Ogród Jane Austen

no i trzeba wziąść też pod uwagę bardzo ważny, jakby nie patrzeć fakt, że film powstaje po to, aby zarobił na nim producent. Pieniądz włożony w produkcję musi się zwrócić. A wymagani rynku są zwykle stałe. Musi być miłość, odrobina przemocy, efekty i odrobina humoru

Ale czy nie mylę się, iż w "Pokoju z widokiem" była taka jedna scena, jak panowie się kąpią w jeziorku i nagle wpadają panie, i generalnie wszyscy są skrępowani sytuacją? :oops:

Więc z Darcym też by sobie poradził, a nikt go tu chyba jeszcze nie brał pod uwagę.

To i tak wychodzi taniej noż w sklepach, a wydania są kolekcjinerske podobno, z dodatkami. Przynajmniej "Imię róży" takie jest. Może inne też?

"Pokój z widokiem" rulez! Kiedyś wyhaczyłam w supermarkecie VCD za 15 zeta i teraz stoi na honorowym miejscu u mnie na półeczce Genialny jest ten film. Daniel Day-Lewis jest prześmieszny, ale w scenie zerwania zaręczyn, gdy stara się zachować twarz i jest prawdziwym dżentelmenem dla dziewczyny, która właśnie go porzuciła - bardzo ludzki i przejmujący.

A jeszcze duetu Merchant-Ivory: "Okruchy dnia" (książka też rewelacyjna) i "Złoty puchar" ("Golden Bowl" - w Polsce pokazywany pod dwoma tytułami).
Nie wiem, czy ktoś wspominał "Wiek niewinności", świetna adaptacja. Tam jest ta słynna kilkuminutowa scena nakręcona w jednym ujęciu z kamerą podążającą za bohaterem przez salę balową. Jak oglądałam nową DiU już od pierwszych scen nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że reżyser próbował dorównać mistrzowi Scorsesemu w długich ujęciach, na początku w domu Bennetów i kilka razy póżniej, także na balu.

Ja tez lubie "Okruchy dnia" i w ogole Anthony Hopkinsa.
Takze np. w "Cienistej dolinie".
Takie ciekawe postacie grywa i ciekawie je gra.

Co do dlugiego ujecia, ja tez mialam wrazenie, ze rezyser idzie na efekt, choc mi sie to podobalo.

W koncu to "Sir Anthony Hopkins:

Dla mnie tez, choc na rowni z majordomusem Stevensem i pisarzem Lewisem.

Czytalam jego biografie, to trudny ale interesujacy czlowiek.

Hehe,

Dwoch ostatnich wymienionych przez Ciebie filmow nie widzialam, ale wierze na slowo, ze byl swietny.

"Tam Anthony Hopkins też zagrał ciekawą rolę, mimo że nie tytułową."

Na szczescie nie

Pamietam, film czarno-biały. To jedna z jego sztandardowych rol.

22 lutego o godzinie 23,50 na kanale BBC PRIME będzie film
Muskając welwet
Kiedy Nan, młoda, wiejska dziewczyna, po raz pierwszy w życiu odwiedza teatr muzyczny, ulega fascynacji jednej z występujących tam aktorek - Kitty.

Naiwna i niewinna, choć powstrzymywana swoim prowincjonalnym życiem, Nan postanawia uciec z Kitty do Londynu, kobiety tworzą sceniczny duet, aż wreszcie wdają się w lesbijski związek. Tak zaczynają się miłosne przygody Nan, które poprowadzą ją od bałamutnej kochanki do przebierającej się w damskie fatałaszki męskiej prostytutki oraz od niewolnika seksu z wyższych sfer w ramiona wartościowego, kochającego partnera.

Dokonana przez Andrew Daviesa (autora scenariuszy do filmów "Dziennik Bridget Jonem", "Duma i uprzedzenie", "Domek z kart") adaptacja powieści Sarah Waters rozgrywająca się na początku dwudziestego wieku to prawdziwa rewelacja - inteligentny, wzruszający i dynamicznie przedstawiony obraz.

W rolach głównych Rachael Stirling jako Nan oraz Keeley Hawes jako Kitty.

źródło
http://www.cyfraplus.com.pl/cgi-bin/cyf … c%20welwet

Serial "Rzym" na HBO
Chciałoby się mieć ten kanał w domu.
Uwielbiałam serial "Ja, Klaudiusz", popatrzyłabym znów na powtórki.
http://film.interia.pl/news?inf=720713