Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
S?odki by? CF w tym filmie.... :oops:
Zauwa?y?y?cie ?e kobitki ( g?upie jakie? czy co???
)
nieustannie go w tych filmach porzucaj?.....
Offline
A mnie ten film nie zachwyci? jako?...
Offline
Mnie w ogóle film nie zachwyci?. Brakuje tego cze?, tego elementu napi?cia, na któr? ka?da z nas czeka. a tu wszystko takie... g?upie. Dziwne. Bezp?ciowe.
Nie, zdecydowanie film nie zrobi? na mnie wielkiego wra?enia.
Offline
A propos rzucania CF przez "kobitki" to w?a?nie obejrza?am "Femme fatale" i tam te? biedak zostaje sam zaledwie 3 dni po ?lubie. Baba :evil: go zostawia , g?upia jaka? czy co - a on taki m?ody i " ?adny" :oops: :oops:
w tym filmie
Offline
Czasem mysl? ?e aktor Colin Firth celowo wybiera takie role. Jakby na przekór wielbicielkom , no i oczywi?cie "swojej" ulubionej roli z 1995 roku.
Offline
... albo zosta? w jaki? sposób zaszufladkowany i z nat?oku podobnych propozycji wybiera jakie? sensowne lub komercyjne?
Offline
Ale zobacz :
1) Love Actually : "skok" do jeziorka jak wiemy tak p?ytkiego ?e musia? kl?cze?
2) Hope Springs : taniec z szalikiemna torsie
ja osobi?cie p?aka?am ze ?miechu
3) Czego pragnie dziewczyna : scena w skórzanych spodniach
patrz wy?ej
Poszpera?am w internecie i poczyta?am sobie trch? wywiadów z CF. Ten facet ma ogromny dystans do siebie i swoich ról. I ogromne poczucie humoru I s?dz? ?e celowo wybiera? role tak bardzo odbiegaj?ce od roli Darcy'ego.
W "Dziewczynie z per??" Varmeer by? osch?y i samolubny , zmieni? si? "na chwil?" kiedy potrzebne mu to by?o dla stworzenia obrazu. Dla mnie te per?y darowane na ko?cu filmu s? jak podzi?kowanie, ale i wyrzut sumienia.
A ostatnie filmy których jeszcze nie widzieli?my??? Psychopata???
Bardzo jestem ciekawa.
Offline
No wi?c w?a?nie o tym pisz?. Przez pewien czas by? zaszufladkowany jako bohater romantyczny i aby zwalczy? to musia? przyjmowa? te scenariusze, w których postacie w jaki? sposób odbiegaj? od wizerunku Darcy'ego, chocia? nadal s? bohaterami romantycznymi. St?d te role z u?miechem. Jestem pewna ?e rol? w Bridget przyj?? ze wzgl?dów komercyjnych, w ko?cu ksi?zka by?a hiciorem i by?o pewne , ?e film odniesie co najmniej sukces komercyjny. Tam te? w jaki? sposób da? z siebie zrobi? ba?wana walcz?c na greckim przyj?ciu, niszcz?c wszystko ze s?owami "za wszystko zap?ace", a potem taplaj?c si? w fontannie (du?y skrót my?lowy).
Ale nadal twierdz?, ?e by?a to strategia przetrwania. I ta taktyka by?a skuteczna. Nie znikn?? z ekranu, wi?c nie zosta? zapomniany, a przy tym pozwoli? dostrzec w innych, ?e ma do?c du?y potencja?, czy to komediowy, czy dramatyczny.
Offline
No po prostu nie mog? si? powstrzyma? . Reasumuj?c : Kochamy go takim jakim jest.
Offline
Hmmm. Wiem, rzuc? herezj?, ale z mojej strony o mi?o?ci raczej nie ma mowy. Sympatii, du?ej sympatii - i owszem. Ale znam kilkunastu przystojniejszych i lepszych aktorów
Offline
To by?a przeno?nia........
I nawi?zanie.....
Offline
![]()
![]()
![]()
![]()
To by?a przeno?nia........
I nawi?zanie.....
Hm. Niektórzy traktuj? takie s?owa baaardzo powaznie :twisted:
Offline
Wczoraj ogl?da?am - bardzo mi si? podoba?, chocia? oczywi?cie nie jest to dzie?o wybitne. Ale w swoim gatunku jak najbardziej pozytywnie to odebra?am - to nietypowa komedia romantyczna, w?asciwie chwilami do?? dramatyczna, ale niektóre sceny bardzo zabawne z kolei. Da si? wyczu? "brytyjsk? r?k?". O Colinie nie b?d? pisa?, bo chyba jestem ma?o obiektywna i zawsze mi si? podoba, natomiast ciekawe postacie stworzy?y te? panie - Heather Graham (niesamowicie m?odzie?czo i ?wie?o wygl?da, a ma przecie? 36 lat) i Minnie Driver (lubi? j?, widzia?y?cie j? w "M??u idealnym? Polecam). Wi?c jestem na tak :-)
Offline
Mnie osobi?cie film "Miasto nadziei" nawet si? spodoba?, po prostu lekka
i mi?a komedyjka. Takie na pewno bylo za?o?enie re?ysera. A Colin Firth
jest aktorem, jak tylu innych, i gra tak ró?ne role, ?e absurdem by?oby
porównywanie np.roli Darcy'ego z innymi. Taki jest zawód aktora, i
prawd? mówi?c, nieco mnie smiesz? napuszone wywiady zadufanych
w sobie aktorów /-rek/, którzy nie widz? siebie w "zwyk?ych" rolach,
ale jak tylko odnios? jaki? sukces, to ka?da rola jest dobra, byle dobrze
p?atna.
Offline
Jakis czas temu kupilam ten film na DVD (no bo czego sie nie kupuje dla Colina?). Nie jest to dzielo najgorsze w swiecie, ale... czy ktos jest w stanie mi wyjasnic sens sceny, w ktorej ta blondyna sie rozbiera? 8O Bo dla mnie ta scena jest bezbrzeznie durna, a Colin ze spuszczonymi gacietami wyglada tak, ze czulam sie zazenowana...
Offline
(...) a Colin ze spuszczonymi gacietami wyglada tak, ze czulam sie zazenowana...
I o to w?a?nie chyba chodzi?o twórcom filmu i tej sceny . Mnie natomiast strasznie ?mieszy?a mina Colina
Offline