Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
No fakt, ja też Keiry w pierwszej chwili nie poznałam. I zgadzam się, że chudzinka tam była, ale nie przeszkadzało mi to, bo wątek był świetnie odegrany.
Offline
Mój mężczyzna musi być stanowczy,zaradny,pomysłowy,trochę porywczy,odważny.
Po prostu oczekuję,że będzie miał podobny charakter do mojego.
Wreszcie nie mają u mnie szans tzw. pięknisie jak ten facecik Keiry czy boski Orlando. Nie oszukujmy się - wyglądają na zniewieściałych.
Offline
jak dla mnie to Legolas jak najbardziej jest odważny i pomysłowy
porywczy i stanowczy był Gimli ale czemu wszystkie cechy które wymieniasz nie miałyby być zawarte w jakimś delikatnym przystojnym męskim ciałku?
Offline
Nie wykluczam tego.
Niemniej, taki"słodziutki chłopiec" nie zwróciłby mojej uwagi.Przywiązuje oczywiście większą wagę do charakteru niż wyglądu. Chciałabym jednak,żeby to był człowiek odpowiadający mi (również) pod względem wizualnym.
Jestem bardzo wymagajÄ…ca.
Offline
Przywiązuje oczywiście większą wagę do charakteru niż wyglądu. Chciałabym jednak,żeby to był człowiek odpowiadający mi (również) pod względem wizualnym.
Jestem bardzo wymagajÄ…ca.
Nie oszukujmy siÄ™ - kto nie przywiÄ…zuje wagi do wyglÄ…du
coś nam się przecież musi podobać w tym jedynym żebyśmy mogły na niego patrzeć a nie tylko słuchać
tyle że gustami się różnimy
Offline
Moja babcia mówiła, że "ładna miska jeść nie daje tylko pełna" i tego się będę trzymać. To co w głowie jest dla mnie najważniejsze.
Poza tym nie od dzisiaj wiadomo, że mężczyźni kochaja oczami, a my kobiety (przynajmniej niektóre) uszami.
Offline
Poza tym nie od dzisiaj wiadomo, że mężczyźni kochaja oczami, a my kobiety (przynajmniej niektóre) uszami.
Wszystkie nieszczęścia biorą się z tego, że kiedy jesteśmy zakochane słyszymy tylko to co chcemy słyszeć. A potem to słyszymy głównie to czego byśmy nie chciały usłyszeć :?
Offline
W przypadku pierwszym - umyć uszy, w przypadku drugim zatkać.
Offline
Na wieki wieków....Amen. :twisted:
Offline
No, może Reth, jak Lenin wiecznym jest, ale biednego Clarka to już tylko na ekranie mozemy pooglądać i to, w bądź co bądź, trącących myszką superprodukcjach. Ciekawe kogo obsadziłybyście w tej roli, gdyby się komuś jakiego remeka zachciało?
Offline
Nikogo Reth jesty tylko jeden. Reszta to podróbki. Może młody Sean. On miał (i ma) to "coś" ten sam luz, seksapil, tą nonszalancję.
Offline
Nie wiem, ktorego masz na myśli Fasolkę, czy Connerego. Fasolak nijak do tej roli nie pasowałby, a "Brat Wilhelm"? - w młodosci nie miał tyle seksapilu co teraz, a teraz do takiej roli jest już, mimo całego wdzięku i łobuzerii (z całym szacunkiem!!!) stanowczo za stary. Też myślę tak jak Ty - nie byłoby go kim zastąpić niestety...
Offline
Bo Gable to oryginał. Reszta to podróbki.
Offline
A podobno nie ma ludzi niezastąpionych... a jednak. Chociaż czasem myślę, ze on tak przy Scarlet wybujał ( a moze przy Vivien) Moze gdyby sie znalazł w innym towarzystwie, wypadłby bardziej blado, np. jak Dalton w kontynuacji...?
Offline
Ale Scarlett można zastąpić. Gable po prostu BYł Rhetem. Niezależnie od filmu w którym zagrał. Słyszałam o dość tragicznej historii miłosnej, której do końca życia nie mógł przeboleć. Może to dlatego?
Offline
Słyszałam o dość tragicznej historii miłosnej, której do końca życia nie mógł przeboleć.
No!!! Znasz szczegóły. Takie początki zawsze bardzo intrygują. Nieźle brzmi, prawie tak jak "W ziemnej norce mieszkał sobie pewien hobbit...", tyle że wyszła z tego caaałkiem inna historia...
Offline
To chyba chodzi o to, że jego ukochana żona zginęła w wypadku lotniczym będąc w ciąży? On nigdy tego sobie nie wybaczył, ze nie poleciał razem z nią. Podobno strasznie rozpaczał. Gdzieś o tym czytałam. To o ta historię chodzi Aine?
Offline
To chyba chodzi o to, że jego ukochana żona zginęła w wypadku lotniczym będąc w ciąży? On nigdy tego sobie nie wybaczył, ze nie poleciał razem z nią. Podobno strasznie rozpaczał. Gdzieś o tym czytałam. To o ta historię chodzi Aine?
Tak szczególnie że dość długo się szukali, rozmijali itd. A potem tyle co sie odnaleźli - wypadek. Nigdy go nie przebolał.
Offline
Biedny. Szkoda faceta. Faktycznie lepiej by było gdyby poleciał z nimi. Byliby razem.
Offline
No, może Reth, jak Lenin wiecznym jest, ale biednego Clarka to już tylko na ekranie mozemy pooglądać i to, w bądź co bądź, trącących myszką superprodukcjach. Ciekawe kogo obsadziłybyście w tej roli, gdyby się komuś jakiego remeka zachciało?
![]()
Nicole Kidman o niej w Hollywood mówią że zagra wszystko ...............
Offline
Rzeczywiście historia na scenariusz hollewodzkiego melodramatu, ale nie wiem dlaczego myślicie, że pomogła Clarkowi zostać Rhetem?
Offline
Rzeczywiście historia na scenariusz hollewodzkiego melodramatu, ale nie wiem dlaczego myślicie, że pomogła Clarkowi zostać Rhetem?
Bo oboje kochali miłością tragiczną, obaj przeżyli tragedię (chociaz każdy różna). Dla mnie Gable nie grał Rhetta. On był Rhettem.
Offline
myślę, że mogła pomóc, bo Rett był takim człowiekiem, który był dość poraniony i w rezultacie nic nie miało dla niego znaczenia - nic poza miłością jak się okazało.
Offline