Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Wiecie co jestem BEZNADZIEJNA!!!!!!
Zapominiałam o moim ukochanym Alanie Rickmanie i Rupercie Everettcie.
Że o Jeremy Northamie nie wspomnę
Offline
No ale w pytan iu było: kto na Was działa? A jest zasadnicza róznica pomiędzy tym, na czyj widok serce zaczyna szybciej bić, a kogo po prostu lubimy, cenimy itd.
Ja też uwielbiam Ruperta Everetta! Co za straszliwa strata dla płci pięknej! Film Bądźmy poważni na serio mogę oglądać w kółko, ich wspólnej piosenki tez słucham na okrągło (mam mp3 mogę sie podzielić).
Alana Rickmana uwielbiam, ale jakoś na mnie nie działa. Choć głos ma wspaniały...
Jeremy'ego lubię, lae jak wyżej. A propos wczoraj z koleżanką próbowałam przypomnieć sobie jakiś film, w którym nie grał roli kostiumowej. Bez skutku! Muszę zajrzeć na filmweb.
Tima Robbinsa też lubię, ale mimo wzrostu - nie bierze.
Clooneya kiedyś uwielbiałam - dopóki nie dowiedziałam sie jak jest niski.
Wiem, wiem, jestem nie do końca normalna - nic na to nie poradzę, wzrost to mój fetysz I głos
Offline
No racja, zgubiłam temat
Czyli Robinsa moge wykluczyć. Lubię go, ale nie działa.
Northon działa, ale nie zawsze. Co do ról nie do końca kostiumowych, to pamiętam go z enigmy. Ale film był zupełnie bezsensowny, nieprawdziwy i w ogóle beznadziejny.
Natomiast Alan Rickman - jak najbardziej. Podoba mi się to jak układa usta podczas mówienia. Takie dzióbki Że nie wspomnę o tym, że jako Snape jest niezwykle seksowny
Co do Everetta - również się nie wycofam. To że na niego działa kto inny niczego nie zmienia Chociaż ja wolę raczej Męża idealnego. Strasznie mi się też podoba jak mówi po włosku w przypadkowej narzeczonej
Offline
Jak już dyskutujemy o facetach, to ustawiłam sobie odpowiedni obrazek
:oops:
A Rupert działa, jak najbardziej, niezależnie od orientacji. Męża idealnego uwielbiam! Jest cudowny! I Minnie Driver, jakby storzona dla niego!
Offline
Wiem, wiem, jestem nie do końca normalna - nic na to nie poradzę, wzrost to mój fetysz I głos
Każdy ma swój fetysz. Moim są brwi. Jak facet ma "te właściwe", jak uniesie jedną - ma mnie u swych stóp jako pan i władca
Offline
Jak już dyskutujemy o facetach, to ustawiłam sobie odpowiedni obrazek
Ja też, chociaż pozornie wychodzi bezsens
Offline
Ooo, tak! Zdecydowanie tak! Brew w górę, cień usmiechu, tak tylko kącikiem ust... Nie jestem w stanie się oprzeć!!!
Offline
A Rupert działa, jak najbardziej, niezależnie od orientacji. Męża idealnego uwielbiam! Jest cudowny! I Minnie Driver, jakby storzona dla niego!
Fakt, chociaż inaczej sobie wyobrażałam Mabel, Minnie bardzo mi się spodobała. Ale fryzura mi jakoś nie pasowała do niej.
Offline
A mówi się, ze to faceci są fetyszystami
Offline
Daj, spokój, taka grzywka nikomu nie pasuje!
Offline
Daj, spokój, taka grzywka nikomu nie pasuje!
No Juliane Moore podobna wersja fryzury jakoś nie zaszkodziła tak jak Minnie.
Ale za to musisz przyznać, że miny Minnie były rewelacyjne
Offline
Julianne miał tyroche lepszą fryzurę. Poza tym ona jest ruda i ma inny typ urody. I w wiekszośc scen chyba miała loczki, a przy takich ciężkich ciemnych włosch Minnie trzba z fryzura ostroznie. Ale miny robiła cudowne!
Musze powiedzieć że Olivier Parker plus sztuki Oscara Wilde'a to daje znakomity efekt. Szkoda, że nie zrealizował więcej filmów na ich podstawie.
Offline
Ciekawa jestem jego wersji Otella
Przyznam, że w filmach angielskich najbardziej lubię to, że dość często się powtarza obsada, można w kolejnych filmach spotkac tych samych aktorów (nawet jeśli oni wcześniej się nie spotkali ). Człowiek czuje się jakby należał do jakiejś rodziny, albo paczki. Gdzie nie spojrzy - sami znajomi.
Podobnie było swego czasu w filmach Barei
Offline
Nie widziałaś jego Otella? To jedna z popularniejszych wersji.
Kiedyś założyłam taki wątek, gdzie zastanawiałyśmy sie, którzy aktorzy grający w ekranizacjach JA spotykali sie w innych filmach - było dokładnie tak jak napisałaś
http://www.janeausten.pl/modules.php?na … c&t=32
Offline
Chyba nie. Pewności nie mam, bo nie ręczę za to co oglądnęłam w młodości, kiedy jeszcze świadomość odbioru była przytłumiona przez rózne filmowe śmieci.
Offline
Wracając do dużo wcześniejszego postu (bo już zgubiłam wątek) Mój fetysz - to dołeczki w policzkach
Offline
Na mnie dołeczki nie działają, ale moje ostatnie zauroczenie jak zaciska szczęki, to robi coś takiego z policzkami, że aż stają się wklęsłe...
Ostatnio zrobiłysmy sobie z przyjaciółką maraton - przez cały weekend oglądałyśmy nasz ukochany serial, piszcząc jak dwie nastolatki: zobacz, znowu zrobił to coś z policzkami, och jak on przygryza tą wargę, och, znowu tak słodko przechylił głowę... Dwie stare baby!
Agata - niezalogowana
Zauważyła,że żadna nie wsponiała o Hugh Grancie.
8O 8O 8O 8O
Awersja jakaÅ›, czy co
Offline
Najwyraźniej Hugh na nas nie działa. Mimo pięknego głosu.
Jeśli mogą być Włosi, to może i Argenyńczyk
Segundo Cernadas -to ten(przynajmniej dla mnie)" młodszy" wariant
Widziałam go u mamci w jakimś serialu i wpadł mi w oko
Offline
Też miałam pisać, że jakoś żadna z nas nie pisze o Hugh. Mnie drażnią jego krzywe zęby :twisted:
I nie podoba mi się sposób w jaki mówi.
Offline
Segundo to czysty typ hiszpański - dla mnie odpada. Już wolałabym niejakiego Miguela Angela Munoza
Offline
Absolutnie zgadzam się co do H.Jackmana(głównie chodzi tu o jego idealną klatę w"X Man'ie"). A poza tym chciałabym dodać jeszcze Yull'a Braynera (jedyny łysy, który mi się podoba) z "Siedmiu wspaniałych" oraz Matta Damona-zwłaszcza z okresu jego ścisłej współpracy z Benem Affleckiem. A charakteryzacja we Władcy Pierścieni była tak świetna, że i mi podoba się bardzo wielu aktorów z tego filmu.
Offline
Hehe, no jest ich paru :
Bruce Willis (zwlaszcza mlodszy nieco)
George Clooney
Ralph Fiennes
Jean Reno
ciekawe jak to swiadczy o moim guscie, bo kazdy z nich jest zupelnie inny.
Pewnie zreszta jeszcze o kims zapomnialam.
Co do samego Colina Firtha, to jedyne co mi sie w nim nie podoba, to jego chód z tym wymachiwaniem reka. No i wole jak sie nie usmiecha szeroko.
A cala reszta mhhmhmh