Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Vasco napisa³:
Bridget napisa³:
W najnowszej "Gali" jest "To właśnie miłosć" (Love actually). Zachęcam:)
Sa dodatki na płycie czy tylko film?
Na mojej nie ma... A poza tym brakuje kilku scen - w tym tej , w której Rowan Atkinson pakuje Alanowi Rickmanowi prezent dla Heike Makatsch
Albo tak trafiłam , albo okroili . Na szczęście mój niezastąpiony mąż znalazł oryginalną płytę , o której myslałam, że mi ktoś nie oddał.
Offline
Ja kupiłam "To właśnie..." kilka miesięcy temu z jakąś gazetą i jeszcze nie miałam czasu obejrzeć
Offline
A ja obejrzałam niedawno, pierwszy raz w życiu "Gdzie leży prawda".
I chyba będę jedyną osobą, której się podobało...
Film wciąga, a Colin podoba mi się w roli bardzo, gra na tyle dobrze, że widziałam bohatera, a nie Colina.
A w "To właśnie..." wątek z nim jest, moim zdaniem, uroczy, acz najmniej realistyczny . No może poza Claudią Schiffer
.
Offline
"To właśnie miłość" w Gali jest, wydaje mi się, całe, ale bez żadnych dodatków itp. Mmm... naprawdę lubię ten film. Poprawia mi humor. Może nieco zbyt czułostkowy, ale kto by się tym przejmował?
Offline
Stwierdziłam, że chyba tutaj mogę zapytać się o napisy do filmu: "W kregu przyjaciół" z 1995 roku z Colinem Firthem, Minnie Driver i Chrisem O'Donnelem? Napi mi nic nie znalazł
Offline
ja nie znalazlam i nie eiem czy takowe w ogole powstaly...
Offline
Aine jak ty nie znalazłaś to oznacza, że moge już porzucić nadzieję....
Offline
W najnowszym Teletygodniu jest króciuteńka wzmianka o Colinie. Piszą tam, że naraził on się wielu paniom, które szukają idealnego partnera w stylu pana Darcy mówiąc:"Amant, którego często grywam, w rzeczywistości nie istnieje. Myślę, że na świecie jest bardzo niewielu "panów Darcych". To raczej legenda, wytwór naszej wyobraźni."
Offline
Pomarzyć zawsze można...a nuż się spełni...
Offline
A ja znalazłam coś takiego notabane musicalu Mamma Mia!
http://www.kulturaonline.pl/Mamma,Mia!, … ,3767.html
Offline
Minęło kilka dni, a ja wciąż jestem pod wrażeniem Colina w ostatnio emitowanej "Dziewczynie z perłą"... Obejrzałam ten film po raz drugi i tym razem wręcz mnie poraził : warstwa wizualna, aktorstwo, choć chyba mocniejsze wrażenie zrobiła na mnie Scarlet, ale i Colin był genialny .... ale te barwy, sposób filmowania wnętrz, sceny przy stole ... no i łamiąc standardy panujące w mojej firmie zmieniłam sobie tapetę w komputerze ... na "Dziewczynę z perłą" myślę, że dla wielbicielek Colina jest to pozycja obowiązkowa
Offline
Film jest świetny i mnie za każdym razem czaruje już od pierwszych sekund. Mam film na płycie i oglądałam już kilka razy, ale gdy włączyłam telewizor, nie mogłam się oderwać .
Poza tym obejrzałam inny film z Colinem, St. Trinian's. Sam Colin nie wypadł jakoś wybitnie (choć jak zawsze był fajny ), ale film ogólnie świetny
. Nie mogłam przestać się śmiać. Fajna jest tam rola Ruperta Evereta, który gra przełożoną pensji dla dziewcząt, pannę Fritton, będącą dawną miłością Colina. No i są tam aluzje do filmów Colina - pojawia się Dziewczyna z perłą (obraz), Colin w białej mokrej koszuli czy pies o imieniu Mr Darcy
Offline
Ika74 napisa³:
Minęło kilka dni, a ja wciąż jestem pod wrażeniem Colina w ostatnio emitowanej "Dziewczynie z perłą"... Obejrzałam ten film po raz drugi i tym razem wręcz mnie poraził : warstwa wizualna, aktorstwo, choć chyba mocniejsze wrażenie zrobiła na mnie Scarlet, ale i Colin był genialny .... ale te barwy, sposób filmowania wnętrz, sceny przy stole ... no i łamiąc standardy panujące w mojej firmie zmieniłam sobie tapetę w komputerze ... na "Dziewczynę z perłą"
myślę, że dla wielbicielek Colina jest to pozycja obowiązkowa
Mam zupełnie podobne wrażenia. Film mnie wręcz sparaliżował. Wspaniała gra aktorów. niesamowity klimat, no i piękny obraz na koniec. Chętnie zobaczę oryginał, który będzie mi się odtąd kojarzył z filmem.
Offline
Po waszych opiniach, muszę obejrzeć ten film. Czekam też na "Mamma Mia" ale jeśli chodzi o zwiastu, to Colin nie wygląda tak świetnie jak w DiU.
Ale i tak najbardziej lubię go w "To właśnie miłość".
Offline
Colin świetnie wygląda jedynie w Valmoncie
Cala reszta ...
Offline
Ja ostatnio miałam przesyt Colina. Niedługo będę chyba nawet wiedziała na jakie krzaki sika jego pies (ech ta magisterka..). Pierwszy opad podekscytowania zaliczony więc zrobiłam sobie przerwę. Zero Jane Austen, zero Darcych, Colinów. Nic. Przerzuciłam się na North&South, Daniel Deronda i Tippping the Velvet, lol. Wczoraj w ramach pokonania chandry włączyłam Bridget Jones. Nosz matko. Aż na fali entuzjazmu znowu zasiadłam do magisterki. Chyba tylko uśmiech Colina sprawia, że jeszcze nie rzuciłam tych studiów w cholerę : D
Offline
I jak wam się podobał Colin w "Mamma mia"?
Offline
Głosik miał nieco cienki, ale Brosman chyba nielepszy... No i szkoda, że się tak z nim na końcu nieładnie obeszli... Nie zasłużył sobie
A cała trójka panów wyglądała czadowo w wersji sprzed 20 lat
Offline
Colin Firth jest niepodobny do siebie sprzed trzynastu lat, w każdym razie mam wrażenie, że bardzo się zmienił. Dobrze dla niego, bo może grać inne role, nie tylko amantów. Czytałam, że "ciążyła" mu rola Pana Darcy'ego, więc na pewno by się ucieszył z mojej opinii:)
A Mamma mia! polecam.
Offline
Mi się podobało śpiewanie Colina-doszłam do wniosku oglądając film po raz drugi. Brosmana też. Również byłam zawiedzona tym jak na koniec potraktowali postać Colina, ale trudno A Harry Wzmacniacz był bardzo spontaniczny
Offline
Cofam moje stwierdzenie, że panowie w filmie słabo śpiewają. Przesłuchałem wersję sceniczną i poważnie zmienił mi się punkt odniesienia!
Offline
Podejrzewam, że ich śpiewanie było "obrabiane" przez specjalistów od dźwięku. Ale to nie piosenkarze tylko aktorzy. Ja słuchu absolutnego nie mam, więc mi się podobało I sądzę, że dobrze potraktowano Colina Firtha na koniec. Trzeba go w końcu odbrązowić! Oglądając Mamma mia wcale nie widziałam Pana Darcy'ego. No może przyszło mi to raz do głowy:)
Offline
A dla mnien Colin nigdy nie byl podobny do Darcy'ego. Jakos zawsze oddzielalam postac od aktora. Moze dlatego, ze Darcy momentami mi sie podobal, a Colin nigdy?
Offline
Dla mnie Pan Darcy ma twarz Colina Firtha, sam Colin Firth nie jest dla mnie Panem Darcy'm, więc chyba też w jakimś stopniu rozdzielam postać i aktora W Dumie i uprzedzeniu Firth mi się podobał, w innych filmach już wizualnie mniej, ale jest dobrym aktorem.
Offline
Czyli ponownie przybijamy piatke in_ka
Offline