Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Strony: 1 … 20 21 22 23 24 … 96
W±tek Zamkniêty
Ewuniu napisz do mnie, jestem zawalona kopiowaniem do chętnych ale Tobie sąsiadce to muszę wysłać bez dwóch zdań.
Dzięki wielkie Gitko za tak szybka reakcję ale Moniczka dała mi znać ( też szybko) , że ja juz powinnam sobie odebrac ten film na poczcie bo tam leży
Ale może jeszcze kiedyś Cię "wykorzystam"
Offline
A Ty narzekasz, że nikt o Tobie nie pamięta, a tu ze wszystkich stron lecimy do Ciebie z pomocą.
Takie to masz powodzenie no, no...
Offline
Ranking Darcy'ego, wymiękam
Co do tłumaczeń: książka jest chyba dość trudna w przekładzie, była trudna w czytaniu. Największy kłopot sprawiły mi kwestie Higginsa i Bessy, w życiu nie widziałam tylu apostrofów
Już kiedy Admete wspomniała pierwszy raz o N&S nosiłam się z zamiarem napisania do Prószyńskiego &Co. ale jak weszłam na ich stronkę, to znalazłam informację, że cykl Klasyka Powieści jest zamknięty Mam nadzieję, że to jakaś pomyłka.
Popieram jednak ideę napisania takiego listu i rozesłania do kilku wydawnictw, w końcu Zielona Sowa też zrobiła nowe wydnaie DiU, więc może się skuszą.
Co do pomocy w tłumaczeniach tu na forum, to ja mogę spróbować przetłumaczyć jakiś artykuł, do którego link pojawił się kilka stronic wcześniej.
Offline
Caroline jak najbardziej przetlumacz ten artykulik.
Dziewczyny które wklejają te angielskie teksty, to muszą sobie zdawać sprawę, że ja tu siedzę zagryzam ręce w rozpaczy i szlocham :cry:
Offline
Giteczko, cóż ja widzę, jaki piękny avatarek ... och ten Davenport. Ja sobie wkleiłam ten z czasów "The moth" - tam to dopiero był piękny
W "Mary Bryant" było mi go żal, szczególnie w ostatniej scenie. Siedział na sali sądowej zrezygnowany i pokonany. No ale Mary straciła jeszcze więcej. Mimo wszystko przykro mi było z jego powodu :cry: Biedak, kochał ją
Offline
Czy mozna to przetłumaczyć
Wiem , że oczekuję zbyt wiele ale Wasze umiejętności tak mnie roochociły , że robie sie bezczelna
„Kiedy pan Thornton opuÅ›ciÅ‚ dom tego ranka byÅ‚ niemal oÅ›lepiony swojÄ… daremnÄ… namiÄ™tnoÅ›ciÄ…. ByÅ‚ caÅ‚kowicie oszoÅ‚omiony tak jak gdyby Margaret zamiast wyglÄ…dać, mówić i poruszać siÄ™ jak delikatna, peÅ‚na wdzieku kobieta, byÅ‚a stanowczÄ… handlarkÄ… ryb, która sÅ‚ownie przyÅ‚ożyÅ‚a mu pięściÄ…. CierpiaÅ‚ niemal fizycznie, dokuczaÅ‚ mu przejmujÄ…cy ból gÅ‚owy i silnie pulsujÄ…ce tÄ™tno. Nie mógÅ‚ znieść haÅ‚asu, oÅ›lepiajÄ…cych Å›wiateÅ‚, dudniÄ…cego ruchu ulicznego. MiaÅ‚ siÄ™ za gÅ‚upca, z powodu tego cierpienia; a w dodatku w tym momencie nawet nie mógÅ‚ sobie w peÅ‚ni uÅ›wiadomić jego przyczyny, i tego czy byÅ‚o stosowne do skutków jakie wywoÅ‚aÅ‚o. PrzyniosÅ‚oby mu ulgÄ™, gdyby usiadÅ‚ na schodkach przed drzwiami i zapÅ‚akaÅ‚ żarliwie, jak maÅ‚e skrzyczane dziecko, opÅ‚akujÄ…ce niesprawiedliwość, której doznaÅ‚o. WmawiaÅ‚ sobie, że nienawidzi Margaret, ale dzikie i silne uczucie miÅ‚oÅ›ci rozcinaÅ‚o to posÄ™pne, burzliwe doznanie jak bÅ‚yskawica, zanim zdoÅ‚aÅ‚ nazwać je nienawiÅ›ciÄ…. Jego najwiÄ™kszym pocieszeniem byÅ‚o rozpamiÄ™tywanie tych mÄ™czarni; przypominanie sobie jak jej naprawdÄ™ powiedziaÅ‚, że chociaż nim pogardza, traktuje z dumnÄ… i wyniosÅ‚Ä… obojÄ™tnoÅ›ciÄ…, niczego by nie zmieniÅ‚. Kocha jÄ… i bÄ™dzie kochaÅ‚; i przetrzyma jÄ… i tÄ™ żaÅ‚osnÄ… fizycznÄ… udrÄ™kÄ™”
I kolejne fragmenty:
„WniósÅ‚ jÄ… do jadalni i uÅ‚ożyÅ‚ na sofie; KÅ‚adÄ…c jÄ… delikatnie, patrzyÅ‚ na jej czystÄ… bledziutkÄ… twarz i nagle uczucie ile ona dla niego znaczy, przeszyÅ‚o go tak gwaÅ‚townie, że w bólu wyszeptaÅ‚: „Och moja Margaret, moja Margaret! Nikt nie jest w stanie wyrazić kim dla mnie jesteÅ›! Leżąc tu jak nieżywa dla mnie jesteÅ› wyÅ‚Ä…cznie kobietÄ…, którÄ… zawsze kochaÅ‚em! Och, Margaret, Margaret!”
KlÄ™czÄ…c obok niej, mówiÅ‚ niewyraźnie, raczej jÄ™czÄ…c niż wymawiajÄ…c sÅ‚owa, aż zawstydziÅ‚ siÄ™, kiedy weszÅ‚a jego matka. Nie zauważyÅ‚a nic ponad to, że syn byÅ‚ nieco bledszy i surowszy niż zwykle.”
Kurcze (to już moje) ja to go chyba wolę z filmu. Taki facet co to chce na schodkach płakać jak dziecko to niech wpadnie na plan Trędowatej, ale książkę to i tak chciałabym przeczytać w całości. Już nie pamietam kiedy czytałam o takim żarliwym uczuciu. Podła jestem i chyba mi się podoba jak facet tak cierpi z miłości ;-)
Offline
Alison, jesteÅ› Boska
Prószyński niech się schowa ze swoimi tłumaczeniami, wiem, że daremna nadzieja na więcej, ale Twoje tłumaczenie czyta się jak książkę. Z wypiekami na policzkach :oops:
Offline
Ewka, przestań go już rozbierać! Niech lepiej zostanie w tej białej koszuli z postawionym kołnierzem i czarnej kamizelce, z lekka nieogolony, bo takiego go kocham najbardziej
Offline
Alison jesteÅ› CUDOWNA tak dobrze widzisz CUDOWNA
Masz racje najlepiej wyglada w stroju Thortona
Offline
Alison, jesteÅ› Boska
Prószyński niech się schowa ze swoimi tłumaczeniami, wiem, że daremna nadzieja na więcej, ale Twoje tłumaczenie czyta się jak książkę. Z wypiekami na policzkach :oops:
Już mnie tak nie bierzcie pod włos, bo jak siem zdenerwujem, to rzucę tę moją pracową robotę i przez wakacje zajmnem się pisaniem tej książki po polskiemu tak jak zawsze marzyłam ;-). Mój Tata zawsze mówił, że życie jest za krótkie, żeby to co sprawia przyjemność zawsze stawiać w drugim rzędzie za obowiązkiem...
Może go posłucham, jak zawsze zresztą :-)
Offline
Mam taka koleżankę która publicznie lubi mówić do męża ( swoja droga bardzo dobrego człowieka)
- I tak cię zostawię z tą czwórką dzieci.....
I on wtedy prawie płacze
Okropny widok taki upokorzony i płaczący facet
Facet ma być rycerzem , myśliwym, wojownikiem itp , a nie beksą
Offline
:?
Daniela na scenie
Offline
Tapetki
http://img.photobucket.com/albums/v401/ … sshale.jpg
http://img.photobucket.com/albums/v401/ … sshale.jpg
http://img.photobucket.com/albums/v401/ … orever.jpg
I kolejne zdjęcia Thorntona (wiem, to już staje się nudne )
http://i5.photobucket.com/albums/y195/E … less01.jpg
http://i5.photobucket.com/albums/y195/E … less02.jpg
Offline
A szpatułka jest chyba płaska??- tak mi się zawsze wydawało
Dobrze Ci się wydawało, a co? Przecież Rysiek nie ma noska okrągłego jeno długi i płaściutki ot dokładnie jak szpatułeczka do ozłacania dziewczynek co się bedą ze mną dzielić bogactwem angielskich kostiumowych seriali ;-)
Offline
Alison napisa³:
A szpatułka jest chyba płaska??- tak mi się zawsze wydawałoA nasz pupil ma nos szpiczasty- czyż nie???
Offline
Nie Moniczko - to się stanowczo nie staje nudne. I myślę, że jeszcze długo nie będzie się stawać
A ta pierwsza tapetka ładnie się prezentuje na moim monitorku Wprowadza w taki łomantyczny nastrój.. Ech......
Offline
Cudne są te zdjecia Thortona- te jego zamyślenia............
Offline
Offline
To jest specjalnie dla Ciebie Ewciu....:*
WIELKIE DZIĘKI DZIĘKI DZIĘKI
obejrzałam N&S w orginale, bo nie umiem sama załączyć tych napisów, ale wrażenia mam nieziemskie...... (bardzo słabiutko u mnie z angielskim)
scenę peronową oglądnęłam ... uffff ... sama nie wiem ile razy....
tyle napięcia i takie emocje, są ukazane w tym filmie... dawno już czegoś takiego nie oglądałam... teraz rozumiem i w pełni popieram wasz zachwyt.....
Teraz do Alison
Na prawdę jesteś rewelacyjna w tych tłumaczeniach... jeżeli przetłumaczysz tę książkę, to ustawię się po nią pierwsza w kolejce....
:*
Offline
Jeśli u Prószyńskiego rzeczywiście nie ma szans, to moze napisac taki list do Zielonej Sowy? Oni wydają dużo klasyki, często nowe tłumaczenia. W wolnej chwili mogłabym coś takiego sklecić. Co do tłumaczenia amatorskiego...Być może wiecie, że niejaka Armia Świstaka przetłumaczyła VI tom Pottera jeszcze przed oficjalnym tłumaczeniem Polkowskiego ;-). Ja sie raczej tłumaczenia bym nie podjęła, ale mogłabym zostać potem redaktorką i poprawiac stylistycznie tłumaczenie. Byłby tylko jeden warunek - mogłabym to robić dopiero w wakacje, bo teraz mam mnóstwo spraw zawodowych na głowie.
Offline
Moniko, śliczne są te tapetki. Takie rozmarzone. Dzięki!
Offline
Kiko ciesze sie , że płytka doszła
Ale martwiÄ… mnie te napisy
Wysłałam je mailem- czy doszły?
To wielka strata ogladać ten film bez napisów Alison
Offline
Jeśli u Prószyńskiego rzeczywiście nie ma szans, to moze napisac taki list do Zielonej Sowy? Oni wydają dużo klasyki, często nowe tłumaczenia. W wolnej chwili mogłabym coś takiego sklecić.
Może faktycznie warto spróbować napisac taki list. A nóż-widelec cos z tego wyjdzie...
Offline
Jeśli u Prószyńskiego rzeczywiście nie ma szans, to moze napisac taki list do Zielonej Sowy? Oni wydają dużo klasyki, często nowe tłumaczenia. W wolnej chwili mogłabym coś takiego sklecić.
Może faktycznie warto spróbować napisac taki list. A nóż-widelec cos z tego wyjdzie...
Gdyby ten film leciał w telewizji to książka natychmiast by sie pokazała
Offline
W±tek Zamkniêty
Strony: 1 … 20 21 22 23 24 … 96