Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Czy widzia?y?cie film pod tym tytu?em z Vaness? Redgrave i czyta?y?cie ksi??k? na podstawie, której zosta? nakr?cony? Film obejrza?am przed chwil? (wczoraj kupi?am go sobie za ca?e 7 z? w Media Markecie) i jestem pod ogromnym wra?eniem. Vanessa jest w nim jak pi?kna, wi?dn?ca ró?a... a film jest do bólu angielski, cokolwiek mo?na pod tym has?em zmie?ci?. Ma niesamowity troch? oniryczny klimat, bo rzeczywisto?? przeplata si? w nim ze wspomnieniami. I jest taki nostalgiczny....., o wyborach, których dokonujemy w ?yciu w mniej lub bardziej przemy?lany sposób i o ich konsekwencjach, które wp?ywaj? i kszta?tuj? ca?e nasze ?ycie. Jako? nigdy nie odwa?y?am si? czyta? Virginii Wolff. Widzia?am "Godziny" z Nicol Kidman, Julliane Moore i Meryl Streep, czyta?am biografi? Virginii i jako? nie odwa?y?am si? wzi?? si? za czytanie jej twórczo?ci. Powiedzcie czy warto to nadrobi??
Offline
Film ten widzia?am ju? jaki? czas temu (powinnam go sobie przypomnie?). Ksi??ki nie czyta?am. Sam film jest taki spokojny, wyciszony, tak jak powiedzia?a? nostalgiczny. Bardzo podoba?a mi si? w nim Vanessa Redgrave - by?a wspania?a. Jest o wspomnieniach i podj?tych w ?yciu wyborach. Bardzo mi si? podoba?.
Offline
Czyta?am "Pani? Dalloway", cho? tamtego filmu, prócz "Godzin" nie widzia?am.
Ksi??ka mnie wci?gn??a, aczkolwiek trzeba przyzna?, ?e z?api? j? raczej koneserzy ciekawego stylu, ni? zapaleni czytelnicy. Wydaje si? by? nudna, ale interesuj?ca pod wzgl?dem tego... hmm... strumienia ?wiadomo?ci, który zastosowa?a Virginia. Ze swojej strony gor?co polecam, ale nie wiem czy przypadnie do gustu.
Offline
Dzi?kuj? za informacje, chyba si? jednak skusz?. Nie oczekuj? pasjonuj?cej powie?ci, dotychczas opiera?am si? przed t? lektur? raczej z obawy przed jej przeczuwan? mroczno?ci?, a przy moich sk?onno?ciach do okresowego zdo?owania takie lektury s? mocno niewskazane, ale wybior? odpowiedni moment i przeczytam :-)
Offline
Nie, nie doszuka?am si? w niej mroku.
Offline
To tym bardziej przeczytam
Offline
Niestety Vigrinia Woolf wype?nie mi nie podchodzi, natomiast ogl?da?am "Godziny"... Obiektynie bardzo dobry film, ale jako prosty cz?owiek wol? optymistyczne zako?czenia, wi?c to bardzo mnie zdo?owa?o... i chyba z tego powodu drugi raz nie obejrz?
Offline
Ci??kie, strasznie... Moja matka mia?a dosy? po pó? godziny... Ja akurat lubi? takie filmy... i ksi??ki.
Offline
Ja to zabra?am moj? Mam? na "Godziny" po jakim? d?u?szym nie bywaniu w kinie, bo chcia?am jej zrobi? przyjemno??, ?e niby taki ?wietny film i my?la?am, ?e mi bidula zejdzie w tym kinie z rozpaczy nad losem tych wszystkich bohaterów przygniecionych ci??kimi do?wiadczeniami. D?ugo sie potem nie da?a namówi? na kolejny wypad do kina
Offline
To jak ja zabra?am moj? mam? na "Troj?", akurat trafi?y?my na wyj?tkowo zimne kino (cho? to by? maj). Zmarz?y?my, a mojej rodzicielce na d?ugo odechcia?o si? chodzenia do kina.
Offline
Przysz?o mi do g?owy, ?e przysz?a pani Dalloway dokona?a takiego samego wyboru jak Charlotta. Wybra?a spokojne, wygodne, stabilne zycie wype?nione organizowaniem przyj?? u boku nudnawego przystojniaka (no tutaj to stanowczo nie ma analogii do pana Collinsa, poswi?cenie Charlotty by?o bez porównania wi?ksze), odrzucaj?c mi?o?? szalonego Petera. Co tu du?o szuka?, Karen Blixen te? wysz?a za m?? z rozs?dku, bo prawdziwy ukochany nie potrafi? wcisn?? si? w ramki ?ycia w?a?ciciela ziemskiego. I jak si? tak rozejrz?, to wokó? siebie widz? par? par, gdzie kobieta jest t? stron? mniej kochaj?c?, która swoj? prawdziw? mi?o?? odrzuci?a z obawy przed mniej pewnym losem, a zosta?a u boku cz?owieka nudnawego ale bardziej przewidywalnego. Ciekawa jestem jak Wy by?cie wybra?y...
Offline
Trudno powiedzie?. Zwykle wybiera si? "mniejsze z?o". Nie w?tpi?, ?e ci?gn??oby mnie do szale?stwa, lecz zwyci??y?by rozum... W ko?cu to pono? cechuje nasz gatunek...
Offline
No tak, szale?stwo jest fajne na pocz?tku, ale kiedy przychodzi szara i skrzecz?ca rzeczywisto??, to ju? bardziej przeszkadza niz pomaga ?y?.
Ale chyba jednak nie umia?abym wyj?? za m?? tylko z rozs?dku dla poczucia bezpiecze?stwa... Samotno?? nie musi by? smutna i szara...
Offline
Chyba ze z wiekiem zaczyna sie liczyc to, czy ktos szklanke z ziolkami poda
Offline
Przysz?o mi do g?owy, ?e przysz?a pani Dalloway dokona?a takiego samego wyboru jak Charlotta. Wybra?a spokojne, wygodne, stabilne zycie wype?nione organizowaniem przyj?? u boku nudnawego przystojniaka (no tutaj to stanowczo nie ma analogii do pana Collinsa, poswi?cenie Charlotty by?o bez porównania wi?ksze), odrzucaj?c mi?o?? szalonego Petera. Co tu du?o szuka?, Karen Blixen te? wysz?a za m?? z rozs?dku, bo prawdziwy ukochany nie potrafi? wcisn?? si? w ramki ?ycia w?a?ciciela ziemskiego. I jak si? tak rozejrz?, to wokó? siebie widz? par? par, gdzie kobieta jest t? stron? mniej kochaj?c?, która swoj? prawdziw? mi?o?? odrzuci?a z obawy przed mniej pewnym losem, a zosta?a u boku cz?owieka nudnawego ale bardziej przewidywalnego. Ciekawa jestem jak Wy by?cie wybra?y...
Qrcze wczoraj sta?am nad tym filmem w Cerfurze za 9 zlotych Jak polecasz kupuj? w ciemno
Jak lubisz takie kino to ogl?dnij sobie "Sylvi?" - no i do tego Daniel Craig ( matko jedyna cos jest w tym facecie)
Offline
Sylwi? widzia?am, bo jak Wiesz, lubi? "takie" kino :-)
Offline
Przysz?o mi do g?owy, ?e przysz?a pani Dalloway dokona?a takiego samego wyboru jak Charlotta. Wybra?a spokojne, wygodne, stabilne zycie wype?nione organizowaniem przyj?? u boku nudnawego przystojniaka (no tutaj to stanowczo nie ma analogii do pana Collinsa, poswi?cenie Charlotty by?o bez porównania wi?ksze), odrzucaj?c mi?o?? szalonego Petera. Co tu du?o szuka?, Karen Blixen te? wysz?a za m?? z rozs?dku, bo prawdziwy ukochany nie potrafi? wcisn?? si? w ramki ?ycia w?a?ciciela ziemskiego. I jak si? tak rozejrz?, to wokó? siebie widz? par? par, gdzie kobieta jest t? stron? mniej kochaj?c?, która swoj? prawdziw? mi?o?? odrzuci?a z obawy przed mniej pewnym losem, a zosta?a u boku cz?owieka nudnawego ale bardziej przewidywalnego. Ciekawa jestem jak Wy by?cie wybra?y...
ciekawe jak im si? uk?ada?o na d?u?sz? met?. Pami?tacie dzieje Barbary Niechcic? ta te? wybra?a stabilno?? nad romantyczne uniesienia, tylko nie pami?tam ju? dlaczego :oops: ale te jej romantyzmy sporo jej napsu?y w zwi?zku...
A co do takich wyborów, to jeszcze trzeba mie? do wyboru tego kochanego i tego niekochanego ukochanego, a obydwaj zakochani
Offline