Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
... czy ta choroba jest uleczalna???
Obawiam się, że nie...
Ja tam się nie obawiam, ja mam absolutną pewność (a nawet nadzieję), że ona jest NIEULECZALNA. :twisted: Ale dzieki temu forum przestałam się tym w końcu martwić
Offline
... czy ta choroba jest uleczalna???
A chcesz sie leczyć??
Offline
...chociaż powiedział ostatnio, że jak kupię (na Allegro) plakat z "Pride..." (wymiary 100x70) i powieszę w sypialni, to się wyprowadzi...
he he ja mam w 'sypialni" (która jet jednoczesnie moją pracownia i pokojem goscinnym) mam plakat 180/200 cm :-)
na szczescie nie ma męza który mogłby dostać zawału,natomiast wszyscy goście są pod dużym wrażeniem:-)
Offline
taka wielkosc robi wrazenie
Ja mam piratow z Karaibow
Offline
Mi też scena pierwszych oświadczyn podobała się pod wieloma względami.
U mnie wisi plakat pierwszej płyty Brathanków- ten jest największy!
Offline
A u mnie plakat z Zemsty Sithów ( <3) - od maja
Offline
A u mnie kalendarz z moim miastem taki ładny widok podczas zachodu słońca
Offline
A mi się marzy plakat kinowy z filmu "Wywiad z wampirwm"... Niestety nigdzie nie mogę go namierzyć
Offline
A próbowałaś pytać w kinach??
Offline
Cóż, na to nie wpadłam... Film ma już parę latek, załorzyłam więc, że już takich plakatów nie będą mieli. Ale może popytam. Dzięki za podpowiedź!
Offline
W naszym silverscreenie mają różne, a mam takich znajomych, którzy często tam zaglądają, stąd ten pomysł
Offline
Film miał wiele "smaczków" (np. ta ręka przy wsiadaniu do powozu), ale zasadniczo najbardziej podobały mi się:
1. scena w kościele (sam jej koniec), gdy Darcy unosi wzrok i spogląda na Lizzy, a potem nagle pojawia się ta deszczowa sceneria i mocna muzyka.
2. kwiatek pana Collinsa
3. wszystkie "wejścia" pani Bennet
4. żywiołowy taniec na balu (chyba u Lucasów)
5. świnka i Bingley- po zobaczeniu ich nic nie mogło mnie już zadziwić.
Offline
Ten kwiatek mnie rozwalił jedna z lepszych
Offline
ja dodam jeszcze Collinsa wpatrzonego maślanymi oczkami w Darcyego...to podczas nagłego wejścia Darcyego do salonu w Rosings
Offline
Moja ulubiona scena to spotkanie glownych bohaterow w posiadlosci Pana Darcy chyba pierwszy raz widze Go takiego zadowolonego gdy ma przy sobie dwie ukochane osoby (siostre oraz Lizzy), nie moge sie napatrzec na ten usmiech...
I to "domyslne" spojrzenie Georgiany
ech...
Offline
moja ulubiona scena to ta w ktorej pan Bingley smieje sie, ze pan Darcy zna tylko 6 wyksztalconych kobiet
i ta w ktorej pan Darcy, pan Bengley oraz Caroline wchodza do sali balowej na samym poczatku filmu
Offline
a moj synek czasem mowi: pokaz mi ta scene jak otwieraja drzwi i oni sobie przybijaja piatki......
Offline
A ja chyba nie mam ulubionej sceny... Cały film był piękny. Pokazali tak prześliczne zakątki. Tylko im nie daruję, że z Bingley'a zrobili debila
Offline
Taaak...generalnie jak się zapomni jaki był książkowy Bingley, to jest to nawet zabawne...może tylko niespójne, bo człowiek zaczyna się zastanawiać co też Jane w nim mogła widzieć, plus jakim cudem Darcy się z nim przyjaźni! Ale mając dokładnie w pamięci książkę...Wczoraj sobie czytałam wracając z pracy w tramwaju i autentycznie irytacja wzięła górę, kiedy sobie porównywałam sceny z filmu z tym co czytam
Ja uwielbiam obie sceny z rękami Tę przy powozie, oraz tę przeciwko której wielu z Was miało trochę pretensji - na końcu. Uwielbiam też np scenę spotkania Darcy'ego z Wickhamem nad rzeką. To gwałtowne zawróćenie konia..mmm
Ostatnio edytowany przez Rosenblaetter (2007-06-19 12:32:21)
Offline
Nie będę oryginalna - oczywiście Darcy zasuwający przez pole w rozwianym płaszczu - mniam
Cała scena w deszczu a szczególnie jej początek, z Elizabeth biegnącą przez most - absolutnie zjawiskowy fragment.
Darcy w powozie, opuszczający Netherfield.
Dacy pomagający wsiąść Elizabeth do powozu - elektryzujące ;-)
Elizabeth, kiedy po raz pierwszy widzi Pemberley - dla mnie świetne, mimo że niekoniecznie zgodne z duchem powieści
Ostatnia scena i tekst : "If any young men come for Mary or Kitty, for heaven's sake, send them in. I'm quite at my leisure."
I - rzecz jasna - scena na urwisku. Ach ... :-)
Aaaa, jeszcze jedna! Darcy, wychodzący z pokoju po rozmowie z ojcem Elizabeth i to spojrzenie ... Mmmm.
Ostatnio edytowany przez MaggieMay (2007-07-20 00:35:44)
Offline
Jest wiele scen, które jak widzę nie tylko i mnie się podobają...
jeszcze wspomne o cudownym usmiechu Darcego w Derby...
Darcy gna na koniu przez las...
Å‚ezka Lizzy
Ostatnio edytowany przez sandra (2007-07-25 08:24:53)
Offline
Jeszcze taniec Lizzy z Collinsem... tak słodko wywracała oczkami, a on pełne skupienie w tańcu
Offline
Hmmm. Dużo jest tych scen ;> Bal publiczny, bal w Netherfield, spotkanie w Pemberley... Ale chyba tym moim najulubieńszym momentem jest zakończenie mogę je oglodać 200, jak nie 300 razy pod rząd i nigdy mi się nie znudzi ;D
Offline
MaggieMay napisa³:
Nie będę oryginalna - oczywiście Darcy zasuwający przez pole w rozwianym płaszczu - mniam
Tak mi się przypomniało... próbowałam kiedyś wytłumaczyć kumpeli, który to jest ten 'boski Mateuszek', więc wpisałam go w Google i akurat otworzyły się fotosy z tej właśnie sceny...
A ona na to: "OMG! Rolnik sam w dolinie..."
Ostatnio edytowany przez elbereth (2007-08-07 17:05:03)
Offline
1. scena wyznania miłości przez Darciego - Powiedział to jednym tchem i tak szybko!!!
2. bal w Netherfield - ona szuka Wickhama a z tyłu wyłania się Darcy,
3. Lizzy w Pemberly - ogląda rzeżbę Darcy'ego.
4. Ich spotkanie w Pemberly. - jak oboje zaczynaja mówić.
5. Obiad u Lady Katarzyny - jej zdziwienie na sposób odpowiedzi Lizzy.
Offline