Strona poświecona Jane Austen
Nie jesteś zalogowany.
Zdecydowanie o czterono?nego. A Ogrodzieniec ode mnie te? nie blisko, ok. 80km. Ale czegó? si? nie robi dla przyjaciela.
E.
Offline
A Pszczyna bardzo, bardzo przyjemna. Wol? park od zamku. Tylko sobie w brod? pluj?, ?e na koncert muzyki barokowej si? ostatnio tam nie wybra?em...
Offline
Pszczyna przyjemna bardzo, tylko jak si? nie jest miejscowym, to trudno trafi? niestety do pa?acu. ?adnych oznakowa?, wrrrrrrr. No i personel jak stra? wi?zienna , a? strach si? porusza?, ?eby nie obalili, zwi?zali i wynie?li. No có?, takie mam odczucia po pobycie w Pszczynie w 2005 r. Ale i tak by?o ?adnie
Offline
Nie, bardzo ?atwo trafi?. Na trzecich pszczynskich ?wiat?ach (jad?c od Katowic) skrecasz w prawo, a potem ca?y czas prosto. W momencie gdy zaczyna pojawia? si? teren zadrzewiony po prawej, nale?y si? zatrzyma?, ewentualnie skr?ci? na parking (te? po prawej). W tych krzakach po prawej jest pa?ac. Z oznakowaniem, no có?, zgadam si? z Marij?. Z reszt? opisu pa?acu te? si? zgadzam. Cho? przyznam, ?e pami?? mo?e p?ata? mi figle, albowiem ostanio wizytowa?am pa?ac b?d?c jeszcze w liceum.
Wracaj?c do ogrodów Pemberley - troch? brakowa?o mi jednak tej dziko?ci, tej natury, tych wzgórz Derbyshire w filmowym Pemberley. Cho? przyznam, ?e kaskady i fontanny robi?y du?e wra?enie.
E.
Ostatnio edytowany przez Elentari (2007-01-03 11:51:40)
Offline
Elentari napisał:
Nie, bardzo ?atwo trafi?. Na trzecich pszczynskich ?wiat?ach (jad?c od Katowic) skrecasz w prawo, a potem ca?y czas prosto. W momencie gdy zaczyna pojawia? si? teren zadrzewiony po prawej, nale?y si? zatrzyma?, ewentualnie skr?ci? na parking (te? po prawej). W tych krzakach po prawej jest pa?ac.
Fajnie, w krzakach po prawej.....Teraz to ja ju? wiem, w których krzakach, ale jad?c w nieznane, w?a?ciwie wyjechali?my z Pszczyny, a dopiero jaki? tubylec lito?ciwie nas skierowa?. Po prawdzie, to trzeba do centrum i basta.
Offline
Co prawda nie o ogrodach, ale s? tu entuzjastki Pszczyny Pisz? wi?c, ?e s?ysza?em dzisiaj, czy wczoraj w jakim? programie regionalnym, ?e w Pszczynie udost?pniono zbrojowni?. Specjalnie moje ucho wy?apa?o, bo mówili, ?e jest dost?pna dla osób niepe?nosprawnych, a chwilowo dla mnie ka?de schody s? wrogiem, jak nie przymierzaj?, wiatraki dla Don Kichota
Offline
pak4 napisał:
Specjalnie moje ucho wy?apa?o, bo mówili, ?e jest dost?pna dla osób niepe?nosprawnych, a chwilowo dla mnie ka?de schody s? wrogiem, jak nie przymierzaj?, wiatraki dla Don Kichota
I ja Ci wierz?: par? lat temu mia?am gips do pó? ?ydki zaledwie, a czu?am si? jak rencista I grupy, .
Offline
a ja sie w moim gipsie czu?am rewelacyjnie. Wszyscy mi ustepowali miejsca, na obrobie obchodzili sie ze mna jak z jajkiem, a 2 tyg. po za?o?eniu z kulasami ta?cowa?am na weselu
Nie odczu?am specjalnie wielkiego dyskomfortu, a mia??m go d?ugo - bo prawie 2 miesiace.
Tyle, ·ze szyna gipsowa jest straszna. Po kilku dniach zaczyna sie kruszy?, potem ?amie (je?li jest w kolanie) i bardzo podra?nia skór?.
Offline
W kolanie, w kolanie. Mam nadziej?, ?e w poniedzia?ek b?d? móg? zdj??.
Offline
No to moje wyrazy wspó?czucia. Szyn? gipsow? w kolanie przerabia?am kilkana?cie razy. I podziekowa?a. Wole ju? do lekarza nie i?? ni? gdyby mia? mi to ?wi?stwo da?.
Offline
No to odwzajemniam wyrazy wspó?czucia. To moja druga szyna i zupe?nie nie wyobra?am sobie jak to mo?na znosi? "kilkana?cie razy"
A jaki? chochlik we mnie ka?e napisa?, ?e chyba pe?na zbroja p?ytowa by?aby bardziej twarzowa
Offline
AineNiRigani napisał:
Peri przyje?d?aj do ma?opolski. Jura Krakowsko-cz?stochowska jest piekna, przestrzenna, zielona...
Zapraszam serdecznie. Po co jecha? na drugi koniec ?wiata po co?, co masz pod nosem...
A je?li chodzi o ogrody - to Pszczyna gór?
Jur? znam, oczywi?cie Tylko nie by?am tam lata ca?e - ostatni raz na studiach. Musz? pojecha?, ?eby od?wie?y? wspomnienia
Ale w Pszczynie nie by?am ....
Offline
Pszczyna piekna, taka austenowsko-pemberleyowata
Offline
By?em dzisiaj w Pszczynie. Co prawda nie by?o tam nigdy Lizzy, ale ksi??na Daisy te? niczego sobie
A wybra?em si? by robi? zdj?cia. Wyniki s? tu:
http://zdjeciapak.blogspot.com/2007/07/ … zgi-2.html
http://zdjeciapak.blogspot.com/2007/07/ … zgi-1.html
http://zdjeciapak.blogspot.com/2007/07/ … ntrza.html
http://zdjeciapak.blogspot.com/2007/07/ … kiety.html
http://zdjeciapak.blogspot.com/2007/07/ … erzta.html
http://zdjeciapak.blogspot.com/2007/07/ … -park.html
http://zdjeciapak.blogspot.com/2007/07/ … ownia.html
PS. Troch? te? napisa?em, ale ma?o -- tu: http://pak455.blox.pl/2007/07/Pszczyna.html
Offline
Dzi?kuje. Kilka zdj?? szczególnie przypad?o mi do gustu
Offline
Nie ma za co. Ca?a przyjemno?? po mojej stronie!
Niektóre zbli?enia robi?em, pami?taj?c co fotografowa?a? u Hipolitów
Niestety, ksi??na Daisy nie zostawi?a robótek. (A mo?e, o zgrozo, wcale si? nimi nie zajmowa?a?)
Trasa zwiedzania wiedzie ?rodkami pokojów -- firanki i zas?ony wisz? zbyt daleko, by dobrze wysz?y, wi?c nie fotografowa?em...
Ostatnio edytowany przez pak4 (2007-07-11 21:35:28)
Offline
Tak na marginesie -- dzisiaj, ko?cz?c kilkudniowy urlop odwiedzi?em kolejne "muzeum wn?trz" -- gliwick? Will? Caro, gdzie prezentowane s? wn?trza willi bogatego przemys?owca z prze?omu XIX/XX wieku. Niestety, pozwolenie na fotografowanie kosztuje 50 z?... O tej porze by?em jedynym zwiedzaj?cym, wi?c ci?gle pod czujnym okiem obs?ugi nie mog?em sobie pozwoli? na robienie zdj?? bez zezwolenia. Oczywi?cie z Pszczyn? jest to nieporównywalne, mimo ?e wida?, i? przemys?owiec by? bogaty. Ale, po pierwsze, znalaz?oby si? troch? obi? ze starych tkanin. Po drugie za?, w tym domu kto? zajmowa? si? robótkami. Jest do tego specjalny stoliczek, a nawet dwa. Na drugim by?o jakie? imad?o (???) do igie?... Niestety, na stolikach wszystko si? ko?czy?o -- na stoliku do robótek by?a tylko woalka, ?wieca i chyba zdj?cie w ramce. Obok za? le?a? wachlarz z piór. Strusich chyba...
Offline
AineNiRigani napisał:
Pami?tam, ?e ogl?daj?c P&P BBC po raz pierwszy, zwróci?am uwag? na plenery, które wykorzystano (zosta?o mi to do tej pory
). Min??o kilka lat, w mi?dzyczasie zainteresowa?am si? bli?ej ró?nymi rzeczami i dziedzinami. Ostatnio ogl?da?am serial powtórnie i tym razem nasun??o mi si? pytanie, dlaczego Pemberley nie mia?o ogrodu angielskiego? Na motywach moich przemy?le? pope?ni?am nawet artykulik na stron?, ale nadal nie by?am sobie w stanie odpowiedzie?.
Wygl?da mi to na ogród francuski, ale raczej za ma?o jest pokazany, abym mog?a mie? pewno??.
Natomiast zdecydowanie NIE JEST to ogród angielski.
Dlaczego???
Ale w?a?ciwie to o który serial BBC chodzi, bo s? dwa? W tym z 1980, w którym wszystko jest inaczej ni? w ksi??ce, jest ogród francuski, a w?a?ciwie to w typie gardenesque, bo ca?e Pemberley tam jest rodem z epoki wiktoria?skiej, ale w tym z 1995 gdzie wykorzystano Lyme Park do zdj?? na zewn?trz jest ogród angielski z trawnikiem podchodz?cym pod sam dom. Takiego ?ci?le dzikiego ogrodu angielskiego rodem z Capability Browna to mo?e ju? nie by? w ca?ej Anglii, bo wiktorianie wszystko burzyli i przerabiali. Pemberley wygl?da z reszt? na troch? pó?niejszego Reptona, bo nie jest statyczne, jak nieruchomy obraz, tylko ma si? zmienia? wraz z punktem widzenia.
Offline
w sumie temat juz nieaktualny (to by? chyba jeden z moich pierwszych postow na forum), juz sie dowiedzialam i znam odpowiedzi na moje pytania - ale dzieki
Offline