Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
W środę 8.03 na POLSACIE nie przegapcie Miasta nadziei z Colinem i Minnie Driver. Oglądałam kiedyś kawałek i bardzo się cieszę na resztę. W progranie reklamują film jako komedię romantyczną.
Offline
A na TVN7 "Schmidt" z Jackiem Nicholsonem... :evil:
Offline
Chyba sobie kalendarzyk emisji stworze oczywiscie filmow z Colinem
Offline
Miasto Nadziei, to nie jest żaden hicior, ale Coliś płacze tam żywymi łzami za utraconą miłością i podoba mi się scena na polu golfowym z Minnie Driver jak on tam na nią histerycznie wrzeszczy, i jeszcze jak jest zawstydzony kiedy jej wyjaśnia uknutą przez siebie intrygę. A najfajniejszą ma scenkę w kościele. Dziewczyna mu się tłumaczy, że prosiła o spotkanie tam, bo tam czuje sie bezpieczna (czyt. nie ma możliwości zaciągnąć jej do łóżka), na co on robi taką minkę niewiniątka i zaraz potem diabelski uśmieszek pt. "jakby co, to mnie otoczenie w niczym nie przeszkadza" ;-)
Offline
hehe, tym bardziej muszę to zobaczyć! Obejrzałam wczoraj po raz kolejny Valmonta (nabyłam Galę w tym celu). Jaki Colin tam był młody i jak często się śmiał! Może ta wersja jest mało kanoniczna w porównaniu z Niebezpiecznymi związkami, ale ja ja uwielbiam za lekkość i wdzięk. Scena pisania listu jest warta wszystkich pieniędzy
Offline
Ta scena pisania listu jest swietna. dobrze gra tu tez ta mala Cecile.
A Miasto Nadziei zwlaszcza po Waszych zachetach, z pewnoscia obejrze.
Offline
Scena z listem jest świetnie zagrana, ale nie jest moją ulubioną. Może jestem dziwna, ale mam jakiś szczególny sentyment do sceny kiedy po wspólnie spędzonej nocy, Meg Tilly robi zakupy na bazarze. Tyle jest w niej miłości i troski o ukochanego, oglądałam ją kilka razy. Bardzo smaczna jest ta scena, w przenośni i w rzeczywistości ;-) i ładnie jest nakręcona...
Offline
Ta scena o ktorej mowisz jest piekna, zreszta o tym juz pisalam przy okazji Valmonta, ze bardzo podoba mi sie w tym filmie Meg Tilly.
Taka pieknie oddana, zakochana, uroczo patrzaca mu w oczy.
Tym wiekszy potem zawod przezywa ona i widz, kiedy okazuje sie ze on jest taki okrutny i jakby bez serca.
Bardzo tez lubie scene tanca, te spojrzenia zarowno jej jak i jego, widac, ze to cos glebszego miedzy nimi.
No i zabawna scenka z lukiem i muzykantami, gdzie Valmont stosuje trick uwodziciela
Offline
Bardzo tez lubie scene tanca, te spojrzenia zarowno jej jak i jego, widac, ze to cos glebszego miedzy nimi.
No a ja jakoś nie bardzo. Ona rzeczywiście omdlewajaca, ale tańczy z tak dziwnie rozczapierzonymi palcami, nie wiem czy to zamierzone i co miało oznaczać, ale wygląda bardzo niezgrabnie i tak mało tanecznie...
Offline
Czy my te sama scene ogladalysmy?
To obejrzyj jeszcze raz. W momencie jak się do siebie zbliżają ona ma takie okropnie rozczapierzone łapy. :?
Offline
Bo to ma wyrazac takie pelne oddanie i dlatego
No Love silnÄ… i glebokÄ….
Offline
Bo to ma wyrazac takie pelne oddanie i dlatego
![]()
No Love silnÄ… i glebokÄ….
No chyba, że tak... ale nie zachwycam siem...
Offline
Rozcapierza, rozcapierza, sprawdziłam! I rzeczywiście to sie Formanowi udało: te sceny TUŻ PO są prawie bolesne: ona eksploduje wręcz miłością, siedzi przy łóżku i wpatruje się w niego, śpiącego, a on co robi? - budzi sie i pyta tylko: kiedy wraca twój mąż? A kiedy ona wraca z targu, jego juz nie ma. Mnie też wzrusza to, że stoi potem w deszczu, pod bramą jego domu, jak bezpański pies. Serce mi się kroi kiedy prosi go żeby jej wyznawał miłość, nawet gdyby to było kłamstwo. Echchch...
Offline
Przeciez otwarte dlonie maja znamionowac (oprocz braku zlych zamiarow) pelna otwartosc i zaufanie.
Ale ja bardziej sie skupilam w tej scenie na spojrzeniach.
Offline
Oj Trzykrotko tak.
Mnie tez serce sie krajalo ....
Oj draniutek z tego Valmonta
Offline
Oj Trzykrotko tak.
Mnie tez serce sie krajalo ....
Oj draniutek z tego Valmonta
Draniutek.... Boże, zeby mnie tak ktoś kochał i za takie draństwa jeszcze tak pieszczotliwie nazywał ....
Miłość Gosiowa nie zna granic....
Offline
Oj nie zna.
A przeciez i granice nas dziela i morza nawet
To znaczy mnie od niego, bo on to nawet nie wie, ze ja w ogole istnieje :cry: :cry:
Offline
Oj nie zna.
A przeciez i granice nas dziela i morza nawet![]()
To znaczy mnie od niego, bo on to nawet nie wie, ze ja w ogole istnieje :cry: :cry:
Nie płacz, na pewno jakoś to czuje. Przecież my jedna gwardia jesteśmy, młodość w okresie "wczesny Gierek", nie pomnę kto tam u niego na wyspach rządem zawiadował, ale pod tym samym słońcem jeszcze bez dziury ozonowej żeśmy dojrzewali. To musi łączyć.
Offline
"Miasto nadziei" to jeden z najgorszych filmów jakie oglądałam.
Codziennie robiłam sobie 10 - minutowe seanse. Bardzo chciałam zobaczyć całość,żebym później mogła ocenić.
Żenujące aktorstwo (Driver chyba dziwi się, co ona tam robi),toporny scenariusz,brak inwencji i humoru. "Cztery wesela.." czy "Love actually" są o wiele lepsze.
Offline
Z premierow WB to ja dopiero Zelazna dame pamietam, ale to troche pozniejszy okres. Z kolei o Gierku to on pewnie nie slyszal i dobrze.
Co do dziury ozonowej (a raczej jej braku wtedy), to faktycznie ona jedna moze nas laczyc.
ale to tak malo :cry: :cry: :cry: :cry: :cry:
Offline
Zauwazylam ze na filmweb.pl na stronie Colina pojawiaja sie po prawej emisje filmow z jego udzialem w tv
http://www.filmweb.pl/Person?id=2568 :
Obecnie wyglada to tak:
5 marca, Niedziela
12:50 ZwiÄ…zki rodzinne Polsat
02:15 To właśnie miłość Canal+
8 marca, Åšroda
21:15 Miasto nadziei Polsat
11 marca, Sobota
16:25 Bridget Jones: W pogoni za rozumem Canal+
Canal+ niestety nie mam
Offline
Miasto Nadziei, to nie jest żaden hicior (...) A najfajniejszą ma scenkę w kościele.
Zgadzam się, to nie jest wybitny film, ale w powodzi różnych mniej lub bardziej udanych wyróżnia się na plus - w miarę oryginalny scenariusz, dobre dialogi i sama historia - biedny Anglik wrzucony (dobrowolnie) w świat amerykańskiej prowincji, na której już po kilku dniach wszyscy wiedzą, co mu się przydarzyło ;-) No i kilka świetnych scen - ta w kościele (ona mówi chyba dosłownie, że to jedyne miejsce, gdzie ich spotkanie nie skończy się w łóżku, na co on robi taką minę, że koniecznie to trzeba zobaczyć ;-)) Scena końcowa mi się bardzo podoba, a wcześniej, kiedy tańczą na jakiejś potańcówce i nagle odczuwają nieprzepartą chęć powrotu do domu ;-) I jeszcze parę innych - ogólnie bardzo sympatyczny film, wart polecenia.
Offline
Jesus a dla mnie ten film strasznie przeciętny -
Juz go ogladałam raz i eeeeee; jeżeli warto to tylko dla Colina ( który odnoszę wrażenie całkiem dobrze się bawił przy tym filmie, wręcz wyraznie lepiej niz reszta obsady )
Offline
Dziewczynki przypominam za niebawem "Miasto nadzieji" na Polsacie!
Offline