Jane Austen

Ogród Jane Austen

Rewizyta w „Dumie i uprzedzeniu”

Keira Knightley spotyka właściwego człowieka

„Myślę, że „Dumę i uprzedzenie” można by umiejscowić wszędzie. Dotyczy ona spraw aktualnych tak samo dzisiaj, jak 200 lat temu. To rzecz o dorastaniu. O popełnianiu błędów. O zakochiwaniu się po raz pierwszy. To opowieść o milionie różnych rzeczy. Sami widzicie, że tę historię można opowiedzieć wszędzie. Mamy przecież „Bride and Prejudice”, wersję bollywoodzką, mamy Bridget Jones, mamy tak wiele różnych wersji tej samej historii. Nie ma znaczenia skąd jesteś, wszyscy potrzebujemy odrobiny romansu. Ot i wszystko.” - Keira Knightley
Kontrast osobowości pomiędzy Keirą Knightley a Mathew MacFadyen'em jest taki jak na ekranie w ich rolach Elisabeth Bennet i pana Darcy'ego, w ostatniej adaptacji powieści Jane Austen „Duma i uprzedzenie”. Dojrzałość wypowiedzi K. Knightley wyprzedza jej rzeczywisty wiek: gwiazda takich filmów jak „Podkręć jak Beckham”, „Król Artur” czy „Piraci z Karaibów” ma tylko 20 lat. Ale wciąż zachowała tą bezbłędną dziecięcą werwę. Nieoczekiwanie i znienacka wydaje okrzyki „Fantastyczny!” albo „K...a!” w podobnych ilościach. MacFadyen jest 11 lat od niej starszy. Pomimo swoich krótko ściętych włosów („Robię film w Irlandii i chciałem, żeby były krótsze”) jest w każdym calu wysokim, ciemnowłosym i trochę zamyślonym przystojnym dżentelmenem, który rzeczywiście przypomina tego nieprzyjemnego pana Darcy'ego. Knightley mówi o swoim filmowym partnerze: „Doszliśmy do takiego punktu, w którym nasi główni bohaterowie są śliczni. Johnny Depp, Orlando Bloom. Piękni! Są absolutnie przepiękni, ale to takie strasznie romantyczne mieć takiego wielkiego faceta. On jest trochę w typie Richarda Burtona. I co jest niesamowicie romantyczne to to, że masz tego swojego wielkiego faceta, ale jednocześnie jest on taki bezbronny. To w kinie jest bardzo rzadkie.”
Czarna jak węgiel oprawa oczu, Knightley jest ubrana w błyszczącą, czarną sukienkę i bransoletki brzęczące głośno przy każdym jej geście. Zniknęły jej ulubione jeansy, T-shirty i ciężkie buty. „To dlatego, że mam ułożone włosy i makijaż! Fantastyczny!” wyjaśnia. Jej osobisty styl ubioru staje się zrozumiały kiedy ujawnia jakie cechy ubioru wzięła z późnego XVIII wieku, kiedy to dzieje się akcja filmu: „Miałam pończochy w paski (prążki) - to była dla mnie ważna sprawa. Zależało mi na prążkach dla Elizabeth! Miałam dosłownie obsesję na punkcie tych prążków. A (reżyser) Joe (Wright) powiedział: „Dobra, nie możesz mieć wszystkich rzeczy w paski, ale pozwalam na prążkowane pończochy.” Tak więc wszystkie moje pończochy w filmie są prążkowane. Co jeszcze zdobyłam? Wysokie buty. Lizzy zawsze nosi wysokie buty.”

Ubrany w jasnoróżową koszulę, MacFadyen jest bardziej niezdecydowany w tym co mówi niż Keira, mówi z wyraźną rezerwą, wygłaszając zdania krótkie i na temat. Nawet jego filmografia jest krótsza niż Keiry. Tak opisuje on blaski swojej dotychczasowej kariery: „Grałem Benedicta w „Much ado about nothing”, zrobiłem film telewizyjny „Warriors”, który był moją pierwszą przygodą z telewizją i był to film o żołnierzach i wojnie w Bośni. Zrobiłem sporo fajnych rzeczy. Mam szczęście...i ostatnio grałem w Narodowym z Michaelem Gambon'em”.

Podjęcie się zagrania ról najbardziej ukochanych bohaterów angielskiej powieści musiało być dla Knightley i MacFadyen'a dość deprymujące, tym bardziej, że zdawali sobie sprawę z tego, że podejmują się ról już określonych przez aktorów grających przed nimi. Pan Darcy był z powodzeniem grany przez sir Laurenca Olivier'a a ostatnio przez Colina Firth'a w serialu telewizji BBC. „Byłem trochę przestraszony” przyznaje MacFadyen „tak jak każdą rolą, która już jest dobrze znana. Trochę mi to też pochlebiało. Jestem w bardzo dobrym towarzystwie”. Jednakże zanim rozpoczął pracę nie przeczytał ani książki, ani nie oglądał roli Firth'a: „Wielu ludzi pytało mnie jak to jest być innym niż Colin Firth. Ale ja nie miałem żadnego punktu odniesienia”. Przyznaje, że była to jego świadoma decyzja. „Chociaż nie siedziałem i nie myślałem o tym specjalnie: ‘Nie mam zamiaru tego robić.' Moja żona była wtedy w ciąży. Nie mógłbym siedzieć i oglądać filmu przez 6 godzin. Mamy własny scenariusz i już. Jest inaczej. Mam już takie doświadczenia. Robiłem Trollope'a (adaptację) w telewizji, rzecz nazywała się „The way we live now”. Mieliśmy cudowny scenariusz napisany przez Andrew Davies'a, a ja zacząłem czytać książkę i dowiedziałem się, że postać, którą mam grać jest czarnowłosa, zielonooka i chuda jak whippet. Wtedy pomyślałem, to bez sensu, nie da się dokładnie zilustrować książki.” I chociaż nigdy nie spotkał się z Firth'em, twierdzi, że jest wielkim fanem jego pracy: „Widziałem „Tumbledown”, film, który on zrobił o wojnie na Falklandach. Widziałem wiele jego ról kiedy dorastałem, zanim poszedłem do szkoły teatralnej.”

Romans Knightley z rolą Elizabeth Bennet, dla kontrastu zaczął się kiedy była jeszcze dzieckiem: „Wiele razy czytałam tą książkę. Miałam obsesję na jej punkcie odkąd skończyłam 7 lat. Miałam wszystkie książki Austen nagrane na taśmach i słuchałam ich na okrągło. Oczywiście miałam też obsesję na punkcie serialu BBC, myślałam, że zrobię absolutną kopię roli Jennifer Ehle a to byłoby okropne. Mam na myśli to, że ona była fantastyczna i okropne byłoby to, gdybym próbowała ją kopiować.” Perspektywa dostania tej roli mocno ją przytłoczyła: robiła notatki a nawet była tak przerażona, że przed rozpoczęciem zdjęć nauczyła się na pamięć całego scenariusza, swojej roli i wszystkich pozostałych.

Knightley uważa, że Elizabeth Bennet jest uniwersalną postacią dla wszystkich kobiet: „Jest tak dlatego, że ona jest takim typem kobiety - bardzo generalizuję, ale tak jest naprawdę - po prostu każda kobieta chciałaby nią być. Ona jest niewiarygodnie uczuciowa, bystra, mądra, inteligentna, wspaniała, ale jednocześnie denerwująca. Chciałoby się ją kopnąć w tyłek i powiedzieć: „Zdecyduj się!”. Ona naprawdę ma wady. Wyobraź sobie ją wchodzącą do pokoju, bardzo tym zdenerwowaną i myślącą: ‘Teraz to dopiero czuję się głupia'... Myślę, że widzimy siebie we wszystkich postaciach Austen, we wszystkich jej silnych kobietach.”. Dla Knightley Elizabeth Bennet uosabia jeszcze tą nieosiągalną cechę, którą Keira chciałaby mieć: „Ona jest takim rodzajem człowieka, który radzi sobie z tymi wszystkimi wyrzutami, które sobie po fakcie robimy ‘Powinnam była to powiedzieć!' Jest osobą, która reaguje bardzo szybko. Myślę więc, że ona wciąż jest taką osobą jaką ja chciałabym być, ale nigdy nie będę, bo jestem na to za mało błyskotliwa.”

Oboje aktorzy mieli na celu rozpoznać swoje własne cechy w granych przez siebie postaciach ale identyfikacja MacFadyena z Darcy'm graniczy ze współczuciem: „Każdy nosi w sobie odrobinę Darcy'ego. Uważam, że to bardzo sympatyczne, ale też czasami rozdzierające serce. Nikt nie jest tak arogancki i zimny bez powodu. Wyobrażam sobie, że Darcy był młodym człowiekiem, który wciąż nad sobą pracował, nad tym z kim chciałby być, cierpiąc ciągle po stracie rodziców.” MacFadyen odkrył, że zraniona duma może zarówno upokorzyć jak i wzniecić zainteresowanie. „To jest niesamowicie atrakcyjne kiedy twoja pompatyczność jest zauważona a zaraz potem publicznie wypunktowana. To jest wkurzające i krępujące, nienawidzisz tej osoby. Kiedy Elizabeth upokarza Darcy'ego na balu w Meryton, dla niej to niesamowicie śmieszne. Myślę, że on jest zraniony i nienawidzi jej, ale kiedy wraca do domu, zamyka wszystkie drzwi i histerycznie śmieje się w poduszkę. Oto dlaczego ona jest dla niego taka atrakcyjna.”

MacFadyen opisuje swoje przygotowania do roli jako bardzo proste. „To jest tak pięknie napisana rola i tak świetna do zagrania, że tylko ułatwia aktorowi pracę, na tyle, że nie musi już przedzierać się przez scenariusz i domyślać się o czym to w ogóle jest.”
Chociaż ani MacFadyenowi ani Knightley nie były obce role w kostiumowych filmach, przygotowania do roli zaczęły się wcześnie z dwiema prywatnymi lekcjami powtórkowymi z reżyserem Joe Wright'em na tydzień przed rozpoczęciem zdjęć: „Mieliśmy to szczęście, że mieliśmy zajęcia z historykami, braliśmy lekcje etykiety” mówi Knightley „To było fajne, bo myślę, że grając w filmie tego rodzaju należy poznać wszystkie zasady, żeby wiedzieć jak je łamać. Więc ważne było, żeby wiedzieć jakie te zasady były.” Nauczenie się zasad zachowania kobiet i mężczyzn z okresu Regencji było konieczne aby film był autentyczny.
„Tam obowiązywały inne zasady mówienia i chodzenia” mówi MacFadyen „Wtedy inaczej trzeba było się zachowywać będąc w jednym pokoju z kobietami niż teraz”...Fakty są takie, że oni nie mogli się dotykać, rozmawiać o uczuciach: „Więc jak ja odczuwam Lizzy, jak ty ją odczuwasz? Najmniejsze dotknięcie było niezwykłe. Podczas gdy my wszyscy jesteśmy tacy wrażliwi na dotyk.” W całym filmie nie ma żadnego nawet muśnięcia się wargami „dlatego, że nie mogli sobie na to pozwolić do czasu, aż nie zostali małżeństwem. To wszystko jest zachowane w filmie. Nie potrzeba żadnego migdalenia.”

Autor: Karl Rozemeyer
Źródło: http://www.premiere.com/article.asp?section_id=6&article_id=2404
Tłumaczenie: Alison

Alison, 2006-02-28 12:10:46


Komentarze:

www.JaneAusten.pl © Ogród Jane Austen, 2004-2024

Template Licence