Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Wczoraj przeczytałam Lady Susan. Nie po raz pierwszy, ale po długiej przerwie, przyznam, że niewiele pamiętałam.
Ta książka jest tak zupełnie inna od pozostyałych dzieł Jane Austen. Nie tylko jeśli chodzi o formę (listy), ale także ze względu na bohaterów. Wprawdzie wczesne utwory jane Austen częto mają forme listów, ale Lady Susan jest chyba jedynym z nich, który został wydany w Polsce. Chodziło mi jednak bardziej o bohaterkę. Lady Susan jest tak jednoznacznie zła, że miejscami aż mało wiarygodna. Choć może połączenie zepsucia z głupotą daje takie efekty...
Ja bardzo żałuję, że Jane Austen nie pociągnęła tej opowiastki dalej. Przerwała ją w momencie, w którym wiele się mogło jeszcze wydarzyć i wydarzyło, jak wiemy z zakończenia. Myślę, że dalsza koresspondencja byłaby bardzo zajmująca. Chciałabym przeczytać list, w którym Lady Susan zawiadamia krewnych o slubie z sir Jamsem. Mimo, że książce brak polotu i humoru późniejszych dzieł, mogłaby sie ciekawie rozwinąć.
Offline
Czytałam kiedys i niewiele pamiętam, ale muszę odświezyc pamięć, bo bardzo lubię takie novels of letters. Z tego, co pamiętam, to faktycznie nie byłp aż tak błyskotliwe jak późniejsze powieści Austen. Czytałam też The Watsons, ale niewiele pamiętam i z tego, jest jakiś bal, czyli to, co właściwie bardzo lubię. To ja Biegnę czytać, a kiedy skończę, to się, miejmy nadzieję, sensowniej wypowiem:)
Offline
Hehe, ja też mam Wtsonów na dzisiejszy wieczór, wydrukowałam sobie właśnie z PBI
Offline
Miłego czytania. Jeśli moge spytać, o czym pisałaś pracę, tzn. wiem, że o Austen, ale co dalej? Może byc na priv, zresztą tak byłoby lepiej:)
Offline
Nie podałaś adresu w profilu :-(
Ja niestety w końcu nie pisałam pracy o Jane Austen. Studiowałam polonistykę, więc musiałabym ten temat połączyć z czymś z literatury polskiej. Poza tym pisanie o JA w Posce okazało sie bardzo trudne, a wyjechać na stypendium akurat nie mogłam. Pracę pisałam o Sapkowskim, ale jeśli kiedyś uda mi sie napisac doktorat, to będzie na pewno o JA przedze wszystkim.
Pozdr. Agata
Offline
Lady Susan wydaje mi się najbardziej ciekawą, bo złożoną naturą
kobiecą. Jest tak inna od pozostałych bohaterek JA, tak inna , że nie
wiemy do końca, co ona wymyśli. Jest nieprzewidywalna, choć wiemy, że
jest pozbawiona skrupułów. Jako postać literacka jest naprawdę zajmująca. Snuje kolejne intrygi, ja tak naprawdę to podziwiam jej inteligencję, choć osobiście nie muszę jej lubić. Lady Susan potrafi
"podrywać" i mlodych i starych, bo umie wykryć ich słabostki. Doświadczenie i wiek powyżej 30-tki wiele tu pomagają. Szkoda tylko, że
tak inteligentna kobieta nie jest u JA postaciÄ… pozytywnÄ…! Mam nawet
dziwne wrażenie, że JA nie popierała feministycznych /w pojeciu autorki/
zapędów swoich bohaterek, stawiając je niejako poza nawias.
Offline
Szczerze mówiąc, ja się jej bałam...
Co za szczęście, że nie byłam na miejscu jej córki i moja mama jest najfajnieszą osobą na świecie.
Offline
Ja również żałuję, że Jane nie pocięgnęła "Lady Susan" dalej. Mogło być jeszcze ciekawie. Rzadko czytuję powieści epistolarne, ale teraz nabrałam przekonania, że powinnam robić to częściej. Zastanawiam się czy dałoby się wyreżyserować "Lady Susan". Musi być to niezwykle trudne, bo film musiałby ująć zarówno akcję, jak listy pisane przez bohaterów.
Offline
Ja tylko przypomnę, że powieścią epistolarną są "Niebezpieczne związki", które doczekały się znakomitych ekranizacji.
Offline
no i boskim Colinem (aczkolwiek nie nazwałabym tego ekranizacją )
Offline