Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
I jeszcze jeden link ze zdjeciem dla potwierdzenia czarnobialosci filmu
http://www.wunschliste.de/links.pl?p=1&s=0879
Offline
Na szczęście był z polskim dubbingiem ;-)
Nie pamiętam kto użyczał głosu Jane, ale bardzo dobrze był dobrany i do dziś mam w uszach jego delikatne brzmienie, a w oczach Jane w ciemnej sukni z białym kołnierzykiem :-)
Offline
Aktorka ktora grala Jane byla tez dosc delikatna, z tego co pamietam i skromnie ubrana.
Ale lepiej wryl mi sie w pamiec brodaty i silnie zbudowany Rochester
Byl dubbing? DobrÄ… masz pamiec, ale chyba faktycznie wiekszosc filmow wtedy dubbingowano, a juz zwlaszcza seriale, a to byl w koncu film w 4 czesciach.
Pozdr.
Offline
Boże! Jakby nie było dubbingu, to nie wiem czy wytrzymałabym jakieś: "dobrounoc pane Roczester, dobrounoc soudrużko Ejrowa" ;-)
Offline
Chyba taki jak "auf viedersehen Vinnetou"
Offline
Mnie sie Tom Hanks podoba Według mnie ma duże zdolnosci aktorskie i potrafi "zagrac wszystko", urodę tez ma ok. Jest tylko jedno ALE - ten jego głos :? nie bardzo mi sie podoba ale cóż zrobić... Z kolei z polskich aktorów to nr 1 ma Żebrowski- za całokształt :oops:
Offline
Z kolei z polskich aktorów to nr 1 ma Żebrowski- za całokształt :oops:
Zgadzam się. Całokształt z szczególnym uwzględnieniem recytacji.
Jejuśku jak on recytował sonety Miśkiewicza!!! Aż ciary szły.
Offline
Miałam okazję podziwiać głos pana Michała na żywo i zgadzam się- jest niezwykły. O dziwo, jak Żmijewski trochę wzmocni swoje tony, też ma niesamowity tembr. Wręcz nie do rozpoznania! A on zazwyczaj takie ciepłe postaci gra, więc i mówi cichutko, z rozwagą. Naprawdę ma głosisko!
Offline
Miałam okazję podziwiać głos pana Michała na żywo i zgadzam się- jest niezwykły. O dziwo, jak Żmijewski trochę wzmocni swoje tony, też ma niesamowity tembr. Wręcz nie do rozpoznania! A on zazwyczaj takie ciepłe postaci gra, więc i mówi cichutko, z rozwagą. Naprawdę ma głosisko!
W "Ryszardzie II"? :-)
Offline
Z kolei z polskich aktorów to nr 1 ma Żebrowski- za całokształt :oops:
Zgadzam się. Całokształt z szczególnym uwzględnieniem recytacji.
Jejuśku jak on recytował sonety Miśkiewicza!!! Aż ciary szły.
Mmmm a jak Pana Tadzieńka piękniście czytał. Misiek ma głos dogłębnie erotyczny ;-)
Offline
GosiuJ, skąd wiedziałaś? "Rysio Der Zwei"- a jakże!
Gabriela Kownacka też mnie powaliła na kolanka.
Offline
GosiuJ, skąd wiedziałaś? "Rysio Der Zwei"- a jakże!
Gabriela Kownacka też mnie powaliła na kolanka.
Bo miałam przyjemność oglądać w maju ubiegłego roku :-) Niezapomniane przeżycie. Świetna obsada, oprócz wymienionych m.in. również rola Macieja Kozłowskiego - niewiele mówił, ale jak już się pojawiał na scenie, był elektryzujący.
Offline
Siedziałam na balkonie i stąd nie do końca wiedziałam, który aktor jest który. Żmijewskiego poznałam dopiero w drugiej części. A akurat Kozłowski ma dość rozpoznawalny głos, więc tu nie miałam problemów. Pan Maciej był rzeczywiście niezły.
Offline
Siedziałam na balkonie i stąd nie do końca wiedziałam, który aktor jest który. Żmijewskiego poznałam dopiero w drugiej części. A akurat Kozłowski ma dość rozpoznawalny głos, więc tu nie miałam problemów. Pan Maciej był rzeczywiście niezły.
Ja miałam szczęście być w ósmym rzędzie, więc widziałam bez problemu. łącznie z tym, jak okropnie ci aktorzy nawzajem się opluwają ;-) Ach, ciężki to i niewdzięczny kawałek chleba!
Offline
A ja wczoraj ogladnęłam "21 gramów". Mroczne, męskie kino, z zacięciem społecznym. Lubie takie kino. No i oczarował mnie ten pan ( nie po raz pierwszy)
Dacie wiarę, że kidyś mówiono o nim mr.Madonna
Offline
z Polaków najbardziej podoba mi się ten pan:
http://gfx.filmweb.pl/p/486/po.76321.jpg
czyli Szymon Bobrowski. Ma w sobie "to coÅ›", co lubiÄ™. No i tajemnicÄ™, bo bez tego nic nie ma sensu
pozdr.
M.
Offline
A ja bardzo lubię Przemysława Sadowskiego (od kiedy mi się przyśnił w ubiegłą Wielkanoc). Dobry aktor, mroczny typ z jasnymi oczami. Moje ulubione zestawienie.
Offline
A ja wczoraj ogladnęłam "21 gramów". Mroczne, męskie kino, z zacięciem społecznym. Lubie takie kino. No i oczarował mnie ten pan ( nie po raz pierwszy)
Dacie wiarę, że kidyś mówiono o nim mr.Madonna
Film obejrzałam jakiś czas temu. Na początku trudno zorientować się, o co chodzi. Sceny są rwane i "pomieszane". Ale szybko wciąga i na długo zostaje w pamięci. Scena, gdy bohaterka dowiaduje się o śmierci męża i córek, zwala z nóg.
Penn znakomity, zgadzam siÄ™
M.
Offline
Bardzo lubię to ostatnie zdjęcie Ruperta z wypowiedzi migotki. Z reszta bardzo lubię sam film z którego ono pochodzi. I bardzo lubię samego Ruperta
Offline
Ruperta bardzo lubię w Zakochanym Szekspirze: ten jego epizodzik był prawdziwą perełką: Christopher Marlowe w gospodzie - wyluzowany i piękny, absolutny gwiazdor swoich czasów, który podpowiada Szekspirowi pomysł na Romea i Ethel córkę pirata .
Druga ulubiona rola: Oberon w Śnie nocy letniej: cały złoty, leniwy i koci, cudo!
No i oczywiście szef i przyjaciel Julii Roberts w Mój chłopak się żeni
Offline
Ojej, to ja nawet nie wiedziałam, że całkiem dobrze znam tego aktora. W "Śnie..." wyglądał zabójczo! :oops:
Offline
To zdjęcie Ruperta jako rycerza pochodzi z bardzo fajnego filmu "Bądźmy poważni na serio" Parkera na podstawie Wilde. W obsadzie: Rupert Everett, Colin Firth, Reese Witherspoon, Frances O'Connor (Fanny z Mansfield Park) i Judi Dench.
Oni - Colin i Rupert - śpiewają w tym filmie tak słodko jedną piosenkę
Offline
A mnie ten Ruppert tak jakoś w ustach nie leży (i nawet nie ma to związku z zmieszniem wokół jego orientacji) . Nie leży i już
Z Collinem to sie przyznam, że mam wieczny kłopot - są sceny(!) w filmach w których majtki leciałyby same (vide"Love actally" sceny z Portugalką we Francji - czysta zmysłowa rozkosz) i są filmy, w których jak widzę Collina to bliższa jestem ku pasowi cnoty (np. nie kręci mnie juz zupełnie w Bridget nr2)
Offline