Ogród Jane Austen

Strona poświecona Jane Austen

Nie jesteś zalogowany.

Ogłoszenie

#1476 2006-04-14 12:08:40

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

mi te? on tam przeszkadza, ale...... jakby by? prawdziwym facetem, walcz?cym o swoj? mi?o??... to jestem ciekawa jakby si? to wszystko zako?czy?o....
mo?e jaka? bójka.... ostra wymiana zda?.... wink

ale masz zupe?n? racj?

No wiesz, skoro Margaret dala sie pocalowac Thorntonowi, to Henry uznal, ze nie ma tu juz nic do zrobienia.
Nie bylo lepszego sposobu przekonania go co do tego, kogo ona naprawde kocha


gg 2775021

Offline

 

#1477 2006-04-14 12:39:06

Alison
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

http://img139.imageshack.us/img139/3959/bscap01273jt.jpg

A to na dzie? dobry

Nie obcina? mu w?osów!!!
Nic w nim nie zmienia?! Niech zostanie taki jak jest..... :oops:


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#1478 2006-04-14 12:42:07

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

och Ali.... jak dobrze Ci? rozumiem :oops:


gg 2775021

Offline

 

#1479 2006-04-14 12:48:39

ewa7
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

W?a?ciwie na dzie? dobry wklei?am inne zdj?cie RA ?eby Was troch? podra?ni? , ale stwierdzi?am , ?e skoro lubicie profile to......w ostateczno?ci zmieni?am zdj?cie big_smile

Offline

 

#1480 2006-04-14 12:51:36

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

u niego lubimy wszystko .... i profile i przody i ty?y i....


gg 2775021

Offline

 

#1481 2006-04-14 12:52:09

Alison
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

Nie mow tego Alison, bo ona ma uczulenie na Henrysia, zwlaszcza w tej scenie wink zreszta jej sie nie dziwie ..

Henry? to dupek. Jakby mia? za przeproszeniem cho? pisanki wielkanocne, to by wyszed? z tego przedzia?u i skróci? Jasia o ca?? albo co najmniej o po?ow? szpatu?ki. ?eby mu jaki? ch?ystek „sprzedawczyk bawe?niany” kobit? publicznie deprawowa?? A on walizeczk? jej poda? i spadaj pomi?dzy kominy. Ba? si?, ?e mu Rysio cylinderek sp?aszczy. Dupek i tyle. W dodatku przeszkadza mi w kluczowej scenie. Wyci?? go!!!


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#1482 2006-04-14 12:55:22

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

Henry? to dupek. Jakby mia? za przeproszeniem cho? pisanki wielkanocne, to by wyszed? z tego przedzia?u i skróci? Jasia o ca?? albo co najmniej o po?ow? szpatu?ki. ?eby mu jaki? ch?ystek „sprzedawczyk bawe?niany” kobit? publicznie deprawowa?? A on walizeczk? jej poda? i spadaj pomi?dzy kominy. Ba? si?, ?e mu Rysio cylinderek sp?aszczy. Dupek i tyle. W dodatku przeszkadza mi w kluczowej scenie. Wyci?? go!!!

z ust mi to wyj??a? Alison..... wink


gg 2775021

Offline

 

#1483 2006-04-14 12:56:46

Gosia
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

wyszed? z tego przedzia?u i skróci? Jasia o ca?? albo co najmniej o po?ow? szpatu?ki. ?eby mu jaki? ch?ystek „sprzedawczyk bawe?niany” kobit? publicznie deprawowa??

Hehe, ale ona dorosla juz byla i wiedziala co robi.
A czy by mu to cos dalo, zeby szpatulke mu skrocil?
I tak widZial co sie swi?ci.

Offline

 

#1484 2006-04-14 12:56:54

Alison
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"


z ust mi to wyj??a? Alison..... wink

Bo to jest prawda obiektywna. "Henry? to dupek". Mo?na to wyku? w marmurze. ;-)


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#1485 2006-04-14 13:00:03

Alison
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"


Hehe, ale ona dorosla juz byla i wiedziala co robi.
A czy by mu to cos dalo, zeby szpatulke mu skrocil?
I tak widZial co sie swi?ci.

A co to prawdziwi m??czy?ni nie staj? w obronie doros?ych kobiet? Kobiety s? z natury s?absze fizycznie i si? nie szamocz? jak s? w szoku ;-)
A komu co? daje bicie si? o bab?? Chodzi o m?ski honor! Aaaa Wy tam tego nie rozumiecie, bo macie damskie mózgi. Nie b?d? si? znowu z Wami ?omota? o sprawy oczywiste jak kiedy? o Colina. W tamtej sprawie, Kazik mnie popar?, znaczy m??czy?ni mysl? inaczej ni? my i chyba ?adnej Ameryki tym stwierdzeniem nie odkry?am ;-)


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#1486 2006-04-14 13:02:25

Alison
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

Nic to. Lec?, bo obieca?am Giteczce, co? do czytanka jej sprawi?. Tym bardziej, ?e b?dzie mie? dla mnie niespodziewajeczk?.To ?egnajcie póki co...


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyn?, swoja, w?asna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#1487 2006-04-14 13:02:59

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

m??czy?ni my?l? inaczej..... o ile wogóle my?l? (nie ubli?aj?c nikomu wink ) ... ja mam wra?enie ?e Henry nale?y do tych bardzo rzadko my?l?cych... to chyba jedyna posta? która dra?ni mnie przez ca?y film.... wink


gg 2775021

Offline

 

#1488 2006-04-14 13:03:06

Gosia
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

A co to ona zniewolona byla? Potrzebowala obrony?
Nie wiedziala co czyni, kiedy usta mu "podawala"? wink

Offline

 

#1489 2006-04-14 13:04:41

ewa7
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

Ja nie mam zbyt lekkiego pióra i moze nie potrafi? opisa? dok?adnie i czytelnie moich spostrze?e? z filmu, ale uwa?am , ?e Margaret( przynajmniej ta filmowa) by?a zafascynowana JT od samego pocz?tku, od chwili gdy go pierwszy raz zobaczy?a
Nie wiem jak jej uczucia s? opisane w ksi??ce ,bo znam tylko fragmenty ,a to za ma?o, ?eby sie wypowiada?
W?a?ciwie w filmie drogi Margaret i Johna ci?gle si? splata?y - gdyby nie to, to oczywiscie nie by?oby filmu
Margaret ?ywo si? nim interesowa?a- te przypadkowe spotkania , ta demonstracja obojetnosci. Czy tak nie zachowuj? si? kobiety by zwrócic na siebie uwag?
My?l? , ?e odrzucaj?c o?wiadczyny Johna dokona?a wyboru
Nie mog?a zy? z takim cz?owiekiem, bo zy?aby w dwóch swiatach jednocze?nie, a to trudno pogodzi?, wrecz jest to niemo?liwe
Czy by?aby lojaln? ?on? swojego m??a, a tak? by? powinna spotykajac si? z Higginsami?? To niemo?liwe
To dlatego powiedzia?a ojcu , ?e ponownie odrzuci?aby o?wiadczyny( czy co? takiego)
Mi?o?? mi?o?ci?, a proza ?ycia przecie? wiemy jaka jest
Zreszt? nie zawsze lokujemy uczucia szcz??liwie...............i chocia? wodzi?a za nim wzrokiem to zachowa?a si? jak osoba bardzo rozs?dna
I znowu wszystko zagmatwa?am big_smile big_smile

Offline

 

#1490 2006-04-14 13:06:02

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

Nie wiedziala co czyni, kiedy usta mu "podawala"?

no chyba dobrze wiedzia?a.... bo Henremu tych ust nie poda?a wink


gg 2775021

Offline

 

#1491 2006-04-14 13:08:57

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

Ewo... nic nie zagmatwa?a?... ona mog?a dok?adnie tak my?le?... a co do fascynacji ... to oni od pocz?tku byli sob? zauroczeni.... tylko potem si? troch? popl?ta?o... wink


gg 2775021

Offline

 

#1492 2006-04-14 13:34:54

Monika24
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

No w?a?nie, ja chyba te? bym si? tak zachowa?a na miejscu Margaret. Fascynacja, fascynacj? ale w ma??e?stwie potrzebny jest równie? szacunek i uczucie przyja?ni - a gdyby John si? nie zmieni?, gdyby nie przyj?? do pracy Higginsa, gdyby z nim nie zacz?? naprawd? rozmawia?, s?ucha? go i prawdziwie przejmowa? si? swoimi robotnikami, ma?ym podopiecznym Nicholasa - czy takie ma??e?stwo by?oby szcz??liwe? A my wszystkie przecie? kochamy Thorntona - nie tego zaci?tego, nieprzejednanego, bij?cego bezbronnego robotnika - ale w?a?nie tego sprawiedliwego, czu?ego na krzywd? ludzi, uwielbiam t? scen? gdy z lekkim u?miechem patrzy si? na ma?ego Bouchera. Thornton jest dowodem na to, ?e twardy m??czyzna interesu mo?e mie? równie? wra?liwe serce


'Ilekro? opar?em si? pokusie, by?o to pi?kne. Ilekro? pokusie uleg?em, by?o to stokro? pi?kniejsze' Heine

Offline

 

#1493 2006-04-14 13:50:51

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

tak .. nast?pi?a w nim ogromna przemiana.... otworzy? si? na innych ludzi na ich krzywd?... ta scena gdy idzie do Higginsa i mija matke z córkami na schodach... to przej?cie w jego oczach, potem leciutki u?miech...wcze?niej tam nie bywa?, nie zna? tego ?wiata.. pozna? go dzi?ki Margaret.... w ko?cu pozwoli? sobie na przyja?? z robotnikiem, który okaza? si? by? prawdziwym przyjacielem - nie mia? nikogo takiego przedtem....
ale zauwa?cie, ?e Margaret zmiani?a te? my?lenie Higginsa w stosunku do Thorntona... i dlatego ta przyja?? sta?a si? mo?liwa... i szczera...


gg 2775021

Offline

 

#1494 2006-04-14 13:58:46

ewa7
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

Ale My widzowie znamy Johna troch? innego ni? wyobra?enia Margaret
Jeste?my swiadkami kiedy mówi o robotnikach - on si? o nich troszczy mo?e inaczej ni? Margaret ale ............jest uczciwy wobec ludzi których zatrudnia

Wiemy dlaczego przepedzi? donosiciela , a Margaret jest tylko uczestnikiem fina?u tej sceny i niczego nie rozumie.
John tez ma swoje racje mówi?c, ?e strajk doprowadzi do upadku fabryki i strac? na tym wszyscy i fabrykant i robotnik.
Margaret to zrozumia?a pod koniec filmu kiedy swój kapita? przekaza?a na uruchomienie prz?dzalni- zrozumia?a, ?e najbardziej mo?na pomóc robotnikom daj?c im prac?
Gdy John rozmawia z policjantem to robotnik pozdrawia go - witaj szefie
Pozdrowienie to jest spontaniczne , prawdziwe , sympatyczne i niewymuszone
To tylko splot niektórych sytuacji winien by? z?ej opinii Margaret o JT

Offline

 

#1495 2006-04-14 14:05:57

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

Gdy John rozmawia z policjantem to robotnik pozdrawia go - witaj szefie
Pozdrowienie to jest spontaniczne , prawdziwe , sympatyczne i niewymuszone

przypominam sobie t? scen?... prawd? mówi?c nie zwróci?am na to wcze?niej uwagi... masz racj? Ewciu...
wcze?niej te? by?a mowa, ?e u Thorntona mo?na najwi?cej zarobi?... i filtry zak?ada?.... to pewnie pracownikom odpowiada?o... nigdy si? z nich nie ?mia? ja co poniektórzy...


gg 2775021

Offline

 

#1496 2006-04-14 14:17:18

Narya
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

I jeszcze przed strajkiem dziewczyny pracuj?ce u Thorntona mówi?y Margaret, ?e u niego mo?na wi?cej zarobi? ni? w innych fabrykach. A to dla tych ludzi by?o bardzo wa?ne. On w ogóle mia? dobr? opini? w?ród robotników.

Offline

 

#1497 2006-04-14 14:22:04

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

tak w?a?nie t? scen? mia?am na my?li....
on wiedzia? wszystko o biedzie i to ró?ni?o go od innych fabrykantów....
tylko bardzo skrytym by?... nie potrafi? si? otworzy? przed obcymi... robi? to tylko w obecno?ci matki..... (bardzo lubi? jego matk? tongue )


gg 2775021

Offline

 

#1498 2006-04-14 14:25:57

Kika
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

no to ja zrywam si? ju? do domku... do sprz?tania i pichcenia.... my?l?, ?e zagl?dn? do was jeszcze dzisiaj wieczorkiem
mi?ego popo?udnia big_smile


gg 2775021

Offline

 

#1499 2006-04-14 14:42:22

GosiaJ
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

Ja te? oczywi?cie chc? co? powiedzie? na temat panny Hale, bo bardzo mi si? ta posta? podoba :-)
Widz? to tak – w pierwszej scenie wida? w oczach Margaret fascynacj? obcym m??czyzn? – bo Thornton rzeczywi?cie robi wra?enie, kiedy pojawia si? w?ród tych bia?ych k?aczków. Ale zaraz potem katuje robotnika, krzyczy na ni?. To sprawia, ?e potem, kiedy odwiedza jej ojca, jest do niego negatywnie nastawiona, atakuje go, co prowokuje jego wyznanie o przesz?o?ci. I tu znów nie wie, co o nim my?le? – wymawia si? przed panem Hale’em, ?e jest ?pi?ca i zm?czona, ale wida?, ?e jest jej nieprzyjemnie, ?e nie potraktowa?a go dobrze, nie podaj?c mu r?ki. Widzi, ?e on jest silny, odpowiedzialny, dba o rodzin?. Stara si? usprawiedliwi? przed sam? sob?.
Przez d?ugi czas wpadaj? na siebie w nieodpowiednich okoliczno?ciach, on ukazuje si? jako do?? nieprzyjemny typ. Ale nawet je?li ona go nie kocha od pocz?tku (a tak mi si? wydaje, to nie jest z jej strony mi?o?? od pierwszego wejrzenia), to stara si? go ocenia? uczciwie. Widzi, co robi z?ego, ale docenia te? jego pozytywne dzia?ania. Jest szczera i uczciwa w ogóle w ocenie ludzi (podoba mi si? jej gest wzgl?dem pani Thornton, kiedy wyje?d?a i przed wyjazdem j? przeprasza).
Nie jest jej tak ca?kiem oboj?tny – odczytuj? to po raz pierwszy w scenie przyj?cia, kiedy patrzy na niego i chyba jest troch? zazdrosna o pann? Latimer (takie babskie uk?ucie, patrzy z dystansu, jakby z boku i widzi, ?e to jednak m??czyzna godzien zainteresowania). I potem, kiedy on wychodzi do t?umu robotników, a ona wo?a „Niech pan uwa?a”, to chyba nie jest taka oboj?tna uwaga. Chocia? podczas o?wiadczyn tak si? to stara przedstawi?. Nie dziwi? si?, ?e odrzuca o?wiadczyny – najpierw Thornton znów pokazuje, jaki potrafi by? bezwzgl?dny („Dostali to, na co zas?u?yli”), a potem mówi, ?e j? kocha – niezbyt szcz??liwe po??czenie. Ona w tej chwili nie ma dla niego zbyt wiele szacunku, nie docenia go (przyznaje to potem pani Thornton), nawet je?li co? si? ju? pojawi?o w jej sercu. Dzi?ki niej Thornton si? zmienia (dok?adnie jak Darcy dzi?ki Elizabeth). Dostrzega ludzi w swoich robotnikach (chocia? i tak dobrze ich traktowa? w porównaniu z innymi fabrykantami), staje si? im coraz bli?szy. Margaret ma te? wp?yw na stosunek Higginsa do Thorntona – bo Higgins widzi w nim na pocz?tku „buldoga”, dopiero dzi?ki Margaret potrafi dostrzec, ?e jego pracodawca te? pracuje ponad si?y i prawie ca?y swój czas po?wi?ca utrzymaniu fabryki. Panna Hale wi?c w ogóle dobrze wp?ywa na zachowania m??czyzn :-)
My?l?, ?e ona bardzo d?ugo nie chce si? przyzna?, ?e kocha Thorntona – po tym, jak wzgardzi?a jego uczuciem, powiedzia?a, ?e traktuje j? w kategoriach kupieckich, po tym, jak widzia? j? na dworcu i sam powiedzia?, ?e ró?ne rzeczy mo?e teraz my?le?. Wtedy, kiedy mówi jemu samemu i panu Bellowi, ?e ma o nim dobr? opini? – my?l?, ?e za tym kryj? si? jej uczucia. A kiedy go widzi na dworcu, tak niespodziewanie, zachowuje si? jak lunatyczka, nic innego ju? si? nie liczy – chocia? próbuje sk?adnie wy?uszczy? sw? „biznesow? propozycj?”. Jego spojrzenie u?wiadamia Margaret, ?e on nie zapomnia? o swojej „g?upiej nami?tno?ci” – tak pi?knie traci w?tek w tej chwili... Podobaj? mi si? ostatnie sekundy filmu, kiedy siedz? obok siebie, to ich ciche ca?kowite porozumienie jest wspania?e i przejmuj?ce.
Dziewczynki, wybaczcie, ?e si? rozpisa?am, ale musz? gdzie? przelewa? te moje emocje :-)


Thorntonmania... nieustaj?ce apogeum uzale?nienia.

Offline

 

#1500 2006-04-14 15:21:33

ewa7
Użytkownik

Re: Napisy do "North and south"

To pi?knie Ma?gosiu , ?e si? rozpisujesz- bardzo to lubi?

Ale.....
Czy Higgins mówi?c o Thortonie widzi w nim buldoga w znaczeniu negatywnym???
Wydaje mi si? , ?e nie .
On widzi w nim kogo? nieustepliwego i trudnego przeciwnika, ale nie kogo? z?ego.
Trudny przeciwnik to nie musi by? z?y cz?owiek, ale kto? kto ma argumenty i potrafi uzasadni? swoje racje.
JT mówi?c , ?e dostali to co chcieli mia? racje i tu sie wszystkim nara??
Wtargni?cie na teren fabryki zaatakowanie Thortonów czym innym mog?o sie sko?czy? takie jest zycie
To myslenie Margaret jest troch? utopijne co chyba jest do?? charakterystyczne dla powie?ci tego okresu
Czy JT si? zmieni????
Zastanawia?am si? nad tym i mysl? ( ale mo?e ?le) , ?e on taki by? tylko trzeba by?o go lepiej pozna? , ?eby to oceni?
Moim zdaniem to w?a?nie Margart zmieni?a si? bardzo
Po pierwsze pokocha?a miasto które by?o na pocz?tku dalekie w swoim charakterze od miejsca które kocha?a wcze?niej
Po drugie zacz??a mysle? biznesowo, bo zamiast "rozdawa?" swoje pieni?dze roznosz?c koszyki z jedzeniem zrozumia?a , ?e fabryka to praca , a praca to ?ycie ludzi w niej pracuj?cych
A praca to niezale?no?? której wszyscy chcemy

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB