Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
Fajne avatary
[URL=http://imageshack.us][/URL]
[URL=http://imageshack.us][/URL]
Offline
Nie ma żadnych avatarów...
Dobra ten post siÄ™ nie liczy... Sorki!
Offline
Gosia czy ty jesteÅ› na C 19!
To moje nieustanne zrodlo uciech. (...)
Gosiu, ja też się zarejestrowałam,
Fajnie, bedzie nas wiecej
Chyba nawet domyslam sie jako kto, chyba ze nie ...
Marie. ... itd?
Offline
Dzisiejsze ciasteczko.
Nieudane oÅ›wiadczyny cz.5 (RozdziaÅ‚ XXVI „Mother and son” s. 245)
Pani Thornton siedziaÅ‚a w jadalni w każdej chwili oczekujÄ…c wieÅ›ci o przyjÄ™tych oÅ›wiadczynach. Wielokrotnie zbieraÅ‚a siÅ‚y sÅ‚yszÄ…c jakieÅ› nagÅ‚e haÅ‚asy w domu, chwytaÅ‚a wtedy niedokoÅ„czonÄ… robótkÄ™ i zaczynaÅ‚a wbijać igÅ‚Ä™ pilnie, choć przez zamglone okulary i niepewnÄ… rÄ™kÄ…. Wiele razy drzwi otwieraÅ‚y siÄ™, jacyÅ› obojÄ™tni ludzie przychodzili ze swoimi nieważnymi sprawami. W koÅ„cu jej sztywna twarz o szarym zmrożonym zazwyczaj wyrazie rozluźniÅ‚a siÄ™, rysy opadÅ‚y przybierajÄ…c wyglÄ…d przygnÄ™bienia, tak nietypowy dla ich zwykÅ‚ej surowoÅ›ci. WyrwaÅ‚a siÄ™ z zadumy nad ponurymi zmianami, jakie przyniesie ze sobÄ… to małżeÅ„stwo. ZmusiÅ‚a swoje myÅ›li do przejÅ›cia na zwykÅ‚e domowe tory. Przyszli nowożeÅ„cy bÄ™dÄ… potrzebowali Å›wieżych zapasów lnów, pani Thornton miaÅ‚a przyniesione stosy koszy na bieliznÄ™ peÅ‚ne obrusów i serwetek i zaczynaÅ‚a je przeglÄ…dać. ByÅ‚o pewne zamieszanie w zwiÄ…zku z tym co należaÅ‚o do niej i zostaÅ‚o oznaczone „G.H.T.” (George i Hannah Thornton) i tym, co należaÅ‚o do jej syna, kupione za jego pieniÄ…dze i oznaczone jego inicjaÅ‚ami. Część wyprawy oznaczonej „G.H.T” wykonano z holenderskiego adamaszku starego gatunku, wspaniaÅ‚ego i okazaÅ‚ego, któremu żaden współczesny nie dorównywaÅ‚. Pani Thornton staÅ‚a patrzÄ…c na niÄ… dÅ‚ugo, byÅ‚a jej dumÄ…, gdy wychodziÅ‚a za mąż. ÅšciÄ…gnęła brwi, zacięła i Å›cisnęła mocno usta i zaczęła uważnie wypruwać „G.H.”. ZaszÅ‚a tak daleko, że zaczęła szukać czerwonej, tureckiej nici, aby umieÅ›cić nowe inicjaÅ‚y, ale caÅ‚a byÅ‚a zużyta, a nie miaÅ‚a jeszcze serca by posÅ‚ać kogoÅ› po wiÄ™cej. PatrzyÅ‚a wiÄ™c tylko nieruchomo na puste miejsce i seria wizji przesunęła siÄ™ przed jej oczami, a w każdej z nich jej syn byÅ‚ najważniejszym, jedynym obiektem – jej syn, jej duma, jej wÅ‚asność. Nadal nie przychodziÅ‚. Bez wÄ…tpienia byÅ‚ z pannÄ… Hale, nowa miÅ‚ość już usuwaÅ‚a jÄ… z pierwszego miejsca w jego sercu. PrzeszyÅ‚ jÄ… okrutny ból – skurcz daremnej zazdroÅ›ci, z ledwoÅ›ciÄ… mogÅ‚a stwierdzić, czy byÅ‚ bardziej fizyczny czy duchowy, ale zmusiÅ‚ jÄ… by usiadÅ‚a. Lecz za chwilÄ™ znów byÅ‚a na nogach, wyprostowana jak zwykle, z ponurym uÅ›miechem, po raz pierwszy tego dnia goszczÄ…cym na jej twarzy, gotowa by otworzyć drzwi i doÅ‚Ä…czyć do triumfujÄ…cego syna, który nie powinien nigdy dowiedzieć siÄ™, jak bolesny żal odczuwa jego matka na myÅ›l o tym małżeÅ„stwie. W tym wszystkim niewiele byÅ‚o myÅ›li o samej przyszÅ‚ej synowej. MiaÅ‚a być żonÄ… Johna. ZajÄ™cie miejsca pani Thornton jako pani tego domu byÅ‚o tylko jednÄ… z licznych konsekwencji wieÅ„czÄ…cÄ… ten najwyższy zaszczyt; caÅ‚a majÄ™tność i wygody domu, purpury, wykwintne lny, honor, miÅ‚ość, posÅ‚uszeÅ„stwo, zastÄ™py przyjaciół przejdÄ… na niÄ… naturalnie jak klejnoty na szacie królewskiej i niewiele myÅ›li poÅ›wiÄ™ci siÄ™ ich osobnej wartoÅ›ci. Być wybranÄ… przez Johna wyniosÅ‚oby kuchennÄ… dziewczynÄ™ ponad resztÄ™ Å›wiata. A panna Hale nie byÅ‚a taka zÅ‚a. Gdyby byÅ‚a dziewczynÄ… z Milton, pani Thornotn naprawdÄ™ by jÄ… lubiÅ‚a. MiaÅ‚a tupet i gust, ducha i charakter. To prawda, byÅ‚a żaÅ‚oÅ›nie uprzedzona i bardzo ignorancka, ale tego można siÄ™ byÅ‚o spodziewać po jej poÅ‚udniowym wychowaniu. Dziwny rodzaj zawstydzajÄ…cego porównania miÄ™dzy niÄ… a Fanny przyszedÅ‚ na myÅ›l pani Thornton i tym razem przemówiÅ‚a ostro do córki, zrugaÅ‚a jÄ… otwarcie, a potem, jakby w ramach pokuty, siÄ™gnęła po „Komentarze” Henry’ego i spróbowaÅ‚a skupić na nich uwagÄ™ zamiast kontynuować zajÄ™cie, w którym znajdowaÅ‚a dumÄ™ i przyjemność – przeglÄ…d bielizny stoÅ‚owej.
Offline
Bardzo ciekawy fragment.
wiele mowi o pani Thornton.
Kiedy to czytalam, moje uczucia w stosunku do niej zmienialy sie co chwila, najpierw oburzenie, potem wspolczucie, potem rodzaj sympatii nawet. To wszystko przemieszane ze soba.
To jest ciekawy fragment, dobrze wrozacy na przyszlosc:
"Gdyby była dziewczyną z Milton, pani Thornton naprawdę by ją lubiła. Miała tupet i gust, ducha i charakter."
Tu bylo mi jej zal:
" ÅšciÄ…gnęła brwi, zacięła i Å›cisnęła mocno usta i zaczęła uważnie wypruwać „G.H.”. [..] PatrzyÅ‚a wiÄ™c tylko nieruchomo na puste miejsce i seria wizji przesunęła siÄ™ przed jej oczami, a w każdej z nich jej syn byÅ‚ najważniejszym, jedynym obiektem – jej syn, jej duma"
"nowa miÅ‚ość już usuwaÅ‚a jÄ… z pierwszego miejsca w jego sercu. PrzeszyÅ‚ jÄ… okrutny ból – skurcz daremnej zazdroÅ›ci, z ledwoÅ›ciÄ… mogÅ‚a stwierdzić, czy byÅ‚ bardziej fizyczny czy duchowy, ale zmusiÅ‚ jÄ… by usiadÅ‚a. Lecz za chwilÄ™ znów byÅ‚a na nogach, wyprostowana jak zwykle, z ponurym uÅ›miechem, po raz pierwszy tego dnia goszczÄ…cym na jej twarzy, gotowa by otworzyć drzwi i doÅ‚Ä…czyć do triumfujÄ…cego syna, który nie powinien nigdy dowiedzieć siÄ™, jak bolesny żal odczuwa jego matka na myÅ›l o tym małżeÅ„stwie."
Offline
Fragmencik jest troszkę pechowy i gorzki jak napisała GosiaJ (choć może miała na myśli dalszy kawałek), w dodatku nie chciał się opublikować, przez godzinę i trochę walczyłam z internetem. Wszystko dla Was, misie
Gosiu, czy moge spytać, jak znajdujesz czas na produkcję screenków na indywidualne zamówienie, wyszukiwanie zdjęć długonosego obiektu, aktywność na kilku forach, no i jeszcze na życie w realu?
Offline
Caro świetne to " z ponurym usmiechem" - tak właśnie ją określałam od początku (jeno na filmie sie opierając) - wyniosła z ponurym uśmiechem.
Offline
Sama nie wiem
Na szczescie mam ostatnio troszke czasu, no i wzielam pare dni urlopu, a zlozylo sie tak, ze nigdzie nie wyjechalam
Wiec wpadam tu jak tylko znajduje wolna chwilke, choc na momencik, jak sobie zalatwie rozne wazne sprawy, odwiedze dzialeczke, ktora jest blisko na szczescie.
No i biegam po necie...
A scrinki i tlumaczenia to sama przyjemnosc
Dawno nic tak mnie nie wciagnelo
Offline
Hm a ja to wrednie tu jeszcze prywatą polecę - i poproszę Gosie coby może jaki filmik ukręciła z N&S ale do "one" u2 :mrgreen:
takim bukietem bezwstydnie siÄ™ podpierajÄ…c :oops:
Offline
Ale filmiku video, to ja nie tego ... bo to trzeba bylo twardziela miec wiekszego, no i jakis przyzwoity edytor do filmu .. :oops:
Offline
Ale filmiku video, to ja nie tego ... bo to trzeba bylo twardziela miec wiekszego, no i jakis przyzwoity edytor do filmu .. :oops:
to nie szkodzi - bukiet masz gratis
Offline
No to może wygaszacz do "One" (świenty pomysł milosz!!) droga nasza Gosiu...
Oczywiście jak znajdziesz chwilę wolnego
Offline
To moge obiecac.
Ma byc tylko z Thorntonem czy tez z innymi osobami?
Offline
Fajnie, bedzie nas wiecej
Chyba nawet domyslam sie jako kto, chyba ze nie ...
Marie. ... itd?
:-) Tak, to ja, na razie przeglądam. Postanowiłam nie mieszać z tym samym imieniem i zarejestrowałam się moim drugim i trzecim (przy okazji mojej ulubionej francuskiej królowej ;-)) Zarejestruję się tak też na filmwebie za chwilę. A co, jak się rejestrować, to na całego ;-)
W jakich wÄ…tkach na C19 CiÄ™ znajdÄ™? :-)
Offline
Carolino dzięki
Fragment super
.........wykonano z holenderskiego adamaszku starego gatunku, wspaniałego i okazałego, któremu żaden współczesny nie dorównywał..........
A ja myslałam , że to w naszych czasach tylko tak mówimy i wszystko porównujemy do czasu przeszłego
Offline
Dzisiejsze ciasteczko.
(...)
Caroline, wspaniale przełożony fragment, pani Thornton jest niezwykłą kobietą. Tak, jej miłość do Johna jest chwilami bardzo zaborcza, ale... nie jestem matką, trudno mi się wypowiadać w tej kwestii, pewnie trudno matce zostać odsuniętą na boczny tor...
Ta scena wypruwania inicjałów jest rewelacyjna.
A przy tym jak mocno była przekonana o tym, że panna Hale nie odrzuci jej syna!
Więc to słono-gorzkie ciasteczko po powrocie Johna do domu pewnie jutro... Już nie umiem się doczekać!
Offline
Ciekawe czy mnie znajdziecie na C19, bo nie rejestrowałam się pod swoim imieniem Ale z Gosią już tam zamieniłam słówko, lub dwa 8)
Offline
A przy tym jak mocno była przekonana o tym, że panna Hale nie odrzuci jej syna!Więc to słono-gorzkie ciasteczko po powrocie Johna do domu pewnie jutro... Już nie umiem się doczekać!
Tez czekam na te scene.
Offline
Ciekawe czy mnie znajdziecie na C19, bo nie rejestrowałam się pod swoim imieniem Ale z Gosią już tam zamieniłam słówko, lub dwa 8)
Jak to?
Przyznaj sie zaraz! Sadzilam ze Matylda to ty?
Offline
No ja PrzyznajÄ™ siÄ™
A skąd wiedziałaś? Pewnie "Location" mnie zdradziło?
Offline
To moge obiecac.
Ma byc tylko z Thorntonem czy tez z innymi osobami?
Super!! Dzięki Gosia.
A może to byc taki mix kreacji Rysia z przewagą "N&S"?
I z tym zdjeciem co to tak mi się podobało z ostatniego twojego wygaszacza (w białym podkoszulku).
Offline
Dzięki Caroline za kolejny fragment :*
Wiedziałam, że pani Thornton była pewna zgody Margaret, ale żeby aż tak:
ÅšciÄ…gnęła brwi, zacięła i Å›cisnęła mocno usta i zaczęła uważnie wypruwać „G.H.”. ZaszÅ‚a tak daleko, że zaczęła szukać czerwonej, tureckiej nici, aby umieÅ›cić nowe inicjaÅ‚y, ale caÅ‚a byÅ‚a zużyta, a nie miaÅ‚a jeszcze serca by posÅ‚ać kogoÅ› po wiÄ™cej.
Nie ma się co dziwić, że potem była taka zszokowana...
Zajęcie miejsca pani Thornton jako pani tego domu było tylko jedną z licznych konsekwencji wieńczącą ten najwyższy zaszczyt; cała majętność i wygody domu, purpury, wykwintne lny, honor, miłość, posłuszeństwo, zastępy przyjaciół przejdą na nią naturalnie jak klejnoty na szacie królewskiej i niewiele myśli poświęci się ich osobnej wartości.
Rzeczywiście było jej bardzo ciężko. Przez tyle lat była najważniejsza w domu i oczywiście najważniejsza dla syna, a przewidywała takie zmiany. Musiała to ciężko znosić, będąc dumną kobietą. Ale nie podejżewała, co ją czeka 8O.
Ale o tym w następnym odcinku
Offline