Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Witam wszystkich przy okazji, jestem tutaj nowy
Wczoraj bylem z kolezanka na filmie i bylo warto
Dzisiaj kupilem ksiazke i szukam starszej wersji filmu.
Jednak caly czas dyskutujemy nad jedna ze scen w filmie (2005), nie wiem czy opisze ja dokladnie.
Scena miala miejsce w posiadlosci Darcy, Elizabeth zwiedzala jego pokoje i uslyszala grajaca siostre Darcy'ego. Po chwili zobaczyla ze zbliza sie do niej Darcy i czule sie obejmuja. Elizabeth ucieka.
I tutaj zastanawiamy sie jaka byla przyczyna ucieczki, wersje sa dwie
1. Elizabeth wiec ze jest to jego siostra, ucieka tylko dlatego ze nie chciala go widziec.
2. Elizabeth nie wie ze jest to jego siostra, widzi czuly uscick, nie wie ze to jego siostra i dlatego ucieka.
Przegladajac szybko ksiazke widze ze w ksiazce tej sceny nie ma. Moze sie myle
Pozniej sprzeczamy sie czy byla scena w ktorej Elizabeth dowiaduje sie ze byla to jego siostra i byla tym zdziwiona.
Niestety w najblizszym czasie nie bede mogl pojsc znowu do kina, wiec prosze Was o opinie jak odbieracie ta scene
Offline
Nie by?am jeszcze na filmie, widzia?am tylko zwiastuny. Ale zauwa?y?am takow? scen? i, prawd? mówi?c, my?la?am, ?e t? kobiet? by?a panna Bingley. Wtedy to zaskoczenie El?biety by?oby jasne. Równie? wi?c zafrapowa?a mnie scena opisana przez dzika i zastanawiam si?, czy druga propozycja nie jest aby s?uszna? Czy kto? rozwieje nasze w?tpliwo?ci? :?
Offline
Sceny w ksi??ce nie ma, bo scenarzy?ci musieli troch? tekst skróci? i zmienili troche posta? Georgiany. Ca?e spotkanie w Pemberley jest inaczej pokazane. Zreszt? w serialu tez si? idealnie ksi??ki nie trzymali. Moim zdaniem jedynym sensownym wyt?umaczenie reakcji Lizzy w Pemberley ( chodzi o film ) jest ogólne zaskoczenie i ch?? unikni?cia spotkania z Darcy'm, bo takowe wprawi?oby j? w zak?opotanie. Mo?e si? domy?la, kto to jest - przecie? s?ysza?a, ?e Darcy ma siostr?, a moze nie,ale najistotniejsze jest unikni?cie wstydu i zaklopotania.
Offline
Pami?tam t? scen?. Lizzy s?ysz?c muzyk? podchodzi do drzwi i, poniewa? s? nie zamkni?te, widzi graj?c? na klawikordzie kobiet?. Moim zdaniem ucieka, gdy widzi pana Darcy. Jest zszokowana jego widokiem, bo przecie? mia?o go tam nie by?! Wstydzi si? tego, ?e zwiedza?a jego dom. Ka?da z nas na jej miejscu w tej chwili czu?aby si? g?upio. Pami?taj, Dzik, ?e na wcze?niejsze pytanie, czy panienka Georgiana jest w domu, nie pad?a odpowied?. Wi?c do ko?ca nie by?o wiadomo, czy jej nie zastanie. Dziwi mnie co? innego. Z dalszych scen wynika, ?e wujostwo Lizzy pojecha?o do gospody, a ona posz?a pieszo. Nie dziwi?o ich to? Sk?d wiedzieli, ?e Lizzy posz?a piechot?? Nie bali si? o ni?? To by?o troch? g?upie i naiwne.
Przychylam si? do zdania Admete, Lizzy uciek?a, gdy zauwa?y? j? pan Darcy.
Nie by?o to mo?e zbyt m?dre, bo ju? mleko si? wyla?o i i tak j? zobaczy?, ale wi?kszo?? z nas pewnie zrobi?aby w pierwszym odruchu to samo
Offline
A pamietacie moze czy byla scena ze Lizzy dowiaduje sie ze to byla jego siostra i jest zaskoczona? Byc moze wymyslilem sobie taka scene
Offline
A kto inny móg?by gra? na fortepianie w Pemberley? :>
Zw?aszcza ?e gosposia mówi?a, ?e panna Georgiana ca?ymi dniami gra i ?piewa, Lizzy umia?a ??czy? informacje w ca?o??
Offline
Dziku ja nie pami?tam takiej sceny, wle wiesz, jak si? czyta?o i ogl?da?o D&U te par? razy mo?na ulec sugestii. Dla mnie ten u?cisk by? bratersko-siostrzany, a pop?och El?biety wynika? jedynie z niezr?czno?ci sytuacji.
Offline
Dok??dnie mam takie samo zdanie- jestem przekonana ,?e Elzbiecie nawet przez moment nie przesz?a my?l (zagl?daj?c przez uchylone drzwi) ?e grajac? pann? moze by? kto? inny ni? Georgiana. Tym bardziej ?e spogl?daj?c w stron? postaci graj?cej na klawikordzie- usmiecha?a si? A ucieczka z Pemberley spowodowana by?a na 100 % po prostu szokiem i niech?ci? spotkania Darcy'ego. No mo?e bardziej tym pierwszym
Offline
Ogladalem ta scene jeszcze kilka razy i zaczynam przekonywac sie do pierwszej opcji
Offline
Patrz?c na to logicznie - jak si? mog?a czu? Lizzy i jak zareagowa? widz?c w cz?owieka, którego nie tak dawno odrzuci?a i to w niezbyt uprzejmy sposób. Pami?tajmy, ?e akurat zwiedza?a jego posiad?o??...
By?o to conajmniej dziwne i mog?o zosta? uznane za niestosowne, wi?c nie dziwi? si?, ?e zobaczywszy go uciek?a. A jak si? mia?a zachowa?? Powiedzie?: Witam Panie Darcy! Mi?o Pana widzie?. Co? za pi?kna posiad?o?? - mo?e mnie Pan oprowadzi... To te? by by?o co najmniej dziwne... Pami?tajmy, ?e ich ostatnie spotkanie nie by?o zbyt przyjemne
Offline
Dla mnie ta ucieczka w ogóle by?a niestosowna. Wcale, a wcale. Prawdziwa Lizzy (mam na my?li ksi??k? oczywi?cie) tego nie zrobi?a i nie zrobi?aby.
Jest to troch? nielogiczne post?powanie, poniewa? Lizzy jako tako ju? ukazana weso??, rubaszn? pannic?, a tu nagle taki.... wstyd? Zmieszanie? Przera?enie? Nie... To nie le?a?o w ogóle w zakresie zachowania i umys?u panny Bennet.
Offline
Tu si? z Tob? nie zgodz?... W ksi??ce te? kilkakrotnie Lizzy próbowa?a uciec przed Darcym, ale najcz??ciej wychodzi?o tak, ?e albo j? dogoni?, albo sz?a prosto na niego, wi?c nie bardzo mia?a gdzie uciec. A i w ksi??ce jej zmieszanie po spotkani z Darcym by?o bardzo wyra?ne!
Offline
A ja zawsze odnosi?am wra?enie, ?e owszem, bardzo chcia?a uciec, ale si? powstrzymywa?a i nie tylko dlatego, ?e akurat pan Darcy by? ju? zbyt blisko czy co? w tym stylu. W ka?dym razie nie wprowadzi?a tego tak... bezczelnie w czyn.
Offline
Wed?ug mnie dziewcz? spanikowa?o - stosowne czy nie, pami?tajmy, ?e to by? pomys? scenarzysty. Mo?e chcieli doda? szczypt? dramatyzmu
I tak sceny z serialu nie przebi?o
Offline
Z tym si? jak najbardziej mog? zgodzi?. Wg. mnie wtedy jeszcze Lizzy nie ci?gn??o w ?aden sposób do Darcyego - to si? zacz??o krótko po tym, kiedy pokaza? na co go stac
Offline
Huh, co masz na my?li? :twisted:
Offline
Przede wszystkim Lizzy darzy?a go niech?ci?, a jego zachowanie by?o co najmniej zniech?caj?ce. I jak wiemy, mia?a tak? cech?, ?e mówi?a co my?la?a - mam tutaj na my?li s?owa, kiedy mówi mu, ?e jest ostatnim facetem którego mog?aby po?lubi? i nie jest w stanie o?wiadczy? si? jej w taki sposób, ?eby zosta? przyj?tym.
Dodatkowo dosz?a jeszcze w?ciek?o?? za to, ?e odci?gn?? Bingleya od Jane.
Ja my?l?, ?e dopiero po pobycie w Pemberley, kiedy by? mi?y, uprzejmy i pokaza? klas? (jak to sam okre?li? - pokaza?, ?e nie ?ywi urazy za przesz?o??) zacz??a o nim cieplej my?le?...
Offline
Darcy pokaza? wiele razy na co go sta?.
Offline
Generalnie to powinno zmienia? si? ju? po przeczytaniu listu od Darcy'ego, po pierwszych o?wiadczynach, ale je?li mówimy o adaptacji to w?a?nie po Pemberley, racja...
Ale i tak podtrzymuj?, i? Darcy wiele razy pokazywa?, b?d? dawa? jakie? "znaki", które ?wiadczy?yby, i? admiruje Lizzy. Tylko nam ?atwiej, bo z boku patrzymy... a jej...
Offline
A to jak najbardziej - to by?o wida? juz w Netherfield Tylko pami?tajmy stosunek Lizzy do niego
I w?a?nie to sugeruje, ?e jej w ?yciu nie przysz?oby do g?owy, ?e Darcy mo?e j? admirowa?
Offline
"Everyone's fool in love" i tego typu sprawy. Prawda, ?e Lizzy z pocz?tku nie interesowa?o zupe?nie, na kogo pan Darcy patrzy podczas balu etc.
Offline
A jak patrzy?, to wychodzi?a z za?o?enia, ?e szuka wniej kolejnych wad
I chyba mia?a w tym troch? racji
Offline
No raczej j? to w ogóle zawsze interesowa?o, skoro tak?e lubi?a sobie na niego "popatrze?"... :devilish: Sama jeszcze nie wiedzia?a, ?e si? zakocha?a... W ko?cu kto si? czubi, ten si? lubi..
Offline
Hmmm... Ja bym powiedzia?a, ?e by? raczej intruguj?cy... Tak jak sama kiedy? powiedzia?a próbuje go zrozumie? czy rozszyfrowa?... No jako? tak
Offline