Ogród Jane Austen

Ok, przesle Ci mailem, przeczytasz ten tekst, powiesz mi na uszko, czy to pochlebne dla Colinka, czy wrecz przeciwnie, i wtedy sie zastanowimy co robic Po co mamy mu psuc reputacyję niepotrzebnie

Masz rację. Nie będziemy tu przeciwko sobie i Colinowi argumentów co poniektórym dostarczać.

No wlasnie!
A wrog przeciez nie spi

Czuj duch! Pełna konspira czyli schodzimy do podziemia ;-)

Tak
O czym my to mowiłysmy?
Piekna mamy dzis pogode, prawda?

Tu pozwolę sobie na drobną polemikę. Dziś rano obudziłam się w ciężkiej depresji, u nas znowu spadło 10 cm białego :cry:

A u nas nie i mam dzis taki humor, że gdyby nie to forum, to chyba bym sie poszła powiesić. To może żeby wrócić do gł. tematu sypne kawałkiem wywiadu? Co Ty na to?

Wiedziałam, że się ucieszysz :-)

Na końcu historii Darcy mówi Lizzy, że właściwie nie wie kiedy się w niej zakochał. Ty musiałeś odbyć tę podróż bardziej świadomie.
Tak, to bardzo interesujące wyłapać te wszystkie elementy, ktĂłre doprowadziły Darcy’ego do zakochania. Oczywiście, miłość bardzo często zaczyna się od czegoś banalnego co zwraca twoją uwagę. W przypadku Darcy’ego mało co zwracało kiedykolwiek jego uwagę. Myślę, Ĺźe pierwszym haczykiem był moment kiedy Elizabeth potraktowała go w taki impertynencki sposĂłb – kiedy podsłuchała go mĂłwiącego – “Jest znośna jak mi się wydaje, ale nie wystarczająco ładna Ĺźeby MNIE skusić.” Kiedy ona przechodzi obok i rzuca mu zuchwałe spojrzenie, Andrew był bardzo pomocny pisząc w tym miejscu: Darcy jest przyzwyczajony do patrzenia na ludzi w ten sposĂłb, ale nie jest nawykły do tego aby spoglądano tak na niego.” Więc w tym momencie, jak myślę, zauwaĹźył ją z zaciekawieniem, ale i zamętem w głowie; zaczęła go intrygować, pierwszy raz, jak podejrzewam, zaintrygowała go jakakolwiek kobieta, musiał się dowiedzieć o niej trochę więcej. Uderza mnie to, jak moĹźesz się fatalnie zachować w takim momencie jak ten, czy zdajesz sobie z tego sprawę czy nie.
Darcy zaczyna okazywać zainteresowanie Elizabeth w czasie przyjęcia u Lucas’Ăłw, kiedy prosi ją do tańca a ona odmawia. Jak myślisz co się z nim działo w tym momencie?
Myślę, Ĺźe do tego momentu Darcy tak naprawdę nigdy nie przyglądał się kobietom – mam na myśli, Ĺźe nie przyglądał się świadomie, z prawdziwym zainteresowaniem – chociaĹź adorował kobiety w taki okazjonalny sposĂłb. Prawda jest taka, Ĺźe był mocno znudzony. Był jednym z najbogatszych ludzi w Anglii, i to dotychczas wystarczało, Ĺźeby uczynić go atrakcyjnym dla kobiet. Pamiętam jak czytałem bardzo pomocną wskazĂłwkę: “Człowiek, ktĂłry jest dobrą partią nie ma potrzeby nikogo zabawiać.” UwaĹźam, Ĺźe to jest wspaniały klucz do zrozumienia Darcy’ego – gdyby do tego wszystkiego był jeszcze uroczy, jego Ĺźycie byłoby nie do zniesienia. Więc z obydwoma cechami – nieśmiałością i permanentnym brakiem konieczności, pozostał na uboczu.
Wtedy Elizabeth przechodzi obok i właściwie stwarza mu okazję do odezwania się, i jest to prawdopodobnie pierwsza okazja jaka mu się przytrafiła w życiu, że to on jest tym ścigającym a nie ściganym: temu nie można się oprzeć. Wtedy też po raz pierwszy zauważa jej oczy. To co zaczęło być intrygujące stało się dla niego głęboko erotyczne.
I ona w końcu zgadza się zatańczyć z nim na balu w Netherfield….
Tak. Myślę, Ĺźe ta sekwencja scen kiedy oni tańczą ze sobą dokładnie ilustruje ich wzajemny stosunek. Widzimy szczerość i figlarność Elizabeth, podczas gdy jest coś niesamowicie komicznego w Darcy’m prĂłbującym utrzymać oficjalne maniery do momentu kiedy moĹźe zaripostować. Ona mu czymś docina, a on musi wykonać ośmiokrokowe kółeczko zanim będzie mĂłgł jej odpowiedzieć.
Jane Austen oferuje kilka wątkĂłw jak Darcy postanawia powstrzymać się i wyleczyć z tego “szaleństwa” w ktĂłre właśnie wpadł, ale on jest tego nieświadomy zanim nie zrozumie co się właściwie stało. Na początku to było trochę jak sport. A potem nagle poczuł się bezbronny i mocno tym dotknięty. Kilkakrotnie decyduje, Ĺźe się opamięta, ale w tym czasie jego zachowanie staje się raczej Ĺźenujące i paradoksalne – w tym samym czasie naciska na Elizabeth i jednocześnie ją odpycha. Jest pewien, Ĺźe nie będzie z nią tańczył, po czym po chwili prosi ją do tańca; czeka na nią w miejscach gdzie wie, Ĺźe ona lubi spacerować, a jak ją spotyka, to nawet się do niej nie odzywa; zjawia się nagle na plebanii Hunsford i zachowuje się jakby to ona go wezwała.
Musiałeś zagrać scenę pierwszych oświadczyn Darcy’ego juĹź w drugim tygodniu zdjęć. Jak to na ciebie wpłynęło?

Reszta jutro ;-)

the pleasure is mine.....

Ale Wersaaaaal!!! Salon "pełną gębą" ;-)

On z taką wrazliwoscia mowi o tym wszystkim, az mietko sie robi na sercu

Jesli tam w jakims innym artykule, ktos cos gorzej o nim mowi, to to nieprawda byc musi i juz! To niemozebne, zeby taki wrazliwy czlowiek mial wady czy cos tam zle zrobil.

On z taką wrazliwoscia mowi o tym wszystkim, az mietko sie robi na sercu

Jesli tam w jakims innym artykule, ktos cos gorzej o nim mowi, to to nieprawda byc musi i juz! To niemozebne, zeby taki wrazliwy czlowiek mial wady czy cos tam zle zrobil.

Nooo. Delikatesik taki jest. Dlatego tak go kochamy "miłościom bezwzglendnom". Nie kochałybyśmy przecież jakiegoś buraka....

I jeszcze chciałam dodać :twisted: że jak on opowiada o tej scenie oświadczyn i o spotkaniu w Pemberley, to tak ładnie mówi o miłości i w ogóle, pięknie jest....

O rety! Nie mogę się doczekać jutra...

I w tym rzecz właśnie. Żeby mieć cel w życiu... i dożyć do kolejnego odcinka wywiadu z Colinem
Tem sposobem zagwarantuję Wam długowieczność ;-)

Ale za to gwarantujesz tez bezsenne noce a to dlugowiecznosci nie sprzyja
Ale ja sie uzbroje w te...... no.... cierpliwosc

Jak Was to urządza, to mogę Wam tak po 3-4 zdania z tego wywiadu kapać.

Nie, nie. To jak Gosia w cierpliwość się uzbroję i wolę taką większą partię na jeden raz.

I w tym rzecz właśnie. Żeby mieć cel w życiu... i dożyć do kolejnego odcinka wywiadu z Colinem
Tem sposobem zagwarantuję Wam długowieczność ;-)

A co będzie potem?! Jak się wywiad skończy?

Przewiniem i puścim se go od początku. A bo to nie mamy wprawy w licznych powtórkach z rozrywki? ;-)