Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Przyczyną jest też to, że ludzie się zmieniają. Mają wciąż te same wady, popełniają te same błędy.
Rzeczywiście brak we współczesnym świecie tej delikatności, ale też tych małych kroczków, które zakochani musieli przejść, by być razem. Odpowiednia ilość tańców, spacerów, obiadów. Może wtedy było mniej niedobranych małżeństw? Ludzie lepiej się poznawali i wiedzieli czy dany charakter im odpowiada.
Offline
Jeanne, ale czy kroczki i zaloty pozwalają naprawdę poznać człowieka? Niestety nie. To nie jest recepta na dobre małżeństwo (o ile takowa istnieje).
Zwróć uwagę na Bennetów. Były kroczki i zaloty - a małżeństwo zupełnie niedobrane.
Offline
Trzeba jednak przyznac, ze JA jest w tej ironii chwilami jednak nieco okrutna... mimo wszystko ...
Choc mysle ze na pewno to dzieki tej nutce, jej powiesci sa ponadczasowe.
Offline
Zważ Aine, że wtedy ludzie nie byli tak do końca szczerzy. Nie ujawniali między sobą wszystkich wad, tylko starali się sobie przypodobać. Zobacz na Lizzy i Darcy'ego: mogli się zobaczyć w różnych sytuacjach, wśród różnych ludzi. Zobaczyli jak się zachowują względem przyjaciół i rodziny, a wreszcie obcych. Przytoczę jednak znów Charlottę: szczęście w małżeństwie jest wyłącznie kwestią przypadku...
Offline
I to i tylko to może zaważyć na naszym życiu, czy mamy fart czy nie.
Poznawać mozna się w nieskończoność, a i tak po wielu latach partner może nas nieprzyjemnie zaskoczyć.
A ludzie nigdy nie są ze sobą tak do końca szczerzy i nie jest to uwarunkowane historycznie tylko psychologicznie. Jak się poznajemy, zawsze pokazujemy sie od tej lepszej strony, to podświadome. A na dodatek upajamy się wszystkim co mamy z tym kimś "wspólnego" w sensie duchowym. Jak juz się naupajamy jacy to jesteśmy do siebie niesłychanie podobni i jaktośmy sie cudnie odnaleźli w kosmosie, różowe okulary ląduja w zgrabnym etui i zaczyna sie bolesny proces rozpoznawania różnic...
Offline
Jeanne, ale to wszystko zaprzecza Twoim słowom o poznaniu się przed ślubem. Bo oni się jeszcze gorzej znali niż my dzisiaj.
Offline
Właśnie dziwnie mi to trochę wyszło....... :?
Offline
A ludzie nigdy nie są ze sobą tak do końca szczerzy i nie jest to uwarunkowane historycznie tylko psychologicznie. Jak się poznajemy, zawsze pokazujemy sie od tej lepszej strony, to podświadome.
To przykre, ale to gorzka prawda.
Offline
Może Koleżanka rozwinie nieco swoją lakoniczna odpowiedź ;-)
Offline
Właśnie dziwnie mi to trochę wyszło....... :?
Kwestia kolejnosci i braku cytatu:D
Offline
Alison napisała:
A ludzie nigdy nie są ze sobą tak do końca szczerzy i nie jest to uwarunkowane historycznie tylko psychologicznie. Jak się poznajemy, zawsze pokazujemy sie od tej lepszej strony, to podświadome.
Całkowicie sie z tobą zgadzam chociaż to jest naprawdę przykre odkrycie
Offline
A tak na marginesie to jak to robicie,że to co napisł ktoś inny jest w jasniejszej ramce???
Offline
A tak na marginesie to jak to robicie,że to co napisł ktoś inny jest w jasniejszej ramce???
Klikasz na dymek cytuj po prawej stronie
Offline
A tak na marginesie to jak to robicie,że to co napisł ktoś inny jest w jasniejszej ramce???
Klikasz na dymek cytuj po prawej stronie
dziękuję
Offline
A tak na marginesie to jak to robicie,że to co napisł ktoś inny jest w jasniejszej ramce???
Klikasz na dymek cytuj po prawej stronie
dziękuję
ProszÄ™
Offline
Jak się poznajemy, zawsze pokazujemy sie od tej lepszej strony, to podświadome. A na dodatek upajamy się wszystkim co mamy z tym kimś "wspólnego" w sensie duchowym. Jak juz się naupajamy jacy to jesteśmy do siebie niesłychanie podobni i jaktośmy sie cudnie odnaleźli w kosmosie, różowe okulary ląduja w zgrabnym etui i zaczyna sie bolesny proces rozpoznawania różnic...
a i tak prawda wyjdzie na jaw
mnie te glupie okulary jeszcze nie spadly, chyba, ze to rzeczywistosc
pozdrawiam Was Kobietki
Offline
no i własnie ten proces rozpoznawania różnic jest najgorszy
Offline
"Sprawdzianem wychowania kobiety i mężczyzny jest to, w jaki sposób się kłócą." George Bernard Shaw
Też jakieś różnice zdań prawda?
Offline
Oj tak,ale czemu po tym poznaniu kłótnie wystepują częściej niż przedtem???
Offline
Bo spędza się ze sobą więcej czasu, ulatnia się pierwsze zauroczenie i pojawia się szara codzienność. Poznaje się lepiej, bo przebywa się częściej razem i widzi reakcje na różne zwyczajne sytuacje....
Offline
Miłość to kompromis, trzeba przejść nad wadami do porządku dziennego i tego samego oczekiwać od partnera.
Offline
Miłość to kompromis, trzeba przejść nad wadami do porządku dziennego i tego samego oczekiwać od partnera.
Tak. Tym bardziej, że nie sądzę, że Lizzy i Darcy'emu było łatwo - oczywiście bardzo się kochali, ale czym innym są płomienne wyznania, a czym innym wspólne życie pod jednym dachem. A charakterki mieli oboje takie, że... Dlatego tak wiele filmów i książek kończy się w momencie oświadczyn czy w najlepszym wypadku - ślubu :-)
Offline
Żeby pikantnych szczegółów nie odsłaniać.... :twisted:
Offline