Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Ja liczę na pomoc koleżanki i jej maluszka/maluszki
PO 3-4 miesiącu dotkniecie brzuszka przynosi podobno szczeście. Kupię serię kuponów, bede głaskać dzidzię i wypełniać na świeżo (ciepło? ) kuponiki.
Oj jakbym poszalała gdybym wygrała cokolwiek
Offline
Och, to ja też muszę się pospieszyć i podotykać jedną koleżankę, bo czas leci szybko.
Offline
Dotykaj i graj, bo to podobno przynosi szczescie.
Ja jeszcze musze troszke poczekac
Offline
Dzisiaj i w środę sprawdzam lotka!
Offline
:?: :?: :?:
Offline
(wydzieliłem posty i przeniosłem na Pogaduchownię)
Offline
no tak;) przynajmniej u mnie w rodzinie i w okolicach tak sie mowi tzn. kobiecie spodziewajacej sie dzidziusia ustepuje się na krok, nawet nieznajomej, bo ta a nuz może powiedzieć nawet w myslach nam xle, ponoc sie spelnia,moja siostra to czesto praktykowała "bo ci myszy zapuszczę" ...skutkowało
ja się o tym dowiedziałam, jak sama byłam w ciąży ...od pani ze sklepu mięsnego gdzie poprosiłam o wybranie czegoś specjalnego czy odkrojenie jakiegoś smakowitego kawałka a pani- szczerze mówiąc zazwyczaj średnio uprzejma- na to że nie może mi odmówić, bo by jej "myszki wszystko zjadły"
Offline
A w której to części Polski takie obyczaje panują, bo ja o tych myszach ciężarnych to pierwszy raz słychowam
Offline
U nas tzn w mojej rodzinie tez się mówi o myszach. Mama musiała to przywieżć z Wielkopolski, a tata z Białostoczczyzny. Trudno powiedzieć, że w Szczecinie tak się mówi, przeciez tu mieszkają ludzie z całej Polski i kresów.
Offline
a ja zadnych takich nie znam, cuda mowicie
ale probowac trzeba!
Offline
Ja liczę na pomoc koleżanki i jej maluszka/maluszki
![]()
PO 3-4 miesiącu dotkniecie brzuszka przynosi podobno szczeście.
a wiecie,że głaskanie brzuszka to sposób na własny brzuszek?
więć zastanówcie sie
bo zamiast szóstki w totka wygracie bejbika
ps. ja jestem z Wielkopolski i u nas pokutują te myszy- nikt ciężarówce nie podskoczy!
Offline
ja sem z Wrocka, ale nie wiem skÄ…d pani sprzedawczyni
natomiast też znam te slubne przesądy
inne też zresztą
- jak widzisz żabę to trzeba trzymać buzię zamkniętą, bo jak policzy ci zęby, to koniec - wypadną
- jak wysypiesz sól, to szybko szczyptę przez lewe ramię
- jak coś ci wpadnie do oka to złap się za rzęsę i spluń 3 razy po 3
- nie chwal kwiatków u kogoś - bo zwiędną
- jak ktoś się zachwyca twoim dzieckiem (kwiatkiem etc.etc.) to szybko spluń gdzies obok, żeby nie zapeszyć
- jak zaglądasz do piekarnika gdy rośnie ciasto nie dziw się ze wyrosło, bo opadnie i będzie zakalec
moja ciocia była skarbnicą tego rodzaju wiedzy
to z solą do tej pory praktykuję i zastanawiam się skąd to się wzięło, może któraś z was wie?
Offline