Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
NIe wiem czy zwróciłaś uwagę, ale jak przypomnisz sobie scenę oświadczyn Darcyego (tych pierwszych) to był taki moment, że jak już przestali na siebie krzyczeć, to zaczęli się w siebie wpatrywać i przybliżyli się do siebie tak, jakby mieli zamiar się pocałować - ja już w tym momencie poczułam niesmak... Takie zagrywki dobre była dla Wickhama
Offline
Właśnie ja nie czułam niesmaku - odebrałam to tak, że po prostu ich do siebie "ciągnęło", w końcu niezależnie od czasów natura robi swoje :twisted:
Offline
Moja koleżanka krzyknęła w tym momencie do Darcy'ego: "Nie rób tego! Strzeli cię w twarz!"
Nie ma to jak zbyt reagować na akcję filmu
Offline
Oj, nie strzeliłaby go w twarz, sama się nadstawiała :twisted:
Kto by się nie nadstawiał? Mokry, przystojny facet...
Offline
Ciągnąć ciągnęło, ale przecież Darcy był zburzony i zbulwersowany A i Lizzy była wściekła i moim skromym zdaniem wtedy jeszcze jej do niego nie ciągnęło
Offline
No to czemu się nadstawiała? Z resztą autorzy filmu nazwali ten moment "Almost kissing scene" W każdym razie cała sytuacja była tak napięta, że wszystko mogło się wydarzyć :twisted:
Offline
Owszem było między nimi napięcie, ale nie do tego stopnia... No, ale to tylko moje zdanie
Offline
W każdym razie - iskry leciały, aż miło. Chyba największe napięcie w całym filmie.
Offline
Z tym się mogę zgodzić I to z czystym sumieniem
Offline
ładnie kolorystycznie zdjęcia z kręcenia nowej Dumy
http://i2.tinypic.com/r1arld.jpg
http://i2.tinypic.com/r1bccm.jpg
http://i2.tinypic.com/r1bdcj.jpg
http://i2.tinypic.com/r1bdqh.jpg
Offline
Słynny pocałunek, którego zaszczytu obejrzenia dostąpili tylko Amerykanie
http://i27.photobucket.com/albums/c161/ … ice/Mr.jpg
Offline
A dlaczego tylko Amerykanie? Nie ma tej sceny w filmie?
Offline
A dlaczego tylko Amerykanie? Nie ma tej sceny w filmie?
Wersja dla Europy kończy się śmiechem pana Benneta, a na potrzeby publiczności amerykańskiej dodano scene pocałunku. Jest dostępna na stronie Keiry. Na ja uważam, że to trochę uwłacza widzom amerykańskim, bo chyba nie wszyscy zasłużyli sobie na te scenę. Niechby sie całowali (scena troszeczkę przypomina te moją ukochana końcową z Pokoju z widokiem), ale dialog, który im tam napisali jest po prostu poniżej krytyki. Mnie po prostu zemdliło.
Offline
Scenę z pocałunkiem będzie można - prawdopodobnie - obejrzeć w materiałach dodaktowych, które znajdą się w polskiej wersji D&D na DVD. "Spis rzeczy" na brytyjskich stronach amazon ten materiał zawiera, a płyty przeznaczone są przecież na rynek europejski (w USA mają poprostu inne zakończenie, w Europie mają "alternative ending")
Offline
Tylko, że ta scena była ponad moja wytrzymałość. Jane Austen napisała fajne, nigdy nie wykorzystane dialogi między Darcym i Lizzy prowadzone już po zaręczynach. Niech sie całują, niech rozmawiają, ale nie TAK!! Rozmowa, którą im dopisali potrafi zasłodzić i zamulić na zawsze.
Offline
Zgadzam się, pocałunek już niechby był, ale po co to 'Mrs. Darcy' tak powtarzać? Strasznie drewniana scena. Jakby Amerykanie bez tego pocałunku nie mogli przyjąć do wiadomości, że Lizzy i Darcy zostali mężem i żoną. Już ktoś o tym pisał - na stronie keiraweb.com jest parodia tej sceny. Udana.
Swoją drogą, scena jest trochę szalona: niedostępny Darcy pokazuje w niej łydki! Być może to za wiele dla Europejczyków?
Offline
Ale może filmowcy chcieli przez to pokazać tą "bezbrzeżną radość" Darcy'ego
Offline
Scena 'amerykańska" bardzo przypomina tę zamykającą Pokój z widokiem: Lucy (Helena Bohnam-Carter) i George (Julian Sands) są w podróży poślubnej, siedzą w oknie pokoju hotelowego: za oknem zapierająca dech w piersi Florencja. Lucy, urocza, z rozpuszczona burzą włosów i w szlafroczku usiłuje czytać list od brata, a George - jakby się nie mógł od niej oderwać ani na chwilę - całuje ją właśnie takimi krótkimi, urywanymi pocałunkami, aż Lucy zostawia ten list, zsuwa się z okna i - zawsze oglądałam te scenę siedząc na brzeżku krzesła. Jest tak gorąca, że aż dreszcz przebiega po plecach.
Korci mnie żeby zalozyć wątek o najpiękniejszych pocałunkach (W "Pokoju" jeszcze ten w polu jęczmienia....).
Offline
Pokój z widokiem ma bardzo podobny klimat i też lubię jak się tam całują. Takie to jest....że :oops: :oops:
Offline
Ale może filmowcy chcieli przez to pokazać tą "bezbrzeżną radość" Darcy'ego
To mogli pokazać,ale nie w ten sposób.Wątpię,żeby prawdziwy Darcy tak się zachował to nie w jego stylu.
Offline
Taaa.......jego dzika radość gdy siedział na beczce.... a wkoło kury....malownicze tło dla kochanka. :twisted:
Offline
Jets nawet takie urocze zdjęcie - Darcy siedzi na podmurówce domu Bennetów (czemu te chichoczące kretynki nie zaprosiły go do środka?!), wokół kłębi się drób, u jego stóp siedzi pies. Obaj z psem patrzą w jedną stronę.
Offline
Jets nawet takie urocze zdjęcie - Darcy siedzi na podmurówce domu Bennetów (czemu te chichoczące kretynki nie zaprosiły go do środka?!), wokół kłębi się drób, u jego stóp siedzi pies. Obaj z psem patrzą w jedną stronę.
pozdr.
m.
Offline
Właśnie to! (Qrcze, nie nauczyłam się do tej pory wklejać obrazków).
Mnie ono ubawiło setnie. Biedny Darcy. Lady Catherine padłaby trupem na widok takiego poniżenia
Offline
Właśnie to! (Qrcze, nie nauczyłam się do tej pory wklejać obrazków).
Mnie ono ubawiło setnie. Biedny Darcy. Lady Catherine padłaby trupem na widok takiego poniżenia
Trzykrotko,
jeśli chcesz, poszukam postu Aine, dzięki któremu nauczyłam się wklejania zdjęć.
A Lady Catherine chyba rzeczywiście mogłaby tego nie wytrzymać :
i powiedzieć coś jeszcze gorszego niż:
"Heaven and Earth! Are the shades
of Pemberley to be thus polluted?"
m.
Offline