Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Jak takiemu b?dziesz podciera? nosek, to si? mo?e z tej wdzi?czno?ci zakocha? Ja tam nie mia?abym nic przeciwko takiemu Aragornowi
Offline
Trzeba mie? du?o pewno?ci siebie i odwagi, ?eby pokaza? si? w filmie w takim stanie:
http://members.fortunecity.de/gladiator … GSC119.jpg
Offline
Aine, a co powiesz na Aragorna w pi?amce?
http://users.pandora.be/patsie/picspam/dom/beach/26.JPG
Offline
Trzeba mie? du?o pewno?ci siebie i odwagi, ?eby pokaza? si? w filmie w takim stanie:
http://members.fortunecity.de/gladiator … GSC119.jpg
Znam t? scen? na pami?? i zawsze robi na mnie ogromne wra?enie - z wokaliz? Lisy Gerrard w tle. I chyba w?a?nie dlatego jest uderzaj?ca - ?e Crowe wygl?da tak, a nie inaczej.
Offline
Kurcze, mi sie nic nie otwiera. Mozecie w skrocie powiedziec o jaka scene chodzi?
Offline
Aine, jak mo?na uwielbia? jak kto? smarka?! Co si? z Tob? dzieje?!
Zakochaj Ty si? lepiej w Colinie. Dobrze Ci radz?...Kochana, ale on to tak ?licznie robi. Có?, b?d?my szczerzy przy Viggo Colin to taki krewny i znajomy królika. To jakby? kaza?a odkocha? si? np. w Seanie Connerym i zakocha? w Dannym de Vito.
Zdecydowanie wole Colina od Viggo. Viggo sam w sobie mnie nie kr?ci, za to Aragorn, owszem. Ale ju? wybra? pomi?dzy Aragornem a Darcym by?oby ci??ko. Na szcz??cie to zupe?nie inna kategoria, wi?c nie trzeba wybiera?
Pierumow jest dziwny i chyba troche mroczny, nie wci?gn?? mnie, ale mo?e jeszcze wróce do niego kiedy?.
Jednak porównanie z pani? Tennant jest zdecydopwanie krzywdz?ce.
Offline
O t?, w której Russel rozrabial niczym zajaczek
Eee... Jak zaj?czek?!
Offline
Musz? sobie od?wie?y? film... :?
Offline
Scenka, w której Russell rozpacza po ?mierci ?ony i synka, do?? konkretnie ugilany.
Aine, ja te? nie czaj?, zaj?czek?
Offline
No jak w tym kawale...
ale to mo?e nie na miejscu by?o?
Hmm...
Offline
Porównanie do zaj?czka? A fe! I to w takiej scenie! Ja tam nie mia?abym nic przeciwko Maximusowi, ba nawet samamu Crove. Mi?tko ca?kiem robi mi si? na my?l o nim, szczególnie w filmie "Dowód ?ycia". Widzia?y?cie?
Offline
Mo?e nie jest klasykiem m?skiej urody, ale "wredna g?ba"?! Ma co? takiego w oczach, ze mimo wszystko mi?kn?. No moze nie tak jak ?ypi?c nie?mia?o na Colina czy nawet Wiggo, ale jednak.
Offline
Mnie ca?kowicie nie poci?ga. Ju? Colin jest przystojniejszy.
Offline
Na najmniej atrakcyjnego aktora? Nie musia?
Jednak jak Colin nie bardzo mnie poci?ga jako ideal m?skiego pi?kna, czy jak to tam uj?? (), w m?odo?ci w Valmoncie - bardzo. No i jakby nie spojrze? do niego odczuwam du?? sympati?.
Crowe nie podoba? mi si? nigdy i go bardzo nie lubi?. Jest dla mnie przera?liwie antypatyczny i od ludzi z tak? twarz? po prostu mnie odrzuca. St?d ten komentarz o wrednej g?bie. Nie by? ani o jot? przesadzony.
Offline
Ale Crowe w Gladiatorze wygladal naprawde dobrze.
I gral przekonujaco.
W zadnym innym filmie nie wypadl tak jak w tym.
Offline
Crowe ma w sobie co?. Nie ?ebym si? uwala?a przed nim na kolana, ale ma t? szorstko?? kowbojów z czasów Johna Wayn'a i Gary Coopera. No i g?os....mnie tam nic wi?cej nie trzeba. Dobra ko?cz? ju? bo znowu si? tu czego? o sobie dowiem, tak jak wczoraj :?
Offline
W Gladiatorze wkurza mnie ta jego wystrzy?ona grzyweczka - ale to szczegó?.
Tak, tam si? sprawdzi?. Ale do ról morderców jego wredna g?ba idealnie pasuje.
Offline
Nie mówi?am, bynajmniej, ?e Crove'u? to idea? m?skiego piekna, tylko ?e ma co? w oczach :oops:. Gdybym mia?a wskaza? na taki idea?, superfaceta, pewnie trudno by?oby znale?? wszystkie cechy w jednym. Taki "wash & gow" chyba nie istnieje. U mnie pewnie by?aby to jaka? mieszanka i Collina, i Viggo, troch? Cage'a, ociupink? J. Brigdesa, co nieco Brata z Urz?du Skarbowego (Pita), oczy Ch. Lamberta (z czasów Highlandera), Seanów (obu) do smaku, mo?e jeszcze co? "s?odkiego" z Deepa, a ?eby mieszanka nie by?a za bardzo niestrawna, do?o?y?abym jeszcze co nieco z de Niro. Dla koloru dobrze by?oby ciut D. Waschingtona.
Offline
Heh, dla mnie kiedy? bliski idea?u by? ten oto David B.
U?miech drania, spojrzenie zbitego psiaka...
Ale potem wpad? mi w oko typ zgo?a odmienny:
Po prostu CO? w sobie ma.
Do?ozy?abym tu jeszcze Josha Hollowaya, braci Fiennesów i oczywi?cie Colina No i Bradd Pitt, jak?eby inaczej
Co wy na to?
Ciesz? oczy, co?
Ale raczej ka?dego z osobna, bo nie jestem pewna, czy spodoba?yby mi si? efekty mieszanki Ani
Ale to chyba jednak temat do w?tku o ulubionych parach, ten mia? zdaje sie byc o LOTR
Offline
Aniu, pewnie wysz?oby paskudne monstrum
Co do facetów, to ujm? to tak. W ?yciu codziennym jestem ma?o wybredna co do wygl?du, bo w ko?cu jest kilka innych wa?nych rzeczy. Owszem wygl?d jest wa?ny, ale jedynie przy pierwszym wra?eniu. Potem ju? niespecjalnie.
Natomiast aktorzy, modele s? przede wszystkim do ogl?dania. I oni musz? by? atrakcyjni. To jest czesto ich obowi?zek wr?cz
Tutaj jestem do?? wybredna.
P.S. Viggo to jest facet paradoks. Nieogolony, brudny, spocony, z t?ustymi spoconymi, mokrymi w?osami wygl?da du?o atrakcyjniej ni? czy?ciutki, wymyty, ogolony. Dziwak
P.S.2 Crowe ma w oczach szk?a kontaktowe. To pewnie to "co?"
Offline