Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Nie pami?tam czy ju? o to pyta?am, ale w jakim programie mam to przepisywa?? Jeszcze nie dosz?y co prawda, ale wol? wiedzie? zawczasu
Offline
Proponuj? Worda. Ja mam w pracy Windows 98, wi?c zapiszcie prosz? w starszym formacie. A najlepiej nie u?ywajcie jaki? specjalnych funkcji, interesuje mnie czysty tekst. Ja go potem sformatuje, dodam numery stron i ewentualnie zmieni? czcionk? dla tytu?ów rozdzia?ów. Tak wi?c prosz? o przepisanie tego co macie, z podzia?em na rozdzia?y, ale bez specjalnego formatowania.
Pozdrawiam!
Offline
Dosta?am tekst. Ale tak dziwnie. 4 strony z poprzedniego rozdzia?u (tzn ko?cówka) i potem rozdzia? 28. Czy to nie pomy?ka?? Mam przepisa? te? te 4 strony "bezrozdzia?owe"? Czy zacz?? od rozdz. 28?
:?:
Offline
Loana - jest dobrze. dosta?am swój kawa?ek
Bia?ystok melduje si? na starcie
Od tej chwili termn "wolna chwilka" nabiera dla mnie nowego znaczenia
Offline
Monika, taka w?a?nie jestem zdolna...wzi??am ca?e ksero do r?ki i podzieli?am na 4, nawet nie patrz?c, czy ko?czy si? rozdzia? . Dlatego masz prosz? zacz?c przespisywanie od tych 4 bezrozdzia?owych (s? z rozdzia?u 27
) stron. A potem reszta.
Mam nadziej?, ?e to jako? wyjdzie. Nied?ugo bior? si? za kserowanie pierwszej cz??ci - Pemberley .
Pozdrawiam!
Offline
wiecie co, normalnie musz? to napisa?... Loana, niewiele przepisa?am wczoraj w nocy, ale za to wi?cej przeczyta?am to rzeczywi?cie niez?a rozrywka.... Jane adoptuje nie?lubne dziecko Bingleya .... Lizzy z Darcym maj? gospodarstwo mleczarskie.... normalnie tr?ca PRL-em,
nie wiem, co jest dalej, bo te kilka kartek da?o mi ju? wystarczaj?cy powód do smiechu ale nie mam dobrego zdania o autorce tej ksi??ki. Niech qrcze napisze swoj? w?asn? histori?, mo?e lepiej jej wyjdzie ni? kontynuacja cudzych mysli....
Offline
Loana, mój fragment powinna? ju? mie? u siebie. Daj zna? jakby nie dosz?o.
Offline
Hej, u mnie te? s? jakie? g?upoty, ale jeszcze nie przeczyta?am do ko?ca. ?wietna rozrywka, trzeba przyzna?.
Loana, przepisa?am dopiero dwa rozdzia?y, mam przes?a? ca?o??, czy sukcesywnie po kilka? Mi jest oboj?tnie
Offline
Ja dosta?am!! Przepisa?am dopiero 4 strony... :oops: Nie mia?am czasu w weekend. Obiecuj?, ?e si? poprawi?!
Offline
Ojojoj! Ale wstyd - wszystkie ju? tyle przepisa?y?cie a ja dopiero 4 striny! :oops: No to naprawd? bior? si? do pracy...
Offline
Ju? mam przepisane 22 strony!!! Nie?le mi idzie co? Przy takim t?pie mo?e jutro sko?cz?! :!: 8)
Offline
A nie mówi?am (a raczej "pisa?am")! Ju? sko?czy?am i wys?a?am. Loana, moj? cz??? masz ju? w skrzynce...
Pozdrawiam
Offline
No jeste? niez?a moniczek brawo!!
Ale nie wiem jak Tobie, ale mnie ta powie?? czy nie wiem nawet jakby to nazwa?, strasznie si? nie podoba?a.
Najpierw te wszystkie nonsensy mnie ?mieszy?y, ale w miar? przepisywana kolejnych linijek, zacz??y mnie coraz bardziej dra?ni?, a j?zyk jakim nie wiem, czy pos?ugiwa?a si? autorka czy t?umacz tej ksi??ki stawa? si? zupe?nym be?kotem. Przepisa?am zdanie i nie wiedzia?am o co w nim chodzi, chocia? ca?kiem nie?le w?adam j?zykiem polskim.... a? w momencie kiedy sko?czy?am ostatni? linijk?, poczu?am prawdziw? ulg? i nawet nie chc? wiedzie? co by?o dalej.....
Offline
No có?... Ja mia?am podobne odczucia - zw?aszcza, je?li chodzi o sens i spójno?? niektórych zda?... Ale chyba trafi?am na lepszy fragment ksi??ki, bo w moim Darcy pogodzi? si? z El?biet? i znów si? kochaj? no i moja wyobra?nia zacz??a dzia?a?: wyobrazi?an sobie Colina jak przeprasza Lizzy i wyznaje jej mi?o??... hmmm... ten jego wzrok! No i ogólne, faktycznie nienajlepsze, wra?enie zatar?o si?, ulecia?o... hmmm... ten jego wzrok...
Offline
No tak.... wszystko jasne..... w moim kawa?ku prawie wcale go nie by?o.... :cry: teraz wiem sk?d ta moja irytacja
ale i tak nie przewiduj? ?e kiedykolwiek zainteresuj? si? pozosta?? twórczo?ci? tej pani...
Wczoraj za to z tego ?alu zrobi?am sobie popo?udnie z P&P .... echhh masz racj?... to spojrzenie....
Offline
Brrrr, ju? si? boj?. Nie my?la?am, ?e b?dzie A? taka z?a. Niech która? napisze, ?e jednak co? jest w tej powie?ci. Kiedy czytam Wasze opinie, to po prostu mam wielk? ch?? poprosi? kogo?, ?eby przerobi? t? powie?? na co? bardziej ciekawego. I ja tego chyba nie przeczytam, chyba ?e kto? mnie namówi....a przecie? wypada?oby napisa? recenzj? jeszcze.
Dziekuj? Monika, mail przyszed?. Poczekam na reszt? i zajm? si? sk?adem. Aha, uprzedzam od razu, ?e w czwartek wyje?d?am i na necie b?d? dopiero 6 grudnia. Jad? na wyczekany urlop (2-dniowy,ale zawsze co?) w góry. B?d? si? byczy?a i uczy?a robi? na szyde?ku - ta czynno?? zawsze kojarzy?a mi si? z czasami Jane Austen, wi?c b?d? w dobrym nastroju .
Offline
Na pocz?tku bardzo przepraszam, ?e tak nawalam, ale nie mam teraz w ogóle czasu na przepisywanie. Skonczy?am na 6 rozdziale i nie mam si? kiedy za to zabra?. Ale postaram si? wkrótce sko?czy?
Przeczyta?am swój fragment i naprawd?...
Czytaj?c to, zastanawia?am si? czy ?mia? si? czy p?aka? nad tymi bzdurami. Ale ta pierwsza opcja jest o wiele przjemniejsza. Ja nie wiem, czy ta autorka chcia?a roz?mieszy? czytelników, czy ona naprawd? mia?a takie wyobra?enie co do dalszych losów bohaterów "P&P"? Rozk?ada mnie to nie?lubne dziecko Bingleya
O i jeszcze jedno: najbardziej ?mia?am si?, gdy w tej ksi??ce Darcy zwraca si? do ?ony "El?uniu", normalnie wymi?kam jak to czytam!
Ale ca?y czas si? zastanawiam co z Georgian?? Gdzie ona si? podzia?a? Mam nadziej?, ?e jej ta nawiedzona pisarka nie u?mierci?a?!
Offline
No Dorotka, wcale bym nie byla taka pewna czy jej nie u?mierci?a.... w ko?cu tyle osób umar?o - ??cznie z biedn? Mary Bennet
Offline
Gorgiana wystepuje w "Pemberley" i wcale nie jest sympatyczn postacia. I nie tylko dlatego ze blizsza jej panna Bingley niz Eliza. Potem znika. Moze tak sie zawstydzila swoim postepowaniem ze zjadlo ja sumienie.
Offline
No tego to si? nie spodziewa?am! Chocia? powinnam, sugeruj?c si? stylem pisania tej ca?ej Emmy Tennant. A by?am przekonana, ?e Georgiana b?dzie si? przyja?ni? z El?biet?. Ale i tak rozbroi?o mnie odkrycie prawdziwego pochodzenia pani Bennet... tylko ciekawe, co na to lady Katarzyna? Mój fragment sko?czy? si? w tak "ekscytuj?cym" miejscu!
Offline
Wróci?am z urlopu...i nie wiem, co ja robi? w tej pracy...by?o tak fajnie!!! A teraz praca, praca, nauka i egzaminy (jutro najgorszy...).
Ale mówi si? trudno...wracamy do tematu. Dorotka, dzi?kuj? za tekst. Ula, od Ciebie jeszcze nic nie dosta?am.
Jak tylko b?d? mia?a wszystko w r?ku i b?dzie po 20stym, zabieram si? za sk?ad. Z komentarzy wnioskuj?, ?e ta ksi??ka to pora?ka literacka . Mo?emy reklamowa? jako parodie P&P???
Pozdrawiam i ?ycz? du?o prezentów od Miko?aja!!!
Offline
Weso?ych Miko?ajek!!! Jak tam prezenty? Ja z moich jestem zadowolona, jak zwykle pe?no s?odyczy - jako? Miko?aj nie traktuje powa?nie moich szczerych ch?ci odchudzania si? Chyba jeszcze poprawi? sobie swi?teczny nastrój dawk? "P&P"
Ju? nie mog? si? doczeka? tej ksi??ki Chyba naprawd? najlepiej b?dzie reklamowa? j? parodi? "P&P", co zreszt? b?dzie szczer? prawd?.
Offline
Loana wczoraj wieczorem wys?a?am Ci mój plik raz jeszcze, daj zna?, czy tym razem dosz?o. Co do publikacji tej ksi??ki na stronach to rozwa? to jeszcze, bo KAZIK mnie u?wiadomi?, ?e t? pozycj? jak zapewne i inne powie?ci wydane w tym okresie chroni? prawa autorskie.
Offline
Hej Ula! Doszed? ju? Twój mail .
Co do wystawiania - wystawiam ju? film, to te? ?amanie praw autorskich. A wydawnictwo, które ma prawa do ksi??ek, ju? nie istnieje. Zreszt?, ja tego chyba A? tak publicznie nie b?d? wystawia?, raczej tylko dla zainteresowanych. Zreszt? zobaczy si?, na razie zbli?a si? sesja, wi?c nie mam kiedy ruszy? co? normalnego (co nie jest nauk? albo prac?).
Pozdrawiam!
Offline