Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
No ale przynajmniej mia?y?my scen? ?lubu i ten absolutnie klasyczny fina? w powozie,
Tylko, ?e mu cylinder troch? przeszkadza?. Nieprawda??
Offline
Dla mnie to nie by? niedosyt, a rozczarowanie. I nie chodzi mi o wyk?e buzi-buzi. Chodzi mi o jakie? uczucia na twarzach. Przecie? Darcy w chwili ponownych o?wiadczyn nie mia? pewno?ci co do uczu? Lizzy. Mia? podejrzenia, ale nie pewno??. Powinno sie to malowa? na twarzy. A po wyznaniach chyba powinno si? okaza? jak?? rado??? Nie wiem jak wy, ale ja w podobnych sytuacjach wr?cz fruwa?am, taka by?am lekka i przepe?niona szcz??ciem. A oni nic. Jakby samopoczucie ?limaków by?o dla nich równie wa?ne jak ich po tym wyznaniu.
Offline
No ale przynajmniej mia?y?my scen? ?lubu i ten absolutnie klasyczny fina? w powozie,Tylko, ?e mu cylinder troch? przeszkadza?. Nieprawda??
Tak ten cylinder, niby taki okropny, niezgrabny ale w tej scenie by? bardzo romantyczny...
Offline
Mnie si? cylinder podoba?. Przeszkadza? jedynie powozik i to kiwanie
Offline
Cylinder jednak przeszkadzal, jakos tak musial sie mocno przechylac, zeby zlozyc ten calus.
Ale spojrzenie w oczki bylo okay
Tylko mi jednak brakowalo czegos podobnego wczesniej, jakby dopelnienia calej sceny ponownych oswiadczyn.
Aine ma racje z tymi slimakami niestety ...
Offline
No ale przynajmniej mia?y?my scen? ?lubu i ten absolutnie klasyczny fina? w powozie,Tylko, ?e mu cylinder troch? przeszkadza?. Nieprawda??
Prawda?. A poza tym jak ju? wspomnia?am Colin beznadziejnie si? ca?uje. Mimo, ?e jest boski ;-)
Offline
Cylinder jednak przeszkadzal, jakos tak musial sie mocno przechylac, zeby zlozyc ten calus.
Ale spojrzenie w oczki bylo okay![]()
Tylko mi jednak brakowalo czegos podobnego wczesniej, jakby dopelnienia calej sceny ponownych oswiadczyn.
Aine ma racje z tymi slimakami niestety ...
A ja my?l?, ?e to by?o utrzymanie si? w konwencji. Darcy-Colin by? z za?o?enia sztywniak, tote? nie podskoczy? jak Lizzy mu wyzna?a, ?e jej uczucia s? "quite opposite". Tylko kiwn?? laseczk? i ruszy? przed siebie. Mo?e po prostu szcz??cie by?o tak wielkie, ?e w tej chwili jeszcze tak ca?kiem do niego nie dotar?o... Tak sobie jeno dywaguj?...
Offline
A propos tematu g?ównego czyli wra?e?....pierwszy raz zobaczy?am dumne na egranie 15 calowym:-( czyli ogólnie dodaj?c 4 wizyty w kinie to by? 5 raz.....
Jedyne co mnie zabola?o to ?e wszystko takie malusie....:-(mo?e jakie? kino domowe czas sobie sprawic....zdecydowanie to nie jest film do ogladania na komputerze:-(
Ale i tak bylo milusio zobaczyc Mateuszka raz jeszcze:-)
Offline
Moze sie czepiam ale to "quite opositive" tez bylo dosc chlodne, ale tak mniej wiecej napisala sama JA, nasza ulubiona autorka.
Co nie znaczy, ze nie mozemy i jej troche pokrytykowac.
Ja wszystko rozumiem, ze konwenanse ...., ze nie wypadalo ....
Ale w filmie mozna bylo troche podgrzac atmosfere
Offline
Tyle ?e u Jane wiemy dok??dnie co Darcy czuje, co my?li. Wi?c o?wiadczyny to niejako ci?g dalszy. Tutaj jako? ci??ko si? jest przebi? przez min? Boskiego "C". jedynie po s?ynnej scenie glonowej wida? na jego twarzy "co?". Zaskoczenie, oszo?omienie, rado??, dum? - po prostu uczucia. no i na koncercie i jego wespomnieniu. Tak poza tymi scenami - ?limaki.
Offline
No nie, przeciez usmiecha sie i jest tak uroczy i wdzieczny w Rosings w scenie przy fortepianie, a raczej jakims tam innym instrumencie, nie pomne. No i w paru innych tez
Ale na sciezce, na koncu filmu mogl dac z siebie troche wiecej.
Offline
No nie, przeciez usmiecha sie i jest tak uroczy i wdzieczny w Rosings w scenie przy fortepianie, a raczej jakims tam innym instrumencie, nie pomne. No i w paru innych tez
![]()
Ale na sciezce, na koncu filmu mogl dac z siebie troche wiecej.
Móg?, ale nie da?, a i tak go kochamy. Mo?e lubimy francusk? kuchni?? (a propos ?limaki) ;-)
Offline
Tyle co kot nap?aka?. Wsz?dzie tylko ?limaki i ?limaki
Offline
Mo?e lubimy francusk? kuchni?? (a propos ?limaki) ;-)
Osobi?cie lubi? chyba ka?d? kuchnie, chocia? nie wszystkie potrawy (do których zaliczaj? si? ?limaki ). Osobi?cie bardziej sobi? cenie kuchni? w?osk?. Nie jest tak dziwaczna. Jest prosta, szybka, zdrowa i bez wydziwiania
Offline
Tyle co kot nap?aka?. Wsz?dzie tylko ?limaki i ?limaki
Odnosz? wra?enie, ?e dopad?o Ci? jakie? natr?ctwo
Offline
Nie jadlam nigdy slimakow, ale watpie by mi smakowaly.
Chyba zeby sam Colin podawal mi je do ust
Offline
Odnosz? wra?enie, ?e dopad?o Ci? jakie? natr?ctwo
Hmm. Bo wsz?dzie piszecie jedynie o tych ?limakach i tyle. iopj['
Offline
Nie jestem obrzydliwa i spróbowa?am ?limaków. Oblane mase?kiem z zielenink? i czosneczkiem s? ca?kiem niez?e, ale w ?yciu ?limaków (m??czyzn) nie lubi? i ju?.
Offline
Ja tak samo- odno?nie m??czyzn! Za? samych ?limaków nie jad?am, ale mo?e kiedy?, kto wie, jak b?d? "wci?ta" i nie?wiadoma, co bior? do ust?
To ostatnie co? dwuznacznie zabrzmia?o! :oops:
Offline
A mnie sie film bardzo podobal. Wydaje mi sie, ze zarzuty niechlujnosci wsrod postaci, moznaby odeprzec - dzieki temu bohaterowie sa bardziej naturalni. Watpie, zeby w tamtych czasach, kobiety (i to z nizszej sfery) byly na codzien idealnie ufryzowane, ubrane itd. Akurat to zamierzenie filmowcow spodobalo mi si?.
Wiadomo, ze moznaby dodac jeszcze kilka scen, ale ogolnie rzecz biorac, film i tak w duzej mierze odzwierciedlal tresc ksiazki, wiec trzeba sie cieszyc, bowiem niektore ekranizacje ksiazek sa niemal tragiczne.
Pozdrowionka:)
Offline
ale mo?e kiedy?, kto wie, jak b?d? "wci?ta" i nie?wiadoma, co bior? do ust?
![]()
To ostatnie co? dwuznacznie zabrzmia?o! :oops:
Diana, ja jednak bym uwazala na to, co biore do ust
Offline
Móg?, ale nie da?, a i tak go kochamy.
I to jeszcze jak
Choc moglybysmy bardziej, o ile to jeszcze mozliwe
Offline
aaaaa ju? wiem co z tymi "?limakami"
)))))
Te ?limaki - to w?tek poboczny. O ?limakach rozmawiali Lizzy i Darcy podczas o?wiadczyn '95
Offline