na tej samej imprezie i maj? (o, dziwo!) wspólnych znajomych. ale jak wiemy, pierwsze wra?enie jest fatalne!
Offline
Ja bym Darcyego ukaza?a jako bogatego go?cia, który ma pi?kny dom, ?wietny samochód i ambitn? prac? (np. lekarz), w?skie grono przyjació?, bo jest troch? zadufany w sobie, ale przede wszystkim ma klas?! co wcale takie nie jest oczywiste w naszych czasach, ?e klasa idzie w parze z posiadan? fors? (!). A ona - Elka, Marianna czy ...? jest biedn? studentk?, która studiuje na przyk?ad na wydziale pedagogicznym, mieszka w obcym sobie mie?cie i ma tam jedyn? bratni? dusz? - kole?ank? z roku - Jank?, albo Ank?? Musi do tego dorabia? np. w pizzerii, bo nie ma kasy na utrzymanie si?. I si? poznaj?. I co dalej??? Na przyk?ad jakim? trafem s? na tej samej imprezie i maj? (o, dziwo!) wspólnych znajomych. ale jak wiemy, pierwsze wra?enie jest fatalne!
E nie w pizeriii - ona jest zdolna do j?zyków obcych, wi?c jest kelnerk? w super eksklusive restauracji (np. Kopernikus"). A on w?a?nie zosta? wspólnikiem w du?ej firmie audytorskiej.
On akurat przyszed? do na umówion? kolacj? i czekaj?c na spóznialskiego (a mo?e spoznialsk? - siostr? przyjaciela karola, któr? musi si? zaj?c - bo ta przyje?dza, a nikogo nie zna ) i tak czeka i czeka i wpada mu w oko dziewczyna - mo?e nie pi?kna, ale jest w niej co? zniewalaj?cego.
Niestety ona nie obs?uguje jego stolika....
Offline