Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Ja tak samo!
Offline
Ja juz właśnie męczę się przy Kochaj mnie kochaj żeby nie przegapić
Offline
Jesus ja to kiedyś oglądałam- i jak ona się rozbiera i mówi, że się będą goło latać dla przyjemności i on te spodnie zdejmuje
:oops:
Offline
Film taki sobie, w stylu amerykanskim, scenariusz marny, ale film warto zobaczyc dla Colina. Kilka scen jest boskich
Offline
Hehe! Właśnie skończyłam oglądać i miałam napisać to samo co Ty Gosiu. Film jest średni, historia tak samo. Minnie Driver nie zabłysła, a szkoda. Ale dla Colina i kilku scen (gł. z jego udziałem) warto.
Offline
Hehe! Właśnie skończyłam oglądać i miałam napisać to samo co Ty Gosiu. Film jest średni, historia tak samo. Minnie Driver nie zabłysła, a szkoda. Ale dla Colina i kilku scen (gł. z jego udziałem) warto.
![]()
Moją ukochaną sceną jest jak burmistrz ogląda swój portret. I jeszcze kilka pojedynczych dosłownie ujęć. A film taki pasjonujacy, że połowę dziś przespałam :oops: Ale i tak fajnie było znowu zerknąć na Colinka :-)
Offline
Mi podobała się m.in. scenka gdy otwierał drzwi w ręczniku przewiązany szalikiem...
Offline
milusie to było popatrzeć na Colina i posłuchać co mówi.
ale że on ma tych bohaterów takich podobnych w wyrazie :twisted:
no i teraz wiem skąd niektóre miłosne sceny w takim filmiku, co to kiedyś Gosia podrzuciła link do nich
Offline
No wlasnie, bo tam byla scena w reczniku - ta zabawna i ta z torsem
No i w ogole Colin fajny byl. Zabawne minki czasami robil.
No i ta desperacja na poczatku. I lzy ... No uroczy byl po prostu
Offline
Mnie tez srednio sie podobało.
I Collin czasami wyglądał "na przechodzonego" A jeszcze mój mąż cały czas "ło matko jakie on ma krzywe nogi!!!" (jakby sam był posiadaczem zgrabnych :mrgreen: ) :evil: I cały czas chciał przełączać na film z Travoltą :twisted: A toto było jeszcze głupsze :?
Offline
A mnie się podobało to hasło: A może zapyta Pani jeszcze jakiego koloru mam majtki?!
A po co mam pytać, przecież i tak wszyscy wiedzą, że pan nie nosi majtek..."
Offline
Hehe
A gdy ogladalam zakonczenie z noszeniem , to zastanawialam sie ile razy musial powtarzac ta scene. Chwilami wygladal, jakby byl wlasnie po piatej powtorce
Offline
Mam nadzieje, że po tych dublach kręgosłup mu nie "strzelił" tak jak w filmie.
Film faktycznie nie najwyższych lotów, ale dla Colina warto obejrzeć.
Miał jak mówili "recenzenci" z 60 minut na godzinę- momenty.
"Momenty były? - masz ....
Offline
Co do samego filmu.
Nie podobala mi sie zarowno glowna bohaterka, jak i ta narzeczona. I z wygladu i jesli chodzi o gre.
Natomiast zabawna byla ta para wlascicieli hotelu.
Scenariusz kiepski, o tym juz pisalam.
Mogla to byc naprawde ciepla i zabawna komedia romantyczna, zamiast tego scenarzysta skrecil w bok i trafil na mielizne, stawiajac na wyglupy.
Colin chwilami sie bawil, takze zartowal z siebie, chwilami jednak, jak mi sie wydaje, robil dobra mine do zlej gry. W koncu to film UK/USA, wiec pewnie musial dostac niezla kase, a moze zrobil to dla rynku amerykanskiego.
Kilka scen bardzo fajnych, dla ktorych warto ten film zobaczyc.
Offline
W lutowym numerze Pani jest wywiad z Colinem, w którym mówi:
Pytanie: Przyjmując rolę, kieruje się Pan wysokością honorarium?
Colin: O tak, lubię pieniądze. Natomiast one mnie nie. Niestety (śmiech). Jeśli mam do wyboru dwa projekty: jeden znakmity, ale nie najlepiej płatny, a drugi kiepski, ale za to za górę pieniędzy to wybieram pierwszy. Wszystko zależy od tego, w jakiej akurat jestem sytuacji życiowej, kogo mam na utrzymaniu i ile na koncie.
Oj chyba na koncie było malutko, a rodzina na utrzymaniu i niebawem miała sie powiększyć.
Offline
A propos percepcji Colina w USA tutaj krotka wypowiedz Colina:
Q: What is the perception of you in America?
"CF: I have a very long relationship with America; my mother grew up there and I felt to some extent that I partly belong there. I was schooled there briefly for about a year but we‘ve always been involved with Americans; I have a son who lives there and it‘s a big part of my life. I was nicknamed ‘the Yank‘ throughout my teens here so I do have a relationship with it. There are some people who get very fixed in a transatlantic setup where you always miss the place a bit. America‘s a giant place and there isn‘t any one perception that you‘ll encounter but I would say if you had to distil it at all it‘s favourable if you‘re English over there. "
A tu jesli dobrze rozumiem fragment o dzwiganiu:
"Q: Was it easy to film carrying Heather Graham for what seems like ages?
CF: That was funny for everyone else. I was wearing appliances by the time we wrapped. That‘s no slight on Heather. I could have been carrying a gerbil, the amount Mark put me through and I would still have needed an osteopath."
Zrodlo: http://mymovies.net/interviews/text_fea … interviews
Offline
Mi się najbardziej podobało, jak bohater grany przez Colina objaśniał to drzewo genealogiczne swej byłej narzeczonej i była tam Kasia Zeta- Jones!
Komentarz odnośnie majtek też był niezły!
Offline
Film faktycznie taki sobie, ale ja nie jestem autorytatywna, bo uwielbiam wszystkie filmy w których gra Colin, tak juz jest ze mną. Niestety . Fajna scenka gdy Colin stoi zdezorientowany ze spodniami ściągniętymi do kostek i mówi że nie ma zupełnie pojęcia co robi, lub ta z szalikiem przewiązanym na klatce piersiowej
Offline
Film faktycznie taki sobie, ale ja nie jestem autorytatywna, bo uwielbiam wszystkie filmy w których gra Colin, tak juz jest ze mną. Niestety
. Fajna scenka gdy Colin stoi zdezorientowany ze spodniami ściągniętymi do kostek i mówi że nie ma zupełnie pojęcia co robi, lub ta z szalikiem przewiązanym na klatce piersiowej
Taak, to bez spodni było super, jak taki bezradniusieńki się tłumaczył, że utknął gdzieś pomiędzy niewinną radością a tym drugim jej rodzajem ;-)
Offline
Te dwie sceny byly naprawde zabawne. Dla nich warto ten film zobaczyc.
No i jeszcze to bicie glowa w szybe
Offline
Te dwie sceny byly naprawde zabawne. Dla nich warto ten film zobaczyc.
No i jeszcze to bicie glowa w szybe
A co Cię tak na tę szybę wzięło?! Domyślam się, że marzysz, żeby pewnego dnia natknąć się rano na Colina we własnej łazience. Zgadłam? ;-)
Offline