Ogród Jane Austen

Strona poświecona Jane Austen

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

#1 2006-02-04 20:02:31

Alison
Użytkownik

Mrs Dalloway

Czy widzia?y?cie film pod tym tytu?em z Vaness? Redgrave i czyta?y?cie ksi??k? na podstawie, której zosta? nakr?cony? Film obejrza?am przed chwil? (wczoraj kupi?am go sobie za ca?e 7 z? w Media Markecie) i jestem pod ogromnym wra?eniem. Vanessa jest w nim jak pi?kna, wi?dn?ca ró?a... a film jest do bólu angielski, cokolwiek mo?na pod tym has?em zmie?ci?. Ma niesamowity troch? oniryczny klimat, bo rzeczywisto?? przeplata si? w nim ze wspomnieniami. I jest taki nostalgiczny....., o wyborach, których dokonujemy w ?yciu w mniej lub bardziej przemy?lany sposób i o ich konsekwencjach, które wp?ywaj? i kszta?tuj? ca?e nasze ?ycie. Jako? nigdy nie odwa?y?am si? czyta? Virginii Wolff. Widzia?am "Godziny" z Nicol Kidman, Julliane Moore i Meryl Streep, czyta?am biografi? Virginii i jako? nie odwa?y?am si? wzi?? si? za czytanie jej twórczo?ci. Powiedzcie czy warto to nadrobi??


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#2 2006-02-05 14:04:33

Caitriona
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Film ten widzia?am ju? jaki? czas temu (powinnam go sobie przypomnie?). Ksi??ki nie czyta?am. Sam film jest taki spokojny, wyciszony, tak jak powiedzia?a? nostalgiczny. Bardzo podoba?a mi si? w nim Vanessa Redgrave - by?a wspania?a. Jest o wspomnieniach i podj?tych w ?yciu wyborach. Bardzo mi si? podoba?.


The person, be it gentlemen or lady, who has not pleasure in a good novel, must be intolerably stupid - Northanger Abbey

Offline

 

#3 2006-02-05 14:27:43

Mrs_Darcy
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Czyta?am "Pani? Dalloway", cho? tamtego filmu, prócz "Godzin" nie widzia?am.
Ksi??ka mnie wci?gn??a, aczkolwiek trzeba przyzna?, ?e z?api? j? raczej koneserzy ciekawego stylu, ni? zapaleni czytelnicy. Wydaje si? by? nudna, ale interesuj?ca pod wzgl?dem tego... hmm... strumienia ?wiadomo?ci, który zastosowa?a Virginia. Ze swojej strony gor?co polecam, ale nie wiem czy przypadnie do gustu. wink


Cho? sercem rz?dz? nierzadko
z?oto i drogie kamienie,
lecz s?ówko uprzejme i g?adkie
w wi?kszej jest mocy i cenie.
-------------------------------------
Z bajki przyby?am, w bajce ?yj? i do bajki odejd?...
Damnat quod non intelligunt..

Offline

 

#4 2006-02-05 15:38:31

Alison
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Dzi?kuj? za informacje, chyba si? jednak skusz?. Nie oczekuj? pasjonuj?cej powie?ci, dotychczas opiera?am si? przed t? lektur? raczej z obawy przed jej przeczuwan? mroczno?ci?, a przy moich sk?onno?ciach do okresowego zdo?owania takie lektury s? mocno niewskazane, ale wybior? odpowiedni moment i przeczytam :-)


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#5 2006-02-05 19:03:23

Mrs_Darcy
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Nie, nie doszuka?am si? w niej mroku. wink


Cho? sercem rz?dz? nierzadko
z?oto i drogie kamienie,
lecz s?ówko uprzejme i g?adkie
w wi?kszej jest mocy i cenie.
-------------------------------------
Z bajki przyby?am, w bajce ?yj? i do bajki odejd?...
Damnat quod non intelligunt..

Offline

 

#6 2006-02-05 19:12:12

Alison
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

To tym bardziej przeczytam smile


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#7 2006-02-05 20:05:44

Bonduelle
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Niestety Vigrinia Woolf wype?nie mi nie podchodzi, natomiast ogl?da?am "Godziny"... Obiektynie bardzo dobry film, ale jako prosty cz?owiek wol? optymistyczne zako?czenia, wi?c to bardzo mnie zdo?owa?o... i chyba z tego powodu drugi raz nie obejrz? wink

Offline

 

#8 2006-02-05 20:06:50

Mrs_Darcy
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Ci??kie, strasznie... Moja matka mia?a dosy? po pó? godziny... Ja akurat lubi? takie filmy... i ksi??ki. wink


Cho? sercem rz?dz? nierzadko
z?oto i drogie kamienie,
lecz s?ówko uprzejme i g?adkie
w wi?kszej jest mocy i cenie.
-------------------------------------
Z bajki przyby?am, w bajce ?yj? i do bajki odejd?...
Damnat quod non intelligunt..

Offline

 

#9 2006-02-05 21:45:22

Alison
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Ja to zabra?am moj? Mam? na "Godziny" po jakim? d?u?szym nie bywaniu w kinie, bo chcia?am jej zrobi? przyjemno??, ?e niby taki ?wietny film i my?la?am, ?e mi bidula zejdzie w tym kinie z rozpaczy nad losem tych wszystkich bohaterów przygniecionych ci??kimi do?wiadczeniami. D?ugo sie potem nie da?a namówi? na kolejny wypad do kina wink


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#10 2006-02-05 21:52:44

Diana
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

To jak ja zabra?am moj? mam? na "Troj?", akurat trafi?y?my na wyj?tkowo zimne kino (cho? to by? maj). Zmarz?y?my, a mojej rodzicielce na d?ugo odechcia?o si? chodzenia do kina. big_smile


Czym jest ?ycie- snem jedynie...
GG: 9031506

Offline

 

#11 2006-02-07 15:03:13

Alison
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Przysz?o mi do g?owy, ?e przysz?a pani Dalloway dokona?a takiego samego wyboru jak Charlotta. Wybra?a spokojne, wygodne, stabilne zycie wype?nione organizowaniem przyj?? u boku nudnawego przystojniaka (no tutaj to stanowczo nie ma analogii do pana Collinsa, poswi?cenie Charlotty by?o bez porównania wi?ksze), odrzucaj?c mi?o?? szalonego Petera. Co tu du?o szuka?, Karen Blixen te? wysz?a za m?? z rozs?dku, bo prawdziwy ukochany nie potrafi? wcisn?? si? w ramki ?ycia w?a?ciciela ziemskiego. I jak si? tak rozejrz?, to wokó? siebie widz? par? par, gdzie kobieta jest t? stron? mniej kochaj?c?, która swoj? prawdziw? mi?o?? odrzuci?a z obawy przed mniej pewnym losem, a zosta?a u boku cz?owieka nudnawego ale bardziej przewidywalnego. Ciekawa jestem jak Wy by?cie wybra?y...


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#12 2006-02-09 18:21:04

Mrs_Darcy
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Trudno powiedzie?. Zwykle wybiera si? "mniejsze z?o". Nie w?tpi?, ?e ci?gn??oby mnie do szale?stwa, lecz zwyci??y?by rozum... W ko?cu to pono? cechuje nasz gatunek... lol


Cho? sercem rz?dz? nierzadko
z?oto i drogie kamienie,
lecz s?ówko uprzejme i g?adkie
w wi?kszej jest mocy i cenie.
-------------------------------------
Z bajki przyby?am, w bajce ?yj? i do bajki odejd?...
Damnat quod non intelligunt..

Offline

 

#13 2006-02-09 20:04:17

Alison
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

No tak, szale?stwo jest fajne na pocz?tku, ale kiedy przychodzi szara i skrzecz?ca rzeczywisto??, to ju? bardziej przeszkadza niz pomaga ?y?.
Ale chyba jednak nie umia?abym wyj?? za m?? tylko z rozs?dku dla poczucia bezpiecze?stwa... Samotno?? nie musi by? smutna i szara...


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#14 2006-02-09 20:08:27

Gosia
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Chyba ze z wiekiem zaczyna sie liczyc to, czy ktos szklanke z ziolkami poda wink

Offline

 

#15 2006-03-07 15:58:26

milosz
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Przysz?o mi do g?owy, ?e przysz?a pani Dalloway dokona?a takiego samego wyboru jak Charlotta. Wybra?a spokojne, wygodne, stabilne zycie wype?nione organizowaniem przyj?? u boku nudnawego przystojniaka (no tutaj to stanowczo nie ma analogii do pana Collinsa, poswi?cenie Charlotty by?o bez porównania wi?ksze), odrzucaj?c mi?o?? szalonego Petera. Co tu du?o szuka?, Karen Blixen te? wysz?a za m?? z rozs?dku, bo prawdziwy ukochany nie potrafi? wcisn?? si? w ramki ?ycia w?a?ciciela ziemskiego. I jak si? tak rozejrz?, to wokó? siebie widz? par? par, gdzie kobieta jest t? stron? mniej kochaj?c?, która swoj? prawdziw? mi?o?? odrzuci?a z obawy przed mniej pewnym losem, a zosta?a u boku cz?owieka nudnawego ale bardziej przewidywalnego. Ciekawa jestem jak Wy by?cie wybra?y...

Qrcze wczoraj sta?am nad tym filmem w Cerfurze za 9 zlotych wink Jak polecasz kupuj? w ciemno wink
Jak lubisz takie kino to ogl?dnij sobie "Sylvi?" - no i do tego Daniel Craig ( matko jedyna cos jest w tym facecie)


[img]http://img113.imageshack.us/img113/9518/windelwinnie21df3bg.gif[/img]

Offline

 

#16 2006-03-07 16:38:40

Alison
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Sylwi? widzia?am, bo jak Wiesz, lubi? "takie" kino :-)


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#17 2006-03-07 21:22:23

izek
Użytkownik

Re: Mrs Dalloway

Przysz?o mi do g?owy, ?e przysz?a pani Dalloway dokona?a takiego samego wyboru jak Charlotta. Wybra?a spokojne, wygodne, stabilne zycie wype?nione organizowaniem przyj?? u boku nudnawego przystojniaka (no tutaj to stanowczo nie ma analogii do pana Collinsa, poswi?cenie Charlotty by?o bez porównania wi?ksze), odrzucaj?c mi?o?? szalonego Petera. Co tu du?o szuka?, Karen Blixen te? wysz?a za m?? z rozs?dku, bo prawdziwy ukochany nie potrafi? wcisn?? si? w ramki ?ycia w?a?ciciela ziemskiego. I jak si? tak rozejrz?, to wokó? siebie widz? par? par, gdzie kobieta jest t? stron? mniej kochaj?c?, która swoj? prawdziw? mi?o?? odrzuci?a z obawy przed mniej pewnym losem, a zosta?a u boku cz?owieka nudnawego ale bardziej przewidywalnego. Ciekawa jestem jak Wy by?cie wybra?y...

ciekawe jak im si? uk?ada?o na d?u?sz? met?. Pami?tacie dzieje Barbary Niechcic? ta te? wybra?a stabilno?? nad romantyczne uniesienia, tylko nie pami?tam ju? dlaczego :oops: ale te jej romantyzmy sporo jej napsu?y w zwi?zku...

A co do takich wyborów, to jeszcze trzeba mie? do wyboru tego kochanego i tego niekochanego ukochanego, a obydwaj zakochani tongue


gg 5425654

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB