Strona po¶wiecona Jane Austen
Nie jeste¶ zalogowany.
I czemuż znowu list piszę w udręce?
Nie pytaj, miły, jaka w tym przyczyna,
Bo cóż ci powiem, nieszczęsna dziewczyna...
Ach, wiem, że kart tych dotkną twoje ręce.
Gdym sama, w dali - niech list przypomina,
Że w moim sercu płoną najgoręcej
Zachwyty smutki, nadzieje dziewczęce.
To się nie kończy - ani nie zaczyna.
I cóż ci powiem? Że o twych ramionach
W snach i marzeniach, i w myśli, i w mowie
Me wierne serce roi potajemnie...
Tak kiedyś stałam w ciebie zapatrzona,
Nie rzekłszy słowa... Cóż rzec miałam - powiedz-
Gdy cała istność spełniła się we mnie.
Goethe...........
Ktoś coś mówił o jakiejś manii..........
Offline
Gdym sama, w dali - niech list przypomina,
Że w moim sercu płoną najgoręcej
Zachwyty smutki, nadzieje dziewczęce.
To się nie kończy - ani nie zaczyna.
I cóż ci powiem? Że o twych ramionach
W snach i marzeniach, i w myśli, i w mowie
Me wierne serce roi potajemnie...
Tak kiedyś stałam w ciebie zapatrzona,
Nie rzekłszy słowa... Cóż rzec miałam - powiedz-
Gdy cała istność spełniła się we mnie.
Oj, roi, roi :oops: :oops: :oops: :oops:
Offline
Och Dziewczynki, Dziewczynki... Wzięte jesteście szturmem!
Offline
Och Dziewczynki, Dziewczynki... Wzięte jesteście szturmem!
I w komplecie :-)
Offline
Romantyczki z was......a ta mania to nie Colinek?
Pozdrowienie kwiatami
Kwiatami, które uszczknąłem,
Pozdrowień przyjmij tysiące!
Ach! ileż razy sie zgiąłem,
Gdy je zbierałem na łące,
I do serca przycisnÄ…Å‚em
Nie raz, a razy tysiÄ…ce!
Goethe
Offline
Coś jakby scena peronowa....tyle, że z innym zakończeniem....
Aleksander BÅ‚ok – Na kolei
Przy torze, w rowie nie koszonym
Leżąca – patrzy tak jak żywa.
W szalu na włosy zarzuconym,
I młoda tak, i urodziwa.
Dostojnym krokiem szła, bywało,
Na gwizd za lasem i dudnienie,
I przemierzywszy peron cały,
Czekała drżąca ze wzruszenia.
Nadbiega troje oczu lśniących -
Rumieniec żywszy jest jak gdyby:
Być może ktoś z przejeżdżających
Zatrzyma na niej wzrok zza szyby...[...]
Wstawali senni za szybami
I obojętny wzrok rzucali
Na peron, na ogródek z bzami,
Na niÄ…, na tych co obok stali...
Raz tylko w pierwszej klasie ułan,
Na łokciu wsparłszy się nidbale,
Uśmiechem po niej przemknął czułym...
PrzemknÄ…Å‚ – i pociÄ…g ruszyÅ‚ dalej.
Tak mknęła młodość bezcelowa,
W marzeniach płonnych tonąc cała...
Bezbrzeżna pustka kolejowa
Gwizdkami w sercu świdrowała....
Cóż – serce dawno już ochÅ‚odÅ‚o!
Oddało tyle już ukłonów,
I tyle spojrzeń już zawiodło,
Rzucanych chciwie w głąb wagonów...
OdstÄ…pcie od niej z pytaniami,
Cóż wam? A dla niej to – kres doli.
Miłością, błotem czy kołami
Zmiażdżona – jednakowo boli.
Offline
Tak mknęła młodość bezcelowa,
W marzeniach płonnych tonąc cała...
Bezbrzeżna pustka kolejowa
Gwizdkami w sercu świdrowała....
Cóż – serce dawno już ochÅ‚odÅ‚o!
Oddało tyle już ukłonów,
I tyle spojrzeń już zawiodło,
Rzucanych chciwie w głąb wagonów...
A ja wczoraj mialam depreche wiosenna, choc bylam w kafejce ... i co z tego?...i tak mnie dopadlo..
I moje serce tez juz ochlodlo...
Offline
Tak, wczoraj deszcz, dzis slonce ...
po prostu zmiana pogody, ale w zyciu jest troche inaczej...
Offline
Tak, wczoraj deszcz, dzis slonce ...
po prostu zmiana pogody, ale w zyciu jest troche inaczej...
Niuńka kochana, przytulam Cię do serca. Bo "po nocy przychodzi dzień, a po burzy spokój..." Pamiętaj...
Offline
Pamietam, pamietam ...
Dzieki
Gosiu,
ponad 2 lata temu życie nieźle przejechało mi po grzbiecie. Miałam wrażenie, że już się z tego nie wydobędę.
Jakoś się udało - raz jest lepiej, raz gorzej. Ale "jeszcze w zielone gramy".
M.in. dlatego jestem szczęśliwa, że Was znalazłam. Pasja, marzenia - to pomaga. A że po wyłączeniu komputera bywa smutniej... Cóż, przynajmniej jest powód, żeby wrócić.
Przytulam CiÄ™ Gosiu wirtualnie,
monika
Offline
I mnie dzieki temu forum jest lepiej.
Tak jakos zawsze wesolo mi jak tu wchodze i Was czytam.
Bawie sie tym i o to chodzi!
Dzieki, pozdrawiam.
Offline
Gosiu, nic się nie martw!!! Zawsze może być gorzej niż jest.......buźka dla Ciebie.
Offline
Znalazłam sobie coś co akurat dzis do mnie pasuje
ech,życie moje.....
Już jestem spokojna
Nadmorskich ogrodów
Ściemniały już nieba
Latarnie się jarzą po świt
Już jestem spokojna
I nie mów, nie trzeba
O naszej miłości Już nic
Już jestem spokojna
Zamieńmy na przyjaźń
Nieufność, namiętność i lęk
A senne miesiące w nas będą przemijać
Aż czas nas zasypie jak śnieg
Nadmorskich ogrodów
Ściemniały już nieba
Tak długo nam czekać do zórz
Już jestem spokojna
I nie mów, nie trzeba
O naszej miłości
Nic już
J.Kofta
Offline
Tak, wczoraj deszcz, dzis slonce ...
po prostu zmiana pogody, ale w zyciu jest troche inaczej...
Gosiu, dopiero dziś tu weszłam... Mogę powtórzyć za Alison - po nocy - dzień... Jestem tu albo na maila, chociaż tylko wirtualnie.
Offline
A ja nie mam nastroju na wiersze........wszystkie takie romantyczne, optymistyczne.........a mnie daleko do tego..... żeby tak zasnąć i obudzić się........za parę tygodni......
Offline
Koleżanka niedawno mi ten wiersz podesłała. Jest trochę goorzki, ale moim zdaniem prawdziwy.
***
"Nie jestem jeszcze starÄ… kobietÄ…
a już lustro
nie jest dla mnie tak przychylne
i mężczyzni tak szarmanccy nie są
perfumy na skórze przybierają ciężki dojrzały zapach
a nowa milosć
nie unosi już tak wysoko
Kiedy idÄ™ -
nie tańczę
Kiedy mowiÄ™ -
nie śpiewam
Kiedy patrzÄ™ -
widzÄ™"
(autor:Renata Blicharz)
Offline
Koleżanka niedawno mi ten wiersz podesłała. Jest trochę goorzki, ale moim zdaniem prawdziwy.
Hmm, jakby to ująć - jest BARDZO prawdziwy...
Offline
Faktycznie....zwala prawdziwością.
Offline
Zasypianie
Ziewam,
przeciÄ…gam siÄ™,
wyciÄ…gam siÄ™,
rozciÄ…gam siÄ™,
w swoim ciele
jak w szerokim, wspaniałym śpiworze.
A potem opadam,
opadam,
opadam
na dno szczęścia.
Anna Świrszczyńska
W niebieskiej piżamie
Śpię w niebieskiej piżamie,
z prawej strony śpi moje dziecko.
Nigdy nie płakałam,
nigdy nie umrÄ™.
Śpię w niebieskiej piżamie,
z lewej strony śpi mój mężczyzna.
Nigdy nie biłam głową o ścianę,
nigdy nie krzyczałam ze strachu.
Jak szeroki jest ten tapczan,
pomieściło się na nim
takie szczęście.
Anna Świrszczyńska
Offline
Baudelaire Charles
Wzlot
Nad doliny, nad góry, jeziora i morza,
Nad chmury, poza kręgi słonecznych promieni,
Poza kres wypełnionej eterem przestrzeni,
Dalej niźli sięgają sferyczne przestworza
Unosisz się, mój duchu, i lżejszy od tchnienia
Jak doświadczony pływak niesiony na falach
Nurzasz siÄ™ w bezgranicznych i bezdennych dalach
Z samczą pożądliwością nie do wysłowienia.
Unieś się ponad ziemię owioniętą morem
Duch tym czystszy się staje, im wyżej ulata
I ogniem, który płonie w kielichu wszechświata,
Zachłyśnij się i upij jak boskim likworem.
Kres jałowym marnościom, kres wszelkim niedolom,
Pod których się ciężarem istnienie ugina;
Szczęśliwy ten, co skrzydła szeroko rozpina,
Szybując ku świetlistym pozaziemskim polom!
Szczęśliwy, czyje myśli zdolne są do lotów,
Kto z chyżością skowronka wznosi się nad chmury,
Na życie spoglądając z wysoka i który
Rozumie mowę kwiatów i niemych przedmiotów!
Może tak?
Offline
Henrich Heine "Der Brief, den du geschrieben" (Niestety nie znam polskiego tytułu )
Piszesz mi moja miła,
Że już nie kochasz mnie,
Wieść by mnie ta zmartwiła,
Ale nie wierzÄ™, nie!
Podziwiam pióra wprawę,
List stron dwanaście ma,
DajÄ…c komuÅ› odprawÄ™,
Wystarczą słowa dwa.
Offline
Aj, poruszajÄ…cy ten wiersz........
A tytuł......."List, który napisałaś" chyba.
Offline
Heinrich Heine - [Śniłem ja miłość jak pożar okrutną]
Śniłem ja miłość jak pożar okrutną,
mirty — rezedy — piÄ™knÄ… w lokach gÅ‚owÄ™.
I wargi sÅ‚odkie Å›niÅ‚em — z gorzkim sÅ‚owem,
i pieśni smutne pod melodię smutną.
Zbladły i znikły sny moje jak dymy;
znikła najdroższa moja mara senna.
Zostało tylko, co dusza płomienna
w te miękkie niegdyś przetopiła rymy.
Tyś mi została, sieroca ma pieśni!
Dziś i ty uleć w ślad za zgasłym śnieniem.
A gdy je spotkasz — pozdrów je mym tchnieniem:
Wiatr ślę cieniowi, co jak wiatr się prześnił.
Offline