Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
ja sprawiam przykro?? czy kabi sprawia przykro???? Je?li ja to zapewniam, ?e nie by?o to celowe...u mnie najwi?ksze g?upoty wychodz? z przejawów dobrej woli
Offline
Dobry nauczyciel to taki co lubi dzieci i uwielbia swoja prac? .Niby proste a jednak, jak mozna lubic prace gdzie trzeba tworzyc bzdurne dokumenty , papiery, plany, ewaluacje, programy , projekty....
Zgadzam si? z pierwszym Twoim zdaniem, co do tego nie ma w?tpliwo?ci. Ja uwielbiam swoj? prac? i uczniów. Zdaj? sobie spraw?, ?e mnie nie wszyscy pewnie lubi?, to naturalne... Nawet Colina nie wszystkie tutaj uwielbiaj? ;-) A jak si? kocha swoj? prac?, to i durne papiery mo?na jako? przej??. A ju? projekty, dzia?anie wspólnie z uczniami to inna sprawa - i to wspania?a!
Offline
To prawda nauczycieli takich jak mój polonista opisany wy?ej ju? prawie nie ma. Bo zawód musi by? pasj?, a wspó?cze?ni studenci ko?cz?cy studia i wybieraj?cy kierunek nauczycielski nie zawsze robi? to z pasji, ale cz?sto z przypadku. Ko?cz? studia, podejmuj? prac? (je?eli uda im sie j? dosta?) i sa rozgoryczonymi malkontentami wy?adowuj?cymi swoje niezadowolenie na uczniach.
Ca?y czas poruszamy sie na pozimie szkolnictwaw "ni?szego" ale i w?ród nauczycieli akademickich i to z tytu?ami nie brak takich, co nigdy nimi zostac nie powinni. Gdzie sa tzw. przedwojenni profesorowie. Fachowcy nie tylko w swojej dziedzinie, ludzie o ogromnej wiedzy ogólnej, znaj?cy sie na sztuce, malarstwie, literaturze, rzucaj?cy w rozmowie jak?? ?aci?sk? sekwencj? etc.
Z racji swojej pracy mam do czynienia z tym ?rodowiskiem i nie wygl?da ono ciekawie. Bardzo rzadko, a w?a?ciwie prawie wcale nie widuje moich "kolegów z pracy" na koncertach, wystawach czy w teatrze. Oni maj? oczywi?cie o sobie wysokie mniemanie, ale ja nie mam o czym z nimi rozmawia?. Szkoda.
Offline
Mój Bo?e...sk?d ja to znam. Ile razy wstydzi?am si? za swoich znajomych profesorów np. przy jakich? okazjach przy wspólnym stole.....
Offline
Nawet Colina nie wszystkie tutaj uwielbiaj?
Naprawde? To chyba niemozliwe!
?adny masz avatar
P.S. Sorry za off-topic
Offline
?adny masz avatar![]()
P.S. Sorry za off-topic
Colin jest tutaj chyba zawsze on-topic :-) A ile mozna o belferstwie, no dajcie? spokój, ja tutaj chcia?am tego unikn?? ;-)
Offline
Naprawde? To chyba niemozliwe!![]()
Hmmm... 8)
Offline
Ja si? nauczy?am kl?? w inniejszych j?zykach. Teraz i tak nikt nie rozumie gdy wal? najgorszymi wulgaryzmami
Offline
Ja si? nauczy?am kl?? w inniejszych j?zykach. Teraz i tak nikt nie rozumie gdy wal? najgorszymi wulgaryzmami
Jak to mówi? potrzeba jest matk? wynalazku...Ja te? czasem si? podpieram jakim? obcym j?zykiem alibo te? archaizmem jak ju? nie zdzier?am ;-)
Offline
Aine i Alison, nie zapytam jak to brzmi
Eee, dlaczego? T?umaczenia nie musimy podawa?
Offline
No, ?mia?o, nie dajcie si? prosi?
T?umaczenia dla przyzwoito?ci mog? by? wykropkowane
Offline
Jako? mi umkn?? ten w?tek - wszystko to co piszecie to szczera prawda. Reforma przyczyni?a si? w du?ej mierze do pogorszenia sytuacji w szkolnictwie. Do gimnazjów przychodz? dzieci w najgorszym momencie rozwojowym - nauczyciele ich nie znaj?, zanim zorientuj? si? o co chodzi - minie pierwszy rok. Poza tym udupia si? ( przepraszam za wyra?enie ) nauczycieli papierami i awansami. Na nauczyciela dyplomowanego pisze si? najpierw plan rozwoju, potem przez dwa lata i dziewi?? miesi?cy zbiera si? g?upoty. W ko?cu pisze si? sprawozdanie dla dyrektora z realizacji palnu, sprawozdanie z trzech punktów rozporz?dzenia i opis wraz z analiz? z kolejnych trzech. Te sprawozdania sie dubluj?. Siedzi si? nad tym tygodniami. W tym czasie nie mo?na ani normalnie pracowa?, ani odpocz??. I to wszystko ?eby zyska? te par? groszy wi?cej...Dla pieniedzy, które tak czy inaczej si? nale?? za ci??k? prac? i cho?by po to, ?eby ?a?osnym wzrokiem ?ebraka nie patrze? na witryny ksi?garni...
Offline
ech Admete. Proza tejze pracy. Ale i tak chcialabym miec szanse skladac te tony makulatury.
Offline
Rozumiem Ci? doskonale, bo cho? w?a?nie skladam t? makulatur?, to nie jestem pewna zatrudnienia na rok przysz?y...Samo ?ycie. Gdyby? kiedy? przypadkiem by?a w Krakowie w wakacje, to mo?e by?my si? spotka?y?
Offline
Kochana nie musze jechac na wakacje Jestem tam w kazdy niemal weekend (szkola) a w wakacje moge przyjechac praktycznie kazdego dnia
Offline
Ja jestem co drugi tak mniej wi?cej, bo robi? studia podyplomowe ( na staro?? mi si? zachcia?o ). Moze jako? si? nam uda spotka? :-)
Offline
Pewnie tak. Dla chcacego nic trudnego
Musze tylko grafik na najblizszy miesiac dopasc (chociaz pewnie maj odpadnie ze wzgledu na wolne weekendy i tygodniowa pratyke)
Offline
A ja na chwilke pozwole sobie powrocic do tematu...
Niniejszym obalam teze, jakoby to wielki autorytet anuczyciela owocowal zawsze dobrze przeprowadzona lekcja i moresem w klasie.
Ja ucze j.wloskiego. Powiedzcie, z czym Wam sie kojarzy j.wloski? Raczej z czyms przyjemnym i...niestety niezobowiazujacym, prawda?
Dlatego mimo calego wysilku jaki wkladam w nauczanie, niestety niewiele osob stara sie robic cokolwiek. Uczniowie mnie lubia, choc ucze od niedawna udaje mi sie utrzymac ich zainteresowanie na lekcji. Pozornie niestety...
Wlasnie oddaje sprawdziany ze zlozen czasownika fare (robic); wyobrazcie sobie ze na 15 zdan do tlumacznia niektore osoby wpadly na to ze czasownik trzeba odmienic tylko w przypadlku 2 zdan, zas w pozostalych pozostawily bezokolicznik, mimo mojego jasnego polecenia...
Dodam tylko ze to sa uczniowie liceum!
p.s. smieszy mnie to ze te dzieciaki mowia o sobie, ze sa lepszym pokoleniem od mojego (tzn. ludzi ok.30tki), gdyz znaja conajmniej 2 jezyki obce...
Smieszne! Ich poziom jezykowy jest zalosny, zaswiadczam!
Uff! Troche sie wyzalilam, juz mi lepiej. Gorzej ze musz dzis wstawic do dziennika tych kilkanascie pal...
Offline
a ja dzisiaj mialam przeprawe. Bo ?amie kodeks ucznia. W Kodeksie nie jest napisane ze na braku zadania, czy ocenie musi by? podpis rodziców, wi?c ma nie by? - to przecie? logiczne. Wymagajac podpisu pod nieuzupe?nionymi ?wiczeniami ?ami? KU. Wi?c zapowiedzia?am, ?e b?d? egzekwowa? dok?adnie wszystkie swoje prawa i pyta? na ka?dej lekcji (zwykle nie pytam, bo do?? cz?st kartkowki robie). I oczywi?nie to jest nie fair i znowu przeze mnie b?d? mie? s?abe oceny.
Offline
O moj Bo?e to ja mia?am awantur? o to, ze u mnie nie ma podpisów na klasówkach pod ocenami! Aine nie przejmuj si?, raz b?d? gada? jedno, a potem drugie.
A dzi? sie dowiedzialam, ?e jesieni? b?d? mie? jak?? duszyczk? na praktykach i stwierdiz?am,ze musz? j? o?wieci?, ?eby przypadkiem nie sz?a uczy? do szko?y.
Offline
A dzi? sie dowiedzialam, ?e jesieni? b?d? mie? jak?? duszyczk? na praktykach i stwierdiz?am,ze musz? j? o?wieci?, ?eby przypadkiem nie sz?a uczy? do szko?y.
Oj, dziewczyny, nie narzekajcie, u mnie te? jest ró?nie, mam lepsze i gorsze dni, ale uwielbiam uczy?! :-) Co do tego zainteresowania i tego, ?e si? nie chc? m?odzi uczy? - z tym jest ró?nie. Jestem tydzie? przed egzaminami gimnazjalnymi (ucz? w?a?nie w gimnazjum), wi?c co? o tym wiem. Jak co niektórzy dostan? 10/50, to b?dzie dobrze. Ale na szcz??cie jest spora grupa wspania?ych uczniów, którzy maj? pomys?y na siebie, na swoj? przysz?o??, s? sensowni, otwarci, inteligentni, chce im si? co? robi? - dla nich warto si? po?wi?ca?!
:-)
Offline
To prawda, ?e czasem warto. Ja wprawdzie dostaj? juz do obróbki prawie doros?ych ludzi, po maturze, ale zauwa?y?am, ?e jest od jakich? dwóch lat nawrót sporej liczby osób, którym si? chce, które si? interesuj?, które lubia, które zadaj? pytania, które przychodz? po zaj?ciach. A mia?am juz kryzys, bo chyba ze 4 lata by?a taka posucha, ?e wydawa?o mi si?, ?e tym studentom juz kompletnie na niczym nie zale?y, jak tylko na zdobytym, najmniejszym kosztem, papierku...
Offline
ja te? ucz? w gimnazjum , dodatkowo zosta?am oddelegowana na matur? na pisemny polski! koszmar siedzenia mnie czeka :evil:
Migoteczko, jak ju? b?dzie po, to mo?e zdasz ma?? relacj?? Zawsze mnie ciekawi?o, jak czuj? si? ci, którzy sprawdzaj? te wypociny uczniów. Moje wypracowanie maturalne by?o beznadziejne :oops: , jak oceniam je z perspektywy.
Offline