Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
To w?asnie od tego serialu zacz??a sie moja wielka przygoda z Jane Austen. Mia?am kilkana?cie lat, gdy nasza TV (czasem potrafi? zab?ysn??) emitowa?a go po dzienniku. By?am zachwycona, zw?aszcza Colinem i pani? Bennet (drugiej takiej postaci chyba nie ma
).
Offline
Dione napisał:
To w?asnie od tego serialu zacz??a sie moja wielka przygoda z Jane Austin. quote]
heh.. chyba z Jane AUSTEN
Offline
:oops: No widzisz, znowu te ortografy ...........
Offline
Mój pierwszy raz z JA...
zacz??o si? od ksi??ki "Duma i uprzedzenie", mia?am wtedy jakie? 13-14 lat. Podoba?a mi si? bardzo, ale wcale nie twierdz?, ?e uda?o mi si? j? nale?ycie doceni? 8O (doceni?am dopiero w drugim czytaniu jakie? 10 lat pó?niej). Potem by? oczywi?cie serial BBC puszczany w Jedynce. A potem, no có?, ca?a reszta mo?liwa do dopadni?cia: ksi??ki, filmy, i wszystko inne na temat
Offline
Ja zacz??am od ksi??ki.
Najpierw kto? mi poleci?, potem zapyta?am mamy, powiedzia?a, ?e rzeczywi?cie pi?kna ksi??ka. W bibliotece szkolnej nie by?o (jakby tam by?o COKOLWIEK :? ), wi?c zapomnia?am o tym. Ale wtedy (rok temu) wysz?a w kiosku Kolekcja Hachette i tam m.in. ukaza?a si? w?a?nie D&U i R&R. To by?y moje pierwsze ksi??ki JA. Przyznam, ?e D&U mnie po prostu powali?a. Zwa?ywszy na mój m?ody wiek (wówczas 15 lat) pewnie jej nale?ycie nie doceni?am, co nie zmienia faktu, ?e z miejsca si? w niej zakocha?am
.
Potem przeczyta?a ON i Emm?. MP I Perwsazji wci?? nie znam, ale licz?, ?e to si? wkrótce zmieni.
No a jak obejrza?am z Przyjació?ki D&U '95 to wpad?am kompletnie. Wci?? o tym mówi?.
Przyjació?ka si? ?mieje, ?e jak b?dzie chcia?a ode mnie po?yczy? pieni?dze, to zrobi to na GG, bo wtedy swoje wypowiedzi i pro?by o po?yczk? b?dzie przetyka?a zdj?ciami CF (co ma mnie zmi?kczy?). Obawiam si?, ?e mog?abym zosta? bankrutem przez te po?yczki
Offline
Ja zastanawia?am si? w jakiej ksi?zce utopi.c kase mysla?am o Coehlo ale jako? nie wiem jak co? sta?o by?am na stronie naszej ksi?grani i co? zaszkoczy?o z Austen(znak z nieba??) i przelecia?am pó? miasta za dum? potem znów 10km rowerem(w jedn? stron?) za Emm? teraz brak mi tylko MP
Ale Duma jestem oczarowana ?wietna ksi?zka a przez wielu niedoceniana
Offline
Có? ja do?? nie dawno ... i najpierw niestety obejrza?am mini serial (kole?enka przynios?a bo mówi?a ?e jest doskona?y i zachwyca?a si? nim pierwszy raz widzia?am j? w tym stanie wi?c pokusi?am si? cho? mialam osobisty wstr?t czuj?c ?e to kolejne romansid?o) ... sze?? odcinków pod rz?d ... film zrobi? na mnie tak du?e wra?enie ?e na nast?pny dzie? pobieg?am do biblioteki i wypo?yczy?am ksi??ke . Zazwyczaj ksi?zki wchodz? mi jak bu?eczki ale przez to nie my?le i nie wgl?biem sie zbytnio w ni? ... a DiU czyta?am powoli ... zainteresowana ka?d? strona ... sko?czy?am wczoraj w nocy ... s?uchaj?c sountracku z najnowszej wersji ... potem przez d?ugi czas nie mog?am zasn?? ... a i najzabawniejsze pod wp?ywem tej ksi?zki zdecydowalam ?e moim tematem matury ustej z j?zyka polskiego b?dzie "Proza kobieca i poezja kobieca - czy istnieje taki kierunek w lit.?" ;p mam nadzieje ?e podsuniecie mi jakie? interesuj?ce tytu?y ktore mogly mi by pomóc opracowa? ten temat ;p
Offline
Och! MissDubish! To znaczy, ?e jeste? tak jak ja w LO? Super! Je?eli chodzi o poezj? to proponuj? Szymborsk?. Cho? nie wiem w jakim kontekscie jest tu poezja kobieca, ale Wis?awa to noblistka i mo?na j? wsz?dzie wcisn??
Offline
A tak na marginesie to mnie nikt nie pobije, bo kto zaczyna? z Jane Austen maj?c sze?? lat?
Offline
Ja nie. Ja 15 mia?am. 6? Kobieto.....co? ty czyta?a w wieku 4? Szekspira?
Chyba, ?e czyta? nie umia?a?.
Offline
wow ... troszk? wcze?nie z jednej strony fajnie ale z drugiej wydaje mi si? ?e do pewnych ksi?zek trzeba dojrze? ?eby zrozumiec je i ich bohaterów ... pami?tam jak w 5 klasie podstawówki wypo?yczylam "Lapidarie" Kapu?ci?skiego ale przyznam ?e to dlatego ?e wcze?niej wypo?yczy?a moja s?siadka ktora by?a w maturalnej a mama zawsze powtarza?a ?e powinna by? ona dla mnie wzorem ... nic z tej ksi?zki nie zrozumia?am odda?am po dwóch dniach a p.Kinga moja najukocha?sza bibliotekarka powiedziala mi Moniko nie tak pr?dko do pewnych rzeczy trzeba dojrze? teraz ta ksi?zka ci si? nie podoba ale co bedzie za 5 lat kiedy ju? bedziesz m?drzejsza ... wi?c trzymam si? do tej pory .. wydaje mi si? ?e JA dojrzalam dopiero teraz ... ano LO ... niestety i stety ostatnia klasa ... ale damy rad? ...
MM: po?yczy?!
Offline
bo powoli dojrzewala? ;p ... ?art ... jak faceci .. oni w wiekszosci nigdy nie dojrzej? do takich ksi?zek ;p
Offline
nie, ja po prostu preferuj? inny rodzaj literatury. Romantyczne bzdety raczej nie zawsze mi podchodza.
Offline
te? tak mówi?am ... i mówie nadal ... kiedy? fantasy to by?a moja pasja wcze?niej krymina?y ... a tera ... kto by pomy?lal
Offline
Jak dla mnie fantastyka nadal jest moj? pasj?
U Jane uj??o mnie g?ównie t?o obyczajowe. I w?a?nie dlatego wy?ej od DiU stawiam Perswazje.
Offline
Ja nie.
Ja 15 mia?am. 6? Kobieto.....co? ty czyta?a w wieku 4? Szekspira?
Chyba, ?e czyta? nie umia?a?.
Tyle lat mia?am kiedy na jedynce pierwszy raz lecia?a DiU z 1995. Szczerze mówi?c za wiele z tego ogl?dania nie pami?tam, bo mia?am p?onnic? i musia?am leze? w ?ó?ku i z ca?? rodzina ogl?da? ten serial. Jednak w te wkacje pierwszy raz obejrza?am w ca?o?ci ten serial to zda?am sobie spraw?, ?e pami?tam z tego mojego ogl?dania w wieku szesciu lat dobrze jedn? scen? - gr? Lizzy na klawikordzie. Wierzcie lub nie, ale ta scena naprawd? zapad?a mi g??boko w pami??! Sama nie wiem dlaczego
Offline
Przepraszam, ale czasem mam napady pedantyzmu... W?a?nie przechodz? jego atak, gdy czytam:
gr? Lizzy na klawikordzie.
Nie przypominam sobie z tego filmu ani jednego klawikordu W P&P'95 Lizzy gra na pianoforte. To inny instrument, cho? te? klawiszowy. Klawikord z wygl?du bardziej przypomina instrument, który dostaje Kate Winslet (wiadomo w czym), cho? i tam z brzmienia raczej to klawikord nie jest.
Offline
pak4, ja si? nie znam na instrumentach. Oczywi?cie na filmie by?a mowa o pianoforte, ale w ksi??ce jest klawikord. Do tej pory by?am przekonana, ?e to ten sam instrument.
Przepraszam wszystkich ura?onych za b??d rzeczowy :oops:
Offline
HerMio: po pierwsze to ja raczej prosz?, by moje napady pedantyzmu traktowa? jako jaki? objaw, bo ja wiem -- katar? To znaczy mówi? 'na zdrowie!' i zapomina?
A klawikord w ksi??ce, to chyba b??d w t?umaczeniu. Nie mam pod r?k? orygina?u "Dumy...", wi?c si?gam po "Emm?". Instrument, który dostaje Jane Fairfax (od Franka b?d?cego w Londynie) JA nazywa 'pianoforte' (nad 'e' powinien by? akcent, biegn?cy z po?udniowego zachodu, na pó?nocny wschód). Czyli po 'naszemu' pianoforte, lub fortepiano, bo tak zwie si? dawne (XVIII wiek i pierwsze dekady XIX wieku) fortepiany. (A zwie si?, bo konstrukcja nie by?a dopracowana i warto pami?ta?, ?e to nie dok?adnie to samo co wspó?czesne instrumenty. Jednego z wa?niejszych udoskonale? dokonano oko?o 1821 roku, w Anglii.) Klawikord ma uk?ad strun prostopad?y w porównaniu do fortepianu, wykorzystuje przy tym 'mechanik? tangentow?' (nie wiem jak to opisa? zreszt? sam znam z rysunków... w ka?dym razie w dawnych instrumentach, jedna struna mog?a odpowiada? nawet pi?ciu d?wi?kom), a nie m?oteczkow?. Klawikord by?by w czasach powie?ci JA pewnym anachronizmem -- by? on popularny w XVIII, ale raczej nie w jego ko?cówce. Ju? koniec XVIII wieku to rodz?ca si? popularno?? fortepianu (pianoforte).
Offline
PS.
Sprawdzi?em w "Dumie", ale znalaz?em tylko jedno 'nazwanie' instrumentu. Lady Katarzyna mówi:
"I have told Miss Bennet several times, that she will never play really well, unless she practises more; and though Mrs Collins has no instrument, she is very welcome, as I have often told her, to come to Rosings every day, and play on the piano-forte in Mrs Jenkinson's room."
Znowu mamy pianoforte (cho? inaczej zapisane), a przecie? wszyscy wiedz?, ?e Lady Katarzyna zna si? na muzyce i wie, co mówi, gdy? jak sama powiedzia?a: "There are few people in Englad, I suppose, who have more true enjoyment of music than mayself, or a better natural taste."
Offline
Nigdy nie czyta?am orygina?u tylko t?umaczenie Anny Przedpe?skiej - Trzeciakowskiej. Brzmi ono nast?puj?co (opsiuj? ten sam fragment): " (...) Kilkakrotnie ju? mówi?am pannie Bennet, ?e nigdy nie bedzie gra?a dobrze, je?li nie po?wi?ci wi?cej czasu na ?wiczenie, a poniewa? pani Collins nie ma klawikordu, bardzo prosz?, by przychodzi?a codziennie do Rosings i ?wiczy?a w pokoju pani Jenkinson (...) "
Wygl?da wi?c na to, ?e mia? tu miejsce b??d t?umacza (a w?a?ciwie t?umaczki), która nie zna?a si? tak dobrze na isntrumentach
Offline
HerMio: po pierwsze przypominam, ?e to napad pedantyzmu. To przechodzi
Po drugie, rzeczywi?cie, wygl?da na to, ?e t?umaczka chcia?a nas przenie?? w inn? epok?, nie bardzo wiedz?c o co z tym instrumentem chodzi. Nie by?a w tym tak zupe?nie wyj?tkowa -- przy okazji "Ogniem i coltem" si?gn??em po "Ogniem i mieczem" i skr?ca?em si? wprost ze ?miechu, gdy Sienkiewicz kaza? wojskom kozackim (no... nie ca?ym, ale prawie ) grywa? na teorbanach
Offline
Ok - napady pednatyzmu
Ale musia?am wyja?ni? te spraw?.
Offline
skr?ca?em si? wprost ze ?miechu, gdy Sienkiewicz kaza? wojskom kozackim (no... nie ca?ym, ale prawie
) grywa? na teorbanach
a to jest nieprawid?owe? Spotka?am si? w XVII-wiecznych ?ród?ach z teorbanistami. Przyznaj?, ?e nie wiem, czy chodzi o okres wyst?powania tego instrumentu, czy o to czy Kozacy na nich grali?
Wyja?nij mi to, prosz?. Zaintrygowa?e? mnie.
Offline