Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
I o to chodzi właśnie. Bo gdzie tu drzeć pierze, a nawet koty czasem, jak na nic nie ma czasu, a tu tylko cyk, cyk i już se człowiek poplotkował z takimi jak on sam zakretaskami ;-)
Jakież to refreshing, prawie jak spacer wokół salonu nieprawdaż my ladies? ;-)
Offline
Nie chce nikogo krytykowac, ale wydaje mi sie ze Georgina pokrzywdzila (pierwszy post tego watku) Darcy'ego.
Jest mezczyzna ponad wszystko intrygujacym, zmyslowym, inteligetnym, bystrym, trzezwo myslacym, z wdziekiem, obeznanym w swiecie, pewnym siebie, a takze milosnikiem literatury i sztuki.
Chciałabym poznać (i mieć ;P) takiego mężczyznę jak pan Darcy.
Offline
A tak na serio, mnie pociaga u niego (...) to ze ten facet ceni kobiety niezalezne i z charakterem. I jest na tyle meski, ze potrafi taka zone zaakceptowac.
Hmm. To za co nas najpierw kochajÄ…, zwykle jest koronnym argumentem rozwodowym
Offline
Spokojnie,ja na wszelką krytykę otwarta jestem....a to co napisała nie jest rzecz jasna moim zdaniem tak do konca,chciałam trochę sprowokować dyskusję,może znaleźć jakąs rysę w Darcym...może zastanowić się nad tym ,że jest on swego rodzaju 'forma' w którą każda z nas włoży to co lubi...bo aż mi się wierzyc nie chce,że wszystkim nam podoba się jeden człowiek...Każda z nas ma chyba ciut inny charakter:-)
A co do Darcych w rzeczywistości to wierzcie mi istneiją....tylko jak my natrafiamy na same Wickhamy tak i oni trafiają na wredne baby....zycie ,prawda?
Offline
A tak na serio, mnie pociaga u niego (...) to ze ten facet ceni kobiety niezalezne i z charakterem. I jest na tyle meski, ze potrafi taka zone zaakceptowac.
Hmm. To za co nas najpierw kochajÄ…, zwykle jest koronnym argumentem rozwodowym
Aine potwierdzasz mojÄ… teorie:-)
Offline
Georginia ty nie mędrkuj tylko się pakuj bo Ci urlop przeleci ;-)
Offline
Georgina, dobry pomsyl z prowokacja udalo Ci sie, bo temat tetni zyciem
Skaza w Darcym? Jest ich wiele. Gdyby nie one, napewno zadna kobieta nie zauwazylaby w nim niczego ciekawego.
Kobiety lubia wyzwania. To co przychodzi zbyt latwo nie moze byc interesujace - satysfakcja to zbyt wazny bodziec, ktorego brak przyczynia sie do nieszczecia.
Duma pana Darcy'ego. To zaszczyt moc ja zlamac wzbudzonym w nim uczuciem.
Fakt... ciagle wpadamy na wickhamow - powinni dla nich utworzyc odmienna grupe spoleczna i znaczyc na czole jakims symbolem
Offline
a czytałyście Szkarłatną Litere?A propos znakowania ludzi ;-)
Jejku co ja zrobię bez was ten tydzień...... :cry:
Offline
Film Szkarłatna Litera z Demi M., dla mnie bomba.
Offline
faktycznie film był swietny,widziałam kilka razy....a teraz dorwałam książke...ale jeszcze nie znalazłam chwili zeby przeczytac...
Offline
Georginia sa kafejki internetowe
Dobrego wypoczynku, przygotuj jakies blyskotliwe przemyslenie (moze, co by tu zrobic, ze na naszym forum pojawil sie Pan Darcy i porwal w swiat fantazji ktoras z nas), zeby po poworcie zaskoczyc nas wszystkie. Wiele przeciez nie wymagam
Offline
A niechby porwał i wszystkie! Źle by mu było?
Nie. Zamordowałybyśmy go tym uwielbieniem. To niech porywa jedną. Tylką którą?!
Offline
aJejku co ja zrobię bez was ten tydzień...... :cry:
To może nie jedź... Znajdziesz czas i na książkę i na pogaduchy ;-)
Offline
a wszystko jedno! niech nas wymienia co tydzien!
a moze tak sklonowac Pana Darcyego?? I kazda z nas bylaby jego ukochana, cudowna, jedynÄ…
albo juz pojde na uklad - moze mnie porwac w swiat fantazji inny czlek idealny, ktory nie musi nazywac sie Darcy. Coz za poswiecenie, nieprawdaz?
Offline
To opowiadaj szybko jaki jest ten TWÓJ pan Darcy :-)
Offline
Georgina, czy jestes absolutnie pewna ze chcesz zrezygnowac z herbatki i pogaduch przy monitorze ?? Zapewne twoim znajomym z forum bedzie smutno bez Ciebie
Offline
absolutnie nie jestem pewna niczego:-)
Co zaś się tyczy Darcych to faktycznie,każda z nas widzi w drugim człowieku coś innego.To że wszystkie jesteśmy maksymalnie zaurocozne Darcym w wersji C lub M ,jak kto lubi:-) to nie znaczy,że wszystkie wpadłybyśmy w ramiona temu samemu meżczyźnie....
Wiecie co mnie w życiu dobija?To,że nawet nie zdajemy sobie sprawy z iloma wersjami darcy'ego się minęłyśmy bez słowa...rzucając tym samym ponętne spojrzenia w stronę Wickhamów.....jak to się kończy każdy wie z obdukcji,jeśli nie to się dowie prędzej czy później....
Miało mnie nie być....ale muszę dosłownie skorzystać z ostatniej okazji podarcia pierza w chacie:)
Offline
albo juz pojde na uklad - moze mnie porwac w swiat fantazji inny czlek idealny, ktory nie musi nazywac sie Darcy. Coz za poswiecenie, nieprawdaz?
Prawdaż, prawdaż. Ty lepiej nie rezygnuj z marzeń, tym bardziej, że pochodzisz z adekwatnej krainy, tylko czekaj na swój ideał, bo człowiek jak raz odpuści, to potem już musi poprzestać na byle czym i jeszcze cieszyć się z tego co, a ma to co Bozia mu da. A nie zawsze się ta Bozia na prezenty wysila...
Offline
Alison jestem w tej cudownej sytuacji, ze odnalazlam swojego Pana Darcy'ego... Szukalam, szukalam, modly do Bozi wznosilam, postanowilam zostac stara panna, az w koncu sie pojawil...
Wlasnie zdaje sobie sprawe, ze moj Ukochany jest faktycznie podobny do Darcy'ego, bo i drzwi otwiera i charakter bywa wladczy i samodyscyplina i introwertyk i nie wybral innej, a mnie... To moze ja na marne marze o Darcym?
Tak, ja marze o milosnych uniesieniach z czestotliwoscia ogromna, ktorej chyba zaden mezczyzna nie umialby podolac. Marze o nowosciach i smaczku milosci, chyba zaczne pracowac nad wlasnym zwiazkiem
Co za oswiecenie mojego umyslu... i gadam jak postrzelona, bo zyje od paru dni w innej epoce.
Offline
nie chce być patetyczna, ale....miłość się nie zdarza....to ciężka robota kogoś kochać....zaczyna się niby niewinnie, pierwsze spojrzenie,pierwsza złośliwość....i tak zawsze się okazuje,że coś jest nie tak jak być powinno...miłośc to drugi etat ( o ile ma się pierwszy).....wszystko będzie dobrze dopóki jednoz dwojga nie zrobi sobie wolnego...
Głowa do góry....świat staje się globalną wioską,wszystko jest tak blisko.
trzeba się tylko odpowiednio cenić i nie dawać się pierwszym lepszym W. (żeby już złośliwie nie przywoływać tego bohatera)
Offline
niya napisa³:
Alison jestem w tej cudownej sytuacji, ze odnalazlam swojego Pana Darcy'ego...
No wiesz co!? To ja Cie tu wspieram jako ta Matka Przełożona, kciuki za Twoje marzenia zaciskam, a ta tu z takim wyznaniem wyjeżdża! To chapnęła chytruska jednego Darcy'ego i o nastepnym marzy! Żeby ją porywał co tydzień! Idź Ty babo, pazerność ludzka nie zna granic ;-)
Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyną, swoja, własna, niczyja, nie znana nikomu...Offline
Jejku co ja zrobię bez was ten tydzień...... :cry:
Nie martw się, zgodnie z obietnicą stanę na straży hmmm... cnoty? (he he :twisted: ) Boskiego Mateusza. Własną pierwsią będę bronić. Ale jedynie przez tydzień. Baw się dobrze, odpoczywaj, szybko wracaj
Offline
nie chce być patetyczna, ale....miłość się nie zdarza....to ciężka robota kogoś kochać....zaczyna się niby niewinnie, pierwsze spojrzenie,pierwsza złośliwość....i tak zawsze się okazuje,że coś jest nie tak jak być powinno...miłośc to drugi etat ( o ile ma się pierwszy).....wszystko będzie dobrze dopóki jednoz dwojga nie zrobi sobie wolnego...
Głowa do góry....świat staje się globalną wioską,wszystko jest tak blisko.
trzeba się tylko odpowiednio cenić i nie dawać się pierwszym lepszym W. (żeby już złośliwie nie przywoływać tego bohatera)
Twoje słowa zrobiły na mnie wrażenie Aż sobie wynotowałam.
Offline
Mam nadzieje, że moj zwiazek to wlasnie milosc - na to wyglada... ale to dopiero ponad 4 lata, a gdzie tu mowic o 36.
Wiecie co dziewczyny, coraz bardziej zastanawiam sie dlaczego psychika kobiet az tak zasadniczo rozni sie od meskiego umyslu. Dlaczego marzymy, dlaczego pragniemy uniesien, cudowonosci, nawet slow uzywamy innych...
I powiem Wam cos jeszcze, zylam sobie dotad w swiecie rzeczywistym oraz w swiecie ksiazek i po znalezieniu tego forum, widze, ze nie jestem jedyna... to takie mile, namacalne, ze tak powiem.
Tak sobie mysle tez, ze moze kobiety, lacznie ze mna oczywiscie, maja zbyt duze oczekiwania i marza o rzeczach, ktore nie istnieja? moze stad tyle zaburzen emocjonalnych wlasnie wsrod kobiet.
Offline
A mi się wydaje, że często to my kobiety jesteśmy temu winne, że mamy takich mężczyzn jak mamy. Przecież tych facetów wychowywały kobiety (matki, wychowawczynie, nauczycielki)! Dlaczego nie wymagają od nich tego czego same oczekują, a wręcz przeciwnie niejedokrotnie są w nich tak ślepo zapatrzone swoją matczyną miłością, że nie zwracają uwagi na to jak zachowuje się ich synek w stosunku do kobiet. A wystarczy naprawdę niewiele: uśmiech, przepuszczenie w drzwiach, mały kompelemncik itd, itp
Offline