D&U 2005 - żałość i rozczarowanie
Ponieważ już kilka dni upłynęło od premiery kinowej D&U można na spokojnie skomentować to "arcydzieło". Po pierwsze mamy wrażenie, że oglądamy kolejną hollywoodzką papkę a nie produkcję szacownej brytyjskiej kinematografii. Ponieważ już kilka dni upłynęło od premiery kinowej D&U można na spokojnie skomentować to "arcydzieło".
Po pierwsze mamy wrażenie, że oglądamy kolejną hollywoodzką papkę a nie produkcję szacownej brytyjskiej kinematografii. Lekceważenie realiów tamtej epoki, brak atmosfery i elegancji, wykorzystywanie tandetnych chwytów np. biegająca po ekranie świnia co, jak się domyślam, miało podkreślić dystans między domem Bennetów a Noland czy Rosings - oto podstawowe zarzuty.
Nawet obsada rozczarowuje. Nie mówię o Keirze, którą można lubić czy nie, ale nie można jej odmówić wdzięku. Natomiast Darcy w wykonaniu MacFadyena sprawia wrażenie ciężko chorego na anemię i cierpiącego na depresję osobnika. Gdy wynurza się z mgieł na łące wśród sztucznych kwiatów, by wreszcie pocałować swoją miłość, wydaje się, że to film fantasy i rozglądamy się w oczekiwaniu na hobbity czy inne stworki.
Szczerze mówiąc autorzy filmu mają poważne problemy z określeniem jego charakteru. Niby miała być komedia ale na przykład Brenda Blethyn, skąd inąd świetna aktorka, gra postać tragiczną, a jej partner Donald Sutherland siedzi rozwalony i niechlujny jak w westernie i tylko dziwi, że jeszcze nie położył nóg na biurku. Jedyną osobą, na którą patrzy się bez bólu to śliczna Jane, ale to chyba zasługa jej okropnej poprzedniczki z wersji z 1995 roku. O reszcie aktorów, oprócz Judi Dench, nie warto wspominać.
Można jeszcze dodać typową filmową muzykę bez wyrazu, a miejscami niestety drażniącą.
Ogólnie: żałość i rozczarowanie. Jedyne co zastanawia to poziom brytyjskiej filmografii w 2005 roku, skoro jak się okazuje taka produkcja otrzymuje nominacje do nagród. Mimo wszystko warto się wybrać na film, choćby po to aby docenić serial BBC sprzed dziesięciu lat.
Bogusia, 2006-01-09 22:14:22
Komentarze:
- Re: D&U 2005 - żałość i rozczarowanie (Bogusia, 2006-01-10 14:33:54)
Sorry, powinno być Netherfield a nie Norland.
- Re: D&U 2005 - żałość i rozczarowanie (Agnessa, 2006-01-11 18:45:09)
Zgadzam się, nie ma atmosfery a pan Darcy jakby przez cały film był ciężko chory na coś.