Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Zapraszam do kolejnej dyskusji filmowej
Jaki film historyczny lub ot chociażby kostiumowy zrobił na was wrażenie?
Ja tak na szybko wymienię Króla Artura - uwielbiam legendy arturiańskie. Tak jak lubie konfrontować filmy pod kątem historycznym.
Podoba mi się scenariusz, podoba mi sie próba ujęcia legendy o Arturze w sposób historyczny, a nie bajkowo-mistyczny (których to ekranizacji mamy na kopy ) Podoba mi sie obsada. Chociaz Clive Owen we fryzurce Szamana - fuuuuj!
Offline
O tak! Mi bardzo się podobał "Król Artur", a jaka Keira tam była śliczna w takich powłóczystych sukniach! Na razie przypomina mi się film "Piknik pod Wiszącą Skałą"; oparty na faktach, z niesamowitą wręcz atmosferą, na którym dość często zasypiam, lecz nie z nudów. Ma taki nastrój- trochę jakby senny, siestowy, spokojny...
Offline
Wrażenie? Królowa Margot, zdecydowanie, choć nie byÅ‚o to tego rodzaju wrażenie żebym chciaÅ‚a do tego filmu wracać, ale muzyka i dynamika obrazu strasznie Å‚omotaÅ‚y mi wyobraźniÄ™. Z kostiumowych - „Zakochany Szekspir” ujÄ…Å‚ mnie atmosferÄ…, kostiumami, choć jeÅ›li chodzi o zachowanie realiów, nie potrafiÄ™ siÄ™ wypowiedzieć. Króla Artura lubiÅ‚am tego z Seanem Connery dla niego samego i Julii Ormond, za którÄ… przepadam, szczególnie w „Wichrach namiÄ™tnoÅ›ci”, który to z kolei film jest jednym z moich najukochaÅ„szych filmów, bo aż kipi od wszelkiej maÅ›ci emocji. Nie wiem co dokÅ‚adnie zaliczasz do filmów kostiumowych, ale w mojej specjalnej szufladce jest też „Oniegin” z Ralphem Finnesem i Liv Tyler, „Hamlet” z Melem Gibsonem i „Elizabeth” z Kate Blanchet. LubiÅ‚am też „AnnÄ™ tysiaca dni” z Burtonem i Genevieve Bujold. Nad resztÄ… musiaÅ‚abym jeszcze pomyÅ›leć. Rzućcie parÄ™ tytułów, to Wam powiem co o nich myÅ›lÄ™ ;-) Aha, byÅ‚ jeszcze taki film z Bonham-Carter o Jane Grey, nie pamiÄ™tam tytuÅ‚u, też mi siÄ™ bardzo podobaÅ‚. No i Å›wietny serial o królowej Elżbiecie GlendÄ… Jackson – to byÅ‚ majstersztyk aktorstwa! MogÅ‚abym tak sobie przypominać jeszcze ze dwie strony, ale pewnie pospaÅ‚ybyÅ›cie siÄ™ ;-)
Offline
O tak, "Jane Gray" - taki to chyba miało tytuł - też zrobiło na mnie olbrzymie wrażenie. Już jak oglądałam po raz pierwszy mając 14 lat (ach ten nieodparty pociąg do blondynów ) ze względu na historię i losy bohaterow. Potem już na studiach oglądałam bardziej świadomie i urzekł mnie pod kątem historycznym.
Bardzo podobała mi się również Elisabeth, ale z Cate Blanchet. Jest tak podobna do wizerunków Elżbiety z portretów.
Również serial Ja Klaudiusz z moim ukochanym Derkiem Jacobi oraz Roma z naszym Ciaranem Hindsem.
Z kostiumowych - cuda filmowe - LOTR, Wiedźmin oraz ostatni smok. Podobało mi się również Królestwo Niebieskie, ale zaliczam je raczej do kostiumowych niż historycznych. Scott raczej z historią żyje na bakier
Offline
Przypomniał mi się następny "Papieżyca Joanna" z Liv Ulmann i błękitnymi oczami Franco Nero. Bezdenny błękit tych oczu ściga mnie do dziś...;-) a ostatnia scena jest wstrząsająca, tak jak scena egzekucji Jane Grey.
A teraz lecę oglądać Nostradamusa bo.....gra tam Julia Ormond, a jeszcze go nie widziałam. Ostatnio puścili go w godzinach dla cierpiących na bezsenność, w których ja kobieta pracująca mam zwyczaj pochrapywać cichutko
Offline
Julia mnie nie zawiodła...
WracajÄ…c do tematu, byÅ‚a jeszcze taka ekranizacja historii Heloizy i Abelarda, nie pamiÄ™tam nazwisk aktorów, ale pamiÄ™tam, że przepÅ‚akaÅ‚am pół filmu...(może przy okazji zacznÄ™ nowy wÄ…tek). Z historyczno-kostiumowych nie mogÄ™ nie wymienić „Dziewczyny z perÅ‚Ä…”. Pasjami uwielbiam ten film, mogÄ™ go oglÄ…dać godzinami bez gÅ‚osu, czÄ™sto go stopujÄ…c i jest zupeÅ‚nie tak jakbym oglÄ…daÅ‚a album malarstwa holenderskiego. I niesamowicie wzrusza mnie taka ascetyczna scena pożegnania głównej bohaterki z mistrzem, ona gÅ‚aszcze drzwi, zza których wpada tylko snop Å›wiatÅ‚a, on siedzi w Å›rodku i tylko czuje jej obecność. Nie pada ani jedno sÅ‚owo.... Albo ta kiedy pokazuje jej z czego powstajÄ… farby...
I Rob Roy też. Uwielbiam tę rolę Jessiki Lange. Ale chyba za bardzo się tu panoszę, więc znikam.
Offline
Uwielbiam serial " Ja Klaudiusz" A pamiętacie taki serial z tym aktorem "Kroniki braciszka Cadfaela" działo to się chyba w XI wieku?
oraz wszystkie części Hornblowera (Ioan Gruffudd)
a także oczywiście Sharp (Sean Bean)
Offline
Zapraszam do kolejnej dyskusji filmowej
Jaki film historyczny lub ot chociażby kostiumowy zrobił na was wrażenie?
Ja tak na szybko wymienię Króla Artura - uwielbiam legendy arturiańskie. Tak jak lubie konfrontować filmy pod kątem historycznym.
!
he he znowu siÄ™ jakaÅ› dyskusja szykuje:-)Aine czy ty aby historykiem nie jesteÅ›???:-)
Jeśli chodzi o mity to trudno tu mowić o konfrontacji z historią,White pisał,że historia jest miejscem fantazji...wiec;-)
Jeśli chodzi zaś o mityczne motywy w filmach to moje serce podbil Merlin ktoreg Sam NIll grał,widziałyście może?w 2 odcinkach to było w TV.
Klasycznie już Rob Roy
Offline
Och, Gitka, bardzo dobrze pamiętam "sprawy" detektywistyczne b. Cadfaela. W ogóle uwielbiam kryminały, a ten był niezwykły, bo akcja toczyła się w średniowieczu i główny bohater mógł korzystać tylko z własnej inteligencji i dedukcji; wszelkie mikroskopy i laboratoria odpadały.
Z moich ukochanych filmów kostiumowych muszę wymienić: "TRZYNASTEGO WOJOWNIKA" z A. Banderasem. Przez 3 dni po obejrzeniu filmu chodziłam cała zauroczona atmosferą tego dzieła. Czy któraś z Was też go widziała i ma podobne(bądź odmienne) odczucia?
Offline
widziałam 13 ale jakoś hmmm nie zrobił na mnie tak pozytywnego wrażenia.Chyba końcówka była dla mnie ciut kiczowata i to przeważyło.
Przypomniało mi się!IMIE ROZY...widziałyście?to ma dopiero klimacik:-)
Offline
Jeśli chodzi o mity to trudno tu mowić o konfrontacji z historią,
Sęk w tym, że Artur JEST postacią historyczną, a raczej obaj Arturowie
Owszem - na wpół legendarną, ale - tak jak i Troja - byli kiedyś potęzni władcy, którzy w legendzie zlali się w jedno. W filmie wykorzystali wątek historyczny jednego z nich
Offline
oraz wszystkie części Hornblowera (Ioan Gruffudd)
a także oczywiście Sharp (Sean Bean)
Sharpa znam, oglądałam kiedyś bardzo bardzo dawno na słynnym pirackim Polonia 1
Ale Hornblowera - nie. Gitka - o czym to jest?
Offline
widziałam 13 ale jakoś hmmm nie zrobił na mnie tak pozytywnego wrażenia.Chyba końcówka była dla mnie ciut kiczowata i to przeważyło.
Przypomniało mi się!IMIE ROZY...widziałyście?to ma dopiero klimacik:-)
Zgadzam się w pełni. Kiczowaty scenariusz, kompletnie pozbawiony realiów historycznych. Niby klimacik jest, ale dla mnie to za mało.
Natomiast Imię Róży - miodzio!!
Offline
...wszystkie części Hornblowera (Ioan Gruffudd)
Aaa! To ktoś jeszcze kojarzy i lubi te filmy?! Ja je uwielbiam Głównie samego Horatio
Co do "Trzynastego wojownika" to jest to sympatyczny film, podobał mi się w nim Banderas, ale jakoś mnie nie zachwycił.
Moje ulubione filmy historyczne, kostiumowe to:
Elizabeth (z cudnÄ… Cate B.)
Gosford Park
Królowa Margot
Plac Waszyngtona
Marlena
Pan i władca: Na krańcu świata
Kropla słońca
Waleczne serce
Anna tysiÄ…ca dni
Dziewczyna z perłą
Gladiator
Jeździec bez głowy
Lawendowe wzgórza
Offline
I jeszcze mini serial, o ile się nie mylę produkcji BBC, na podstawie powieści George Eliot - "Daniel Deronda".
Offline
Jeśli chodzi o serial Hornblower jest on na podstawie książki C.S. Forestera.
link
http://www.filmweb.pl/Film?id=110913
Offline
Kiedy oglądam film, rzadko zwracam uwagę na PEłNĄ wierność z realiami danej epoki, w której toczy się akcja, choć oczywiście, jeśli wszystko jest na swoim miejscu, to mi w to graj. Generalnie się nie czepiam, jak scenarzyści wydumali coś, co zdaje się nieco od rzeczy; natomiast jeśli jakiś film pretenduje niemal do dzieła dokumentującego dany okres w historii, to tam na pewno sztab ludzi już zatroszczył się o pełną wierność.
"Jeździec bez głowy" był rozkoszny- też bardzo mi się podobał. A "Danielem Derondą" nieco się rozczarowałam; chodzi mi o zakończenie. Sądziłam, iż główny bohater ożeni się z tą blondyną- hazardzistką, a nie z tą brunetką- śpiewaczką. Raptem się zakochał! :evil: Nie wiem, jak to przedstawiła G. Elliot, ale klapnęłam, jak już doszło do oświadczyn.
Offline
Cóż, książki także nie czytałam więc nie wiem jak powinno być. Muszę jednak przyznać, że od poczatku byłam za brunetką - panną Lapidoth.
Offline
"Garbus" i inne "płaszcza i szpady". Kiedyś oglądałam namiętnie
Offline
"Garbus" i inne "płaszcza i szpady". Kiedyś oglądałam namiętnie
Mnie wszystkie garbusy rozczarowały, bo najpierw czytałam książkę. Och podkochiwałam się namiętnie w kawalerze d'Lagardere (chociaż nie dam głowy za pisownie ) Nawet skrycie jego portret narysowałam, tak jak go sobie wyobrażałam. A że żaden z aktorów nie przypominał "mojego" kawalera - ekranizacje podobały mi się tak sobie
Offline
Kiedy oglądam film, rzadko zwracam uwagę na PEłNĄ wierność z realiami danej epoki, w której toczy się akcja, choć oczywiście, jeśli wszystko jest na swoim miejscu, to mi w to graj. Generalnie się nie czepiam, jak scenarzyści wydumali coś, co zdaje się nieco od rzeczy; natomiast jeśli jakiś film pretenduje niemal do dzieła dokumentującego dany okres w historii, to tam na pewno sztab ludzi już zatroszczył się o pełną wierność.
Widzisz, ja dość szybko oceniam z jakim filmem mam do czynienia, czy z historycznym (mniej lub bardziej) czy kostiumowym. W momencie gdy sklasyfikuję, mogę spokojnie się odciąć i analizować jedynie walory beletrystyczne lub tez skupic sie i analizować (a potem sprawdzać) fakty historyczne. Dla mnie film to nie tylko odprężenie. Lubie sobie pomyśleć przy filmach
Offline
Ja też ambitne filmy doceniam i zwracam uwagę na dobrą robotę scenarzystów, kostiumologów, rekwizytorów itd. Cenię też, jak filmowcy traktują widzów poważnie, nie serwują im najprostszych rozwiązań fabularnych i nie spłycają historii opowiedzianej w danym dziele. Ale z drugiej str. jak ma tam miejsce jakaś wpadka, to czasem wybaczam te drobne pomyłki bądź "kosmiczne" pomysły. Pamiętam tylko, że jak obejrzałam "Człowieka w żelaznej masce" z Leonciem Di Caprio, to mina mi zrzedła. Wszystko było wzruszające itd., ale jestem przywązana do trylogii A. Dumasa ojca, a tam wszystko zrobili na bakier i więcej rzeczy się nie zgadzało niż było OK.
Offline
Diano, ja również wybaczam wpadki. I te duże i te małe. Ale to nadal nie zmienia faktu, że jeśli scenarzyści w założeniach chcieli zrobić film w oparciu na faktach historycznych, to ja na te fakty zwracam uwagę. A jeśli film miał być po prostu kostiumowy - zupełnie inaczej oglądam i na co inne zwracam uwagę.
Offline
Aha, rozumiem. Też tak w sumie podchodzę do wielu produkcji. Ale niestety, choć interesuję się historią i tym, co dawne, nie jestem ekspertem w tej dziedzinie (choć bardzo bym chciała!) i w wielu kwestiach pozostaję laikiem. :oops:
Offline
Diano nie wszycy historycy wiedza wszystko. Nie każdy okres historyczny lubie tak samo (niektórych nawet wręcz nie znoszę), ale nawet jeśli lubie, zawsze można złapać się i filmowców i historyków na szczegółach. A ja w filmach historycznych lubie późniejszą zabawe w dedektywa. Kopanie, szukanie odpowiedzi na pytania, sprawdzanie i jednoczesne dowiadywanie się.
Offline