Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Strony: 1 … 9 10 11 12 13 … 24
Wszystko to wiem, ale dalej sadze, ze mozna bylo nieco te scene ocieplic.
ale z pewnoscia byla to swiadoma robota JA, zeby zarowno czytelnicy jak i sama Lizzy nie mogli sie spodziewac, co bedzie pozniej
Offline
Ja wiem, że my tu czytamy, a nie oglądamy, ale nie daje mi spokoju taki oto wątek z nowej ekranizacji. No bo w książce i w serialu, Darcy odchodzi od Lizzy po poznaniu treści listu, tak sztywny i znowu odległy, że ona jest przekonana, że już nigdy go nie zobaczy, bo cóż taki człowiek mógłby chcieć mieć wspólnego z tak pohańbioną rodziną. Ona nie wie, że on po przemyśleniu sprawy postanawia się zająć ratowaniem honoru Lydii. Stąd ten jej szok kiedy się o tym dowiaduje, ta dręcząca nadzieja, kiedy on zaczyna u nich bywać z Bingleyem, ale w ogóle nie zwraca na nią uwagi, ta desperacka postawa wobec lady Katarzyny, która to postawa pozwala z kolei odżyć jego nadziejom... A w tym nowym filmie, oni rozstają się w pełnej niemal komitywie, on od razu uznaje, że to jego wina i obiecuje zrobić wszystko co w jego mocy, w trakcie wizyty z Bingleyem, Lizzy całym swoim zachowaniem woła o spojrzenie, z którym on ucieka w przenośni i dosłownie, bo oświadcza, że zaraz wraca do Londynu, na co ona ze smutkiem reaguje: so soon? więc rola wizyty Lady Katarzyny jest już trochę bez sensu i w ogóle jak można to wszystko było tak przeinaczyć? Cały ten wątek to właśnie to zwalcznie tytułowej dumy i uprzedzeń, a oni go tu tak "zwyobracali" fuj :-(
Offline
Oto uroki ekranizacji.....jak właśnie ściągam ten film i serial też.... :twisted: jak obejrzę to podzielę się wrażeniami. Aha i powiedzcie mi ile ten serial z CF ma odcinków?
Offline
Oto uroki ekranizacji.....jak właśnie ściągam ten film i serial też.... :twisted: jak obejrzę to podzielę się wrażeniami. Aha i powiedzcie mi ile ten serial z CF ma odcinków?
Całe seść ;-)
Offline
+ making of, o ile uda ci sie dorwac na ośle
Offline
Alison. Mnie tez to, pamietam, zaskoczylo, uznalam ze przesadzili, bo nie tylko nie ma zaskoczenia, ale i Lizzy wlasciwie nie ma sie czego obawiac.
A w ksiazce czy filmie (z Colinem), to brakowalo mi jednak jakiejs kropki nad i.
Bo jasne ze on nie wiedzial, czy uda mu sie pomoc, ze on chodzac po tym pokoju nie podjal jeszcze decyzji, co zrobi. Ze nie chcial dawac jej zludnych nadziei.
Ale mogl powiedziec jakies slowo otuchy, cos dodac, a on tylko: to ja sie juz pozegnam.
Offline
A mnie siÄ™ w tej scenie podoba to jak mowi "hello there"
Offline
Ale mnie sie podoba sposob jak to mówi. I barwa głosu
Offline
Ja mowie o reakcji Darcy`ego, ktora w ksiazce jest raczej chlodna.
No gdzie chłodna, gdzie chłodna - przecież "aż drgnął", jak zobaczył bladą Lizzy, a potem tak się przejął, że na chwilę zapomniał o grzeczności i nawet głos podniósł. I gdzie tu chłód, przecież to same emocje :-)
Offline
Anglicy to w ogóle "chłodny" naród, a po drugie okazywanie emocji jest w złym tonie. Pamiętacie jak komentowano szeroko jak się książę William rozpłakał w katedrze na pogrzebie swojej mamy? Oni to nie my Słowianie, co wszystko co czujemy mamy na samiutkim wierzchu.
Co do Darcy'ego to myślę, że był głęboko wstrząśnięty i tak jak Lizzy natychmiast zdał sobie sprawę, z tego, że to już cześć pieśni, bo obydwoje znali doskonale realia świata, w którym żyli. W tamtej chwili pewnie mu nawet przez myśl nie przemknęło, że mógłby osobiście coś zaradzić całej sprawie, przecież brzydził się Wickhamem z całego serca. To wymagało głębszych przemysleń i spokojnej oceny sytuacji, a na to wtedy jeszcze nie było go stac. Zresztą w książce on mówi takie zdanie (z wykrzyknikiem) Gdyby tylko Bóg pozwolił, bym mógł powiedzieć czy uczynić coś, co mogłoby ci przynieść ulgę w tym smutku!
No Gosiu czego Ty chcesz jeszcze....;-)
Offline
A wsadzę sobie kij w mrowisko. Mnie u JA brakuje pasji w relacjacvh między bohaterami - głęboko wierze w to, że gdy dwoje ludzi sie spotyka i jest między nimi jakaś chemia ( a przeciez nikt nie ma wątpliwośći, że między Fitzwiliamem i Elżbieta istnieje to "cóś") to , w którymś momencie musi iskrzyć. A to całe uczucie jest dla mnie takie zbyt "grzeczne", beznamiętne.
Dlatego tak strasznie lubię scenę z serialu (z CF) w której on jest w Londynie i fechtuje się na macie z przeciwnikiem, do ostatniej kropli potu i mówi "zwalczę to, uczucie".
Dla mnie to jest najprawdziwsze, takie aż do bólu - właśnie tego brakuje mi w powieści
w nowej ekranizacji to w tym deszczu jak Mathew patrzy na Elżbiete i zda się, że pochyli się i ją pocałuje (oj zaiskrzyłoby - choć to jednak takie z lekka tandeciarskie ).
Offline
Anglicy to w ogóle "chłodny" naród, a po drugie okazywanie emocji jest w złym tonie...;-)
zdaje mi sie że to jednak stereotyp - a poza tym na pewno sa wyjatki (choćby tylko potwierdzające regułę) :mrgreen:
Offline
W "pewnych sferach" nie wychodzi siÄ™ poza stereotypy bo to absolutnie nie wypada, ale na pewno i w "tych sferach" zdarzajÄ… siÄ™ chlubne i mniej chlubne wyjÄ…tki ;-)
Offline
Dlatego tak strasznie lubię scenę z serialu (z CF) w której on jest w Londynie i fechtuje się na macie z przeciwnikiem, do ostatniej kropli potu i mówi "zwalczę to, uczucie".
Dla mnie to jest najprawdziwsze, takie aż do bólu - właśnie tego brakuje mi w powieści
MyÅ›lisz, że on chciaÅ‚ zwalczyć to uczucie? Ja to odebraÅ‚am wrÄ™cz odwrotnie, że on chce zwalczyć te wszystkie przeszkody, które uniemożliwiÅ‚y mu zdobycie Elżbiety, jej niechęć do niego, jej niesÅ‚uszne oskarżenia. Jestem pewna, że na tym etapie, na jakim byÅ‚ w trakcie tej lekcji szermierki byÅ‚o już „za późno” na walkÄ™ z uczuciem, cóż byÅ‚by z niego za facet, który poddaÅ‚by siÄ™ wiedzÄ…c, że niechęć jego ukochanej ma takie wydumane podstawy?
Gdyby byÅ‚ takim za przeproszeniem dupkiem, to byÅ›my siÄ™ wszystkie w nim od 200 lat nie kochaÅ‚y ne c’est pas? ;-)
Offline
No to mamy konflikt :mrgreen:
Mam wrażenie, ze ono (uczucie znaczy) go trawi tak od środka i gdyby jej tam nie spotkał , toby go strawiło (nie wiem wewnętrznie go wypaliło, doprowadziło do obłędu ale mimo to on by je w sobie zdusił, zmieniło w potwora - czy coś). I on jeszcze tak machając tą szablą (czy innym rapierem) jeszcze nadzieję posiada na zwalczenie, a jak ją zobaczył..... i tu mi tej pasji brak (ona - ta pasja - pojawia się na moment jak ona czyta list od Jane i on tak się na nią patrzy i chciałby jej w tym bólu odciążyć, za rękę bierze... i jakby ulatuje)
a tak se plotÄ™ na stare lata :oops:
A swoja drogą tak sobie myślę, że jednak serial z CF straszne piętno na mojej wyobrazni wywarł - i właściwie jak czytam książkę to podpieram sie zawsze obrazami z serialu.
Offline
Eeee tam, jaki konflikt, ot dyskutujem po perostu...
1. Uczucie to przeważnie człowieka zżera, mimo, że na początku dostarcza mu energii takiej, żeby na własnych plecach Tatry do Ustki zaniósł, to właśnie z tego powodu potem zamienia cię w szmatkę bez życia, przynajmniej na jakiś czas ;-)
2. Ani rapier ani szabla, na moje niewprawne oko szpada albo floret, ale Aine i tak mnie poprawi ;-)
3. Jaką byś pasję chciała w sytuacji w jakiej się znalazł? Ktoś ci daje kopa bez większego pardonu, nie chce cię więcej widzieć, bo jesteś cham i prostak i zdemolowałeś życie ukochanej siostrze, a kumpla wywaliłeś pod most niemal, a ty wiesz, że to wszystko nieprawda i chcesz to wyjaśnić, ale nie wiesz jak mógłbyś to zrobić, bo się już może nigdy w życiu nie spotkacie i nagle ten ktoś sercem umiłowany, pakuje ci się wbrew wszystkiemu co ci wyłożył do domu, niezapowiedziany, z pełnego zaskoczenia. Toż tylko szok i palpitacja serca, gdzie tu miejsce na pasję? Przecież taki był bidniusieńki w tej koszulince, że hej (ja też jak czytam to widzę serial ;-) pasja to była jak się już opamiętał i w surducik odział
Offline
Widzicie tylko serial, ojej!
Na pewno juz byłyście w kinie na nowej D&U i co nie zmąciło obrazu.?
Bo ja jeszcze w kinie nie byłam i ..boje sie iść bo mi zmąci obraz Colina
Może nie iść?
W nowej wersji Darcy tez jest biedniuśki w koszulince?
Offline
Widzicie tylko serial, ojej!
Na pewno juz byłyście w kinie na nowej D&U i co nie zmąciło obrazu.?
Bo ja jeszcze w kinie nie byłam i ..boje sie iść bo mi zmąci obraz Colina
Może nie iść?
W nowej wersji Darcy tez jest biedniuśki w koszulince?
nowy pan Darcy w koszulince chadza i włochaty zupełnie tors prezentuje.
Nową D&U widziałam już 2456 razy ale i tak mam przed oczami CF (choć właśnie ogladam i wkurza mnie momentami jego sztywniactwo )
Choc jako mężczyzna chyba mnie MM bardziej rajcuje (ale to z pewnością wina wieku bo chyba coraz mlodsi mnie rajcują )
Na nowa D&U idz - mijscami wysmakowana ( no i dla samego knura ...wart iść :mrgreen: )
Offline
Eeee tam, jaki konflikt, ot dyskutujem po perostu...
3. Jaką byś pasję chciała w sytuacji w jakiej się znalazł? Ktoś ci daje kopa bez większego pardonu, nie chce cię więcej widzieć, bo jesteś cham i prostak i zdemolowałeś życie ukochanej siostrze, a kumpla wywaliłeś pod most niemal, a ty wiesz, że to wszystko nieprawda i chcesz to wyjaśnić, ale nie wiesz jak mógłbyś to zrobić, bo się już może nigdy w życiu nie spotkacie i nagle ten ktoś sercem umiłowany, pakuje ci się wbrew wszystkiemu co ci wyłożył do domu, niezapowiedziany, z pełnego zaskoczenia. Toż tylko szok i palpitacja serca, gdzie tu miejsce na pasję? Przecież taki był bidniusieńki w tej koszulince, że hej (ja też jak czytam to widzę serial ;-) pasja to była jak się już opamiętał i w surducik odział
Mnie i tak pasji tam brak
Offline
Przeczytałam wszystkie Wasze posty na temat nowych rozdziałów i musze przyznać, że sa PASJOnujące. W większości omawiacie film, ale nie mam nic przeciwko temu. Ja najcheniej zrobiłabym taki misz masz. Wzięła niektóre wątki z DIU 1995, niektóre z DiU 2005, dodała więcej chemii, przełamała niektóre stereotypy i konwenanse i mogłaby wyjśc niezła miesznka wybuchowa. Co z tego, że może miejscami łzawa i kiczowata ale za to jaka sercoszypatielna.
Offline
Uczucie to przeważnie człowieka zżera, mimo, że na początku dostarcza mu energii takiej, żeby na własnych plecach Tatry do Ustki zaniósł, to właśnie z tego powodu potem zamienia cię w szmatkę bez życia
Piekny tekst Alison.
To wymagało głębszych przemysleń i spokojnej oceny sytuacji, a na to wtedy jeszcze nie było go stac. Zresztą w książce on mówi takie zdanie (z wykrzyknikiem) Gdyby tylko Bóg pozwolił, bym mógł powiedzieć czy uczynić coś, co mogłoby ci przynieść ulgę w tym smutku!
No Gosiu czego Ty chcesz jeszcze....
Wszystko dokumentnie opisalas, i ja sie zgadzam
Nie mogl byl cieplejszy, choc zal, ze od razu nie zdecydowal pomoc i nie pocieszal tej biednej Lizzy, jak na faceta i to zakochanego przystalo mimo swojej angielskiej sztywnosci....
A jednak mysle Alison, ze on chcial zwalczyc to uczucie, Nawet pamietam jest takie tlumaczenie na polski w serialu co lecial w tv slow Darcy`ego w tym momencie: "Zwalcze to uczucie". Nie wiem jak jest w oryginale ...
Tez uwazam ze floret lub szpada.
Floret:
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c … 2004-A.jpg
szabla:
http://www.muzeumkielce.net/zbiory/foto/militar/308.jpg
rapier"
http://www.wudang.cis.com.pl/obrazy/29/ … pschem.jpg
szpada:
http://www.muzeumkielce.net/zbiory/foto … szpada.gif
Stawiam na floret:
http://www.studver.unimaas.nl/masincont … masker.jpg
W moim sercu tez serial z 1995 wypalil pietno
Offline
A jednak mysle Alison, ze on chcial zwalczyc to uczucie, Nawet pamietam jest takie tlumaczenie na polski w serialu co lecial w tv slow Darcy`ego w tym momencie: "Zwalcze to uczucie". Nie wiem jak jest w oryginale ...
No wiÄ™c moje kochane dziewuszki, aż musiaÅ‚am to sprawdzić. On po skoÅ„czonej lekcji „szpadowania” mówi: „I shall conquer this, I shall!” Nie ma tu nic o uczuciu, jest TO, a co to może być, to jak widać każda widzka rozumie po swojemu... W napisach, które mam przy swoim filmie jest tÅ‚umaczenie – „MuszÄ™ to zwalczyć, muszÄ™!”. Czasownik „conquer” znaczy zgodnie ze sÅ‚ownikiem – zdobywać, podbijać , przezwyciężać. Przezwyciężanie jest wymienione jako ostatnie znaczenie, wiÄ™c ja siÄ™ jednak skÅ‚aniam do tego, że on chciaÅ‚ mimo przeciwnoÅ›ci zdobyć i podbić serce Elżbiety, co zresztÄ… potwierdzajÄ… dobitnie kolejne sceny, a ponadto to co mówi sam odtwórca roli, że go nie wymieniÄ™ z imienia, by Wam ciÅ›nienia nie podnosić ;-)
Offline
A wsadzę sobie kij w mrowisko. Mnie u JA brakuje pasji w relacjacvh między bohaterami - głęboko wierze w to, że gdy dwoje ludzi sie spotyka i jest między nimi jakaś chemia ( a przeciez nikt nie ma wątpliwośći, że między Fitzwiliamem i Elżbieta istnieje to "cóś") to , w którymś momencie musi iskrzyć. A to całe uczucie jest dla mnie takie zbyt "grzeczne", beznamiętne.
Pewnie w jakims stopniu jest tak, jak mówisz - te wszystkie emocje i żar uczuć bohaterów sami sobie dopowiadamy, bo zdajemy sobie sprawę, że to jest. Ale z drugiej strony należy pamiętać, kiedy Jane pisała - nie wypadało w jakiś bardziej otwarty sposób pisać o uczuciach. Zresztą czasem jej krótkie i lakoniczne zdania wyrażają tak wiele - więcej, im częściej się do nich wraca.
Offline
Bo ja jeszcze w kinie nie byłam i ..boje sie iść bo mi zmąci obraz Colina
Może nie iść?
Ależ iść :-) Wersja Darcy'ego w wykonaniu MM jest inna, więc nie sądzę, by zmąciła obraz Colina - według mnie te dwie kreacje się wspaniale dopełniają, tzn. dopełniają to, co myślę na temat pana Darcy'ego, jak go sobie wyobrażam.
Offline
Strony: 1 … 9 10 11 12 13 … 24