Ogród Jane Austen

Strona po¶wiecona Jane Austen

Nie jeste¶ zalogowany.

Og³oszenie

#1701 2006-05-12 23:10:37

Gosia
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Wiecie, przeczytalam wlasnie calosc i musze powiedziec, ze dopiero ona to robi wrazenie :oops: :oops: :oops: :oops: :oops:
A akcja wciaga, oj wciaga ....
Trudno sie oderwac wink


Z Południa na Północ:
http://forum.northandsouth.info/index.php

Offline

 

#1702 2006-05-12 23:12:29

Trzykrotka
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Nie śmiem przypuszczać, co będzie dalej. GosiaJ stopniuje napięcie jak wytrawny pisarz powieści w odcinkach big_smile

Offline

 

#1703 2006-05-12 23:17:26

Gitka
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Caroline bardzo dziękuję za tłumaczenia N&S, ale tu tego czytania (godzinę już czytam Wasze posty)


http://img516.imageshack.us/img516/6980/ubierasie6ms.jpg

Offline

 

#1704 2006-05-12 23:38:27

ewa7
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

http://img453.imageshack.us/img453/3327/1b45a74va.gif

Gosiu no cóż chyba trzeba zrobić ten przeglad dowodów
A tak swoją drogą to myslałam , że bohaterowie takich ksiażek noc poślubną spędzali w jednym worku z dwoma dziurami na głowy

Offline

 

#1705 2006-05-12 23:41:21

Trzykrotka
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Albo zyli dalej bezcieleśnie big_smile
pamiętaj jak się Bridget Jones gorszyła na myśl o "golach" pana darcy i Elizabeth
Mówiła, że ich sobie nie wyobraża. I że mogliby np. palić papierosy tuż PO.
Oni mieli romansować. I tyle.

Offline

 

#1706 2006-05-12 23:41:41

izek
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

http://img453.imageshack.us/img453/3327/1b45a74va.gif

Gosiu no cóż chyba trzeba zrobić ten przeglad dowodów
A tak swoją drogą to myslałam , że bohaterowie takich ksiażek noc poślubną spędzali w jednym worku z dwoma dziurami na głowy

albo w dwóch workach... z większą ilością dziur wink


gg 5425654

Offline

 

#1707 2006-05-12 23:43:41

ewa7
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Carolino piekny fragment
Wynika z niego że Margaret jest bardzo stanowcza w tym co postanowi. Postanowiła nie kochać Thortona i święcie w to wierzy, ale my wiemy , ze sie to zmieni big_smile

Offline

 

#1708 2006-05-12 23:50:22

GosiaJ
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Albo zyli dalej bezcieleśnie big_smile
pamiętaj jak się Bridget Jones gorszyła na myśl o "golach" pana darcy i Elizabeth
Mówiła, że ich sobie nie wyobraża. I że mogliby np. palić papierosy tuż PO.
Oni mieli romansować. I tyle.

Ojejku, jakże mi przykro, że Was zgorszyłam. Idę się wybatożyć.
;-)
No dajcie spokój, w tym wypadku Bridget nie ma racji big_smile


Thorntonmania... nieustające apogeum uzależnienia.

Offline

 

#1709 2006-05-12 23:53:19

Kaziuta
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Gosiu absolutnie nie możesz sie batożyć bo po pierwsze primo nie czujemy sie zgorszone, a po drugie jak przesadzisz kto nam będzie dostarczal tyle radości

Offline

 

#1710 2006-05-13 08:36:00

Gosia
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Absolutnie musicie dziewczynki, nasze kochane tlumaczki, dbac o siebie big_smile


Z Południa na Północ:
http://forum.northandsouth.info/index.php

Offline

 

#1711 2006-05-13 08:50:02

Alison
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Absolutnie musicie dziewczynki, nasze kochane tlumaczki, dbac o siebie big_smile

No to ja w ramach dbania o siebie i swój balkon idę na Śląską Wystawę Kwiatów, która w WPKiW odbywa się przez ten weekend. Kto nie wie to zawiadamiam i zapraszam ;-)


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyną, swoja, własna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#1712 2006-05-13 09:02:49

Gosia
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Ze pojade N&S: " Take care!" big_smile


Z Południa na Północ:
http://forum.northandsouth.info/index.php

Offline

 

#1713 2006-05-13 09:55:14

Gitka
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Alison to baw siÄ™ dobrze smile
Zobaczysz sobie tyyllle kwiatów wink



http://img97.imageshack.us/img97/572/smiejesie1yd.jpg

Offline

 

#1714 2006-05-13 09:57:05

milosz
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

„Najpierw szyja, teraz to!" :oops: :oops: :oops:

złapałam bulwersa :mrgreen:


[img]http://img113.imageshack.us/img113/9518/windelwinnie21df3bg.gif[/img]

Offline

 

#1715 2006-05-13 12:16:26

Monika24
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Alison, miłego dnia Ci życzę wśród cudnych kwiatowych zapachów wink

Thornton i jego szyja :oops:
Coś często jest tam o niej mowa :oops: To chyba jego bardzo wrażliwy punkt, nasz zresztą też (zwłaszcza Gosieńki lol )


'Ilekroć oparłem się pokusie, było to piękne. Ilekroć pokusie uległem, było to stokroć piękniejsze' Heine

Offline

 

#1716 2006-05-13 12:19:35

Monika24
U¿ytkownik

Re: N&S cd.


'Ilekroć oparłem się pokusie, było to piękne. Ilekroć pokusie uległem, było to stokroć piękniejsze' Heine

Offline

 

#1717 2006-05-13 13:10:36

Monika24
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

http://i34.photobucket.com/albums/d109/paula36/paulaeyes01.jpg


'Ilekroć oparłem się pokusie, było to piękne. Ilekroć pokusie uległem, było to stokroć piękniejsze' Heine

Offline

 

#1718 2006-05-13 13:52:22

Monika24
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

http://img46.imageshack.us/img46/6422/thornton7ea.jpg

http://i7.photobucket.com/albums/y261/klyfdrtymw/Margsig.jpg


'Ilekroć oparłem się pokusie, było to piękne. Ilekroć pokusie uległem, było to stokroć piękniejsze' Heine

Offline

 

#1719 2006-05-13 14:23:15

Kaziuta
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Monisiu dzieki za filmiki.
Czy krawat będzie niezbędnym rekwizytem w każdym filmie z Rysiem?

Offline

 

#1720 2006-05-13 14:23:38

caroline
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Dzięki za klipy!
Rany, dla mnie ten człowiek chyba już zawsze będzie Thorntonem, prawie każda jego kwestia kojarzy mi się z N&S. To przez ten głos. Tak samo było przy tych klipach z Golden Hour (dr Alec), które Gosia tu wrzuciła wink

Offline

 

#1721 2006-05-13 14:26:40

caroline
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Ostatni kawałek tej części:

Bessy i Higgins cz.4 (RozdziaÅ‚ XXVIII, „Comfort in sorrow”, s. 258)
Zastanawiała się, jak jej ojciec i Higgins sobie radzą.
Od samego poczÄ…tku nobliwy, Å‚agodny, prostolinijny, staroÅ›wiecki gentleman nieÅ›wiadomie wywoÅ‚aÅ‚ wÅ‚asnÄ… wytwornoÅ›ciÄ… i kurtuazjÄ… podobnÄ… grzeczność u swojego rozmówcy. Pan Hale traktowaÅ‚ wszystkich swoich bliźnich jednakowo, nigdy nie przyszÅ‚o mu do gÅ‚owy, by robić jakiekolwiek różnice z powodu czyjejÅ› pozycji. UstawiÅ‚ dla Nicholasa krzesÅ‚o i sam staÅ‚ dopóki ten, na jego proÅ›bÄ™, nie usiadÅ‚; nazywaÅ‚ go niezmiennie „panem Higginsem”, zamiast krótkiego „Nicholasie” czy „Higgins”, do czego „pijany, niewierny tkacz” byÅ‚ przyzwyczajony. Nicholas nie byÅ‚ ani notorycznym pijakiem ani bezbożnikiem. PiÅ‚ by utopić smutki, jak sam by to wyraziÅ‚ i byÅ‚ niewierzÄ…cy tylko dlatego, że nigdy nie znalazÅ‚ takiej formy wiary, której mógÅ‚by siÄ™ oddać, sercem i duszÄ….
Margaret byÅ‚a nieco zaskoczona i bardzo zadowolona, gdy znalazÅ‚a swojego ojca i Higginsa pogrążonych w szczerej rozmowie; zwracali siÄ™ do siebie z delikatnÄ… grzecznoÅ›ciÄ…, mimo że ich opinie mogÅ‚y siÄ™ różnić. Nicholas – schludny i czysty (tak dalece jak pozwalaÅ‚o na to mycie przy pompie), mówiÄ…cy cicho byÅ‚ dla niej nowÄ… osobÄ…, dotÄ…d znaÅ‚a tylko jego surowÄ… swobodÄ™, z jakÄ… zachowywaÅ‚ siÄ™ w swoim domowym zaciszu. WÅ‚osy „przylizaÅ‚” sobie moczÄ…c je w wodzie, zawiÄ…zaÅ‚ chustkÄ™ na szyi, pożyczonÄ… koÅ„cówkÄ… Å›wiecy wypolerowaÅ‚ chodaki i siedziaÅ‚ tam, wprowadzajÄ…c jej ojca w swoje poglÄ…dy, co prawda z silnym akcentem Darkshire, ale zniżajÄ…c gÅ‚os i ze szczerym, uczciwym wyrazem twarzy. Jej ojciec także byÅ‚ zainteresowany tym, co jego rozmówca miaÅ‚ do powiedzenia. RozejrzaÅ‚ siÄ™, gdy weszÅ‚a, uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ i cicho podaÅ‚ jej swoje krzesÅ‚o, potem usiadÅ‚ tak szybko, jak to byÅ‚o możliwe z lekkim ukÅ‚onem skierowanym do goÅ›cia przepraszajÄ…c za to, że mu przerwaÅ‚. Higgins skinÄ…Å‚ jej w pozdrowieniu; usiadÅ‚a miÄ™kko ukÅ‚adajÄ…c materiaÅ‚y do robótki na stole i zaczęła przysÅ‚uchiwać siÄ™ rozmowie.
(…)
Tu następuje długi fragment rozmowy o wierze, Higgins mówił, że łatwo o nią ludziom, którzy prowadzą lekkie życie, trudniej, gdy się patrzy na co dzień na nieszczęście i chorobę taką, jaka dotknęła Bessy. Temat zszedł na strajk, pracodawców i związki, Higgins jest bardzo nieprzejednany w swoich poglądach, krytycznie wypowiada się o łamistrajkach takich jak Boucher i o tym, jak traktują ich pracodawcy na przykład Hamper.
(…)
- ChciaÅ‚bym, żeby co uprzejmiejsi i mÄ…drzejsi z fabrykantów spotkali siÄ™ z wami, robotnikami, i szczerze porozmawiali o tych sprawach, to byÅ‚by z pewnoÅ›ciÄ… najlepszy sposób na przezwyciężenie trudnoÅ›ci, które, gÅ‚Ä™boko wierzÄ™, pochodzÄ… z ignorancji – proszÄ™ mi wybaczyć panie Higgins – w przedmiocie, który w interesie obu stron powinien być dobrze, wzajemnie zrozumiany. Zastanawiam siÄ™ (zwracaÅ‚ siÄ™ do córki), czy pan Thornton nie byÅ‚by skÅ‚onny do zrobienia takiej rzeczy.
- PamiÄ™taj tato – powiedziaÅ‚a bardzo niskim gÅ‚osem – o tym, co mówiÅ‚ niegdyÅ› o rzÄ…dzie, przypominasz sobie?
Nie chciaÅ‚a czynić żadnej wyraźniejszej aluzji do rozmowy, którÄ… kiedyÅ› przeprowadzili o sposobie radzenia sobie z robotnikami, przyznaniu, że majÄ… oni dość inteligencji by decydować o sobie samodzielnie albo o mÄ…drym despotyzmie po stronie fabrykantów, ponieważ zauważyÅ‚a, że Higgins podchwyciÅ‚ nazwisko Thorntona – jeÅ›li nie usÅ‚yszaÅ‚ caÅ‚ej rozmowy – i rzeczywiÅ›cie, zaczÄ…Å‚ o nim mówić:
- Thornton! Ten posÅ‚aÅ‚ po Irlandczyków i doprowadziÅ‚ do rozruchów, które zrujnowaÅ‚y strajk. Nawet Hamper przy caÅ‚ej swojej brutalnoÅ›ci poczekaÅ‚by jakiÅ› czas, ale u tego Thorntona cios idzie zaraz po sÅ‚owie. A teraz, gdy zwiÄ…zek byÅ‚by mu wdziÄ™czny za dalszy poÅ›cig za Boucherem i ludźmi, którzy wyrwali siÄ™ spod naszych rozkazów, to Thornton wychodzi naprzód i spokojnie mówi, że skoro strajk siÄ™ skoÅ„czyÅ‚, on jako strona pokrzywdzona nie chce upierać siÄ™ przy oskarżeniach przeciwko strajkujÄ…cym. MyÅ›laÅ‚em, że postawi na swoim i odegra siÄ™ otwarcie, ale on mówi (jeden znajomy przekazaÅ‚ mi jego sÅ‚owa) „sÄ… dobrze wszystkim znani, kara dosiÄ™gnie ich w naturalny sposób, gdy bÄ™dÄ… mieć trudnoÅ›ci ze znalezieniem pracy. To bÄ™dzie wystarczajÄ…co surowe.” ChciaÅ‚bym tylko by wypuÅ›cili Bouchera z kryjówki i postawili go przed Hamperem. Już widzÄ™ tego starego tygrysa nastawiajÄ…cego na niego! Czy by go puÅ›ciÅ‚ wolno? Nie on!
- Pan Thornton miaÅ‚ racjÄ™ – powiedziaÅ‚a Margaret. – JesteÅ› zÅ‚y na Bouchera, Nicholasie, inaczej pierwszy byÅ› dostrzegÅ‚, że zwykÅ‚a kara jest wystarczajÄ…co surowa za ten wystÄ™pek, wszystko ponad to byÅ‚oby bardziej zemstÄ….
- Moja córka nie jest wielkÄ… przyjaciółkÄ… pana Thorntona – powiedziaÅ‚ pan Hale uÅ›miechajÄ…c siÄ™ do Margaret, podczas gdy ona, zaróżowiona jak goździk z podwójnÄ… gorliwoÅ›ciÄ… zajęła siÄ™ robótkÄ… – ale wierzÄ™, że to co mówi jest prawdÄ…. LubiÄ™ go za to.

Offline

 

#1722 2006-05-13 14:36:48

Kaziuta
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Dzięki Caroline.

" Moja córka nie jest wielkÄ… przyjaciółkÄ… pana Thorntona – powiedziaÅ‚ pan Hale uÅ›miechajÄ…c siÄ™ do Margaret, podczas gdy ona, zaróżowiona jak goździk z podwójnÄ… gorliwoÅ›ciÄ… zajęła siÄ™ robótkÄ… – ale wierzÄ™, że to co mówi jest prawdÄ…. LubiÄ™ go za to."

I chyba nie tylko pan Hale lubił za to Thortona, a córka nie była tak do końca jego wrogiem.

Offline

 

#1723 2006-05-13 14:42:20

Gosia
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Dzieki za tlumaczenie Caroline big_smile
Jak widac mozna spokojnie rozmawiac z Higginsem, nie jest takim znow barbarzynca i niewiernym, mimo calej trudnej sytuacji ...
I nawet przyczesal wlosy i oczyscil buty, no, no .
Oj faktycznie, taki znowu wrog Thorntona to z Margaret nie byl wink

Wlasnie sciagam i ogladam klipy z Impresjonistow.
Kaziuta, na forum angielskim ktos wspomnial, ze Armitage powinien miec wpisane do kontraktu zdejmowanie krawatu wink

Ach, ten jego glos i te oczy ...


Z Południa na Północ:
http://forum.northandsouth.info/index.php

Offline

 

#1724 2006-05-13 15:18:46

Alison
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Fajne te chłopaki w N&S. Thornton twardziel pełen pasji, Hale - taki miły, uprzejmy starszy pan, uprzejmy zawsze i dla każdego, w każdej sytuacji, a nie tylko dla wybranych, lubię go i powdziwiam, choć był tak niewielkim wsparciem dla swojej rodziny. A Higgins to Higgins, dla mnie ma zawsze twarz aktora, który zagrał jego rolę, to facet z krwi i kości, który wie czego chce i byle co go nie złamie. Wolałabym tylko, żeby nie zalewał smutnych robaków, ale cóż, ideały nie istnieją i ja na szczęście już to wiem. A od poniedziałku (jutro dietka ;-) ) będzie cykl o kobietkach w N&S i one już niestety nie prezentują się tak mądrze i ładnie ;-)
Dziękuję za życzenia, na Wystawie było fajnie, bo rano jeszcze niewiele ludzi, za to ceny bardzo świeżuteńkie :? , do poniedziałku pewnie spadną nieco, ale feeria barw azalii i rododendronów, pelargonii i dalii, ach dobrze mi zrobiła, przyniosłam do domku malutką schefflerkę i bransoletkę z kości :-), a jutro pójdę po jakieś pnącza na balkon, dziś mi się nie chciało nosić, bo byłam ze swoim niewiarygodnie grzeczniuteńkim psem, którym wszyscy sie zachwycali, choc niestety brali go o zgrozo! za mlodego dobermanka z nieobciętym ogonem i uszami, ale 3 osoby wiedziały, że to gończy, więc jest jakis postęp :-)


Dusza moja na zawsze zostanie dziewczyną, swoja, własna, niczyja, nie znana nikomu...

Offline

 

#1725 2006-05-13 19:44:38

Gitka
U¿ytkownik

Re: N&S cd.

Caroline dziękuję za kolejne tłumaczenie.
Dobrego ojca miała Margaret, taki ludzki.
http://img50.imageshack.us/img50/9310/ojciec7kd.jpg

Moniczko dziękuję za klipy z Impresjonistów.
Nawet nie wiedziałam, że gra tam znana nam z Perswazji Amanda Root. Bardzo ja lubię.

Offline

 

Stopka forum

Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB