Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
A tak w ogóle, napisali tam "Perswazja" zamiast "Perswazje". Z kolei w innym miejscu, o ile się nie mylę również na Film.onecie ochrzcili Darcy'ego imieniem Charles. Wkurzają mnie trochę takie wpadki.
Co do tych "Perswazji" to chyba kwestia tłumaczenia, bo tytuł oryginalny jest Persuasion czyli Perswazja właśnie
A co do biednego pana Darcy'ego - to ochrzczono go chyba wszystkimi imionami świata tylko nie jego własnym
Offline
No, bo kto by się przyznawał, że ma na imię Fitzwilliam?
Tylko jakiś bardzo odważny człowiek
Offline
A jest od tego jakieÅ› zdrobnienie?
Ja używam Ficek Ale zdaje sobie sprawę ze to zdrobnienie jest masakryczne
Offline
Czytałam kiedyś książkę, w której przyjaciele nazywali go Fitz. Czyli jesteś blisko...
Offline
Tylko moja wersja jest bardziej swojska czytaj polska
Offline
Ficus glancus.. bidok co mial poradzic, ze mial takie imie? A wlasciwie - bylo to panienskie nazwisko jego matki. Wtedy byla taka moda, zeby dzieciom dawac imiona po panienskich nazwiskach matek (dlatego jego kuzyn jest Pulkownikiem Fitzwilliamem). Wiec tak naprawde... Darcy nawet nie mial prawdziwego imienia!!! biedaczek
Offline
Z tymi imionami to w ogóle komedia... Pamiętacie Emmę z Gwyneth? Przez cały film nie pada ani razu imię pana Knightley. W scenie oświadczyn rozpromieniona Emma mówi: już nie będę da pana mówić "panie Knigtley" -zamieramy w oczekiwaniu: jakżeż ona będzie mówić? Karolku? Jasiu? Edwardzie? otóż nie - będę do pana mówić "mój panie Knightley". No i masz.
Co do boskiego pana D., to też mam wrażenie, że żona przez całe życie nazywała go po prostu "Darcy", w chwilach czułości "mój panie Darcy" .
Nieżle wybrnęli z problemy w Bride and Prejudice: wzięli tylko drugą część i pan Darcy został, bardzo zgrabnie, Willem.
Offline
Moja mama kojarzy Colina C. tylko jako pana Darcy'ego, i to koniecznie z tym "pan". Nie ma pojęcia, jak aktor w ogóle się nazywa.
Offline
Moja też! "Widziałam Dziewczynę z perłą! Wiesz kto gra? - pan Darcy"
Offline
No bo pan Darcy to pan Darcy. Proste
Offline
taaak mi sie tez czasami miesza... przez dlugie lata nie mialam zielonego pojecia jak sie pan Darcy wlasciwie nazywa...
ale teraz to wszyscy reaguja na to "pan Darcy", gdziekolwiek uslysza - wspomniana anegdotka z piedziesieciokilowym rotwielerem
Dla mnie DArcy niekoniecznie pan , tak dlugo sie juz znamy
Offline
No nie żaden Ficek ale tez nie żaden MARK!
Offline
Z tymi imionami to w ogóle komedia... Pamiętacie Emmę z Gwyneth? Przez cały film nie pada ani razu imię pana Knightley. W scenie oświadczyn rozpromieniona Emma mówi: już nie będę da pana mówić "panie Knigtley" -zamieramy w oczekiwaniu: jakżeż ona będzie mówić? Karolku? Jasiu? Edwardzie? otóż nie - będę do pana mówić "mój panie Knightley". No i masz.
Co do boskiego pana D., to też mam wrażenie, że żona przez całe życie nazywała go po prostu "Darcy", w chwilach czułości "mój panie Darcy" .
Nieżle wybrnęli z problemy w Bride and Prejudice: wzięli tylko drugą część i pan Darcy został, bardzo zgrabnie, Willem.
Uhaha.. przypomnialo mi sie, jakiego szoku doznal moj ojciec, gdy uslyszal, ze pani Bennet do pana Benneta zwraca sie.. "panie Bennet".
To kto to jest dla niego? - zapytal zdumiony
Zona - mowie
To czemu do niego mowi "panie Bennet"?
a ja na to - Nie zawsze... czasem mowi "moj drogi"
Takie czasy byly. Ale w sumie gdybym ja sie nazywala Fitwilliam to tez bym wolala zeby do mnie mowi pan Darcy niz po imieniu
Offline
Oj, ja chyba też!
Offline
Ja tylko przypominam, sobie również, że tutaj rozmawiamy o filmie o życiu Jane Austen, 'Becoming Jane'
Offline
Hehe, to są nasze przyjemne perwersyjne odstępstwa od tematu póki nas Kazik nie przyłapie . Chyba go wątek N&S przytłoczył, bo jakoś osłabił czujność.
Pozdrawiam Kazika bardzo ciepło!
Offline
A wątek N&S naprawdę może przytłoczyć Swoimi rozmiarami oczywiście
Offline