Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Wracam do Jane i Bingleya. Otóż już dawno nie podobało mi się zachowanie Bingleya, gdy ten bez słowa wyjechał z Netherfield, ale...
jest jeden szkopuł. Gdyby oni oboje byli pozostawieni wyłącznie sobie,
na pewno ich miłość rozwijałaby się spokojnie i bez przeszkód. Ale to
właśnie ich spotkało! Najpierw Darcy wmówił naiwnemu Bingleyowi
"słabe" uczucie Jane, a dalej, gdy ta znalazła się w Londynie, znów
siostra Bingleya zataiła przed nim wizytę Jane.
Niby nic wielkiego, ale oni oboje nie byli 'przebojowi', Jane zawsze wierzyła, a Bingley ślepo ufał Darcy'emu, co zaważyło na jego postepo-
waniu wobec Jane. Dopiero szczere wyznanie Darcy'ego "obudziło'
jego przyjaciela. Co potem nastapiło, wiadomo, ale B.na pewno wydo-
roślał, zrozumiał, że nie można do końca kierować się cudzym zdaniem,
nawet najlepszego przyjaciela. Śmiem sądzić, że nie Jane a Bingley,
podobnie jak Darcy, zmienił się , ale niestety JA tego ciekawego wątku
nie rozwinęła.
Offline
Bingley miał konkretne powody, żeby opierać się na opinii Darcy'ego. Wiedział, że przyjaciel jest od niego mądrzejszy i bardziej doświadczony - przecież od pięciu lat zarządzał samodzielnie tak dużym majątkiem jak Pemberley - a to miało dla niego jako dla kandydata na ziemianina duże znaczenie.
Nie można też zapominać o pozycji towarzyskiej - dziadek Darcy'ego był hrabią (czy nawet księciem - nie pamiętam dokładnie), mąż jego ciotki lordem, a on sam pochodził z rodziny o długiej tradycji. Tymczasem rodzina Bingleyów to nowobogaccy, którzy dopiero musieli wyrobić sobie pozycję i nazwisko.
Dodając do tego charakter Bingleya, który był pogodnym, niekonfliktowym facetem na dodatek z niezbyt wysokim mniemaniem o sobie - mamy podstawy jego stosunku do Darcy'ego.
Nie traktował on jednak przyjaciela z taką czołobitnością, jak jego siostry, które bezkrytycznie przyklaskiwały każdej opinii, jaką Darcy wygłosił. Pozwalał sobie nawet na żarty z niego. W trakcie rozmowy z Elżbietą w Netherfield mówił, że Darcy potrafi być czasami trudny do wytrzymania. A na uwagę Karoliny, że projekt balu w Netherfield nie wszystkim się podoba odparł, że Darcy może sobie pójść spać, jeśli ma jakieś zastrzeżenia.
Offline
Jak na przykład, gdy CF stara się nie uciekać przed wylewnymi uprzejmościami sir Williama czy pastora...
Oj tak, albo przed teściową ;-)
Offline
I robi przy tym minÄ™ jak w Rosings w scenie przy fortepianie.
Offline
Bingley miał konkretne powody, żeby opierać się na opinii Darcy'ego. ... Dodając do tego charakter Bingleya, który był pogodnym, niekonfliktowym facetem na dodatek z niezbyt wysokim mniemaniem o sobie - mamy podstawy jego stosunku do Darcy'ego.
Nie traktował on jednak przyjaciela z taką czołobitnością,..
Oni się po prostu przyjaźnili
I w pewnym sensie rozumiem pobudki Bingleya.
Dla mnie tylko strasznie trudno jest zrozumieć Jane, i jej bez zastrzeżeń zrozumienie, wybaczenie i natychmiastowe zapomnienie, bez żadnego cienia wyrzutu (nawet przed samą sobą). Ja bym nie potrafiła tak natychmiast, po roku cierpień i tylko krótkiej 10-minutowej rozmowie tak natychmiast to osiągnąć, i nie wiem, przy tak głębokim jej uczuciu i tak ciężkim zranieniu, jak ktoś by mógł... 8O
Tak przejść nad tym do porządku dziennego... niewyobrażalne dla mnie.
Gdyby to jeszcze troszkę trwało, ale tak nagle; bez problemów... 8O
Offline
To jest faktycznie zastanawiające ... Jane, ona chyba była bardzo zdesperowana mimo tego, że kochała Bingleya... bo jak to inaczej wytłumaczyć... przecież on przez ten rok mógł się zmienic nie do poznania... być całkiem innym człowiekiem....
Offline
Widać tak go kochała, że nie zważała na nic........poza tym zbliżała się do niebezpiecznego wieku, więc chwytała okazję.... :twisted: :twisted: :twisted:
Offline
Jeanne, jak możesz? Ona po prostu bardzo kochała Bingleya, a że przebaczyła mu dezercję niemal natychmiast gdy się pojawił - taką już miała naturę, że nie umiała chować urazy.
Ona starała się przy tym nie robić sobie zbyt wielkich nadziei - pamiętacie, jak tłumaczyła Lizzy (ale chyba przede wszystkim sobie), że to taki miły, mądry młodzieniec i że cieszy się, że będą sdię spotykać, bo będą mieli szansę pokazać wszyskim, że są tylko obojętnymi sobie znajomymi.
Offline
tak tak... tylko ta obojętność troszkę im nie wyszła.... i na całe szczęście...
Offline
Myślę że tutaj też nie bez znaczenia był skandal wywołany przez Lidię... Zarówno Lizzy jak i Jane (choć ona trochę później) zdawały sobie doskonale sprawę z położenia w jakim się znalazły... także wizyta Bingleya i jego oświadczyny musiały wywrzeć na Jane kolosalne wrażenie, które jednocześnie było spełnieniem najskrytszych marzeń
Offline
Jane nie miała czego Bingleyowi wybaczać, przynajmniej w swoim mniemaniu. Ona nie znała tła jego wyjazdu, tego, że uległ cudzym namowom itd, dowiedziała się tylko tyle, że on nie wierzył, że ona go kocha. Więc cóż mu miała wybaczać - zbyt niską samoocenę? Sama taką miała. Kochała go, tęskniła, cierpiała, a kiedy się pojawił i od razu oświadczył mogła tylko paść mu w ramiona, bez żalów i pretensji.
Offline
tak Trzykrotko to bardzo prawdopodobne.... w końcu miłość jest "ślepa"
Offline
I dlatego taka piękna .
Oglądam sobie w kółko ten podwójny film- teledysk z Dumy i North & South - jakie to ładne!
Offline
a chyba tego nie widziałam... daj jakieś namiary
Offline
Kika, niemożliwe!! Jak mogłaś nie widzieć!
Ja sobie go wczoraj ściągnęłam w ślad za linkiem z naszego forum! Zobacz na Napisy do N&S - chyba pierwsza czy druga strona. Warto - ładuje sie długo, ale jest fantastycznie zmontowany.
Offline
http://www.savefile.com/files/7713312
znalazłam i polecam, z głośnikami
Offline
nie widziałam... na to wygląda, że coś mi umkęło po drodze... właśnie próbuję ściągnąć...
dzięki trzykrotko
Offline
Ja też tego nie zauważyłam. Dobrze dziewczynki, że o tym wpomniałyście, bo ślicznie się całość prezentuje Ale ściąga się faktycznie strasznie długo - myślałam, że się nie doczekam.
Tylko miałam nadzieję, że to jednak będzie Duma z Coilnkiem... no cóż - nie można mieć wszystkiego...
Offline
chyba coś źle zrobiłam.... mam muzykę nie mam obrazu :cry:
może mi ktoś pomoże
no nie ... totalna załamka ... próbuję już któryś raz i nic.... cały czas mam tylko dźwięk... piękny i wyodrębniam osoby, ale bez obrazu.... chyba zaraz uschnę jak tego nie zobaczę... :cry:
Offline
http://www.savefile.com/files/7713312
znalazłam i polecam, z głośnikami
Och, ja też już to zobaczyłam - cudne! Nie wiadomo, gdzie oczy podziać ;-)
Offline
Hura! Hura! Hura!
w domku jest wszystko ok.... jest i obraz i dżwięk...
uffff..... wymiękłam......
w pracy chyba mam coś zablokowane, że nie było obrazu.. ale warto było poczekać....
także prośba moja o pomoc już nieaktualna.....
Offline
Bardzo, bardzo Wam dziękuję. Od razu humor się poprawił
pozdrawiam,
Monika
Offline
Uwielbiam ta piosenkę i ten filmik! Raz dziennie musze to usłyszeć, żeby funkcjonować
Offline
Uwielbiam ta piosenkę i ten filmik! Raz dziennie musze to usłyszeć, żeby funkcjonować
To już chyba uzależnienie Skąd ja to znam... Ale jakie przyjemne uzależnienie
Offline