Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Strony: 1 … 59 60 61 62 63 … 96
W±tek Zamkniêty
Pieknie opisalas GosiuJ, nie mam nic do dodania.
A co do ostatnich sekwencji, to ja tez ....
Mysle ze jednak po trochu oboje sie zmienili. O pannie Hale juz pisalas, Thornton z pewnoscia byl bardziej ludzki, niz pozostali pracodawcy, byl sprawiedliwy, placil wiecej i te filtry.
Moze tylko nie mial tej empatii w stosunku do robotnikow.
Ale tego troche sie nauczyl. Przekonal sie, ze mozna miec przyjaciol wsrod tych ludzi.
P.S. Biedna panna Latimer, zauwazylyscie ze ona ani razu sie nie odzywa? W ogole niby Thornton ma powodzenie, a tego nie widac wcale.
W ksiazce pewnie jest nie inaczej, ale to troche dziwne.
Offline
No właśnie, panna Latimer tylko się uśmiechała Właściwie to Margaret nie miała tam żadnej rywalki.
Ewo masz rację. To w Margaret dokonała się olbrzymia zmiana - w rozmowie z Bellem sama to przyznała. Ale nadal uważam że w scenie oświadczyn jego słowa (Dostali to na co zasłużyli) były zbyt obcesowe. I zgadzam się również z GosiąJ (ja taka zgodna zawsze ), że to dzięki Margaret w Thortonie dokonała się zmiana, stał się bardziej otwarty na ludzi
Offline
Znowu coś zagmatwałam
Uważam , że to co spotkało robotników było do przewidzenia, ale wypowiedź Thortona tuż przed wyznaniem miłości była bardzo niefortunna
Offline
Znalazlam plik video ze scena peronowa bez Henryczka. W sam raz dla Alison:
http://www.foolishpassion.net/musicvide … e_Kiss.wmv (Uwaga: nie dziala!)
Poprawny link:
http://foolishpassion.com/north-south-m … ntant.html
Offline
u mnie też nie działa
Offline
GosiuJ... bardzo pięknie to opisałaś... niestety ja nie mam takiej łatwości pisemnej wypowiedzi jak ty... tylko pozazdrościć...
i u mnie także nie działa :cry:
Offline
Moze przez to w takim razie:
http://foolishpassion.com/north-south-m … ntant.html
Offline
Może mam amnezję, ale nie przypominam sobie panny Latimer w książce. Myślę, że tę postać wprowadzono, żeby podkreślić rosnące uczucie Margeret do Johna (przez zazdrość), zupełnie niepotrzebnie.
Podoba mi się uśmiech Thorntona, gdy Fanny mówi mu, że teraz Anna Latimer na pewno go nie zechce Tak jakby mu zależało.
Offline
Podoba mi się uśmiech Thorntona, gdy Fanny mówi mu, że teraz Anna Latimer na pewno go nie zechce Tak jakby mu zależało.
he, he...dokładnie
Offline
Rola Anny Latimer była wyjatkowo trudna
Można ją porównać do roli pana Hursta z Dumy - też była wybitna
Offline
hahahahaha
ale się ubawiłam... trafne spostrzeżenie
Rola Anny Latimer była wyjatkowo trudna
Można ją porównać do roli pana Hursta z Dumy - też była wybitna
Hurst o ile dobrze pamiętam raz się odezwał... w amoku był czy w przebudzeniu wtedy...
Offline
Najczęściej jednak leżał na jakiejś sofie w mało eleganckiej pozycji
Offline
Czy o ten nikły uśmieszek Wam chodziło???
Offline
A co to ona zniewolona byla? Potrzebowala obrony?
Nie wiedziala co czyni, kiedy usta mu "podawala"?
A co Ciebie nigdy nic nie obezwładniło wbrew tobie?
A z tym podawaniem i zagarnianiem, to już kochana wytwór Twojej otumianiałej ostatnio wyobraźni
ja tam nie zauważyłam, żeby ona mu cos podawała, ale fakt, że się wcale a wcale nie broniła. Co nie zmienia faktu, że Henio dupexem pozostaje.
Offline
A co Ciebie nigdy nic nie obezwładniło wbrew tobie?
Oj niestety tak ...
A z tym podawaniem i zagarnianiem, to już kochana wytwór Twojej otumianiałej ostatnio wyobraźni
Ale przyjrzyj sie tej scenie. Ja uwazam ze jednak podawala A on zagarnial
Offline
Czy Higgins mówiąc o Thortonie widzi w nim buldoga w znaczeniu negatywnym???
Wydaje mi się , że nie .
To prawda, nie pamietam juz czy to było w filmie czy w książce, ale gdzieś pada takie zdanie, że Thornton jest nieustepliwy jak buldog i jak zły pies broni swego, ale jest uczciwy i nie oszukuje, i to honor walczyc z kimś takim jak on. To słowa Higginsa..
Offline
Znalazlam plik video ze scena peronowa bez Henryczka. W sam raz dla Alison:
http://www.foolishpassion.net/musicvide … e_Kiss.wmv
[nizej poprawny link]
dzieksik, że pomyslalaś, ale nic mi sie nie otwiera :-(
Offline
Gdy w czasie sławnej sceny peronowej pojawia sie na horyzoncie Henio mówie zawsze spadaj ( zawsze to samo mi się ciśnie na usta)
I jeszcze mnie złoszczą ci faceci z kuferkiem na cylinder
Burzą mi całą romantyczną chwilę
Jeszcze jeden fragment filmu wprowadzał w mojej głowie zamęt
Kiedy JT wybierał się z wizytą do H i pakował ramiona w rękawy surduta rozlegał sie przeraźliwy śpiew dolatujacy z oddali
Zawsze w tym momencie wołałam M....( tu pada imię mojego małżonka) PRZESTAŃ!!! Przekonana byłam , że mój mąż się wygłupia i chce mi zakłócic te błogie chwile
Darłam się mając słuchawki na uszach- wyobraźcie sobie zdumienie moich domowników
Offline
Najczęściej jednak leżał na jakiejś sofie w mało eleganckiej pozycji
Zawsze jak widzę tę scenę, to sobie myślę o Darcym i tej całej reszcie, że gardzą ludźmi z Meryton, a tu takiego plugawca znoszą bez zmrużenia oka.
Offline
Musieli pokazac tych panow i odjezdzajacy pociag, bo akurat kulminacja muzyki nastapila chwile pozniej (trzeba bylo czas wypelnic), gdy juz pokazali ich w przedziale.
I to polaczenie kulminacji muzyki ze scena w przedziale mnie zawsze rozkleja...
Offline
I jeszcze mnie złoszczą ci faceci z kuferkiem na cylinder
Burzą mi całą romantyczną chwilę
Jeszcze jeden fragment filmu wprowadzał w mojej głowie zamęt
Kiedy JT wybierał się z wizytą do H i pakował ramiona w rękawy surduta rozlegał sie przeraźliwy śpiew dolatujacy z oddali
Tego ostatniego to nie kojarzę, ale faceci na peronie tez mnie wkurzają, ten z kuferkiem to w ogole wygląda jak przysposobiony na bal przebierańców. Bleee
Za to Jasiek ma już w tym przedziale taką minke uśmieszek pt. "eeh było warto się pomęczyć trochę" ;-)
Offline
Albo: No wreszcie ja zdobylem. Juz jest moja
Offline
W±tek Zamkniêty
Strony: 1 … 59 60 61 62 63 … 96