Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Żeby w życiu szukać to nie -- nie czuję się bohaterem niezłomnym jak Zygfryd, by zabijać potwory i przekraczać ściany ognia w drodze ku wyśnionej dziewicy na górskiej skale Nawet Taminem się nie czuję, by szukać Paminy, choć trochę szkoda
Już prędzej Papagenem
Ale szukałem w wyobraźni drugiego portretu tak silnej i imponującej kobiety jak Brunhilda. I to imponującej siłą ducha i mądrością. Potrafi przeciwstawić się temu, co uważa za zło, choćby miała ponieść najgorsze konsekwencje (a konsekwencje zna tak dobrze jak nikt inny...). Na dobrą sprawę, to jedyna osoba z charakterem w całym wagnerowskim cyklu. I jedną z nielicznych wśród znanych mi wyimaginowanych postaci z literatury, opery, czy filmu. Trochę jest takim Prometeuszem a rebours.
PS. Skąd taki stereotyp, kobiety która bije? Brunhilda zabija tylko jednego człowieka i podpala jeden zamek Wy myślicie, że to za dużo, jak na trzy długie opery?
Ostatnio edytowany przez pak4 (2007-04-14 07:39:51)
Offline
"No, ale co Wy wiecie o Mozarcie "..aleś pojechał Pak...uważasz ze nic nie wiemy? Wiem, wiem nie tylko o Mozarcie...ale baby z Wagnerowskich oper nigdy bym nie strawił....w realnym życiu bardzo by mi odpowiadała Cecylka Bartoli -szalenie kobieca, dowcipna...przy niej nie mozna się nudzić
Offline
Robercie: Nie chciałem nikogo urazić. To stwierdzenie o Mozarcie miało zwyczajnie zabrzmieć głosem Lindy z wiadomego filmu
Co do charakteru wagnerowskich bohaterek, to chyba ulegacie jakimś stereotypom. A co do wyglądu, to rzeczywiście wagnerowskie bohaterki... hmm... Tu ilustracja młody i pięknych: Brunhildy i Zygfryda... (Przepraszam, że takie duże, ale innego nie mam... Trochę w pionie rozciągnięte, ale nie za dużo...)
Jeśli chodzi o wygląd śpiewaczek to wszyscy zachwycają się teraz Anną Netrebko... Ale jakie są poza sceną, to ja nie wiem
Ostatnio edytowany przez pak4 (2007-04-14 17:04:57)
Offline
Pak..może to nie wagnerowski stereotyp, choć utarło się wyobrażac bohaterki Wagnera jako porządnie zbudowane kobitki z obfitym aparatem oddychania z blond kosą i rogami na głowie...choć Ci młodzi i piękni..prawie nie odbiegają od tych standardów...moze z wyjątkiem rogów...Myślę sobie jednak, ze kazdy lubi coś innego i mimo mojego uwielbienia dla opery nie dałbym rady strawić opery Wagnera w całości...Przeglądałem kiedyś tłumaczenia arii z oper Wagnera i gdyby libreciści nie pisali tego samego przez 5 linijek to opery Wagnera trwalyby max 120 kazda...
Co do panny Netrebko to nie robi na mnie wrażenia ani wizualnie, ani tym bardziej muzycznie....mam wrażenie, że ona nigdy nie wie o czym spiewa..ale to tylko moje skromne zdanie.
Offline
Jeśli chodzi o stronę wykonawczą, to rzeczywiście zwykle te opisy wagnerowskich heroin pasują. Jeśli chodzi o charaktery wyobrażone, to już bardziej złożone. Zresztą jedną z bohaterek wagnerowskich jest Izolda, do której ten opis i wyobrażenie nie pasują.
A propos charakterów: właśnie sobie uświadomiłem, że taka Brunhilda w "Walkirii" broni życia poczętego i organizuje jednosobową akcję obywatelskiego nieposłuszeństwa
Dobrze rozumiem, że 120 linijek ma liczyć jedna opera Wagnera streszczona? Zaintrygowałeś mnie -- muszę spróbować
Netrebko jakoś nie trafia w mój ulubiony repertuar (i nie chodzi nawet o Wagnera, ale ona nawet Mozarta rzadko śpiewa...), więc się nie wypowiadam za śpiew. Za to mąż mojej znajomej stwierdził, że nie tylko wybierze się do opery (co mu się trafia), ale nawet kupi specjalnie do tego frak (a to typ harleyowca...), pod warunkiem, że będzie śpiewała Netrebko
Offline
Pak...wyraziłem sie nieprecyzyjnie..chodziło mi o 120 minut -cała opera...Chodziło mi o takie kuriozum w jednej arii np. oto zwycięski bohater,
zwycieski bohater ku nam zmierza,
nadchodzi zwycieski bohater,
bohater zwycięski ku nam zmierza....
cieszmy się , to zwycięski bohater....
takie oto dłuzyzny, z których by można zrobić jedną linijkę tekstu...
oglądałem Panne Netrebko na You Toube i naprawde nie robi na mnie wrażenia - Rossiniego niech sobie daruje bo nie śpiewa wszyskich nutek, tylko się po nich przeslizguje, Bellini i Donizetti to też nie ta klasa, mimo, że głosowo nawet w miarę daje rade....może by się sprawdziła w Mozarcie, Verdim i Puccinim..w Weselu Figara moglaby śpiewać partię Zuzanny trochę lżejszym głosem..ale najgorzej nie było..
W przyszłym roku na Misteria Paschalia Fabio Biondi ma wystawić Bajzeta Vivaldiego -trzeba bedzie sie zrujnować i wybrać....Zawsze to lepsze niż Panna Netrebko
Offline
Robercie: ja sobie kiedyś z niemieckiego tłumaczyłem całego "Tristana i Izoldę" Wagnera, więc świetnie rozumiem Choć, bywało ciekawie: np. Izolda uparcie zwraca się do Tristana per ty, podczas gdy on do niej per pani.
Co do "Bajazeta" dziękuję za informację, choć akurat MP wypada w takim terminie, gdy ja nie lubię się wybierać z rodzinnego miasta... Zobaczymy.
Ale zrobiliśmy offtopa Czy dyskutowałeś na operabarokowa@yahoogroups.com? Ostatnio grupa się zupełnie uśpiła, ale może coś da się reaktywować jeszcze...
Offline
Tak ..na operabarokowa zostalem zaproszony i zdarzylo mi się napisać kilka postów..ale nikt juz tam nie pisze.Wielka szkoda...jest jeszcze jedno forum z opera , ale tam tez ludzi jak na lekarstwo....
Bajazet pewnikiem bedzie wielkanocą i choć to pora świąt to chyba po raz pierwszy w życiu złamię tradycję i wyruszę z domu..
Offline
Panowie, chyba zdajecie sobie sprawę ze swojej elitarności - jeśli chodzi o muzyczne zamiłowania?? Nie dziwcie się, że mało osób dyskutuje na forum o operze ; szukajcie tłumów na troszkę innych....
Offline
Robercie: no to mam zagwozdkę, bo skoro pisywałeś na operę barokową, to powinniśmy się znać Tyle, że tam obowiązywały inne 'nicki'...
Właściwie jest jeszcze jedno forum, a raczej Loża Dyskusyjna, tyle że "tajna" i tak publicznie nie mogę nic więcej zdradzić Ludzi mało, ale czasami chce im się dyskutować
Tematyka szeroka (renesans do klasycyzmu), niekoniecznie opera.
Marijo: do zorganizowania aktywego forum wystarczy kilka zaangażowanych osób. Gdy na 'operze barokowej' chciało się nam dyskutować (plus kilkoro innych dyskutantów), to bywało wcale ciekawie. Gdy te osoby (w tym niżej podpisany) się trochę wypaliły, to forum padło... (BTW. Co by się stało, gdyby nam się Aine wypaliła... Wolę nie myśleć.)
I tyle, przepraszając za kontynuację off-topa. I podaję inną 'ulubioną parę': Pierre Bezuchow i Natasza Rostowa (niekoniecznie z opery Prokofiewa ). Ale z Bezuchowem łatwo mi się utożsamić.
Przemek (PAK4)
(żeby był podpis )
Ostatnio edytowany przez pak4 (2007-04-15 19:31:46)
Offline
Marija..nie rób nam wyrzutów, że dyskutujemy o operze..na tutejszym forum jest również sporo tematów, o których nie mozemy dyskutowac z racji ich elitarności - nie da rady zebym z pakiem "ochał" i "achał" nad wyglądem C.Firtha i tego czy nadaje sie na męza czy kochanka..
Wiesz....dla odświeżenia tematów o naszej pisarce czasami potrzeba małej odskoczni..."Małżeństwo jest jak masło, czasami potrzebuje odrobinę chłodu"..
Pak..na forum opera barokowa pisałem jak mozartini1756 ...
Offline
Ja nie robię Wam wyrzutów - podziwiam tylko Wasze zainteresowania, bo to naprawdę rzadkość.
(Nad Colinem już "poachałam", teraz mam "achać" nad Brunhildą? A męża posiadam..Gdybyście z pakiem zaczęli się zastanawiać nad zaletami Colina jako kochanka...
Ostatnio edytowany przez Marija (2007-04-15 21:11:08)
Offline
a ja tam z zainteresowaniem czytam naszych panów. Z racji, braku przynależnosci do "elyty" przycupnelam cichutko, ale nadstawiam pilnie uszko.
Lubie sie dowiadywac rzeczy nowych, szczegolnie z dziedzin o ktorych wiem niewiele
Offline
MIłe slowa Aine...powiem Ci, że ja niby tez historyk, alem obecnie trochę wypaniety z rytmu.....nie uczę, więc nie trzeba sie przygotowywać i szperac w ksiązkach..Zawsze czytam Twoje"branżowe" posty z niekłamanym podziwem i zaintersowaniem.
Offline
A ja mam wielką ochotę dyskusję operową stąd wyprowadzić... Niestety, Roberta poprowokować mogę tylko tym:
http://pak455.blox.pl/2007/01/wpis.html
http://pak455.blox.pl/2007/01/Griselda- … diego.html
A co do ników: a może my piszemy o różnych operach barokowych?
Offline
Ach Robercie, jak miło
I ja bym bardziej proponowała stworzenie wątku w pogaduchowni, bo mnie ta Wasza dyskusja naprawde interesuje. A tak to wypadne z obiegu...
Offline
Ale jakiego? Bo ja juz zgubilem watek. Pary operowe i spiewaczki?
Ostatnio edytowany przez pak4 (2007-04-16 18:57:59)
Offline
Pak...jesli to są linki do Twojej tajnej loży to ja tam zostaję i chylę czoła przed Twoją wiedzą...jeśli zaś chodzi o forum barokowe to jest oto link :
http://launch.groups.yahoo.com/group/op … essage/981
czy zatem piszemy o tym samym?..Aine prosi, abyśmy zostali an forum..byłoby miło...możemy równiez niektóre wątki przeciągnać tutaj...np.muzyczne...w necie na amazonie widziałem kilka płytek z muzyką epoki Jane Austen..itd.
Offline
Robercie:
to nie są linki do tajnej loży, a do bloga Z tajną lożą mogę skontaktować, jeśli chcesz -- ale przyjecie wymaga jeszcze zgody Braci
A do tego wyrażenia miłości do muzyki Lawesa
Co do 'operybarokowej' -- tak, mówimy o tym samym. Jakoś nie przyuważyłem nicka w mejlach Ale już widzę
Skoro Aine prosi, to Aine siÄ™ nie odmawia
Muzyka z epoki JA? Domyślam się, że są specjalne nagrania, bo JA miała cenić głównie muzykę taneczną, podczas gdy znana muzyka z epoki JA to Haydn, Beethoven, Schubert, Hummel, Rossini i Cherubini, mniej więcej
Ostatnio edytowany przez pak4 (2007-04-17 14:40:21)
Offline
Pak
Dziękuję za informacje..Co do linków i muzyki z czasów JA to sa to plytki ze zbiorami utworów muzycznych Arne, Haendel,Haydna oraz pomniejszych angielskich kompozytorów w różnych opracowaniach..ciekawe plytki, choc nie do kupiena u nas ..Co Pana Lawesa, to niestety nieznam go zbyt dobrze..powiedzmy że się zapoznaję...Dowland, Campion, Guedron, Moulinie sa mi doskonale znani -piesni z lutnia są mistrzowskie, polecam szczególnie do sluchania na ciepłe noce, kiedy wokół cisza, nocny zapach kwiatów np.maciejki..bajeczne
Offline
Lowesa ceni niemal całe TLD stąd ten 'warunek' Dowlanda oczywiście znam, z resztą gorzej. No i u mnie niestety tylko zapach drogi szybkiego ruchu
Pamiętam, chyba z "Perswazji" (filmu), że bohaterka słuchała arii Handla. W P&P'05 wykorzystywali Purcella (nawet tańce w Meryton to Purcell! -- dzisiaj przypadkiem zauważyłem odtwarzając ścieżkę dźwiękową i mając "Króla Artura" w pamięci). W P&P'95 za to ładnie nawiązali do stylu epoki -- nawet przez chwilę kombinowałem, czy to nie coś z epoki.
(Niestety, u mnie w odtwarzaczu króluje ostatnio "Requiem" Verdiego, więc zupełnie inne klimaty...)
Ostatnio edytowany przez pak4 (2007-04-17 20:55:13)
Offline
pak4 napisa³:
Skoro Aine prosi, to Aine siÄ™ nie odmawia
No to ja odeślę do Was innego pana na nauki
Offline