Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Boże, jak George może się z takim dupkiem przyjaźnić :?
Offline
Że dupek to fakt, ale podobno utalentowany w sprawach atchitektury, wystroju wnętrz i renowacji mebli (hobby w wolnych chwilach)
Offline
Co tam architektura. Do tego mi chłop niepotrzebny. Sama sobie radzę. Jak go ostatnio w jakiejś kolorowej gazecie widziałam z wszystkimi fryzurami jakie miał w życiu to nawet ja tylu włącznie z niemowlęcą czupryną nie zaliczyłam. Dupek i tyle!
Offline
Takie czasy. Facet zamiast miec w głowie, ma na głowie (farba. loczki, kolczyki w uszach i nie tylko).
Offline
Dupek, dupek i jeszcze raz dupek. Ale kurczę w "Wichrach namiętności" to miał rolę, jak się patrzy. Niestety... bo kocham ten film a jego mam za d....
Offline
No niezły był w "Wywiadzie z wampirem" i "Joe Black". Ale zgadzam się z wami: też nie mój typ, nie lubię go zbytnio też jako aktora...
Offline
No mi też podobał się raptem w 1 filmie: "The Mexican", gdzie grał z Julią Roberts i to była rola komediowa. A u niego takich jest niewiele, niestety. :cry:
Offline
A ja go lubię w "Wywiadzie z wampirem" i "Podziemnym kręgu". A i jeszcze w "Przekręcie". Czasem chłopakowi jakaś rola się trafi...
Offline
Niepokorny George Clooney
następny artykulik do kolekcji
http://film.onet.pl/0,0,1276172,wiadomosci.html
Offline
ZachwycajÄ…cy:
CzarujÄ…cy George Clooney
George Clooney oczarował gości skromnego hoteliku swoim bezpośrednim i zupełnie nie gwiazdorskim zachowaniem.
Aktor przebywa ostatnio w małym miasteczku na północ od Nowego Jorku, gdzie powstaje jego nowy thriller "Michael Clayton". Zamiast wynająć apartament w luksusowym hotelu Clooney zatrzymał się w dużo skromniejszym hoteliku sieci Ramada Inn i szybko podbił serca obsługi ora pozostałych gości.
- Jest po prostu uroczy i wszyscy są nim zachwyceni - mówi recepcjonistka Mary Ann Bambert.
Podczas swojego pobytu w miasteczku, aktor spędzał każdy wieczór w hotelowym barze rozmawiając i bawiąc się w towarzystwie miejscowych ludzi. Jego jedynym "gwiazdorskim" żądaniem była prośba o elektryczny ekspres do herbaty. - Był bardzo łatwym gościem. W ogóle się nie skarżył - dodaje Bambert.
Offline
Z innego wywiadu znalazlam takie fragmenty:
"A jak pan uwodzi kobietÄ™? Czy ma pan niezawodnÄ… receptÄ™?
Kwiaty i biżuteria – to dziaÅ‚a zawsze.
Czy boi się pan starości?
Nie. Bardziej boję się, że w wieku 65 lat obudzę się i będę żałował, że za mało ryzykowałem. Ale z drugiej strony nie można iść przez życie kierując się strachem. Dużo czasu zabrało mi dojście do prawdziwej dorosłości. Z wiekiem człowiek czuje się ze sobą lepiej, ma więcej wiary w siebie."
Offline
Z innego wywiadu znalazlam takie fragmenty:
"A jak pan uwodzi kobietÄ™? Czy ma pan niezawodnÄ… receptÄ™?
Kwiaty i biżuteria – to dziaÅ‚a zawsze.
Takie proste, a jakie skuteczne!
Offline
Po prostu znawca kobiecej duszy :
Offline
Offline
Harrison Ford chciałby zagrać w filmie reżyserowanym przez George'a Clooneya, ponieważ jego film "Good Night, and Good Luck" zrobił na nim ogromne wrażenie.
Gwiazdor przyznaje, że rzadko chodzi do kina, ale ostatnio bardzo poruszył go film Clooneya o zespole dziennikarzy przeciwstawiających się w latach 50. antykomunistycznym nagonkom senatora Josepha McCarthy'ego:
"WidziaÅ‚em niedawno »Good Night, And Good Luck« i uważam, że to fantastyczny film. To wspaniaÅ‚a historia, którÄ… należaÅ‚o opowiedzieć naszemu spoÅ‚eczeÅ„stwu. ChciaÅ‚bym zagrać w filmie, którego reżyserem bÄ™dzie George Clooney".
Offline
Boże, jak George może się z takim dupkiem przyjaźnić :?
Ja tam Brada lubię. Nie żeby go bardzo kochać, ale jest wiele ról, w których mi się podobał i według mnie dobrze zagrał - "Kalifornia", "Wywiad z wampirem", "Siedem", "Fight Club", "Przekręt". "Uśpieni", "12 małp", "Wichry namiętności", a nawet "Pan i pani Smith" - luzacki stosunek do samego siebie, który tak cenię u aktorów, posiada, więc jest ok :-)
Offline
Brad Pitt jako cygański boss w Przekręcie to jest dopiero postać
podobało mi się jak się rozkręcał podczas walki
Offline
Brad Pitt jako cygański boss w Przekręcie to jest dopiero postać
![]()
podobało mi się jak się rozkręcał podczas walki
I ten język, którym się posługiwał... :-)
Chyba po raz pierwszy widziałam go w kinie w "Siedem" - zarówno jego rola, jak i Morgana Freemana, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. No i oczywiście gra Kevina Spaceya, który od tego czasu jest jednym z moich ulubionych aktorów.
Offline
Tak jak już pisałam podobała mi się i "Przekręt" i rola Brada w tym filmie. Fajnie mu to wyszło
Offline
"GosiaJ napisa³:
Chyba po raz pierwszy widziałam go w kinie w "Siedem" - zarówno jego rola, jak i Morgana Freemana, zrobiła na mnie ogromne wrażenie. No i oczywiście gra Kevina Spaceya, który od tego czasu jest jednym z moich ulubionych aktorów.
"Siedem" to był film, który zrobił na mnie nieprawdopodobne wrażenie. Tak samo napinałam się tylko jeszcze na "Milczeniu owiec". Nie kwestionuję zdolności aktorskich Brada, bo jak wspomniałam podobał mi się w Wichrach namiętności, w Siedem, w "...Tybecie" zresztą też, ale on jako facet z tymi swoimi co i raz innymi fryzurkami mnie mierzi niemożebnie. Wracając do "Siedem" to kolosalne wrażenie zrobiła na mnie końcowa scena jak jadą z Kevinem samochodem i on im tłumaczy, dlaczego morduje tych ludzi. Pamiętam, że z przerażeniem skonstatowałam fakt, że właściwie to się z nim zgadzam i w pełni rozumiem jego motywacje. I okropnie się spłakałam na koniec przy ostatnich słowach Morgana. A Morgan F. to jest dla mnie klasa sama w sobie. Ale chaos skonstruowałam, ale pewnie dlatego, że juz prawie jest jutro ;-)
Offline
Oglądam sobie Morgana F. w "Skazanych na Shawshank" i naprawdę jest tu świetny. Zwłaszcza, jak prawi przed komisją, że już jest w pełni zresocjalizowany. Tim Robins też mi się podoba, a bardzo lubię w tym filmie fragment, jak ten staruszek- więzień karmi ptaszka schowanego w jego kieszeni.
Offline
Alison.
Nawiazujac do naszej rozmowy o "Szczesliwym dniu" dodam, ze najbardziej lubie slowa Dżordża (przy lodowce):
"Otworze usta, a Ty wrzucisz granat"
Offline
Alison.
Nawiazujac do naszej rozmowy o "Szczesliwym dniu" dodam, ze najbardziej lubie slowa Dżordża (przy lodowce):
"Otworze usta, a Ty wrzucisz granat"
Wiecie a ja lubię Dżordża w "Ostrym dyżurze" - jak ta jego kobita (jak ona miała na imię???) jedzie za nim gdzieś (Jesus gdzie on wyjechał??? bo nie pomnę) i ona idzie, a on stoi przy pomoście (czy coś) i on się odwraca iiiiiiiiiiiiiiiiiiiii mamo kochana jakby się tak do mnie odwrócił......... wwszystko bym mu dała i nawet by się żenic nie musiał.................. ( a za ten występ w tym odcinq to Dż. majątek zainkasował i jeszcze cały sezon go prosili żeby zagrał )
Offline
Alison.
Nawiazujac do naszej rozmowy o "Szczesliwym dniu" dodam, ze najbardziej lubie slowa Dżordża (przy lodowce):
"Otworze usta, a Ty wrzucisz granat"
WielkÄ… bombÄ™ ;-)
A potem będziesz nosiła naszyjnik z moich zębów.
I love him. Nic na to nie poradzÄ™
Offline
Wracając do "Siedem" to kolosalne wrażenie zrobiła na mnie końcowa scena jak jadą z Kevinem samochodem i on im tłumaczy, dlaczego morduje tych ludzi. Pamiętam, że z przerażeniem skonstatowałam fakt, że właściwie to się z nim zgadzam i w pełni rozumiem jego motywacje.
Film jest rewelacyjnie skonstruowany, pamiętam, jak rozmawiałyśmy o nim z kuzynką godzinami. Jest całkowicie dopełniony, zamknięty, żadnej sceny nie brakuje - chociaż wiele jest takich, na które nie mogę patrzeć. Dlatego rzadko do "Siedem" wracam - ale pamiętam prawie każdy moment. Doskonałe zdjęcia - mroczne, ciemne, a końcówka rozgrywa się w jasnym świetle pustyni - jakby miało przyjść jakieś oczyszczenie i happy end.
Co do motywacji Johna Doe - też się z nimi zgadzam; ale także z tym, że człowiek nie może się stawiać w roli Boga - John Doe też "nie jest bez grzechu" i zdaje sobie z tego sprawę.
Offline