Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Obejrzałam film Nany McPhee - i wiece co jest całkiem fajny , jak na filmik familijny,
Całkiem ciekawie poprowadzona fabułka, ciekawe zdjęcia, świetna gra Emmy Thompson i fantastyczna dzieciaków zwłaszcza wschodzącej "gwiazdy" Thomasa Sangstera
Wszystko ma takie cukierkowe kolorki, ale w ospowiednim do filmu klimacie, zważywszy ,że Pan Brown(CF) pracuje w zakładzie pogrzebowym!! Pewnie przysposabia się do swojej przyszłej roli
Mając na uwadze nie tak odległą emisję Marry Poppins w naszej telewizji - mającą już ugruntowane miejsce w ogólnoświatowej filmotece - KTÓRE ZDECYDOWANIE POPIERAM), Nany McPhee również się przyjemnie ogląda
Offline
Hehe, od zdjęć z tego filmu zaczęł się kiedys nasza dyskusja o Collinie, zatytułowana bodajże "brzydki Colin"
Przyznam, że jestem go bardzo ciekawa, obsada jest niezwykle obiecująca, a Twoja recenzja zachęcająca.
A Mary Poppins uwielbiam, i ksiązke i te piękna dineyowska ekranizację z Julie Andrews, aczkolwiek ostatnia emisja na Polsacie z półgodzinnymi przerwami reklamowymi, niektóre w srodku piosenki obudzila we mnie mordercze instynkty.
Offline
We mnie też, ( te mordercze intynkty!!) tym bardziej że filmik długi
Offline
Z checia obejrze ten film, choc przyznam szczerze nie spodziewam sie po nim wiele. Ot, milej rozrywki.
Z tego co pamietam to bardzo mi sie podobala Seria Niefortunnych Zdarzen. Tez taki familijny, ciekawie przedstawiony film. (na podstawie ksiazek)
Offline
No Serii Niefortunnych Zarzeń, to bym do jednego wora z Mary Poppins nie wrzucała (Nanny jeszvcze nie widziałam). Seria ma bardzo specyficzny klimat, humor, wizulalnie też jest oryginalna. Wielu osobom sie nie podoba, budzi sporo kontrowersji. Mi osobiście sie podobała, mojej córce też, mamy ten film na płycie, ale mysle, że określenie "spoecyficzny klimat" jest tu kluczowe...
Offline
Oj, zaleglosci... Nie znam Marry Poppins, niani tez jeszcze nie widzialam. Trzeba chyba zaczac nadrabiac...
Offline
Uwielbiam "Serię niefortunnych zdarzeń" i jej "specyficzny klimat". I muzykę, i kostiumy, i scenografię, i aktorów(M. Streep!!!) itd. Mary Poppins widziałam niedawno w TV, ale to był istny maraton filmowy-dzieciakom chyba ciężko wytrzymać tyle czasu przed ekranem, tak mi się wydaje. A poza tym, ten film mnie jakoś tak zasmucił, mimo że kończył się w zasadzie dobrze. Książki ne czytałam, mówię tylko o filmie.
Offline