Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Strony: 1 … 65 66 67 68 69 … 96
W±tek Zamkniêty
Dzięki Ci migotko - wcześniej nie wyłapałam tej strony
Offline
Czyżby on się tu pukał w czoło w związku z naszą zbiorową histerią? 8O
Offline
w czoło w związku z naszą zbiorową histerią? 8O
Hihi, Alison, bardzo możliwe. Nawet bym mu się nie dziwiła :-) W jednym z wywiadów radiowych na zakończenie dziennikarka kazała mu obiecać, że przeczyta sobie wpisy na forach na swój temat (chyba chodziło konkretnie o Armitage Army) - mówił, że przeczyta, tak że chyba wie, jakie to przybrało rozmiary :-)
Ali, przepraszam, że przeszkadzam w święta, ale czy mogłabym Ci podesłać na priva jedno zdanie do zweryfikowania (takie długie...). Jeśli nie masz czasu, powiedz bez ogródek, będę próbować sobie radzić - ale wiesz, że po tych tłumaczeniach, które tu zamieszczasz, jesteś moją boginią (wazelinka ;-))
Offline
Ali, przepraszam, że przeszkadzam w święta, ale czy mogłabym Ci podesłać na priva jedno zdanie do zweryfikowania (takie długie...). Jeśli nie masz czasu, powiedz bez ogródek, będę próbować sobie radzić - ale wiesz, że po tych tłumaczeniach, które tu zamieszczasz, jesteś moją boginią (wazelinka ;-))
Ach jeszcze jak mam czas. Wszystkie rodzinne zobowiązania mam już za sobą, dziecko poszło udzielać się towarzysko, pies śpi najedzony, odkroplony, BłOGOSTAN. Uwielbiam być sama w domu. Właśnie siedzę nad scenką z przyjęcia jak Margaret zaczyna dostrzegać różne pozytywy u Johna poza tymi jego olśniewajacymi ząbkami ;-)
Wal! Chociaż, nie ukrywam, te długaśne zdania w angielskim zaraz zaczną śnić mi się po nocach, ale może we dwie coś uradzim. ;-)
Offline
Dzieki Alison, szkoda by bylo tracic tak cenny tekst. Fajnie ze go przetlumaczylas.
Nie odbiega co prawda wiele od wersji filmowej *widac wyraznie ze starali sie trzymac powiesci), ale rozni sie w jednym zasadniczym szczegole.
Wtedy John prawdopodobnie jeszcze nie mial zamiaru ubiegac sie o Margaret, choc to zainteresowanie niÄ… bylo dosc podejrzane w filmie nie bylo to powiedziane, jedynie byla wzmianka, ze uwaza ze ona za niego nie wyjdzie.
Offline
Dzieki Alison, szkoda by bylo tracic tak cenny tekst. Fajnie ze go przetlumaczylas.
Nie odbiega co prawda wiele od wersji filmowej *widac wyraznie ze starali sie trzymac powiesci), ale rozni sie w jednym zasadniczym szczegole.
Wtedy John prawdopodobnie jeszcze nie mial zamiaru ubiegac sie o Margaret, choc to zainteresowanie niÄ… bylo dosc podejrzane w filmie nie bylo to powiedziane, jedynie byla wzmianka, ze uwaza ze ona za niego nie wyjdzie.
No tak, poza tym tu są te wszystkie jego reakcje na wypowiedzi siostry i matki, myśli sekretne ;-), w filmie tego zazwyczaj tak "widać".
Offline
Ach jeszcze jak mam czas. Wszystkie rodzinne zobowiązania mam już za sobą, dziecko poszło udzielać się towarzysko, pies śpi najedzony, odkroplony, BłOGOSTAN. Uwielbiam być sama w domu. Właśnie siedzę nad scenką z przyjęcia jak Margaret zaczyna dostrzegać różne pozytywy u Johna poza tymi jego olśniewajacymi ząbkami ;-)
Wal! Chociaż, nie ukrywam, te długaśne zdania w angielskim zaraz zaczną śnić mi się po nocach, ale może we dwie coś uradzim. ;-)
Już się nie mogę doczekać następnego fragmentu i tych pozytywów :-)
A co do zdania, chętnie walnę, tylko nie mam Twojego maila :-( Chyba że mi go wyślesz na malagosiaj@o2.pl
Offline
Ja tez nastepnym fragmentem jestem zywo zainteresowana
Offline
Alison wielkie dzięki za fragment książki.
Wpadłam tu na chwilę (ja dopiero czekam na gości) a tu taki spory fragment.
Ciężko było Thortonowi kochać się w Margaret, kiedy wszyscy wokół niego opowiadali mu jaka to ona niedobra...
Offline
Ciężko było Thortonowi kochać się w Margaret, kiedy wszyscy wokół niego opowiadali mu jaka to ona niedobra...
A jeszcze gorzej, gdy ona sama niedobrze go traktowała. Myślę, że on najpierw bardzo głęboko skrywał swoje uczucie. W tym fragmencie przetłumaczonym przez Alison mówi matce, że chce, by dobrze traktowała Margaret (zmienia mu się głos), ale potem sam się śmieje z myśli, że mógłby się z nią ożenić. Biedny Thorntonik... ;-)
Gosiu, ja też lubię opisy jego uczuć. Dzięki Alison mamy wgląd w jego psychikę :-)
Offline
Dziewczynki zobaczcie tutaj jest o książce na tym forum co go Migotka podała
http://com5.runboard.com/belisadirivomb … t4#Scene_1
Offline
No ale z drugiej strony Dziewczynki, cóż by to była za miłość jakby się tak bez przeszkód od razu w sobie zakochali. Coś co się zdobywa w takim trudzie, bardziej się ceni. Tak jak moje tłumaczenia, co mi ida jak po grudzie ;-) Jeszcze pare rozdziałów i będą chyba najcenniejszą rzeczą w moim domu
Offline
My je sobie bardzo wysoko cenimy
Ale nie tak jak ja, bo się nad nimi nie pocicie. Za to dajecie mi świetna motywację czekając na ciąg dalszy :-)
Offline
Ojej, to powstał audiobook z N&S? Szkoda, że go Rysiek w całości nie czyta. Ale tego to bym juz chyba nie przeżyła. Za słabe mam serce na aż tyle wrażeń :?
Offline
Ale nie tak jak ja, bo siÄ™ nad nimi nie pocicie.
A skad wiesz? Wlasnie, ze sie pocimy ... z emocji ....
Tez zwrocilam uwage na ten Audiobook Szkoda....
Offline
Widze ze na tamtym forum udziela sie i Monika 24 i Eva7 .
Dobrze, ze trafily tez na nasze
Dzieki temu wiemy o N&S.
Te przesuwajace sie obrazki na gorze na tamtym forum bardzo sa denerwujace. Kiedys zajrzalam na to forum Elisy, ale szybko ucieklam, bo mnie to odstarszylo.
Na zagranicznym forum Elisy jest to samo. Zupelnie bez sensu.
Wczytuje sie dlugo i jest niewygodne.
Offline
Widze ze na tamtym forum udziela sie i Monika 24 i Eva7 .
Dobrze, ze trafily tez na nasz
Dzieki temu wiemy o N&S.
Ale czy nasze zycie nie byłoby troszke prostsze i mniej skomplikowane gdybysmy nadal żyły w błogiej nieświadomosci?
Offline
To prawda Gosiu, dobrze że do Nas trafiły
Jakby jeszcze Caitrionka Nam zrobiła z tych składanek co ładniejszych -tapetki
Offline
Cos Ty!
Tych emocji i nawet tego foolish passion nie oddalabym za zadne skarby swiata
Offline
No to Dzieweczki, opuszczam was. Wracam na przyjęcie do Thorntonów ;-)
Offline
Ale czy nasze zycie nie byłoby troszke prostsze i mniej skomplikowane gdybysmy nadal żyły w błogiej nieświadomosci?
Alison ...........
Offline
A Gaskell faktycznie wyglada poczciwie. Taka starsza pani.
Czytam ta Mary Barton i choc na poczatku mi sie podobala, w polowie cos siadlo i juz podoba mi sie sredniawo.
Chyba N&S to jej najlepsza ksiazka, choc jeszcze nie znam "Pan z Cranford", a i napisala tych powiesci troche.
Offline
W±tek Zamkniêty
Strony: 1 … 65 66 67 68 69 … 96